Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   150 na liczniku + maryśka

150 na liczniku + maryśka

Data: 2013-05-08 09:29:29
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
Ale winni rowerzyści, bo jechali asfaltem.

http://wyborcza.pl/1,126565,13866954,Rowerzysci_zgineli__bo_jechali_po_asfalcie__Skandaliczna.html

Uzyskanie uprawnień rzeczoznawcy musi być w naszym kraju, albo bardzo łatwe, albo bardzo tanie.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-08 09:54:39
Autor: bans
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-08 09:29, johnkelly pisze:

Uzyskanie uprawnień rzeczoznawcy musi być w naszym kraju, albo bardzo
łatwe, albo bardzo tanie.

Lub ten młody bandyta ma znane nazwisko.

--
bans

Data: 2013-05-08 10:30:19
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-08 09:54, bans pisze:
W dniu 2013-05-08 09:29, johnkelly pisze:

Uzyskanie uprawnień rzeczoznawcy musi być w naszym kraju, albo bardzo
łatwe, albo bardzo tanie.

Lub ten młody bandyta ma znane nazwisko.

Raczej nie, bo prokuratura ma w życi taką opinię. Mogłaby pójść za ciosem i coś zrobić "rzeczoznawcami". Przecież ci przedstawili dokładnie "wiejskie" pojmowanie ruchu drogowego - ulice są dla samochodów.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-08 11:30:02
Autor: Gotfryd Smolik news
150 na liczniku + maryśka
On Wed, 8 May 2013, johnkelly wrote:

Uzyskanie uprawnień rzeczoznawcy musi być w naszym kraju,

  Biegłego.
  Patrz post ze słowem "Biegli" w tytule.

albo bardzo łatwe, albo bardzo tanie.

  Do kompletu można zapodać sławne już oprogramowanie spiracone
"na szkodę firmy GNU".
  Obstawiam iż bez wykazania umyślności biegły jest bezkarny.

  Osobne pytanie to źródło - jak bardzo decyduje o tym odpowiedź "za ile".
  I większość krytykantów, którzy w istotnej części są pracownikami
etatowymi, nie bierze zupełnie pod uwagę faktu dorywczości takich
dochodów. Porównują do pensji płatnej "za godziny zagwarantowane
przez pracodawcę", co jest grubym nieporozumieniem.
  A może tu leży część psa... :]

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-05-08 03:55:42
Autor: rmikke
150 na liczniku + maryśka
W dniu środa, 8 maja 2013 11:30:02 UTC+2 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

  Do kompletu można zapodać sławne już oprogramowanie spiracone
"na szkodę firmy GNU".

OIDP to było ma szkodę Free Software Foundation, czyli jeszcze lepiej.
Chociaż mogło być kilka przypadków...

Data: 2013-05-08 18:09:45
Autor: Gotfryd Smolik news
150 na liczniku + maryśka
On Wed, 8 May 2013, rmikke wrote:

W dniu środa, 8 maja 2013 11:30:02 UTC+2 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

  Do kompletu można zapodać sławne już oprogramowanie spiracone
"na szkodę firmy GNU".

OIDP to było ma szkodę Free Software Foundation, czyli jeszcze lepiej.

  Być może przekręciłem, pisałem "z głowy czyli z niczego".

Chociaż mogło być kilka przypadków...

  Też bym się nie zdziwił.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-05-08 12:08:41
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-08 11:30, Gotfryd Smolik news pisze:
On Wed, 8 May 2013, johnkelly wrote:

Uzyskanie uprawnień rzeczoznawcy musi być w naszym kraju,

  Biegłego.
  Patrz post ze słowem "Biegli" w tytule.

Tfu. Biegłego.

albo bardzo łatwe, albo bardzo tanie.

  Do kompletu można zapodać sławne już oprogramowanie spiracone
"na szkodę firmy GNU".
  Obstawiam iż bez wykazania umyślności biegły jest bezkarny.

Karnie, o ile nie wchodzi w rachubę "niedopełnienie obowiązków", tudzież "wprowadzenie w błąd organów ścigania" - to moje domniemania. Bo cywilnie IMO można próbować dochodzić odszkodowania - za głupsze rzeczy ludzie się ciągają latami.

  Osobne pytanie to źródło - jak bardzo decyduje o tym odpowiedź "za ile".
  I większość krytykantów, którzy w istotnej części są pracownikami
etatowymi, nie bierze zupełnie pod uwagę faktu dorywczości takich
dochodów. Porównują do pensji płatnej "za godziny zagwarantowane
przez pracodawcę", co jest grubym nieporozumieniem.
  A

Nie jestem etatowym, niemniej mało mnie obchodzi niedola człeczka, którego nikt nie zmusza do bycia biegłym, a już zwłaszcza do wydawania urągających elementarnej logice opinii.

pzdr, Gotfryd


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-08 18:03:22
Autor: Gotfryd Smolik news
150 na liczniku + maryśka
On Wed, 8 May 2013, johnkelly wrote:

mało mnie obchodzi niedola człeczka, którego nikt nie zmusza do bycia biegłym

  A to owszem.
  Ale skoro płaca jest jaka i jest *oraz* tolerowana jest "jakoś" (bez "ć")
to efekt mamy jak widać, i w sumie to komentowałem.

a już zwłaszcza do wydawania urągających
elementarnej logice opinii.

  W sumie rzecznicy prasowi różnych instytucji (również prywatnych)
też tak robią :>
  Problem w tym, kiedy "system" oczekuje takiego właśnie działania.

  A to już problem poważniejszy, np. przewijające się na .prawo
informacje o tym, że sądy naciskają na pocztę aby ta dawała
niezgodne z prawem adnotacja na nieodebranych zwrotkach, co
z powodu luki w przepisach pozwala sprawnie zakończyć postępowanie
a przy okazji może "uwalić" zupełnie przypadkową osobę.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-05-09 13:33:50
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-08 18:03, Gotfryd Smolik news pisze:
On Wed, 8 May 2013, johnkelly wrote:

mało mnie obchodzi niedola człeczka, którego nikt nie zmusza do bycia
biegłym

  A to owszem.
  Ale skoro płaca jest jaka i jest *oraz* tolerowana jest "jakoś" (bez "ć")
to efekt mamy jak widać, i w sumie to komentowałem.

Wiem, że to komentowałeś. Niemniej nadal mnie to nie wzrusza .

a już zwłaszcza do wydawania urągających
elementarnej logice opinii.

  W sumie rzecznicy prasowi róşnych instytucji (rĂłwnieĹź prywatnych)
też tak robią :>
  Problem w tym, kiedy "system" oczekuje takiego właśnie działania.

Rzecznik prasowy ma jednak mniejszą siłę rażenia niźli biegły stwierdzający bzdurę. Rzecznik tylko gada, co czasem nawet nie ma wagi dowodu.

  A to juĹź problem powaĹźniejszy, np. przewijające się na .prawo
informacje o tym, że sądy naciskają na pocztę aby ta dawała
niezgodne z prawem adnotacja na nieodebranych zwrotkach, co
z powodu luki w przepisach pozwala sprawnie zakończyć postępowanie
a przy okazji może "uwalić" zupełnie przypadkową osobę.

Do czasu aż zupełnie przypadkowa osoba przeciągnie sąd po sądach.

pzdr, Gotfryd


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-09 21:57:15
Autor: Jan
150 na liczniku + maryśka
Polska to bandycki kraj, w którym ćpun ma większe prawo niz przeciętny obywatel. Wspomniana opinia sądowa jest dla mnie dowodem słuszności mojej oceny tego kraju.

Data: 2013-05-09 22:20:36
Autor: emil
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-09 21:57, Jan pisze:
Polska to bandycki kraj, w którym ćpun ma większe prawo niz przeciętny
obywatel. Wspomniana opinia sądowa jest dla mnie dowodem słuszności
mojej oceny tego kraju.

A gdzie jest ta opinia , bo link jest tylko do stronniczego artykułu?
W opinii pewnie będzie jakieś uzasadnienie tej tezy.

Śladowe ilości THC to nie ćpun, równie dobrze mogą to być pozostałości wypadu do normalniejszego kraju z przed kilku miesięcy.

Data: 2013-05-10 11:04:01
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
150 na liczniku + maryśka


Użytkownik "emil" <emilpromil@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kmh0e7$uvr$1@opal.futuro.pl...
W dniu 2013-05-09 21:57, Jan pisze:
Polska to bandycki kraj, w którym ćpun ma większe prawo niz przeciętny
obywatel. Wspomniana opinia sądowa jest dla mnie dowodem słuszności
mojej oceny tego kraju.

A gdzie jest ta opinia , bo link jest tylko do stronniczego artykułu?
W opinii pewnie będzie jakieś uzasadnienie tej tezy.

Śladowe ilości THC to nie ćpun, równie dobrze mogą to być pozostałości wypadu do normalniejszego kraju z przed kilku miesięcy.

Co więcej śladowe ilości w języku laboratoryjnym to ilości wykrywalne ale zazwyczaj niemierzalne ze względu na błąd pomiaru. Podobno przebywając w otoczeniu palącego marychę też można się "ujarać", więc tym bardziej mieć śladowe ilości.

--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-05-10 11:09:56
Autor: bans
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-10 11:04, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Podobno
przebywając w otoczeniu palącego marychę też można się "ujarać",

Podobno jak połkniesz pestkę z wiśni, to z tyłka wyrośnie ci drzewo.
Różne bajki w necie czytałem, myślałem, że już się uodporniłem, ale jednak nie...

--
bans

Data: 2013-05-10 02:29:48
Autor: rmikke
150 na liczniku + maryśka
W dniu piątek, 10 maja 2013 11:09:56 UTC+2 użytkownik bans napisał:
W dniu 2013-05-10 11:04, Jaros�aw Augustyniak vel Kot Bury pisze:

> Podobno
> przebywaj�c w otoczeniu pal�cego marych� te� mo�na si� "ujara�",

Podobno jak po�kniesz pestk� z wi�ni, to z ty�ka wyro�nie ci drzewo.

Wiesz, znam osobiście przypadek utraty słuchu w jednym uchu,
spowodowany tym, że ziarnko klonu wpadło do ucha i zaczęło rosnąć.
Znaczy, wykiełkowało i rozrosło się a tyle, że zatkało,
wtedy człowiek poszedł do laryngologa...

Data: 2013-05-10 11:32:54
Autor: Alfer_z_pracy
150 na liczniku + maryśka
rmikke napisał:
Wiesz, znam osobiście przypadek utraty słuchu w jednym uchu, spowodowany tym, że ziarnko klonu wpadło do ucha i zaczęło rosnąć. Znaczy, wykiełkowało i rozrosło się a tyle, że zatkało,wtedy człowiek poszedł do laryngologa...

No i jak to teraz wygląda po latach? Ma w uchu spory już konar? Nie wadzi mu to podczas spacerowania?

Faaajny ten precel :)

A.

Data: 2013-05-10 03:42:55
Autor: rmikke
150 na liczniku + maryśka
W dniu piątek, 10 maja 2013 11:32:54 UTC+2 użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
rmikke napisał:

> Wiesz, znam osobiście przypadek utraty słuchu w jednym uchu, spowodowany > tym, że ziarnko klonu wpadło do ucha i zaczęło rosnąć. Znaczy, > wykiełkowało i rozrosło się a tyle, że zatkało,wtedy człowiek poszedł do > laryngologa...

No i jak to teraz wygląda po latach? Ma w uchu spory już konar? Nie wadzi mu to podczas spacerowania?

Nie, laryngolog wyciągnął z ucha :D

Data: 2013-05-10 12:49:56
Autor: Alfer_z_pracy
150 na liczniku + maryśka
rmikke napisał:
No i jak to teraz wygląda po latach? Ma w uchu spory już konar? Nie wadzi mu
to podczas spacerowania?

Nie, laryngolog wyciągnął z ucha

Eeee, jakie przyziemne zakończenie pasjonującej historii. Kolejny wątek bez sensu.

A.

Data: 2013-05-10 04:24:19
Autor: rmikke
150 na liczniku + maryśka
W dniu piątek, 10 maja 2013 12:49:56 UTC+2 użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
rmikke napisał:
> No i jak to teraz wygląda po latach? Ma w uchu spory już konar? Nie wadzi > mu
> to podczas spacerowania?

> Nie, laryngolog wyciągnął z ucha

Eeee, jakie przyziemne zakończenie pasjonującej historii. Kolejny wątek bez sensu.

Jaaasne, powinien przynajmniej poczekać na pierwsze listki,
ku uciesze precla :D

Może by zresztą i poczekał, gdyby precel wtedy istniał.
Albo przynajmniej internet.

Data: 2013-05-10 13:00:23
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
150 na liczniku + maryśka


Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:518cd0dd$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...
rmikke napisał:
No i jak to teraz wygląda po latach? Ma w uchu spory już konar? Nie wadzi mu
to podczas spacerowania?

Nie, laryngolog wyciągnął z ucha

Eeee, jakie przyziemne zakończenie pasjonującej historii. Kolejny wątek bez sensu.

A.
Masz rację! Całkowicie nie medialny finał ;) To nie może być prawda by tak medialny przypadek tak kończył sie tak mało interesująco, wręcz banalnie :). Żeby mu chociaż pół ucha oberwali wraz z ukorzenionym klonem, który przekazali do ogrodu botanicznego, gdzie ściąga tłumy turystów.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-05-10 13:07:48
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-10 12:49, Alfer_z_pracy pisze:
rmikke napisał:
No i jak to teraz wygląda po latach? Ma w uchu spory już konar? Nie
wadzi mu
to podczas spacerowania?

Nie, laryngolog wyciągnął z ucha

Eeee, jakie przyziemne zakończenie pasjonującej historii. Kolejny wątek
bez sensu.

Bo to wersja oficjalna. Nieoficjalnie się mówi, że drzewo wrosło mu w mózg i przejęło kontrolę nad ciałem. Facet został naczelnym masonem i teraz rządzi światem - zobacz jak się te wszystkie zielone aktywizują.

(Tak lepiej? ;))

A.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-10 13:21:52
Autor: Alfer_z_pracy
150 na liczniku + maryśka
johnkelly napisał:
Bo to wersja oficjalna. Nieoficjalnie się mówi, że drzewo wrosło mu w mózg i przejęło kontrolę nad ciałem. Facet został naczelnym masonem i
teraz rządzi światem - zobacz jak się te wszystkie zielone aktywizują.

(Tak lepiej? ;))

O niebo!

A.

P.S. W trakcie pół godziny kiedy jechałem rowerem do fabryki miałem z 5, może 7 przypadków kiedy skręcający w prawo kierowca nie tylko mnie nie przepuścił ale ewidentnie nie widział. Nie widział bo nie patrzył - śledziłem ich wzrok i to widać, kierowca patrzy w lewo czy go ktoś nie zabije i skręca w prawo. To jest nagminne, choć przyznam że coraz częściej zdarzają się osoby myślące. Do czego dążę? Że przede wszystkim edukacja, edukacja i edukacja, trąbienie o tym, pokazywanie w mediach nagranych przykładów (można nakręcić w jeden dzień materiału na cały rok), dyskusje, może nawet pokazywanie trupów*. Aż do skutku. Aż do odruchu Pawłowa, że przed skrętem spoglądam w prawo. Być może płynnośc ruchu odrobinę zmaleje, ale cmentarze będą rzadziej odwiedzane.

* nie wiem jak na Was, ale na mnie film ze śmiertelnym potrąceniem rowerzysty w Bytowie zapadł w pamięć i dał do myślenia. Czasem jak śmigam między autami czuję się jak Predator, Schwarzenegger i Alien w jednym, tymczasem wystarczy ułamek sekundy i tona żelastwa człowieka rozwala na miazgę. Nie ma silnych.

Data: 2013-05-10 11:40:56
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-10 11:32, Alfer_z_pracy pisze:
rmikke napisał:
Wiesz, znam osobiście przypadek utraty słuchu w jednym uchu,
spowodowany tym, że ziarnko klonu wpadło do ucha i zaczęło rosnąć.
Znaczy, wykiełkowało i rozrosło się a tyle, że zatkało,wtedy człowiek
poszedł do laryngologa...

No i jak to teraz wygląda po latach? Ma w uchu spory już konar? Nie
wadzi mu to podczas spacerowania?

Faaajny ten precel :)

W zeszłym roku bodajże wyciągnięto z płuca kiełek sosny, więc...

A.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-10 11:17:05
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
150 na liczniku + maryśka


Użytkownik "bans" <goc@o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kmie2h$5k7$1@mx1.internetia.pl...
W dniu 2013-05-10 11:04, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Podobno
przebywając w otoczeniu palącego marychę też można się "ujarać",

Podobno jak połkniesz pestkę z wiśni, to z tyłka wyrośnie ci drzewo.
Różne bajki w necie czytałem, myślałem, że już się uodporniłem, ale jednak nie...

-- bans
Tyle tylko, że przebywając w otoczeniu palącego tytoń też się "pali wtórnie" więc niby dla czego przy maryśce ma być inaczej?
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-05-10 11:24:21
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-10 11:17, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:


Użytkownik "bans" <goc@o2.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kmie2h$5k7$1@mx1.internetia.pl...
W dniu 2013-05-10 11:04, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Podobno
przebywając w otoczeniu palącego marychę też można się "ujarać",

Podobno jak połkniesz pestkę z wiśni, to z tyłka wyrośnie ci drzewo.
Różne bajki w necie czytałem, myślałem, że już się uodporniłem, ale
jednak nie...

--
bans
Tyle tylko, że przebywając w otoczeniu palącego tytoń też się "pali
wtórnie" więc niby dla czego przy maryśce ma być inaczej?

A rowerzyści nie mieli kasków i to jest główna przyczyna.

Na marginesie - co starasz się wykazać?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-10 11:40:00
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
150 na liczniku + maryśka


Użytkownik "johnkelly" <stara@maciejrozalski.eu> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kmiec8$es8$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-05-10 11:17, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:


Użytkownik "bans" <goc@o2.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kmie2h$5k7$1@mx1.internetia.pl...
W dniu 2013-05-10 11:04, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Podobno
przebywając w otoczeniu palącego marychę też można się "ujarać",

Podobno jak połkniesz pestkę z wiśni, to z tyłka wyrośnie ci drzewo.
Różne bajki w necie czytałem, myślałem, że już się uodporniłem, ale
jednak nie...

--
bans
Tyle tylko, że przebywając w otoczeniu palącego tytoń też się "pali
wtórnie" więc niby dla czego przy maryśce ma być inaczej?

A rowerzyści nie mieli kasków i to jest główna przyczyna.

Na marginesie - co starasz się wykazać?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

Tylko tyle, że epatowanie się maryśką w ilościach śladowych naprawdę nie ma sensu. Prędkość 150/90 km/h i może inne sprawy są ważniejsze, choć nie tak sensacyjne medialnie. To takie trochę jak gadanie o pijanym w trupa o zawartości 0,3 promila, gdzie w większości krajów cywilizowanych jest on trzeźwy.  Zupełnie nie bronię kierowcy i rzeczoznawcy ale mam odruch wymiotne jak czytam teksty wszechwiedzących etyków. A kaski? Ja wiem, może gdyby były poświęcone albo "cuś" to by cud nastąpił ;).
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-05-10 12:08:04
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-10 11:40, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:


Użytkownik "johnkelly" <stara@maciejrozalski.eu> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:kmiec8$es8$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-05-10 11:17, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:


Użytkownik "bans" <goc@o2.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kmie2h$5k7$1@mx1.internetia.pl...
W dniu 2013-05-10 11:04, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Podobno
przebywając w otoczeniu palącego marychę też można się "ujarać",

Podobno jak połkniesz pestkę z wiśni, to z tyłka wyrośnie ci drzewo.
Różne bajki w necie czytałem, myślałem, że już się uodporniłem, ale
jednak nie...

--
bans
Tyle tylko, że przebywając w otoczeniu palącego tytoń też się "pali
wtórnie" więc niby dla czego przy maryśce ma być inaczej?

A rowerzyści nie mieli kasków i to jest główna przyczyna.

Na marginesie - co starasz się wykazać?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

Tylko tyle, że epatowanie się maryśką w ilościach śladowych naprawdę nie
ma sensu.

Nie wiemy, czy nie ma sensu, bo artykuł nie wdaje się w szczegóły i dotyczy idiotycznej opinii biegłych z której zdaje się wynikać, że nic nie ma wpływu na zaistnienie wypadku poza obecnością rowerzystów na drodze. W sumie oczywiste - gdyby zostali w domu do wypadku by nie doszło ;>. Nie wiemy choćby tego, czy te śladowe stwierdzono w momencie badania po kilku godzinach od zdarzenia, czy od razu na miejscu.

Prędkość 150/90 km/h i może inne sprawy są ważniejsze, choć
nie tak sensacyjne medialnie. To takie trochę jak gadanie o pijanym w
trupa o zawartości 0,3 promila, gdzie w większości krajów cywilizowanych
jest on trzeźwy.  Zupełnie nie bronię kierowcy i rzeczoznawcy ale mam
odruch wymiotne jak czytam teksty wszechwiedzących etyków.

A to już zupełnie inna sprawa zahaczająca o jakość dziennikarstwa.

A kaski? Ja
wiem, może gdyby były poświęcone albo "cuś" to by cud nastąpił ;).

Może gdyby były zakładane tył naprzód, czyli zgodnie z zaleceniami Policji? ;)


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-10 12:24:45
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
150 na liczniku + maryśka

Tak na marginesie sprawy, bardzo mnie dziwi, że kierowcę przebadali na "prochy", co u nas jest rzadkością. Dziwi mnie fakt, że rzeczoznawca zamiast pójść na łatwiznę broni kierowcy. Subiektywnie odczuwam, że nie tyle kierowca jest z "układu", co chcą go za wszelką cenę pokazowo "udupić". Nie uważam, że jest niewinny, bo nie znam prawdy, ale myślę, że prokuratura z nieszczęśliwego wypadku chce zrobić pokazową sprawę. Szczerze to nawet nie wierzę w te 150 km/h, choć nie mam podstaw zaprzeczać, bo nawet nie wiadomo czy kierowca się przyznał do prędkości, czy oznaczono ją np. na podstawie śladów hamowania. Z doświadczenia wiem, że drogówka potrafi usiłować dodać stary ślad do badanego zdarzenia :(. Ale nikogo nie wybielam i nie oczerniam :) bo nie mam wiedzy na temat zdarzenia innej niż prasowo-oszołomska.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-05-10 13:07:38
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-10 12:24, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Tak na marginesie sprawy, bardzo mnie dziwi, że kierowcę przebadali na
"prochy", co u nas jest rzadkością.

Mógł być notowany za posiadanie lub się dziwnie zachowywać. O ile takie badania nie są obecnie standardem - bo tak mi się wydaje.

Dziwi mnie fakt, że rzeczoznawca zamiast pójść na łatwiznę broni kierowcy.

Przecież właśnie biegły poszedł na łatwiznę. Taką opinię można w pięć minut przed terminem złożenia napisać.

Subiektywnie odczuwam, że nie
tyle kierowca jest z "układu", co chcą go za wszelką cenę pokazowo
"udupić". Nie uważam, że jest niewinny, bo nie znam prawdy, ale myślę,
że prokuratura z nieszczęśliwego wypadku chce zrobić pokazową sprawę.
Szczerze to nawet nie wierzę w te 150 km/h, choć nie mam podstaw
zaprzeczać, bo nawet nie wiadomo czy kierowca się przyznał do prędkości,
czy oznaczono ją np. na podstawie śladów hamowania. Z doświadczenia
wiem, że drogówka potrafi usiłować dodać stary ślad do badanego
zdarzenia :(. Ale nikogo nie wybielam i nie oczerniam :) bo nie mam
wiedzy na temat zdarzenia innej niż prasowo-oszołomska.

Gdyby chciał go bronić, to by coś zrobił w tym kierunku, choćby podważając ustaloną prędkość. Opowiadano mi przypadek, jak kierowcę oskarżono o spowodowanie wypadku polegającego na tym, że miał przekroczyć prędkość i przez to miał skasować wyjeżdżającego z drogi podrzędnej, który to z kolei nie miał szans go zobaczyć i przepuścić. Z opinii wynikało, że kierowca nie mógł się poruszać z zarzucaną mu prędkością, bo zniszczenia pojazdów były zbyt małe, do tego wyleciałby z zakrętu poprzedzającego miejsce wypadku.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-10 13:27:17
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
150 na liczniku + maryśka


Użytkownik "johnkelly" <stara@maciejrozalski.eu> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kmikdt$l87$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-05-10 12:24, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Tak na marginesie sprawy, bardzo mnie dziwi, że kierowcę przebadali na
"prochy", co u nas jest rzadkością.

Mógł być notowany za posiadanie lub się dziwnie zachowywać. O ile takie badania nie są obecnie standardem - bo tak mi się wydaje.

Słusznie mówisz.

Dziwi mnie fakt, że rzeczoznawca zamiast pójść na łatwiznę broni kierowcy.

Przecież właśnie biegły poszedł na łatwiznę. Taką opinię można w pięć minut przed terminem złożenia napisać.

Łatwiej napisać, że "winien" :), bo na "prochach".  Coś musiało powodować rzeczoznawcą, że napisał inaczej. Nie wykluczam, że to była uczciwość, ale tego z prasy się nie dowiemy. Gdyby napisał "winien" miał by za sobą prokuraturę i opinię publiczną. Naraził się na krytykę bo albo jest uczciwy, albo dostał w "łapę".  Gdyby kierowca był z "układu" to pewnie miał by w kieszeni prokuraturę i nie musiał "kupować" rzeczoznawcy. A może to prokurator jest uczciwy? Nie wiemy.

Subiektywnie odczuwam, że nie
tyle kierowca jest z "układu", co chcą go za wszelką cenę pokazowo
"udupić". Nie uważam, że jest niewinny, bo nie znam prawdy, ale myślę,
że prokuratura z nieszczęśliwego wypadku chce zrobić pokazową sprawę.
Szczerze to nawet nie wierzę w te 150 km/h, choć nie mam podstaw
zaprzeczać, bo nawet nie wiadomo czy kierowca się przyznał do prędkości,
czy oznaczono ją np. na podstawie śladów hamowania. Z doświadczenia
wiem, że drogówka potrafi usiłować dodać stary ślad do badanego
zdarzenia :(. Ale nikogo nie wybielam i nie oczerniam :) bo nie mam
wiedzy na temat zdarzenia innej niż prasowo-oszołomska.

Gdyby chciał go bronić, to by coś zrobił w tym kierunku, choćby podważając ustaloną prędkość. Opowiadano mi przypadek, jak kierowcę oskarżono o spowodowanie wypadku polegającego na tym, że miał przekroczyć prędkość i przez to miał skasować wyjeżdżającego z drogi podrzędnej, który to z kolei nie miał szans go zobaczyć i przepuścić. Z opinii wynikało, że kierowca nie mógł się poruszać z zarzucaną mu prędkością, bo zniszczenia pojazdów były zbyt małe, do tego wyleciałby z zakrętu poprzedzającego miejsce wypadku.

Polska klasyka, niestety :(.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-05-10 13:37:15
Autor: johnkelly
150 na liczniku + maryśka
W dniu 2013-05-10 13:27, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury pisze:

Dziwi mnie fakt, że rzeczoznawca zamiast pójść na łatwiznę broni
kierowcy.

Przecież właśnie biegły poszedł na łatwiznę. Taką opinię można w pięć
minut przed terminem złożenia napisać.

Łatwiej napisać, że "winien" :), bo na "prochach".  Coś musiało
powodować rzeczoznawcą, że napisał inaczej. Nie wykluczam, że to była
uczciwość, ale tego z prasy się nie dowiemy. Gdyby napisał "winien" miał
by za sobą prokuraturę i opinię publiczną. Naraził się na krytykę bo
albo jest uczciwy, albo dostał w "łapę".  Gdyby kierowca był z "układu"
to pewnie miał by w kieszeni prokuraturę i nie musiał "kupować"
rzeczoznawcy. A może to prokurator jest uczciwy? Nie wiemy.

Skoro zgadujemy to może prozaicznie nie przeczytał do końca akt sprawy? Druga możliwość - ma fobię względem rowerzystów - jest całkiem spore stado ludzi, którym nie mieści się w głowie, że pieszy czy rowerzysta to taki sam użytkownik drogi jak kierowca w samochodzie. Dlaczego koniecznie doszukujesz się jakichś wątków kryminalnych? Jeśli chce bronić kierowcy, to dlaczego robi to tak idiotycznie?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-05-10 14:00:33
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
150 na liczniku + maryśka


Użytkownik "johnkelly" <stara@maciejrozalski.eu> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kmim5e$nam$1@node1.news.atman.pl...
Skoro zgadujemy to może prozaicznie nie przeczytał do końca akt sprawy? Druga możliwość - ma fobię względem rowerzystów - jest całkiem spore stado ludzi, którym nie mieści się w głowie, że pieszy czy rowerzysta to taki sam użytkownik drogi jak kierowca w samochodzie. Dlaczego koniecznie doszukujesz się jakichś wątków kryminalnych? Jeśli chce bronić kierowcy, to dlaczego robi to tak idiotycznie?

Przeczytałem kilka sprzecznych ze sobą artykułów, ale nie nie zauważyłem antyrowerowego nastawienia rzeczoznawcy. Akt sprawy nie czytałem bo mi w "łapy" nie wpadły. Nie doszukuję się wątków kryminalnych, ale za komuny były sprawy i sprawy polityczne, a teraz blisko 100% spraw jest "pod publikę", czyli media. Nie ważna prawda i inne "głupoty", ważne by być w zgodzie z oczekiwaniami i modą, polityczną, prasową i społeczną. Skutki uboczne to jakiś procent niewinnie skazanych, jakiś procent ukaranych nadmiernie do rzeczywistej winy... a wszystko to dla słupków w sondażach, przychylności wyborców, newsów medialnych i cholera wie czego jeszcze, bo nie w imię sprawiedliwości. Na kilku trupach łatwiej zbić potencjał wyborczy niż na jednym żywym kalece, więc lepiej :udupić" nawet niewinnego za trupa niż szukać sprawcy potrącenia i kalectwa, który ewidentnie zawinił. Przeraża mnie nie tyle takie działanie władzy, co jakiś społeczny amok w akceptacji takich działań. Troszkę to rzymskie igrzyska momentami przypomina.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

150 na liczniku + maryśka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona