Data: 2012-05-07 05:00:57 | |
Autor: muto2100 | |
100 dni rządu 10 skandali | |
Lista wstydu. Na 100 dni rządu 10 skandali 10 ministrów
plus premier Minister finansów nie kontroluje własnych słów na tyle, że wymyka mu się zdanie o potrzebie jak najkrótszego życia na emeryturze, co stanowić ma cel planowanego podwyższenia wieku emerytalnego. Wicepremier i minister gospodarki przyznaje, że państwowa emerytura to pic na wodę. Sam w nią nie wierzy, więc dba o relacje z dziećmi i odkłada grosiki na starość. Minister zdrowia daje twarz ustawie przygotowanej przez swoją poprzedniczkę a dziś osobę numer dwa w państwie wprowadzającą największy od lat chaos w polityce lekowej i doprowadzając do rekordowych kolejek przed aptekami. Minister kultury z ministrem cyfryzacji prowadzą Polskę na czele groteskowego pochodu do Tokio, gdzie podpisujemy dokument, przed którym wszyscy ostrzegają i z którego za chwilę jako państwo będziemy się absurdalnie wycofywać. Minister sportu zatrudnia znajomego właściciela salonów fryzjerskich na intratną posadę, kompromituje się w każdym publicznym wystąpieniu, a w dniu wolnym zamiast nadrabiać zaległości w kompetencjach albo chociaż pomodlić się o szczęście, wygina się przed kamerami u stóp wstydliwego stadionu. Minister edukacji dba o to, by wyprodukować jak najwięcej ograniczonych umysłowo, dziarsko trzymając się reformatorskich urojeń swojej poprzedniczki i redukując w licealnych programach wszystko, co się da. Minister spraw zagranicznych w Berlinie udając polskiego męża stanu wygłasza przemówienie napisane przez brytyjskiego dyplomatę i kładzie się u stóp niemieckiej kanclerz wyrażając obawę przed niemiecką bezczynnością w Europie. Minister transportu po tym, gdy już zakupił do nowego gabinetu nowy luksusowy sprzęt RTV, ogłasza że nowych dróg na Euro nie będzie. Kilka tygodni wcześniej ogłasza, że kolei dużych prędkości, w które od lat inwestowaliśmy, też nie będzie. Sam premier nie jest w stanie nad tym wszystkim zapanować i miota się między powietrznymi podróżami na trasie Warszawa-Gdańsk, grą w godzinach pracy w tenisa, prowadzeniem konsultacji do ustawy której nie ma (emerytalna) albo międzynarodowej umowy, z której za chwilę się wycofa (ACTA), a uczestniczeniem w europejskim szczycie, na którym po porannych groźbach, na wieczornej konferencji ogłasza sukces z miną zbitego psa. Asystuje mu zawsze wierny minister-rzecznik, który zapomniał powiedzieć prokuraturze o własnoręcznie złożonych podpisach, w wyniku czego podatnicy łożyli na wielomiesięczne śledztwo mające ustalić kto podrobił parafki ministra. A nad tym wszystkim unosi się coraz bardziej dokuczliwy smród kłamstwa smoleńskiego, ciągnący się za najwybitniejszymi przedstawicielami tego i poprzedniego rządu, oraz zależnych od niego służb i wojskowych. I tylko minister skarbu, zadowolony, że koleżanki i koledzy skutecznie pracują na zainteresowanie społeczne, może spokojnie rozdzielać posady w spółkach Skarbu Państwa. Jestem ,zeszokowany, - jak mawia wspomniany na samym początku minister od ,piniędzy, - że poparcie dla tej ekipy wciąż jest dwucyfrowe. /Marek Pyza - dziennikarz radiowy, prasowy i telewizyjny/ |
|
Data: 2012-05-07 18:00:22 | |
Autor: u2 | |
100 dni rządu 10 skandali | |
W dniu 2012-05-07 14:00, muto2100 pisze:
Minister kultury z ministrem cyfryzacji prowadzą Polskę na czele Fakt, skala protestu, widac, przerosla wraza razwietke ;) |
|
Data: 2012-05-08 12:19:31 | |
Autor: Pan hrabia Bobrowski | |
100 dni rządu 10 skandali | |
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4fa7f199$0$1304$65785112news.neostrada.pl... W dniu 2012-05-07 14:00, muto2100 pisze: Kwak, kwak. Razwietka. Razwietka. Kwak. Kwak. BBR |
|