Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   :(

:(

Data: 2013-01-31 19:50:44
Autor: Robbo
:(
Roman, tak było 10 lat temu w mojej dzielnicy: http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,968813.html. Osobiście nie widziałem tego wypadku, ale do dziś pamiętam informację prasową o nim mimo upływu czasu, bo niekiedy tamtędy chodzę. Mogłem być na miejscu tych pieszych. Inna sprawa: 2 listopada 2012 roku już autentycznie mogłem ucierpieć przechodząc przez ulicę Sokratesa w Warszawie -- nie wiem, czym się zajmował kierowca osobówki w czasie jazdy (na pewno dawaniem gazu do dechy na długiej prostej, pomimo przejść dla pieszych; ale na pewno nie obserwowaniem drogi), zobaczył mnie w ostatniej chwili i co prawda odbił, ale gdybym ja w porę nie zareagował, to by mnie potrącił.
A kierowcy TIR-ów to także często przypadki nadające się do odebrania prawa jazdy. Osobiście znam jednego kierowcę pojazdów zwanych potocznie TIR-ami (choć profesjonalnie podchodząc do sprawy, tak ich się nie powinno nazywać). W miarę poukładany człowiek w wieku ponad 50 lat, ale... nie raz opowiadał, jak lubił robić na złość innym uczestnikom ruchu, którzy łamali w jakiś sposób przepisy -- można powiedzieć, że dawał im nauczkę, ale jak się kieruje tak ciężkim pojazdem, to może się skończyć tragicznie. Inna historia z udziałem znanego mi kierowcy TIR-ów -- gdy jeździ osobówką, to trzyma się bardzo blisko poprzedzającego pojazdu (tak zwana jazda na ogonie albo jazda na zderzaku). Na moje pytanie, dlaczego tak robi, padła odpowiedź, że to przyzwyczajenie z TIR-ów. Nieźle się zdumiałem, bo przecież taki TIR to ciężki pojazd, który ma długą drogę hamowania i raczej powinno się trzymać większy odstęp od poprzedzającego pojazdu, a nie mniejszy.

Niektórzy kierowcy TIR-ów (bo są więksi) mają gdzieś kierowców osobówek, a niektórzy kierowcy osobówek (bo są więksi) mają gdzieś pieszych.

S.

Data: 2013-02-01 09:53:37
Autor: Mirek Ptak
:(
Dnia 2013-01-31 19:50,  *Robbo* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Na moje pytanie, dlaczego tak robi, padła odpowiedź, że to
przyzwyczajenie z TIR-ów. Nieźle się zdumiałem, bo przecież taki TIR to
ciężki pojazd, który ma długą drogę hamowania i raczej powinno się
trzymać większy odstęp od poprzedzającego pojazdu, a nie mniejszy.

Ale za to ile paliwa można szczędzić.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2013-02-01 10:42:24
Autor: J.F
:(
Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości grup
Dnia 2013-01-31 19:50,  *Robbo* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Na moje pytanie, dlaczego tak robi, padła odpowiedź, że to
przyzwyczajenie z TIR-ów. Nieźle się zdumiałem, bo przecież taki TIR to
ciężki pojazd, który ma długą drogę hamowania i raczej powinno się
trzymać większy odstęp od poprzedzającego pojazdu, a nie mniejszy.
Ale za to ile paliwa można szczędzić.

Oprocz paliwa moze byc sprawa ze nawet jak pierwszy nacisnie gwaltownie hamulec, to zderzenie bedzie przy malej roznicy predkosci.
Przy wiekszej odleglosci pierwszy zdazy zwolnic istotnie i trzeba byc czujnym.

Poza tym przy wiekszej odleglosci to sie te ch* w osobowkach wciskaja tuz przed maske  :-)

J.

:(

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona