Data: 2010-11-23 20:00:33 | |
Autor: robertcb | |
11-te nie znajduj | |
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8702885,Znalazla_komorke_na_chod
niku__Groza_jej_nawet_3_lata.html A wystarczyło by gdyby powiedziała policji, że kupiła ją na bazarze od przypadkowego handlarza obwoźnego. -- |
|
Data: 2010-11-23 20:37:29 | |
Autor: GLaF | |
11-te nie znajduj | |
Dnia Tue, 23 Nov 2010 20:00:33 +0100, robertcb@poczta.onet.pl napisał(a):
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8702885,Znalazla_komorke_na_chod Nie bardzo. Byłoby to paserstwo nieumyślne, też karane, KK: Art. 292. § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. I doszłoby składanie fałszywych zeznań. Krótko mówiąc - odpuść sobie "dobre" rady. Wystarczyłoby, gdyby zaniosła telefon na policję. Mogłaby się wtedy domagać znaleźnego. -- GLaF |
|
Data: 2010-11-23 22:56:12 | |
Autor: Grzegorz Krukowski | |
11-te nie znajduj | |
On Tue, 23 Nov 2010 20:37:29 +0100, GLaF
<glaf@niema.takiego.numeru.pl> wrote: Wystarczyłoby, gdyby zaniosła telefon na policję. Mogłaby się wtedy domagać Hmm, a co gdyby gubiący odmówił zapłacenia znaleźnego? Kogo wtedy jest telefon. Inna rzecz, że argumentacja ,,oddaj, będziesz miał znaleźne'' jest MZ moralnie wątpliwa. -- Grzegorz Krukowski |
|
Data: 2010-11-23 23:11:58 | |
Autor: GLaF | |
11-te nie znajduj | |
Dnia Tue, 23 Nov 2010 22:56:12 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):
On Tue, 23 Nov 2010 20:37:29 +0100, GLaF Pierwotnego właściciela. Znalazca nie może uzależniać wydania znalezionej rzeczy od wypłaty znaleźnego. Jeśli znalazca zażąda znaleźnego, to właściciel po prostu będzie dłużnikiem znalazcy. -- GLaF |
|
Data: 2010-11-27 10:28:32 | |
Autor: Marek | |
11-te nie znajduj | |
W dniu 2010-11-23 23:11, GLaF pisze:
Pierwotnego właściciela. Znalazca nie może uzależniać wydania znalezionej No to mam pomysł na biznes. Znajdujmy worki ze śmieciami i zanośmy na policję. W końcu je znaleźliśmy, prawda? Te śmieci warte są zapewne parę złotych: jakieś butelki, niedojedzone owoce... W wielu z tych worków będzie jakiś rachunek, który pozwoli właściciela namierzyć. Zakładając, że znalezione śmieci warte są 5zł a miasto produkuje 100tys worków dziennie, to daje kupę kasy! Aby zaoszczędzić sobie koszty zbierania śmieci po mieście możemy wskazać wysypisko jako miejsce znalezienia miliarda zgubionych rzeczy i zażądać 10% znaleźnego. :-D |
|
Data: 2010-11-24 01:02:58 | |
Autor: Endi | |
11-te nie znajduj | |
Użytkownik "GLaF" <glaf@niema.takiego.numeru.pl> napisał Nie bardzo. Byłoby to paserstwo nieumyślne, też karane, KK: Rozumiesz ten tekst czy nie bardzo? Towarzyszące okoliczności występują wówczas, gdy telefon warty 500pln nabywasz np za złotych 50. Ale gdy kupisz lub powiesz, że kupiłeś telefon warty 500pln za 400pln, to już nie ma okoliczności wskazujących, że mógł ten telefon być pozyskany czynem zabronionym. |
|
Data: 2010-11-24 01:28:18 | |
Autor: GLaF | |
11-te nie znajduj | |
Dnia Wed, 24 Nov 2010 01:02:58 +0100, Endi napisał(a):
Użytkownik "GLaF" <glaf@niema.takiego.numeru.pl> napisał Rozumiem. Wszystko zależy od okoliczności (także, ale nie tylko ceny), które sąd powinien uwzględnić. Ten zapis jest, delikatnie mówiąc, niezbyt precyzyjny (jakie kryterium przyjąć dla "powinien i może przypuszczać"?) i z tego powodu kontrowersyjny. Ale nie zmienia to faktu, że za nieumyślne paserstwo grożą 2 lata. I warto o tym wiedzieć, bo dla policji i sądu może nie wystarczyć argument "nie wiedziałem". -- GLaF |
|
Data: 2010-11-24 20:35:25 | |
Autor: TGor | |
11-te nie znajduj | |
On 2010-11-24 01:28, GLaF wrote:
Ten zapis jest, delikatnie mówiąc, niezbyt precyzyjny (jakie kryterium Nie jest precyzyjny aby sędzia mógł swobodnie osądzić sprawę. Jak wykażą, że kupił za 50zł ten telefon wart 500, to oberwie, jak nie - wątpliwości rozstrzygną na korzyść "oskarżonego". -- ................................................................................ "Ja mam astmę i (dzięki postawie arcybiskupa Ozorowskiego) mam pleśń na suficie swojej łazienki. Ponadto mam reumatyzm." |
|
Data: 2010-11-26 04:25:03 | |
Autor: J.F. | |
11-te nie znajduj | |
Użytkownik "GLaF" <glaf@niema.takiego.numeru.pl> napisał
Dnia Wed, 24 Nov 2010 01:02:58 +0100, Endi napisał(a): Nieumyslne, przy takich zalozeniach ? I warto o tym wiedzieć, bo dla policji i sądu może nie wystarczyć Wystarczy ze "powinien przypuszczac". J. |
|
Data: 2010-11-24 02:39:06 | |
Autor: animka | |
11-te nie znajduj | |
W dniu 2010-11-23 20:37, GLaF pisze:
WystarczyĹoby, gdyby zaniosĹa telefon na policjÄ. MogĹaby siÄ wtedy domagaÄ A policja oddaĹaby ten telefon wĹaĹcicielowi? Nie wiadomo. Lepiej poszukaÄ na wĹasnÄ rÄkÄ wĹaĹciciela. -- animka |
|
Data: 2010-11-25 16:55:36 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
11-te nie znajduj | |
UĹźytkownik "animka" <animka@to.nie.ja.wp.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:icj0mf$srg$1node1.news.atman.pl...
A policja oddaĹaby ten telefon wĹaĹcicielowi? Nie wiadomo. Z wĹasnego doĹwiadczenia (teĹź znalazĹem telefon) - wystarczy, Ĺźe nie wyjmiesz karty SIM i go nie wyĹÄ czysz, to wĹaĹciciel z pewnoĹciÄ bÄdzie prĂłbowaĹ siÄ na swĂłj numer dodzwoniÄ. Wystarczy byÄ czĹowiekiem, a nie burakiem Ĺasym na cudze mienie. OczywiĹcie bateria moĹźe siÄ rozĹadowaÄ, wypaĹÄ podczas gubienie, jednak najczÄĹciej telefon jakoĹ to przetrwa a i znalazca trafia siÄ raczej szybko. |
|
Data: 2010-11-24 08:33:32 | |
Autor: niusy.pl | |
11-te nie znajduj | |
Użytkownik "GLaF" <glaf@niema.takiego.numeru.pl> A wystarczyło by gdyby powiedziała policji, że kupiła ją na bazarze od No i skąd takie przypuszczenie ? |
|
Data: 2010-11-26 04:20:01 | |
Autor: J.F. | |
11-te nie znajduj | |
Użytkownik "GLaF" <glaf@niema.takiego.numeru.pl> napisał w
Dnia Tue, 23 Nov 2010 20:00:33 +0100, robertcb@poczta.onet.pl napisał(a): Jest w tym pare niuansow. Handlarz mial ze setke telefonow, stal na bazarze pewnie z pare godzin, i zaden policjant go nie aresztowal w tym czasie, wiec jak mozna przypuszczac ze telefony byly nielegalne ? :-) A jesli telefon zgubiono, a handlarz go znalazl .. to czy spelnia to wymogi "czynu zabronionego" ? No i ostatnie - czy nabywajac w dobrej wierze rzecz kradziona .. popelnia sie przestepstwo czy nie ? Art. 291. § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Bo ja tu nie widze zastrzezenia ze swiadomie, wystarczy nabyc. J. |
|
Data: 2010-11-27 16:05:07 | |
Autor: GLaF | |
11-te nie znajduj | |
Dnia Fri, 26 Nov 2010 04:20:01 +0100, J.F. napisał(a):
A jesli telefon zgubiono, a handlarz go znalazl .. to czy spelnia to wymogi "czynu zabronionego" ? Jeśli się pytasz, czy handlarz może sprzedawać telefony, które znalazł, to oczywiście, że nie. No i ostatnie - czy nabywajac w dobrej wierze rzecz kradziona .. popelnia sie przestepstwo czy nie ? Też nie widzę. Na temat NIEUMYŚLNEGO paserstwa słyszałem i czytałem sporo ciekawych historii (np. firma montowała okna pochodzące z kradzieży z magazynu innej firmy, jej klienci nie dość, że stracili okna, to jeszcze dostali wyroki w zawieszeniu), na szczęście sprawa nigdy mnie nie dotyczyła, kontaktu z tzw. półświatkiem też nie mam, ani nie jestem prawnikiem, więc o szczegółach ani praktyce sądowej nic nie powiem. W każdym razie, jeśli okaże się, że zakupiona rzecz jest kradziona lub zgubiona, to w najlepszym razie zostanie nam skonfiskowana, więc będziemy i tak stratni. -- GLaF |
|
Data: 2010-11-28 16:13:56 | |
Autor: J.F. | |
11-te nie znajduj | |
On Sat, 27 Nov 2010 16:05:07 +0100, GLaF wrote:
Dnia Fri, 26 Nov 2010 04:20:01 +0100, J.F. napisał(a): Nie - pytam sie czy nabycie takiego telefonu podpada pod paserstwo, bo musialby on byc "uzyskany za pomocą czynu zabronionego". Znajdywanie jeszcze zabronione nie jest, przywlaszczanie owszem .. ale jesli handlarz wyraznie napisal "znalaziony" .. to czy przywlaszczyl ? Ot takie prawnicze dzielenie wlosa na czworo :-) W każdym razie, jeśli okaże się, że zakupiona rzecz jest kradziona lub Przez ten czas telefon moze sie juz zamortyzowac i znudzic :-) J. |
|
Data: 2010-11-27 10:34:33 | |
Autor: Marek | |
11-te nie znajduj | |
W dniu 2010-11-23 20:37, GLaF pisze:
Nie bardzo. Byłoby to paserstwo nieumyślne, też karane, KK: Ciekawe zagadnienie... w takim przypadku jak uchronić się od odpowiedzialności gdy kupujemy cokolwiek i gdziekolwiek? W końcu może się zdarzyć, że kupując drogie kosmetyki w markowym sklepie okaże się, że pochodzą one z kradzieży (autentyczna historia). |
|
Data: 2010-11-29 12:02:46 | |
Autor: J.F. | |
11-te nie znajduj | |
Użytkownik "Marek" <brak@email.com> napisał w
W dniu 2010-11-23 20:37, GLaF pisze: Po drodze jest policja, prokuratura i sad, i kazdy moze sie dopatrzyc "brak znamion przestepstwa". Ale jesli w efekcie zaczniesz omijac jakies podejrzane sklepiki .. to moze i dobrze. Tylko ktory dzis jest "poza podejrzeniem", biorac pod uwage ze markowe i tak we franczyzie. J. |
|
Data: 2010-11-29 18:37:17 | |
Autor: Marek | |
11-te nie znajduj | |
W dniu 2010-11-29 12:02, J.F. pisze:
Tylko ktory dzis jest "poza podejrzeniem", biorac pod uwage ze markowe i Morał z tego jest taki: kupujesz = jesteś potencjalnym złodziejem w świetle prawa. Nie ma znaczenia gdzie kupujesz: czy to będzie Allegro czy znany sklep markowy. Policja zdemolowała mieszkanie mojemu znajomemu gdy ten na Allegro kupił sobie płytę z muzyką. Sprzedawca ponoć nielegalnie rozprowadzał te płyty no i szukali właśnie tej nabytej... |
|