Data: 2013-12-06 12:40:30 | |
Autor: boukun | |
10 km mniej, ratuje życie | |
Co za popierdolone reklamy puszczają już od jakiegoś czasu w radiu i telewizji.
Jak może wypadek z poszkodowanym ratować życie? To co, bez wypadku by umarł, a tak to tylko jest potłuczony bądź inwalidą, ale ma uratowane dzięki wypadkowi życie? boukun |
|
Data: 2013-12-06 20:01:20 | |
Autor: u2 | |
10 km mniej, ratuje życie | |
W dniu 2013-12-06 12:40, boukun pisze:
Co za popierdolone reklamy puszczają już od jakiegoś czasu w radiu i zgadza sie bekon to nie predkosc zabija, ale zly stan polskich drog. a w szkoplandzie sa tak wysokie kary za wypadki, ze im sie nie oplaca je powodowac. -- "Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści". |
|
Data: 2013-12-06 20:53:50 | |
Autor: the_foe | |
10 km mniej, ratuje życie | |
W dniu 2013-12-06 12:40, boukun pisze:
Co za popierdolone reklamy puszczają już od jakiegoś czasu w radiu i Ta reklama jest bez sensu. Ktos goscia potraca na pasach a ten niby ekspert twierdzi, ze to przez te 10 km/h. A ja nie-ekspert twierdzę, ze przez rażące naruszenie przepisów drogowych. Bo, zeby zabic goscia na pasach tak jak w tej reklamie w takim miejscu, nawet jadac 80km/h to kierowca chyba musiałby w czasie jazdy ksiazke czytac.... Ja rozumiem przesłanie tej reklamy, ale scenariusz jest debilny. Akcja powinna wygladac tak, ze nie na pasach zza drzewa wyskakuje dzieciak prosto pod koła i wtedy rzeczywiscie predkosc ma kluczowe znaczenie i te 10 km/h moze decydowac o zyciu i smierci. wzamian mamy potworka co nas przekonuje, ze jak jedziemy 50km/h to mozemy nie patrzec na droge bo zdarzymy zahamowac. Ja mysle, ze jak ktos przy 60km/h na prostej, szerokiej drodze w dzien rozjezdza piszego wlokacego sie leniwie po pasach to i 40 mu wystarczy na carmaggedon. -- @foe_pl |