Data: 2017-02-02 07:57:51 | |
Autor: Mark Woydak | |
10. Mit wodza bez haków | |
10. Mit wodza bez haków Relacji obfitujących w pikantne szczegóły z podwójnego życia Lecha Wałęsy w latach 1980-1981 jest sporo. Pośrednio potwierdzają je również dokumenty SB, choć przecież mocno zdekompletowane po 1989 r. przez licznych stróżów ,,narodowego dobra". Przykładowo przetrwało kilka notatek operacyjnych SB z rozmów przeprowadzonych ze wspomnianą powyżej sekretarką Komisji Krajowej NSZZ ,,Solidarność" Iwoną Kuczyńską, którą gdańska bezpieka zwerbowała do współpracy jako TW ps. ,,Ewa". Kuczyńska osiągnęła w stosunkach z Wałęsą bliskość prawie równą Wachowskiemu. Zdarzało się, iż w negocjacjach z rządem przewodniczącemu towarzyszyły tylko dwie osoby - osobisty kierowca i osobista sekretarka. Kuczyńska nie potrafiła stenografować ani nawet szybko odręcznie pisać, więc jej notatki ograniczały się podobno do tytułu: ,,Rozmowa z rządem w dniu..." W dyskusjach z SB nie ukrywała, że z Wałęsą łączyła ją miłość: ,,TW podkreślała, że jej było obojętne, co kto robi - ona miała swój własny interes do Lecha. Chciała z nim przebywać i to się jej udawało. Poza tym, łączyły ją i jego więzi uczuciowe. Nie obchodziła ją również sfera moralna, pomimo że jest osobą wierzącą". Tajne służby PRL z pietyzmem śledziły nielegalne życie osobiste ,,Wodza", uzupełniając skrzętnie zbiór swoich komprmateriałów. Znając jego profil charakterologiczny i strach przed ujawnieniem kompromitującej go przeszłości, najbardziej wtajemniczeni ludzie obozu władzy wiedzieli, że siła negocjacyjna Wałęsy w zderzeniu z komunistami jest bliska zeru. Kiedy na początku 1981 r. w otoczeniu Wałęsy pojawiła się tłumaczka Maria Duchniewska, natychmiast zainicjowano szeroko zakrojone działania operacyjne. Szybko ustalono, że jest ona ,,wielokrotnym kontaktem figuranta ps. >>Wał<<, z którym łączą ją bliższe stosunki osobiste", zwłaszcza podczas jego pobytów w Warszawie. Zaczęto więc śledzić tę parę. Duchniewska została figurantką o pseudonimie ,,Diana", jej ,,wielokrotny kontakt" z Gdańska - ,,Wał", natomiast pośredniczący w ,,stosunkach osobistych" Wachowski - ,,Ger". Udokumentowanie tych kontaktów nie było zbyt trudne, albowiem Wałęsa z Duchniewską konferował najczęściej w hotelach ,,Solec" i ,,Victoria", w których bezpieka dysponowała nie tylko sprawną siecią agenturalną, ale ,,podglądami dokumentowanymi fotograficznie i filmowo" zainstalowanymi w pokojach. Do naszych czasów przetrwały jedynie niektóre z tzw. komunikatów obserwacji zewnętrznej, a dokumentacja z obserwacji w pokojach hotelowych (zapisy wideo i zdjęcia) zaginęła. W każdym razie bezpieka dysponowała przecież sporym zasobem kompromitującej wiedzy obyczajowej o Wałęsie. W Archiwum Mitrochina czytamy m.in.: ,,Kiszczak z miejsca pospieszył zapewnić Pawłowa [przedstawiciela KGB], że chociaż Wałęsa został zwolniony, to jednak kampania dyskredytacji nie ustała. Natomiast Jaruzelski poinformował Aristowa o przygotowaniu materiałów oczerniających Wałęsę, w tym pornograficznych (przypuszczalnie Wałęsa z kochanką), które przedstawiają go jako chamskiego intryganta o gigantycznych ambicjach". |
|