Dnia Mon, 25 May 2015 15:45:43 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

W mediach pojawiła sie liczba 144 - ponoc tyle PJ zabrali kierowcom pierwszego dnia za przekroczenie predkosci powyzej 50km/h.

Pytanie do grupowych statystyków - czy to duzo?
Czy ktos wie, ile srednio policja dawała przed nowymi przepisami dziennie mandatów za przekroczenie powyzej 50km/h w terenie zabudowanym?

Czy w ogole sa takie dane dostepne?

Dane potrzebne aby odpowiedziec na pytanie: czy policja zrobiła celową lapanke, aby pokazać, jak bardzo były potrzebne zmiany w przepisach.

Tak się zastanawiam.
Bo PJ zatrzymywane jest w trybie decyzji administracyjnej - teoreytcznie
nie jest to więc kara (od której można by się odwołać do sądu).

I tu pytanie - czy od takiej decyzji administracyjnej której kryteria są
podane w ustawie można tworzyć jakiekolwiek wyjątki nieujęte w ustawie?

Bo rzeczy typu wyższa konieczność mogą wyłączyć odpowiedzialność karną czy
za wykroczenia, ale odebranie prawa jazdy nie jest takiego rodzaju
odpowiedzialnością, a administracyjnym wynikiem stwierdzenia przekroczenia
prędkości.

Wniosek z tego płynie taki, że prawo jazdy powinien również stracić
kierowca karetki na sygnale, czy policjant jadący radiowozem prowadząc
czynności służbowe itp. itd.

W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/1c0h0d8sukpyg.lphbpvv0f0ba.dlg@40tude.net
*Tomasz Pyra* napisał(-a):

Tak się zastanawiam.
Bo PJ zatrzymywane jest w trybie decyzji administracyjnej -
teoreytcznie nie jest to więc kara (od której można by się odwołać do
sądu).

Ale od decyzji administracyjnych zdaje się w ogóle istnieje tryb odwoławczy. Chyba że odebranie PJ to /superdecyzja/, od której odwołanie nie istnieje :D

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Użytkownik "Big Jack"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mk1g18$cms$1@node2.news.atman.pl...
*Tomasz Pyra* napisał(-a):

Tak się zastanawiam.
Bo PJ zatrzymywane jest w trybie decyzji administracyjnej -
teoreytcznie nie jest to więc kara (od której można by się odwołać do
sądu).

Ale od decyzji administracyjnych zdaje się w ogóle istnieje tryb odwoławczy. Chyba że odebranie PJ to /superdecyzja/, od której odwołanie nie istnieje :D

Poniekad tak jest - bo co prawda odwolac sie mozesz, ale urzad szybko odpowie ze przeciez funkcjonariusz stwierdzil przekroczenie i nic innego ustawa nie przewiduje.

J.

Dnia Tue, 26 May 2015 11:57:23 +0200, Big Jack napisał(a):

W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/1c0h0d8sukpyg.lphbpvv0f0ba.dlg@40tude.net
*Tomasz Pyra* napisał(-a):

Tak się zastanawiam.
Bo PJ zatrzymywane jest w trybie decyzji administracyjnej -
teoreytcznie nie jest to więc kara (od której można by się odwołać do
sądu).

Ale od decyzji administracyjnych zdaje się w ogóle istnieje tryb odwoławczy.

Tak sobie teraz analizuję że to odebranie prawa jazdy przez policjanta to
nie jest decyzja administracyjna, a raczej czynnośc administracyjna.

Jest to po prostu czynność wynikająca wprost z przepisów ustawy, a że sama
ustawa nie ustawia żadnej procedury odwoławczej, a że ma znamiona kary, no
to łamie chyba prawa człowieka - prawo do procesu sądowego.

Podobna sytuacja jak z odebraniem dowodu rejestracyjnego - policjant może
zabrać jeśli uważa że powinien, bo tak mówi ustawa.
Nie musi niczego udowaniać, a sama czynność nie jest karą w sensie
kodeksowym, jest po prostu czynnością administracyjną.

Chyba że odebranie PJ to /superdecyzja/, od której odwołanie nie istnieje :D

No tak to właśnie w prawie zapisano.
Wpisano to w ogóle do złej ustawy - do PoRD, a powinno to trafić do KW.

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:oyyg1jcfznek.jtgesopp4n0t$.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 26 May 2015 11:57:23 +0200, Big Jack napisał(a):

W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/1c0h0d8sukpyg.lphbpvv0f0ba.dlg@40tude.net
*Tomasz Pyra* napisał(-a):

Tak się zastanawiam.
Bo PJ zatrzymywane jest w trybie decyzji administracyjnej -
teoreytcznie nie jest to więc kara (od której można by się odwołać do
sądu).

Ale od decyzji administracyjnych zdaje się w ogóle istnieje tryb
odwoławczy.

Tak sobie teraz analizuję że to odebranie prawa jazdy przez policjanta to
nie jest decyzja administracyjna, a raczej czynnośc administracyjna.

Jest to po prostu czynność wynikająca wprost z przepisów ustawy, a że sama
ustawa nie ustawia żadnej procedury odwoławczej, a że ma znamiona kary, no
to łamie chyba prawa człowieka - prawo do procesu sądowego.

Podobna sytuacja jak z odebraniem dowodu rejestracyjnego - policjant może
zabrać jeśli uważa że powinien, bo tak mówi ustawa.
Nie musi niczego udowaniać, a sama czynność nie jest karą w sensie
kodeksowym, jest po prostu czynnością administracyjną.

Chyba że odebranie PJ to /superdecyzja/, od której odwołanie
nie istnieje :D

No tak to właśnie w prawie zapisano.
Wpisano to w ogóle do złej ustawy - do PoRD, a powinno to trafić do KW.

O - no i prosze, sa podstawy do zaskarzania i do wytaczania procesow przez kierowcow ukaranych w ten sposob :) Tak wlasnie myslalem.

bart