Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   12 września- pamiętamy, wstydzimy si ę

12 września- pamiętamy, wstydzimy si ę

Data: 2015-09-12 18:23:40
Autor: Chłop
12 września- pamiętamy, wstydzimy si ę
W dniu 12.09.2015 o 11:53, Chiron pisze:
12 września 1683 roku ku zdumieniu oświeconej Europy- katolicki,
ksenofobiczny król naszego nietolerancyjnego narodu stanął u wrót
Wiednia na czele wojsk polskich oraz austriackich i niemieckich.
Oczywiście- Austriacy i Niemcy nie mieli pojęcia, jakim katolickim
bigotem jest Jan III Sobieski. Powierzyli mu swe wojska- bo wiedzieli o
nim tylko tyle, że miał talent wojskowy. A oni- ze swoimi
umiejętnościami...no, przemilczmy to.
No i może nie tyle, że stanął u tych wrót- ile to, co stało się później-
przeraziło całą Europę. Otóż król polski (tak, tak, nie wymigamy się
teraz od odpowiedzialności!), cesarz Austrii  i królowie Niemiec dostali
mandat od Europy (coś w rodzaju "błękitnych hełmów" dziś) na nadzór nad
przyjęciem grup uchodźców (pod wodzą niejakiego Kara Mustafy) do różnych
państw europejskich. Otóż ci islamscy uchodźcy póki co- upodobali sobie
Wiedeń jako miejsce swojego osiedlenia- no ale ze względów- powiedzmy-
logistycznych- Leopold I nie mógł zapewnić zasiłków dla aż tak dużej
liczby uchodźców. Trzeba mu oddać sprawiedliwość- nigdy wcześniej ich aż
tak wielu nie było w Europie. I nie jest prawdą, jak twierdzą złośliwcy-
że Leopold I po prostu liczył na to, że celem wypraw połączonych
uchodźców islamskich znów bedzie Polska. Od 1673 roku, kiedy to Jan
Sobieski- jeszcze wtedy tylko polski hetman- dokonał pogromu
chocimskiego- uchodźcy islamscy postanowili juz do Polski nie zaglądać.
Przynajmniej nie za życia Jana Sobieskiego.
Wracajmy pod Wiedeń, 12 września 1683 roku. Otóż wyobraźcie sobie, jakie
musiało być zdumienie Niemców i Austriaków, gdy już chcieli nieść pomoc
islamskim uchodźcom- a tu Jan III Sobieski zarządza...mszę świętą! A ci
dzicy, ksenofobiczni Polacy- klękają i z pokorą...modlą się! No cóż-
Niemcy i Austriacy- zapewne nie bez pewnej wyższości- pogardy może-
przełknęli i to. Jednak gdy król Polski zaczął wydawać rozkazy do ataku
na biednych synów Mahometa- jako nawykli do karności wykonali jego
polecenia. To dopełniło pogromu, jaki- trzeba to powiedzieć otwarcie i z
pokorą- był główną "zasługą" polskiej dziczy.
Jednak to był wstęp, przygrywka dopiero. Gdy parę tygodni później- pod
Parkanami- król polski wyrżnął nie tylko bezbronną ludność islamską,
która uciekała przed nim, szukając schronienia u swoich braci mahometam-
goszczących właśnie na Węgrzech- ale także zrobił rzeź ludności
islamskiej zamieszkujących północne Węgry- cesarz Leopold I już tego nie
zdzierżył. Postanowił nie dać się dalej terroryzować tej polskiej
hołocie. Postawił się ostro- nawet odzyskał sporo skradzionych przez
rabującą niewinnych mahometan polską dzicz- kosztowności.
Polacy- wstydźmy się!

--

Chiron
Sobieski. Jak by miał łeb na karku to by poczekał aż Turcy rozpieprzą Niemiaszków a potem rozpieprzył jednych i drugich..
A tak my obecnie jesteśmy w dupie jako największy podmywacz dupy nowoczesnej europy.

Data: 2015-09-12 19:01:51
Autor: Chiron
12 września- pamiętamy, wstydzimy się

Użytkownik "Chłop" <rewers@autograf.pl> napisał w wiadomości news:mt1jid$o5d$1news.albasani.net...
W dniu 12.09.2015 o 11:53, Chiron pisze:
12 września 1683 roku ku zdumieniu oświeconej Europy- katolicki,
ksenofobiczny król naszego nietolerancyjnego narodu stanął u wrót
Wiednia na czele wojsk polskich oraz austriackich i niemieckich.
Oczywiście- Austriacy i Niemcy nie mieli pojęcia, jakim katolickim
bigotem jest Jan III Sobieski. Powierzyli mu swe wojska- bo wiedzieli o
nim tylko tyle, że miał talent wojskowy. A oni- ze swoimi
umiejętnościami...no, przemilczmy to.
No i może nie tyle, że stanął u tych wrót- ile to, co stało się później-
przeraziło całą Europę. Otóż król polski (tak, tak, nie wymigamy się
teraz od odpowiedzialności!), cesarz Austrii  i królowie Niemiec dostali
mandat od Europy (coś w rodzaju "błękitnych hełmów" dziś) na nadzór nad
przyjęciem grup uchodźców (pod wodzą niejakiego Kara Mustafy) do różnych
państw europejskich. Otóż ci islamscy uchodźcy póki co- upodobali sobie
Wiedeń jako miejsce swojego osiedlenia- no ale ze względów- powiedzmy-
logistycznych- Leopold I nie mógł zapewnić zasiłków dla aż tak dużej
liczby uchodźców. Trzeba mu oddać sprawiedliwość- nigdy wcześniej ich aż
tak wielu nie było w Europie. I nie jest prawdą, jak twierdzą złośliwcy-
że Leopold I po prostu liczył na to, że celem wypraw połączonych
uchodźców islamskich znów bedzie Polska. Od 1673 roku, kiedy to Jan
Sobieski- jeszcze wtedy tylko polski hetman- dokonał pogromu
chocimskiego- uchodźcy islamscy postanowili juz do Polski nie zaglądać.
Przynajmniej nie za życia Jana Sobieskiego.
Wracajmy pod Wiedeń, 12 września 1683 roku. Otóż wyobraźcie sobie, jakie
musiało być zdumienie Niemców i Austriaków, gdy już chcieli nieść pomoc
islamskim uchodźcom- a tu Jan III Sobieski zarządza...mszę świętą! A ci
dzicy, ksenofobiczni Polacy- klękają i z pokorą...modlą się! No cóż-
Niemcy i Austriacy- zapewne nie bez pewnej wyższości- pogardy może-
przełknęli i to. Jednak gdy król Polski zaczął wydawać rozkazy do ataku
na biednych synów Mahometa- jako nawykli do karności wykonali jego
polecenia. To dopełniło pogromu, jaki- trzeba to powiedzieć otwarcie i z
pokorą- był główną "zasługą" polskiej dziczy.
Jednak to był wstęp, przygrywka dopiero. Gdy parę tygodni później- pod
Parkanami- król polski wyrżnął nie tylko bezbronną ludność islamską,
która uciekała przed nim, szukając schronienia u swoich braci mahometam-
goszczących właśnie na Węgrzech- ale także zrobił rzeź ludności
islamskiej zamieszkujących północne Węgry- cesarz Leopold I już tego nie
zdzierżył. Postanowił nie dać się dalej terroryzować tej polskiej
hołocie. Postawił się ostro- nawet odzyskał sporo skradzionych przez
rabującą niewinnych mahometan polską dzicz- kosztowności.
Polacy- wstydźmy się!

--

Chiron
Sobieski. Jak by miał łeb na karku to by poczekał aż Turcy rozpieprzą Niemiaszków a potem rozpieprzył jednych i drugich..
A tak my obecnie jesteśmy w dupie jako największy podmywacz dupy nowoczesnej europy.

Tak uczyli wojskowych, milicjantów, etc na zajęciach z historii za komuny. Powaga. Wielu z nich do dziś w to wierzy. Sam pomyśl: szlachta polska- a wtedy pospolite ruszenie było trzonem armii Sobieskiego- wrzeszczała: "na pohańca- prowadź wodzu!". Wiele wskazuje na to, że Sobieski chciał się dogadać- jednak druga strona uznawała tylko możliwość omówienia kapitulacji Polski (pisał o tym np Jasienica). Gdyby Sobieski próbował jakichkolwiek rozmów z Mustafą (gdyby tamten miał głowe na karku- i przyjął propozycję Sobieskiego łaskawego opuszczenia północnych Węgier)- szlachta polska rozsiekała by go szablami.

--

Chiron

12 września- pamiętamy, wstydzimy si ę

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona