Data: 2016-09-01 00:11:16 | |
Autor: Mark Woydak | |
(1) Zbrodnie niemieckie w Polsce (1939-1945) | |
Zbrodnie niemieckie w Polsce (1939-1945) Zbrodnie niemieckie w Polsce (1939-1945) - zbrodnie popełnione na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej, zaplanowane i dokonane przez partię narodowych socjalistów, NSDAP, instytucje i organy władzy państwowej III Rzeszy niemieckiej, oraz działających w jej strukturach funkcjonariuszy i organizacje. Zbrodnie te, będące konsekwencją niemieckiego programu ludobójstwa[1], zostały zakwalifikowane jako zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko pokojowi przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze w 1946. Według orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze z 1946[1], zbrodnie niemieckie określone są następująco: planowanie, rozpoczęcie i prowadzenie wojny napastniczej, morderstwa dokonywane na jeńcach wojennych i ludności cywilnej, masowa eksterminacja w obozach, pokazowe egzekucje, tzw. łapanki uliczne, praca niewolnicza, wysiedlenia ludności, celowe burzenie miast, wsi oraz osiedli, grabież dóbr kulturalnych, majątku i niszczenie skarbów kultury narodowej, wynarodowienie i germanizacja, prześladowania na tle politycznym, rasowym i narodowościowym, niszczenie wszelkich śladów kultury i sztuki polskiej. Geneza 1 września 1939 III Rzesza dokonała agresji na Polskę, której głównymi celami była likwidacja niepodległego bytu państwa polskiego oraz biologiczne wyniszczenie narodu polskiego, uznanego przez pseudonaukowe kryteria nazistowskiej polityki rasowej za ,,małowartościowy"[potrzebny przypis]. W tym celu miał być pozbawiony elity intelektualnej i tzw. warstw przywódczych, wchodzących w skład kierownictwa państwowego i narodowego. Dyplomacja niemiecka przygotowywała się do realizacji tego planu drogą tajnych bądź jawnych działań na arenie międzynarodowej, mających za zadanie obalenie postanowień i konsekwencji tzw. ,,ładu wersalskiego", określonego traktatem wersalskim z 1919. Rezultatem tych działań było podpisanie z ZSRR paktu Ribbentrop-Mołotow, oraz utrzymywanie ścisłych stosunków wywiadowczych i wojskowych z tym państwem przez okres dwudziestolecia międzywojennego (1919-1939). Towarzyszyła im, opracowana przy dużym udziale niemieckich placówek naukowo-badawczych (m.in. Uniwersytet Humboldta w Berlinie), całościowa koncepcja zmian w Europie Wschodniej i Europie Środkowo-Wschodniej, określana jako Generalny Plan Wschodni. Zbrodnie w czasie kampanii wrześniowej Zbombardowany 1.09.1939 przez Luftwaffe Wieluń Zbrodnia w Ciepielowie, gdzie Wehrmacht rozstrzelał 300 polskich jeńców wojennych Rozstrzelanie zakładników w Koninie 22 września 1939 Egzekucja przez Einsatzkommando w Lesznie, październik 1939 Osobny artykuł: Einsatzgruppen w Polsce. W czasie kampanii wrześniowej w 1939, działania niemieckich sił zbrojnych były niejednokrotnie prowadzone z pogwałceniem prawa międzynarodowego i wojennego, w szczególności konwencji haskich. Przygotowania do tzw. wojny totalnej, przewidujące zniszczenie nie tylko polskich sił zbrojnych, lecz także ludności cywilnej rozpoczęły się w III Rzeszy już na kilka lat przed rozpoczęciem właściwej inwazji[2]. Już wówczas sporządzano, przy pomocy działającej w Polsce sieci konfidentów, wykazy obywateli polskich czynnych pod względem politycznym i społecznym, którzy mogli potencjalnie stanowić zagrożenie dla Niemców[3]. W maju 1939 w jednostce niemieckiego kontrwywiadu, Głównym Urzędzie SD Reichsfuhrera SS utworzono specjalną komórkę ,,Zentralstelle" II/P (Polen), zajmującą się sporządzaniem list ,,osób przeznaczonych do ujęcia w Polsce", uznanych za potencjalne zagrożenie dla nazistowskich planów podboju. Listy takie sporządzała również berlińska centrala Gestapo, ze szczególnym uwzględnieniem ,,Polaków wrogo nastawionych do niemieckości". Na podstawie obu tych list sporządzono ostatecznie ,,księgę gończą" tzw. Sonderfahndungsbuch Polen - zawierała ona w porządku alfabetycznym, według różnych źródeł, od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy[4] nazwisk wybitnych Polaków (działaczy społecznych i politycznych, ludzi kultury, nauki i sztuki, uczestników powstania wielkopolskiego, aktywistów plebiscytowych na Mazurach, Warmii oraz Górnym Śląsku, członków Polskiego Związku Zachodniego i Związku Polaków w Niemczech). W początkowej fazie okupacji 90% nazwisk Polaków przeznaczonych do umieszczenia w obozach koncentracyjnych zostało wskazanych przez Niemców mieszkających w Polsce[5]. Osobny artykuł: Volksdeutscher Selbstschutz. 22 sierpnia 1939 r. Hitler wygłosił przemówienie do wyższych dowódców Wehrmachtu na Obersalzbergu, zapowiadając w nim otwarcie użycie paramilitarnych oddziałów mających za zadanie dokonywanie mordów na polskiej ludności: ,,Przygotowałem więc, na razie tylko na Wschodzie, oddziały Totenkopf i rozkazałem im zabijać bez litości i pardonu mężczyzn, kobiety i dzieci polskiego pochodzenia i polskiej mowy. Tylko w ten sposób zdobędziemy przestrzeń życiową, której potrzebujemy"[6]. Swoim generałom Führer rozkazał natomiast: ,,Zamknąć serca na współczucie (...) 80 milionów ludzi musi otrzymać to, co im się prawnie należy. Trzeba zabezpieczyć ich egzystencję. [Należy postępować] z największą brutalnością"[7]. Wbrew oficjalnym zapewnieniom niemieckiego dowództwa, iż siły zbrojne III Rzeszy nie widzą w ludności cywilnej wroga, od pierwszych godzin wojny niemieckie lotnictwo i artyleria bezlitośnie atakowały obiekty cywilne, pozbawione znaczenia militarnego[8]. Niemieckie bomby spadały na szpitale, kościoły, dzielnice mieszkaniowe, kolumny uchodźców i pociągi ewakuacyjne[9]. Według szacunków historyków, naloty i ostrzał artyleryjski pochłonęły przeszło 10 tysięcy ofiar wśród polskiej ludności cywilnej[10]. Bombardowano między innymi kolumny uchodźców na szosie do Gniezna i na szosie z Warszawy do Siedlec, gdzie zginęło około 600 osób. Zbombardowany został też pociąg wiozący mieszkańców Krotoszyna i okolic, w którym zginęło 300 osób[9]. Szymon Datner ustalił, że podczas kampanii wrześniowej lotnictwo niemieckie zbombardowało 158 polskich miast i osiedli, spośród których w wielu nie stacjonowały polskie wojska i które nie posiadały znaczenia strategicznego[9]. Już 1 września zbombardowano Wieluń, gdzie zginęło 1200 obywateli polskich. Ponadto ciężkie bombardowania dotknęły m.in. Sulejów, Janów Lubelski, Biłgoraj, Frampol[8][11] oraz przede wszystkim Warszawę (zwłaszcza nalot w dniu 25 września). Liczne dowody wskazują, że bombardowanie Warszawy we wrześniu 1939 roku dokonywane było według przygotowanego zawczasu planu. Podczas, gdy Zamek Królewski, siedziba prezydenta i symbol polskiej państwowości stał się jednym z pierwszych celów nalotów bombowych[12], sąsiadujące z nim Stare Miasto było oszczędzone[13]. Burzono natomiast obiekty pochodzące z epoki nowożytnej, wolne od wpływów niemieckich, a podnoszące rangę stolicy (m.in. Opera). Zestawienie planów ,,nowego miasta niemieckiego" ze stanem zniszczeń, spowodowanych bombardowaniem i ostrzałem artyleryjskim we wrześniu 1939 roku (znajdujące się w albumie z 6 lutego 1940 r., dedykowanym generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi), nie pozostawia żadnych wątpliwości. Planowo przeprowadzone działania niszczycielskie miały doprowadzić miasto do stanu, w którym jego totalna zagłada stałaby się w pełni uzasadniona[12]. W trakcie kampanii wrześniowej spalone zostały 434 polskie wsie[11] (według innych danych 476[9][14]), często niszczone rozmyślnie w odwecie za opór stawiany przez polskie oddziały bądź jako represja za rzekomą działalność partyzantki. Tysiące cywilów zamieszkujących miejscowości znajdujące się na trasie niemieckiej ofensywy - starców, mężczyzn, kobiet i dzieci - zginęły w pożarach, od kul oraz granatów wrzucanych do domów i piwnic[15]. Między innymi niemieccy żołnierze już w pierwszym dniu wojny doszczętnie spalili wsie Zimnowoda i Parzymiechy i zamordowali co najmniej 114 mieszkańców obu miejscowości (dane szacunkowe)[16][17]. W dniach 1-2 września Wehrmacht spacyfikował także wsie Torzeniec i Wyszanów w Wielkopolsce, mordując łącznie 61 osób. W dniach 3-4 września SS-mani z pułku Leibstandarte Adolf Hitler i żołnierze Wehrmachtu spalili Złoczew, gdzie zamordowano 200 osób (mieszkańców i uchodźców)[18]. W nocy z 5 na 6 września doszczętnie spalono Kajetanowice, gdzie z rąk żołnierzy niemieckiej 46. Dywizji Piechoty zginęło ok. 80 cywilów. W fatalny sposób byli traktowani wzięci do niewoli żołnierze Wojska Polskiego. Ponad 3 tysiące polskich żołnierzy zginęło we wrześniu 1939 r. z dala od toczących się działań bojowych[10]. Największe zbrodnie wojenne na jeńcach wojennych miały miejsce w Zakroczymiu (ok. 500[19] ofiar), Ciepielowie (ok. 300[19] ofiar śmiertelnych), Zambrowie (ok. 200[19] ofiar), Śladowie (ok. 300[19] ofiar), Uryczu (ok. 73[20]-100[19] polskich jeńców wojennych spalonych żywcem), Szczucinie (ok. 95 ofiar), Serocku (ok. 66-84 ofiar), Boryszewie (50 ofiar), Majdanie Wielkim (42 ofiary) i wielu innych miejscowościach. Ponadto chaos w systemie jenieckim Wehrmachtu spowodował, iż dziesiątki tysięcy jeńców przez długi czas przetrzymywane były w fatalnych warunkach, bez wystarczającego wyżywienia i opieki medycznej. Masowo rozstrzeliwano członków paramilitarnych Straży Obywatelskich, mimo iż walczyli oni zgodnie z konwencją haską[21]. Żołnierze Wehrmachtu brali aktywny udział w zbrodniach popełnianych na ludności polskiej i żydowskiej[22], jak również stanowili osłonę dla innych masowych mordów dokonywanych przez bojówki niemieckiego Selbstschutzu (złożone z przedstawicieli mniejszości niemieckiej) oraz przede wszystkim przez formacje SS oraz grupy operacyjne SD (osławione Einsatzgruppen), przydzielane jeszcze przed agresją na Polskę do każdej armii Wehrmachtu[23]. W trakcie kampanii wrześniowej Niemcy dopuścili się szeregu przestępstw i zbrodni na tle antysemickim. W zdobytych miejscowościach Wehrmacht, SS-Verfügungstruppe i Einsatzgruppen nagminnie dokonywały tzw. błyskawicznych pogromów, w trakcie których palono synagogi, rabowano lub rozbijano sklepy, a pochwyconych Żydów bito, upokarzano lub zmuszano do wyczerpującej pracy. Owe pogromy przekształcały się czasami w prawdziwe masakry, w trakcie których ginęły dziesiątki Żydów. Mordy na tle antysemickim miały miejsce m.in. w Będzinie (kilkaset ofiar), Błoniu (ok. 50 ofiar), Dynowie (co najmniej 200 ofiar), Końskich (22 ofiary), Krasnosielcu (ok. 50 ofiar) i Trzebini (ok. 50 ofiar). Do największej masakry doszło w Przemyślu, gdzie między 16 a 19 września funkcjonariusze Einsatzgruppen zamordowali co najmniej 500-600 Żydów[24][25]. Większość zbrodni w kampanii wrześniowej realizowanych było w ramach Operacji Tannenberg (niem. Unternehmen Tannenberg) - w czasie jej trwania, w okresie tzw. zarządu wojskowego trwającego od 1 września do 25 października 1939 r., zamordowano zdaniem Kazimierza Radziwończyka blisko 20 tysięcy obywateli polskich. Z kolei Szymon Datner, Jochen Böhler oraz historycy IPN oceniają, iż w okresie tym dokonano 714 egzekucji (311 z udziałem żołnierzy Wehrmachtu[23]), w których życie straciło 16 336 Polaków i Żydów. 75% ofiar zostało rozstrzelanych już we wrześniu 1939 r.[10][26] Podział okupowanych ziem polskich i niemiecki aparat terroru Żołnierze niemieccy włamujący się do domu w Poznańskiem - wrzesień 1939 Osobne artykuły: Generalne Gubernatorstwo i Terytorium Rzeczypospolitej Polskiej anektowane przez III Rzeszę. Zbrodnie niemieckie przebiegały z różnym nasileniem w całym kraju, zgodnie ze stworzonymi ramami prawnymi i strukturą organizacyjną podbitego terytorium. Odpowiedzialność za nie ponoszą kolejno dowódcy wojskowi, w tym przede wszystkim naczelny dowódca wojsk lądowych na wschodzie, Gerd von Rundstedt, sprawujący władzę na mocy dekretów Adolfa Hitlera z 8 września i 25 września 1939. Oprócz niektórych organów niemieckiej administracji cywilnej, podlegali mu wszyscy dowódcy wojsk lądowych III Rzeszy. Po ustaniu tzw. zarządu wojskowego, w dniu 25 października 1939. Dekret Hitlera z 8 października 1939 włączał do Niemiec tereny polskiego Pomorza, Śląska, Wielkopolski, części województwa łódzkiego, warszawskiego, białostockiego, obszar wcielony obejmował ponad 92 tys. km? i 9,5 miliona ludności polskiej. Osobną jednostką administracyjną, o cechach parapaństwa, a w rzeczywistości będącej całkowicie zależnym od III Rzeszy terytorium, w której stosowano masowy terror, rabunek surowców naturalnych, rolniczych, niewolniczą pracę przymusową oraz eksterminację całych grup etnicznych i narodowościowych, zostało na mocy dekretu Hitlera z 12 października 1939 (z mocą obowiązującą od 26 października), Generalne Gubernatorstwo, w którym władzę sprawował Hans Frank, bezpośrednio podległy Hitlerowi i sprawujący niemalże absolutną władzę ustawodawczą i wykonawczą za pomocą rozporządzeń. Oba jednostronne akty prawne III Rzeszy były sprzeczne z ratyfikowaną przez Niemcy konwencją haską IV (1907) a jako nieważne w świetle prawa międzynarodowego nie uznawane przez państwa trzecie przez cały okres II wojny światowej. Na jesieni 1939, po zakończonych działaniach zbrojnych w kampanii wrześniowej, różne formacje niemieckie przystąpiły do realizacji tzw. ,,Akcji Inteligencja" (niem. Intelligenzaktion), trwającej z przerwami do 1943 roku, wymierzoną w polską elitę intelektualną. Akcja Inteligencja przebiegała z różnym nasileniem w poszczególnych rejonach okupowanej Polski, najwięcej zbrodni popełniono na Pomorzu (Intelligenzaktion na Pomorzu, ok. 30 tys. ofiar śmiertelnych), Wielkopolsce (Intelligenzaktion Posen, ok. 2 tys. ofiar), Mazowszu (Intelligenzaktion Masowien, ok. 6,7 tys. ofiar), Śląsku (Intelligenzaktion Schlesien, ok. 2 tys. ofiar), Łodzi (Intelligenzaktion Litzmannstadt, ok. 1,5 tys. ofiar), a także w tzw. akcjach specjalnych, z których największe to Akcja AB (Ausserordentliche Befriedungsaktion, ok. 3,5 tys. ofiar), Sonderaktion Krakau i Zweite Sonderaktion Krakau (ok. 187 ofiar, uczonych i pracowników naukowych z Uniwersytetu Jagiellońskiego), wymordowanie 27 uczonych ze Lwowa (mord profesorów lwowskich)[27] oraz rozstrzelanie ok. 250 przedstawicieli inteligencji (głównie nauczycieli) w 1941 r. w Stanisławowie[28]. Łącznie, w wyniku ,,Akcji Inteligencja", zginęło ok. 100 tys. Polaków, spośród których 50 tys. zamordowano w ramach tzw. ,,akcji bezpośredniej" (tj. rozstrzelano), a kolejne 50 tys. wysłano do obozów koncentracyjnych, gdzie przeżył jedynie znikomy procent[29]. Najbardziej ucierpiały ziemie włączone do Rzeszy, gdzie zamordowano ok. 40 tys. osób, a dalszych 20 tys. wysłano do obozów koncentracyjnych[30][31]. Masowe egzekucje ,,Gdybym o każdych siedmiu rozstrzelanych Polakach chciał rozwieszać plakaty, to w Polsce nie starczyłoby lasów na wyprodukowanie papieru na takie plakaty" - Hans Frank wywiad generalnego gubernatora dla gazety Völkischer Beobachter, 6 lutego 1940[32] Elementem polityki terroru okupanta niemieckiego były masowe egzekucje, przeprowadzane w większości bez procesu sądowego, ze złamaniem prawa międzynarodowego. Egzekucje były metodą zastraszania społeczeństwa i osłabienia woli oporu. Oprócz celów eksterminacyjnych, służyły wymuszaniu uległości społeczeństwa wobec polityki okupanta. Odbywały się publicznie w miastach, poza nimi w miejscach odosobnionych, w sposób jawny lub potajemny, decyzją niemieckich władz administracyjnych i policyjnych. Egzekucji dokonywano za czyny ,,antyniemieckie" (m.in. w Generalnym Gubernatorstwie określone i zagrożone karą śmierci w rozporządzeniu Hansa Franka z dnia 31 października 1939), oraz inne stopniowo wydawane w latach okupacji niemieckiej, przewidujące również karę śmierci, w tym za ukrywanie Żydów od 1942 roku. Często stosowano, wbrew prawu międzynarodowemu, zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Kara śmierci stosowana była także za pomoc jeńcom wojennym, partyzantom i zbiegom z obozów niemieckich. W Generalnym Gubernatorstwie kara śmierci wymierzana była również za przestępstwa pospolite i wykroczenia gospodarcze, np. rolnikom za niedostarczenie przymusowych kontyngentów (dostaw płodów rolnych). Egzekucje masowe z zastosowaniem odpowiedzialności zbiorowej były złamaniem prawa międzynarodowego, w szczególności artykułu 50 konwencji haskiej, stanowiącego iż ,,żadna zbiorowa kara pieniężna lub inna nie może być nałożoną na ludność za postępki jednostek, za które nie można jej czynić solidarnie odpowiedzialną". Powszechne było branie zakładników i ich późniejsze mordowanie, za czyny wymierzone przeciwko Niemcom - regułą było rozstrzeliwanie co najmniej 20 zakładników za akcję sabotażową lub zamach na Niemca, 50 zakładników za zamach na niemieckiego urzędnika i 100-150 Polaków za akcję dywersyjną na pociąg[33]. Miejscami największego nasilenia egzekucji masowych w Polsce były: Okolice Warszawy - egzekucje mieszkańców stolicy Niemcy przeprowadzali początkowo w miejscach takich jak: ogrody sejmowe przy ul. Wiejskiej; Las Kabacki; Szwedzkie Góry na terenie Bemowa; Las Sękociński koło Magdalenki; Lasy Chojnowskie koło Stefanowa; Laski, Wydmy Łuże i Wólka Węglowa na obrzeżach Kampinosu; a przede wszystkim - osławione Palmiry. Od wiosny 1943 polskich więźniów politycznych masowo mordowano natomiast w ruinach getta warszawskiego. Ponadto między październikiem 1943 a lutym 1944 okupanci przeprowadzili w Warszawie szereg egzekucji ulicznych. Łączna liczba ofiar tzw. egzekucji pierścienia warszawskiego oceniana jest na 32 tys.[34] Osobne artykuły: Egzekucje pierścienia warszawskiego i Egzekucje uliczne w Warszawie (1943-1944). Pomorze Gdańskie - w szczególności Lasy Piaśnickie w pobliżu Wejherowa (12 tys.-14 tys. ofiar), Mniszek pod Świeciem (10 tys. ofiar), Las Szpęgawski w pobliżu Starogardu Gdańskiego (5 tys.-7 tys. ofiar), Lasy Karolewskie (4 tys.-10 tys. ofiar), Radzim koło Kamienia Krajeńskiego (do 5 tys. ofiar), Bydgoszcz i okolice (około 5 tys. ofiar), Klamry w pobliżu Chełmna (2 tys.-2,5 tys. ofiar), Łopatki pod Wąbrzeźnem (2 tys.-2,5 tys. ofiar), Pola Igielskie (,,Dolina Śmierci") w pobliżu Chojnic (2 tys. ofiar), Rypin oraz okoliczne lasy (1,45 tys.-2 tys. ofiar), Barbarka pod Toruniem (0,6 tys.-1,2 tys. ofiar), Małe Czyste w pobliżu Chełmna (800 ofiar), Rudzki Most koło Tucholi (560 ofiar), okolice Skarszew (ok. 400 ofiar), okolice Grudziądza (co najmniej 300 ofiar), Paterek w pobliżu Nakła (ponad 200 ofiar), Płutowo w okolicach Chełmna (200 ofiar), Otorowo w pobliżu Solca Kujawskiego (kilkaset ofiar), Kaliska i Sarni Dwór pod Kartuzami (200 ofiar), okolice Łobżenicy (ok. 200 ofiar), Buszkowo i Srebrnica pod Koronowem (ok. 150 ofiar), Bratian w pobliżu Nowego Miasta Lubawskiego (150 ofiar), Las Zajączek pod Skórczem (do 150 ofiar). W tym regionie największe nasilenie egzekucji nastąpiło w okresie: wrzesień 1939 - styczeń 1940, a główną rolę odegrały w nich paramilitarne formacje Selbstschutzu oraz jednostki Einsatzgruppen[35]. Okolice Nowego Sącza (Cmentarz Żydowski przy ul. Tarnowskiej, ok. 25 tys. ofiar, Żydów i Polaków), Ciechanowa, Giełczyna (Las Giełczyński, ok. 12 tys. pomordowanych), Białegostoku (Las Wilczy Grunt, ok. 16 tys. ofiar), Zakopanego, Lublina (Lasy krępieckie, ok. 30 tys. ofiar), Zamościa (Rotunda Zamojska, ok. 8 tys. ofiar), Lwowa, Stanisławowa, Równego, Wilna, Grodna, Kielc (tylko w pobliżu dwóch miejscowości kieleckich, Firleja i Wincentowa, rozstrzelano w latach 1940-1945 ok. 12 tys.[36] ludzi, dalsze 18-23 tys.[37] zamordowano w niemieckich Zakładach Metalowych HASAG (IG Farben) w Skarżysku-Kamiennej), Tarnowa (m.in. las Buczyna w Zbylitowskiej Górze, ok. 8 tys. ofiar), Łodzi (Lasy lućmierskie, ok. 11 tys. zamordowanych), Oborniki pod Poznaniem (Lasy Rożnowskie, ok. 12 tys. ofiar) oraz Zbrodnia w Bochni. W Ponarach pod Wilnem okupanci niemieccy wraz z ochotniczymi oddziałami litewskimi Ypatingasis b?rys, dokonał egzekucji masowych 100 tys.[1] ludzi. Wśród pomordowanych znajdowało się od 56 tys.[38] do 70 tys.[1] Żydów oraz od kilkunastu tysięcy[38], do 20 tys.[39] Polaków. Jawne egzekucje publiczne - dokonywane na oczach przymusowo spędzonej ludności, np. w Olkuszu (Krwawa środa w Olkuszu). Masowe mordy podczas tłumienia powstania warszawskiego - do których dochodziło przede wszystkim na warszawskiej Woli (Rzeź Woli, ok. 65 tys. ofiar), Ochocie (Rzeź Ochoty, ok. 10 tys. ofiar) oraz w Śródmieściu Południowym (egzekucje w ,,dzielnicy policyjnej", od 5 tys. do 10 tys. ofiar[40]). Na mniejszą skalę do zbiorowych egzekucji dochodziło ponadto w części północnego Śródmieścia (w rejonie pl. Teatralnego, w Halach Mirowskich, na Powązkach), jak również na Starym Mieście, Mokotowie, Powiślu, Górnym Czerniakowie i Marymoncie[41]. |
|