Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   126p, problem z hamulcem

126p, problem z hamulcem

Data: 2010-07-13 18:00:44
Autor: Robert_J
126p, problem z hamulcem
Fiat 126p, tylne prawe hamuje na 1,4 (czegoś) a lewe na 0,6, zarówno
hamowane hydraulicznie jak i ręcznym. Dane z hamowni. Zdjąłem bęben i
okładziny są OK, no może w 10% zużyte. Żadnych wycieków. No i czemu taka
różnica? Ma ktoś jakiś pomysł?

Paszczur rzadko kiedy w ogóle rozsądnie hamował na tylne koła :-). A tak poważnie to sprawdź bębny, możliwe że któryś jest bardziej wyrobiony w środku (np. na skutek przycięcia się poprzednich okładzin i wytarcia) i mają inny promień wewnątrz... Bo zakładam że po obu stronach są tego samego typu szczęki i cały pozostały bałagan? Ja kiedyś jak jeździłem jeszcze paszczurem to pamiętam, że naprawa tylnych hamulców (zwłaszcza ręcznego) dawała efekt mocno krótkotrwały ;-)). Może w ostatnich wypustach coś polepszyli...

Data: 2010-07-14 08:18:10
Autor: ***Einstein***
126p, problem z hamulcem

Użytkownik "Robert_J" <dzidekszcz@onet.pl> napisał w wiadomości news:i1i2jt$teu$1news.onet.pl...
Fiat 126p, tylne prawe hamuje na 1,4 (czegoś) a lewe na 0,6, zarówno
hamowane hydraulicznie jak i ręcznym. Dane z hamowni. Zdjąłem bęben i
okładziny są OK, no może w 10% zużyte. Żadnych wycieków. No i czemu taka
różnica? Ma ktoś jakiś pomysł?

Paszczur rzadko kiedy w ogóle rozsądnie hamował na tylne koła :-). A tak poważnie to sprawdź bębny, możliwe że któryś jest bardziej wyrobiony w środku (np. na skutek przycięcia się poprzednich okładzin i wytarcia) i mają inny promień wewnątrz... Bo zakładam że po obu stronach są tego samego typu szczęki i cały pozostały bałagan? Ja kiedyś jak jeździłem jeszcze paszczurem to pamiętam, że naprawa tylnych hamulców (zwłaszcza ręcznego) dawała efekt mocno krótkotrwały ;-)). Może w ostatnich wypustach coś polepszyli...

Oj chyba nie za bardzo. Ale to były czasy......

Data: 2010-07-14 11:01:55
Autor: Robert_J
126p, problem z hamulcem
Oj chyba nie za bardzo. Ale to były czasy......

Dokładnie :-). Jak ktoś nie był szczęsliwym posiadaczem i naprawiaczem paszczura to nic nie wie o samochodach ;-))). Ja tam wiele nie przeszedłem, ale i tak wymieniałem resory na parkingu przy pomocy lewarka, linki sprzęgła na chodniku, że nie wspomnę o naprawach silnika i skrzyni w garażu przy świetle lampy przeciwmgielnej, prawie po omacku ;-)))). Pomniejsze rzeczy typu zwrotnice, hamulce to na porządku dziennym...

Data: 2010-07-14 12:07:48
Autor: Jacek Maciejewski
126p, problem z hamulcem
Dnia Wed, 14 Jul 2010 11:01:55 +0200, Robert_J napisał(a):

Oj chyba nie za bardzo. Ale to były czasy......

Dokładnie :-). Jak ktoś nie był szczęsliwym posiadaczem i naprawiaczem paszczura to nic nie wie o samochodach ;-))).

Prawdę samą rzeczecie :) Zajrzałem do bębna, zdjąłem szczęki i są nawet nie
pordzewiałe. Przeczyściłem z rdzy kołki i otwory mechanizmu
samonastawczego, poprzesuwałem nim, przetarłem okładziny papierem ściernym,
złożyłem i ma działać :)
Temat zakończony choć o rezultatach naprawy nic nie będzie pisane bo
przepycham malucha po znajomości :). W końcu stuknęła mu 18-nastka więc
pomału pora go pożegnać. Aby jeszcze ten rok...
--
Jacek

126p, problem z hamulcem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona