Oglądałem program na Discovery o produkcji karbonowych framesetów. Fabryka Giant w Chinach. Nie wyglądało to na technologię rakietową, a fabryka nie przypominała sterylnego laboratorium. Jedna wielka masówka. Testy wytrzymałościowe na maszynie ma przechodzić 1 na 1000 sztuk.
Znanym jest mi też fakt, że Giant to podwykonawca ram dla mnóstwa marek.
Nigdy nie byłem aptekarzem, ale że jeżdżę po górach, robię trochę przewyższeń, kolana swoje dostały podczas ponad 10-letniej 'kariery' snowboardowej, to jednak cross 15 kg jest nieporozumieniem.
Myślę, że jeszcze ten sezon nim pojeżdżę, ale na następny chciałbym już coś co najmniej < 10 kg, a może i < 9 kg.
Pytanie: dlaczego w roku 2019 prawdopodobnie wciąż będzie miało mnie to kosztować co najmniej 6000 zł, a prawdopodobnie 10000 zł - dlaczego, o tym może w nowym temacie.

W dniu poniedziałek, 19 marca 2018 14:46:38 UTC+1 użytkownik Łukasz Kroczka napisał:

Testy wytrzymałościowe na maszynie ma przechodzić 1 na 1000 sztuk.

A co robili z pozostałymi 999?

Pozdr-
-Rowerex

Rowerex<rowerex@op.pl> wrote:

A co robili z pozostałymi 999?
Pozdr-
-Rowerex

No sprzedawali. Przecież nie wszystkie sprawdzają. --
Usenet Reader for Android
http://android.newsgroupstats.hk

W dniu piątek, 23 marca 2018 12:22:03 UTC+1 użytkownik dracorp napisał:

Rowerex<rowerex@op.pl> wrote: > A co robili z pozostałymi 999?
> Pozdr-
> -Rowerex
No sprzedawali. Przecież nie wszystkie sprawdzają.

Zdanie że testy przechodzi 1 na 1000 zabrzmiało tak, jakby 1 przechodziła pozytywnie, a 999 negatywnie, stąd moje zdziwienie - lepiej było napisać, że testowana jest tylko 1 na 1000 :)

Pozdr-
-Rowerex

W dniu Sat, 24 Mar 2018 14:58:24 -0700, użytkownik Rowerex napisał:

Zdanie że testy przechodzi 1 na 1000 zabrzmiało tak, jakby 1
przechodziła pozytywnie, a 999 negatywnie, stąd moje zdziwienie - lepiej
było napisać, że testowana jest tylko 1 na 1000 :)

Fakt, masz rację.

--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Dnia Mon, 19 Mar 2018 14:46:29 +0100, Łukasz Kroczka napisał(a):

Oglądałem program na Discovery o produkcji karbonowych framesetów. Fabryka Giant w Chinach. Nie wyglądało to na technologię rakietową, a fabryka nie przypominała sterylnego laboratorium. Jedna wielka masówka. Testy wytrzymałościowe na maszynie ma przechodzić 1 na 1000 sztuk.
Znanym jest mi też fakt, że Giant to podwykonawca ram dla mnóstwa marek.
Nigdy nie byłem aptekarzem, ale że jeżdżę po górach, robię trochę przewyższeń, kolana swoje dostały podczas ponad 10-letniej 'kariery' snowboardowej, to jednak cross 15 kg jest nieporozumieniem.
Myślę, że jeszcze ten sezon nim pojeżdżę, ale na następny chciałbym już coś co najmniej < 10 kg, a może i < 9 kg.

hmm zejście z 15 do 9 to znacznie więcej niż nowy karbonowy framset.

On 2018-03-19 14:53, qrt wrote:

Dnia Mon, 19 Mar 2018 14:46:29 +0100, Łukasz Kroczka napisał(a):

Myślę, że jeszcze ten sezon nim pojeżdżę, ale na następny chciałbym już
coś co najmniej < 10 kg, a może i < 9 kg.

hmm zejście z 15 do 9 to znacznie więcej niż nowy karbonowy framset.

He he, właśnie miałem mu to napisać. W moim przypadku przejście z z 19' aluminium o wadze 1750g na jedną najlżejszych na rynku ram Corratec'a to zysk nie przekraczający 700g. W większości pozostałych ram nawet mniej, rzędu 550-600g.

pozdr
Prot

W dniu 19.03.2018 o 14:53, qrt pisze:

hmm zejście z 15 do 9 to znacznie więcej niż nowy karbonowy framset.

Nowy rower. Dla gravela okolice 10 kg byłyby ok. Można zejść dużo niżej poprzez połączenie karbonu z tytanem, ale to są już takie kwoty, że choćbym był w stanie zarobić, to raczej bym nie kupił.

Dnia Mon, 19 Mar 2018 16:13:33 +0100, Łukasz Kroczka napisał(a):

W dniu 19.03.2018 o 14:53, qrt pisze:

hmm zejście z 15 do 9 to znacznie więcej niż nowy karbonowy framset.

Nowy rower. Dla gravela okolice 10 kg byłyby ok. Można zejść dużo niżej poprzez połączenie karbonu z tytanem, ale to są już takie kwoty, że choćbym był w stanie zarobić, to raczej bym nie kupił.

to troche tego jest choć te lżejsze to jest 1x11.

On 19/03/2018 01:46 PM, Łukasz Kroczka wrote:

Myślę, że jeszcze ten sezon nim pojeżdżę, ale na następny chciałbym już coś co najmniej < 10 kg, a może i < 9 kg.

Ambitnie. Moja (tania) szosowka wazy 9.6kg ale ja nie mam amortyzatorow i hamulcow tarczowych. Karbonowy ma tylko przedni widelec.

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2018(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward
https://www.youtube.com/watch?v=IwflqSZ-xks

2late pisze:

Myślę, że jeszcze ten sezon nim pojeżdżę, ale na następny chciałbym
już coś co najmniej < 10 kg, a może i < 9 kg.

Ambitnie. Moja (tania) szosowka wazy 9.6kg ale ja nie mam amortyzatorow
i hamulcow tarczowych. Karbonowy ma tylko przedni widelec.

A moj jaguar specjal na campie z lat 70tych (dokladnie taki jaki uzywali Polacy w Wyscigu Pokoju roku 1972 i tylko zamienilem pedaly na kliki) nie przekracza 10 kg.

Jan Cytawa

Jan Cytawa

stal zapewne. co tam dali?
a taki sam na columbusie czy tym najnowszym reynolds oidp, nie zrobi sie tej
samej wagi?
tylko zapewne te najnowsze stale beda zaciekle drogie...

W dniu 2018-03-20 o 11:47, abn140 pisze:

Jan Cytawa

stal zapewne. co tam dali?

Jaguar był na rurkach Reynoldsa.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> Wrote in message:

2late pisze:

Myślę, że jeszcze ten sezon nim pojeżdżę, ale na następny chciałbym
już coś co najmniej < 10 kg, a może i < 9 kg.

Ambitnie. Moja (tania) szosowka wazy 9.6kg ale ja nie mam amortyzatorow
i hamulcow tarczowych. Karbonowy ma tylko przedni widelec.

A moj jaguar specjal na campie z lat 70tych (dokladnie taki jaki uzywali Polacy w Wyscigu Pokoju roku 1972 i tylko zamienilem pedaly na kliki) nie przekracza 10 kg.

Jan Cytawa

Hmm w sumie ciężko powiedzieć czy to dużo czy mało  w świetle tego
 że współczesny  budżetowy Romet huragan co kosztuje 2,4k waży 9,6
 kg.  Nikt nim w wyścigach nie jeździ...
A jeszcze trzeba pamiętać że ma klamkomanetki  co ważą ponad pół
 kilo, więcej trybow w kasetcie oraz opony zamiast
 szytek.
No i owijke miast tasmy izolacyjnej ;)

qrt pisze:

nie przekracza 10 kg.

Hmm w sumie ciężko powiedzieć czy to dużo czy mało  w świetle tego
 że współczesny  budżetowy Romet huragan co kosztuje 2,4k waży 9,6
 kg.  Nikt nim w wyścigach nie jeździ...

Przeciez dobrze wiesz, ze jak na obecne standardy wyscigowe to duzo, ale zeby szybko jezdzic z przyjemnoscia to wystarczajaco malo.

Na takich rowerach Polacy w druzynowce na 100 km osiagali czasy, ktorych by sie nie powstydzili obecni kolarze na karbonach.

Jan Cytawa

Dnia Wed, 21 Mar 2018 09:05:47 +0100, cytawa napisał(a):

qrt pisze:

nie przekracza 10 kg.

Hmm w sumie ciężko powiedzieć czy to dużo czy mało  w świetle tego
 że współczesny  budżetowy Romet huragan co kosztuje 2,4k waży 9,6
 kg.  Nikt nim w wyścigach nie jeździ...

Przeciez dobrze wiesz, ze jak na obecne standardy wyscigowe to duzo, ale zeby szybko jezdzic z przyjemnoscia to wystarczajaco malo.

Na takich rowerach Polacy w druzynowce na 100 km osiagali czasy, ktorych by sie nie powstydzili obecni kolarze na karbonach.

może nie skupiłem sie na sednie zagadnienia ale nie do końca mi o to
chodziło. Bardziej o współczesne szosowe rowery na ramach stalowych (takich z
wysokiej półki czyli pewnie robionych na zamówienie).
Ciekawe ile to waży?  Jak seryjny stalowy gravel ma 11 kilo to jest dobrze.  Nawet bardzo :) Ale tu trzeba jeszcze wziąść pod uwagę tarczówki.

W dniu 21.03.2018 o 09:35, qrt pisze:

Ale tu trzeba jeszcze wziąść pod uwagę tarczówki.

*wziąć

Plus cięższe koła, cięższe opony, frameset też nie może być tak odchudzony jak w szosach, np. karbonowo-tytanowych, gdzie standardem jest chyba waga całości w okolicach 5 kg...

On 2018-03-21 13:53, Łukasz Kroczka wrote:

W dniu 21.03.2018 o 09:35, qrt pisze:

Ale tu trzeba jeszcze wziąść pod uwagę tarczówki.

*wziąć

Plus cięższe koła, cięższe opony, frameset też nie może być tak odchudzony jak w szosach, np. karbonowo-tytanowych, gdzie standardem jest chyba waga całości w okolicach 5 kg...

Podczas gdy UCI dopuszcza wagę nie mniejszą niż 6.8 kg

Prot

Dnia Wed, 21 Mar 2018 13:53:48 +0100, Łukasz Kroczka napisał(a):

W dniu 21.03.2018 o 09:35, qrt pisze:

Ale tu trzeba jeszcze wziąść pod uwagę tarczówki.

*wziąć

Plus cięższe koła, cięższe opony, frameset też nie może być tak odchudzony jak w szosach, np. karbonowo-tytanowych, gdzie standardem jest chyba waga całości w okolicach 5 kg...

Ja to rozumiem. Dodałbym do tego to iż starsze ramy są większe. Po prostu jestem ciekaw różnicy wagi współczesnych ram stalowych a takich
rzekłbym historycznych.

W dniu 21.03.2018 o 15:42, qrt pisze:

Po prostu jestem ciekaw różnicy wagi współczesnych ram stalowych a takich
rzekłbym historycznych.

No to wystarczy pogooglać, wrzucić odpowiednie zapytanie na YT. Jak kiedyś usłyszałem jak cienkie ścianki potrafią mieć dzisiejsze rurki stalowe, to byłem w szoku.

No ale jak już się rozpędzisz, to jaki wpływ na płaskim ma waga roweru?


-- -- -

Na takich rowerach Polacy w druzynowce na 100 km osiagali czasy, ktorych by sie nie powstydzili obecni kolarze na karbonach.

  ń pisze:

No ale jak już się rozpędzisz, to jaki wpływ na płaskim ma waga roweru?

zadnego

-- -- -

Na takich rowerach Polacy w druzynowce na 100 km osiagali czasy, ktorych by sie nie powstydzili obecni kolarze na karbonach.

Tam prawie niczego nie było podczepionego do tej ramy, a dzisiaj pełno duperszwanców wieszasz ;-)
Przykładowo ile zębatek miał z tyłu?


-- -- -

A moj jaguar specjal na campie z lat 70tych nie przekracza 10 kg.

snowboardowej, to jednak cross 15 kg jest nieporozumieniem.
Myślę, że jeszcze ten sezon nim pojeżdżę, ale na następny chciałbym już coś co najmniej < 10 kg, a może i < 9 kg.

aby rower był lżejszy, wszystkie jego komponenty muszą być lekkie. najwięcej ważą takie komponenty, bez których rower dalej jedzie...
Wracajac do tematu. zwykła rama to około 2kg. jeśli jest masywna to waży 1.2kg, jeśli jest delikatna, z opisem max 80kg, waży 1.7kg. I wcale nie znaczy ze ktoś kto ma większą wagę nie pojedzie. mam kumpla który waży ponad 100kg i jeździł. Tyle że rekreacyjnie, nie sportowo.
Taka rama kosztuje 200-500zł. a teraz spróbuj przejść na włókna węglowe. bagażnik - specjalny, błotniki - specjalne, podpórka... specjalna a waga? waga jest najczęściej tajemnicą. chcesz "karbon" to masz. będziesz się lepiej czuł, ostrożniej jeździł, korzystał z wyspecjalizowanych serwisów... a waga? Jeśłi klient pyta ile na setkę pali roys royce to znaczy że go na ten samochód nie stać. Więc znajdź sobie wagę ramy karbonowej i zdecyduj sie czy warto tyle dopłacić za "urwanie" 500 gramów.
Jeśłi Twój rower może jeździć na aluminiowym sztywnym widelcu, do masz szansę (golas) zejść w okolice 11kg przy cenie 1500zł albo 10kg przy cenie 2000zł. Co ciekawe jeśli waga jest istotna to stare komponenty shimano, bywały lżejsze od nowych!
Czy da sie lżej? Tak, ale nie w normalnym rowerze. znacznie niżej niż 10kg, to juz będzie kolarzówka. co to znaczy? Cieniuteńkie rurki, brak vbraków, cieniuteńkie leciuchne oponki, siodło z deski kółeczka delikatniutkie. Z powyższych przyczyn rezygnuje z takiego hardkorowego odchudzania.
Pozdrawiam
ToMasz

W dniu 19.03.2018 o 18:38, ToMasz pisze:

aby rower był lżejszy, wszystkie jego komponenty muszą być lekkie. najwięcej ważą takie komponenty, bez których rower dalej jedzie...

Przeczytaj jeszcze, jak ci się chce, mój drugi wątek. Ja to wszystko wiem. Wiem, że na samych oponach różnica może być 400 g, bo na zimę wymieniłem Schwalbe Smart Sam 28x1.6 (540 g) na Michelin Protek Cross (840 g!). Na dniach będę zamawiał Schwalbe Silento 28x1.6 (620 g).
Crossa odchudzać nie będę z prostej przyczyny: chcę baranek, bo bardzo często jeżdżę nim na 'łokciach'. Gdy wieje lub chcę pojechać efektywniej. Daje radę, bo założyłem sobie małe rogi do jazdy 'aero' https://i.imgur.com/2rS3yjS.jpg i też używam ich częściej, niż się spodziewałem (kwestia przyzwyczajenia). Dziś już wiem na pewno, że gravel jest dla mnie rowerem pierwszego wyboru. Fajnie byłoby kiedyś dokupić typową szosę i typowy MTB, ale trzy komplety sensownie dobranych opon (na co dzień, na jakiś maraton, na zimę) i dałoby się chyba żyć. :)

W dniu Mon, 19 Mar 2018 19:53:13 +0100, użytkownik Łukasz Kroczka napisał:

https://i.imgur.com/2rS3yjS.jpg i też używam ich częściej, niż się

Jak się jeździ z rogami w środku? W sumie coś jak lemondka ale bez podpórki.



--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

W dniu 19.03.2018 o 20:45, Piotr Rogoza pisze:

Jak się jeździ z rogami w środku?

Zadziwiająco dobrze. Przy czym w dużej mierze jest to kwestia ogólnego opanowania roweru - w pierwszym sezonie na platformach nie podjechałbym pewnego pagórka bez trzymanki, a dziś w pedałach zatrzaskowych robię to bez problemu. Chwyty zmieniam często podświadomie. Na pewno jest to jakiś substytut lemondki, bo miękkie chwyty robią za podpórkę łokci, a końcówki rogów daje się chwycić, choć częściej tylko opieram o nie ręce. W wyprostowanej pozycji jest jak z dolnym chwytem baranka - długo nie pojedziesz, ale wystarczająco, by mieć z tego korzyść.

W dniu Tue, 20 Mar 2018 00:06:15 +0100, użytkownik Łukasz Kroczka napisał:

Zadziwiająco dobrze. Przy czym w dużej mierze jest to kwestia ogólnego
opanowania roweru - w pierwszym sezonie na platformach nie podjechałbym
pewnego pagórka bez trzymanki, a dziś w pedałach zatrzaskowych robię to
bez problemu. Chwyty zmieniam często podświadomie. Na pewno jest to
jakiś substytut lemondki, bo miękkie chwyty robią za podpórkę łokci, a
końcówki rogów daje się chwycić, choć częściej tylko opieram o nie ręce.
W wyprostowanej pozycji jest jak z dolnym chwytem baranka - długo nie
pojedziesz, ale wystarczająco, by mieć z tego korzyść.

W sumie jak kilka razy się ścigałem na góralu, to na prostych odcinkach zawsze łapałem przy mostku. Coś w tym jest.
Pamiętam jak na maratonie szosowym w Kołobrzegu, śmignął mnie gościu na góralu. A dłonie trzymał na teleskopie :) Aerodynamika.


--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com