Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   160 KK...

160 KK...

Data: 2014-01-22 04:00:20
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...
Popędliwych przepraszam za napad na polszczyźnie, ale (jak
już napisałem) zaczęło się od wyzwolenia ,,Warszawy''...

Bankierom przypadnie post ów w udziale (o ile ukrzyżowanie
postu uda się) niejako z rozpędu, zaś prawnikom...

-=-

Krzyżowanie nie udało się. Post ukazał się i zaraz zniknął.
Teraz ślę tylko na banki i na medycynę. Później dorzucę
pozostałe grupy. Zapewne dorzucę także grupę białostocką. :)


Art. 160.

§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo
     utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
     podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną
     na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności
     od 3 miesięcy do lat 5.

§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie,
     podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
     wolności do roku.

§ 4. Nie podlega karze za przestępstwo określone w § 1-3 sprawca,
     który dobrowolnie uchylił grożące niebezpieczeństwo.

§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Paraliż połowy ciała to chyba ciężki uszczerbek na zdrowiu...

  http://prawo.money.pl/kodeks/karny/czesc-szczegolna/rozdzial-xix-przestepstwa-przeciwko-zyciu-i-zdrowiu/art-160

Czy pani Maria Górska i Jerzy Andrzej Wojnar kwalifikują się do tego artykułu?

Czy mam skierować prośbę do prokuratury o ukaranie tych ludzi
(MGórskiej i JAWojnara) karą do 5 lat więzienia, jeśli nie
uchylą grożącego mi niebezpieczeństwa?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-22 04:01:59
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Eneuel Leszek Ciszewski" lbnc89$8b6$1@node1.news.atman.pl

Krzyżowania ciąg dalszy...

Art. 160.

§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo
     utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
     podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną
     na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności
     od 3 miesięcy do lat 5.

§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie,
     podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
     wolności do roku.

§ 4. Nie podlega karze za przestępstwo określone w § 1-3 sprawca,
     który dobrowolnie uchylił grożące niebezpieczeństwo.

§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Paraliż połowy ciała to chyba ciężki uszczerbek na zdrowiu...

  http://prawo.money.pl/kodeks/karny/czesc-szczegolna/rozdzial-xix-przestepstwa-przeciwko-zyciu-i-zdrowiu/art-160

Czy pani Maria Górska i Jerzy Andrzej Wojnar kwalifikują się do tego artykułu?

Czy mam skierować prośbę do prokuratury o ukaranie tych ludzi
(MGórskiej i JAWojnara) karą do 5 lat więzienia, jeśli nie
uchylą grożącego mi niebezpieczeństwa?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-22 21:06:12
Autor: Robert Tomasik
160 KK...
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:lbnc89$8b6$1node1.news.atman.pl...
Popędliwych przepraszam za napad na polszczyźnie, ale (jak
już napisałem) zaczęło się od wyzwolenia ,,Warszawy''...

Bankierom przypadnie post ów w udziale (o ile ukrzyżowanie
postu uda się) niejako z rozpędu, zaś prawnikom...

Rozumiem, że jak już pokrzyżujesz i ppowysyłasz, to napiszesz, po kiego grzyba wysyłasz treść kodeksu karnego?

Data: 2014-01-23 01:40:03
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Robert Tomasik" 52e0258d$0$2208$65785112@news.neostrada.pl

Rozumiem, że jak już pokrzyżujesz i ppowysyłasz, to napiszesz, po kiego grzyba wysyłasz treść kodeksu karnego?

Treść artykułu. Złożę do prokuratury oficjalne doniesienie
o popełnianiu przestępstwa przez wiadomy Zespół. Chyba, że
Zespół ustąpi -- wówczas artykuł traci swą [magiczną?] moc.

Aferzystka i ortopeda decydują o czyimś życiu...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-23 18:18:19
Autor: Robert Tomasik
160 KK...
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:lbpodj$5ss$1node2.news.atman.pl...

"Robert Tomasik" 52e0258d$0$2208$65785112@news.neostrada.pl

Rozumiem, że jak już pokrzyżujesz i ppowysyłasz, to napiszesz, po kiego grzyba wysyłasz treść kodeksu karnego?

Treść artykułu. Złożę do prokuratury oficjalne doniesienie
o popełnianiu przestępstwa przez wiadomy Zespół. Chyba, że
Zespół ustąpi -- wówczas artykuł traci swą [magiczną?] moc.

Aferzystka i ortopeda decydują o czyimś życiu...

Jesli chciałeś ewentualnie podyskutować, to napisz o czym. Zapewniam Cię, że do złożenia zawiadomienia do Prokuratury nie jest konieczne uprzednie zapoznanie szerszej opinii publicznej z treścią przepisu karnego.

Data: 2014-01-23 18:24:42
Autor: sqlwiel
160 KK...
W dniu 2014-01-23 18:18, Robert Tomasik pisze:

Jesli chciałeś ewentualnie podyskutować, to napisz o czym. Zapewniam
Cię, że do złożenia zawiadomienia do Prokuratury nie jest konieczne
uprzednie zapoznanie szerszej opinii publicznej z treścią przepisu karnego.

"Szerszej" ?
;)
Czy aby Robercie nie przeszacowałeś liczebności i znaczenia naszej tutejszej grupy?

--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

Data: 2014-01-23 18:32:23
Autor: Robert Tomasik
160 KK...
Użytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com> napisał w wiadomości news:52e1505a$0$2368$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2014-01-23 18:18, Robert Tomasik pisze:

Jesli chciałeś ewentualnie podyskutować, to napisz o czym. Zapewniam
Cię, że do złożenia zawiadomienia do Prokuratury nie jest konieczne
uprzednie zapoznanie szerszej opinii publicznej z treścią przepisu karnego.

"Szerszej" ?
;)
Czy aby Robercie nie przeszacowałeś liczebności i znaczenia naszej tutejszej grupy?

Wiesz, te posty się klonują w sieci na różnych stronach. Sądzę, że dość dużo osób ma do tego dostęp. Natomiast nie mam zielonego pojęcia, o co facetowi chodzi, a chciałbym go zrozumieć.

Data: 2014-01-23 20:56:43
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Robert Tomasik" 52e1526a$0$2215$65785112@news.neostrada.pl

Jesli chciałeś ewentualnie podyskutować, to napisz o czym. Zapewniam
Cię, że do złożenia zawiadomienia do Prokuratury nie jest konieczne
uprzednie zapoznanie szerszej opinii publicznej z treścią przepisu karnego.

"Szerszej" ?
;)
Czy aby Robercie nie przeszacowałeś liczebności i znaczenia naszej tutejszej grupy?

Wiesz, te posty się klonują w sieci na różnych stronach.

To prawda. I pozostają widoczne długimi latami, bo
automagiczna archiwizacja jest bardzo tania :)
a gdy ludzie nudzą się -- to archiwizują ;)
i namnażają/powielają...

Sądzę, że dość dużo osób ma do tego dostęp.

Ja też tak uważam, choć to na pewno nie miliony, ani nawet setki tysięcy. :)

Natomiast nie mam zielonego pojęcia, o co facetowi chodzi, a chciałbym go zrozumieć.

Robię co mogę, aby mnie zrozumiano.

-=-

Zespół ,,Miastowych ekspertów'' [czytaj -- > amatorów zamieszanych
w aferę korupcyjną] odmówił mi przyznania karty parkingowej,
uznając mnie za pełnosprawnego, choć przysługuje mnie (jako
osobie z trwale uszkodzonym kręgosłupem) tak zwany umiarkowany
stopień niepełnosprawności należny osobom z uszkodzonymi narządami ruchu.

Orzeczenia takie (o stopni niepełnosprawności) wydaje Miasto (czy
inny organ podobny do Urzędu Miasta -- w Białymstoku jest to UM
właśnie) i mogą te orzeczenia uprawniać do różnych ,,przywilejów'', ;)
z których najważniejszym jest właśnie karta parkingowa, zezwalająca
na łamanie niektórych przepisów o ruchu drogowym -- głównie zezwala
taka karta na parkowanie w miejscach przeznaczonych osobom
niepełnosprawnym. (innym z przywilejów może być potrzeba
zamieszkania w oddzielnym pokoju -- przepisy raczej
niedzisiejsze)

Miejsca takie znajdują się tuż przy wejściach do hipermarketów,
aby niepełnosprawni nie musieli pchać wózka (obciążonego zakupami)
po śniegu czy po nierównościach do odległych parkingów. (jeść
trzeba, zatem i kupować trzeba -- nawet ludziom skazanych na
śmierć nie wolno odmawiać prawa do jedzenia)d

Ale Miasto na kartach parkingowych traci -- bo niepełnosprawny
może parkować za freeko na takich miejscach w strefach płatnego
parkowania, o ile zaparkuje na miejscu dla niepełnosprawnego,
zatem Miasto robi co może, aby wydawać jak najmniej kart.

Oczywiście puste miejsce (bez niepełnosprawnego) też jest
stratą z punktu widzenia UM, bo za takie miejsce nie może
nijak pobierać opłaty od kierowców. (niepełnosprawny nie
płaci, pełnosprawny tam nie parkuje)

Wiem od pracownika białostockiego UM, że UM wydał zbyt dużo
kart parkingowych w zestawieniu z liczbą miejsc parkingowych,
zatem robi co może, aby ograniczać liczbę wydawanych kart...

Dodatkowo ,,niektórzy'' kontrolerzy (z tak zwaną ludzką duszą)
traktują ulgowo osoby z kartami parkingowymi parkujące poza
miejscami dla niepełnosprawnych.

-=-

Pchanie wózka pełnego zakupów po ośnieżonym parkingu, bądź
po nierównościach to usilne proszenie się o zniszczenie
uszkodzonego kręgosłupa i zajęcie miejsca najpierw na
stole operacyjnym, zaś później niechybnie na wózku inwalidzkim.

Jednak experci z UM nie zaliczyli mnie do osób niepełnosprawnych,
tym samym odmawiając mi karty parkingowej, czyli skazując mnie
na parkowanie z dala od wejść do hipermarketów.


Codziennie wypijam od 2 do 3 litrów mleka i zjadam
od 1 do 2 kilogramów owoców, a do tego dochodzą
inne zakupy. Można śmiało powiedzieć, że 150 kg
miesięcznie wywożę z hipermarketów...


Naraz nie mogę nosić więcej niż 2 kilogramy,
a i te 2 kg raczej nie na duże odległości.
(tak do 50 metrów)

-=-

Badający mnie lekarz nie zapoznał się z wynikami badań wykonanych rezonansem
magnetycznym (być może przeczytał opisy tych badań -- w mojej obecności na
pewno nie) a jedynie zapoznał się (bardzo pobieżnie) z wynikami badań
roentgenowskich, które miałem na kliszach.


Badanie RTG (roentgenowskie) nie mogą pokazać stanu krążków międzykręgowych.
Stan ten mogą dopiero ujawnić badania wykonane za pomocą rezonansu magnetycznego, (MR)
Gdyby badania RTG wystarczały -- nie przeprowadzano by kosztownych badań MR.



RTG może wykazać ułożenie kręgów, zatem i niby pośrednio czasami może
ukazać stan dysków międzykręgowych kręgosłupa (zwanych też krążkami
międzykręgowymi kręgosłupa) ale daje informacje bardzo skąpe. Gdy
przed 30 laty nie było możliwości prowadzenia badań za pomocą MR,
medycyna niewiele wiedziała na temat budowy (zatem i leczenia)
kręgosłupów w ogóle. RTG może wykazać przykładowo wbity gwóźć
lub brak dysku (bądź dysków w ogóle -- gwóźć jest metalowy
(kość składa się w znacznej mierze z wapnia -- czyli z metalu)
a kręgi (główne kości kręgosłupa) leżące zbyt blisko siebie
oznaczają brak dysku w ogóle. ;)

Jednak do oceny stanu dysków -- RTG nie nadaje się.
(dyski są niemal niewidoczne dla promieniowania roentgenowskiego;
widać co najwyżej ;) miejsca, w których są dyski, o ile dysku tam są)

Badanie przeprowadzone za pomocą MR wykazało u mnie (między innymi)
tak zwane wypukliny. Czym one są i co one oznaczają? Ano wypukliną
jest ta część dysku, która wysunęła się poza sąsiadujące z nią kręgi
i oznacza taka wypuklina niechybnie :) uszkodzenie dysku -- nieodwracalne
uszkodzenie, skutkiem którego jest znaczące osłabienie dysku, grożące
jego pęknięciem.

Co powinna robić i czego nie powinna robić osoba z wypuklinami bądź wypukliną?
Ani powinna wzmacniać ćwiczeniami tak zwany mięśniowy gorset kręgosłupowy
(mięśnie i więzadła kręgosłupa) i powinna zrezygnować z dźwigania
wszelkich ciężarów -- zwłaszcza na wyciągniętych rękach bądź
pochylonych plecach.

Samo pochylenie pleców można uznać za równie obciążające, co wzięcie
w zwisające ręce połowy ciężaru danego człowieka (jeśli ja ważę
66 kg -- samo pochylenie można uznać za porównywalne z wzdęciem
w wyprostowane ręce 33 kg) z tym, że różne źródła (i różni badacze)
różnie podają, ale wszyscy są zgodnie co do tego, że samo zgięcie
pleców jest wysiłkiem właśnie mniej więcej takim.


Kolejnym ,,etapem'' po wypuklinie jest przepuklina.
Ja na razie raczej mam przepuklin.

-=-

Jeszcze raz -- wypuklina (nawet wielkości 0.5 mm) oznacza uszkodzenie
tak zwanego pierścienia włóknistego okalającego tak zwane jądro miażdżyste.

Pierścień ten ,,zrasta się'' (reperuje, naprawia, regeneruje)
z taką samą skutecznością jak ząb -- pęknięty ząb nie zrasta się
nigdy!!! Nie zrasta się ani po 5 minutach, ani po 5 dniach, ani
po 5 latach, licząc od momentu pęknięcia. Jedynie osłabiać się
może i pękać w nowych miejscach, ale pęknięcie żadna miarą
nie może ulec naprawie!!! Można co najwyżej złamany czy
pęknięty ząb zastąpić implantem, mostem, czy ukoronować...

Tak samo jest z dyskiem kręgosłupa -- można zastąpić go (operacyjnie
rzecz jasna) implantem lub wzmocnić stabilizatorem...

(przynajmniej obecna wersja człowieka taką jest -- być
może kolejną wersję Bóg zaprojektuje jakoś inaczej)


Różnica pomiędzy naprawą chirurgiczna uzębienia i kręgosłupa
jest taka, że wewnątrz kręgosłupa przebiega rdzeń kręgowy,
od którego odchodzą korzenie nerwowe. Drobny błąd może
okazać się na tyle fatalny, że operowany człowiek
może zostać sparaliżowany.


Zęby są niemal na wierzchu -- kręgosłup raczej nie.
(a już na pewno dysk lędźwiowej części kręgosłupa jest dobrze przykryty)

-=-

Poza tym, że uszkodzony dysk nie potrafi przenosić obciążeń tak,
jak potrafi zdrowy, wystający poza obrys kręgów dysk ,może
uciskać na rdzeń kręgowy lub korzenie nerwowe, dając nieprzyjemne
uczucia niedowładu, nieotrzymania moczu bądź kału, mrowienia,
zimna czy gorąca itd...

Warto tez dodać, że nie tylko każde uszkodzenie dysku osłabia
ten dysk, ale także zwykłe starzenie się organizmu i pojawiające
się z wiekiem różne zwyrodnienia, z których najlepiej widocznym
jest dehydratacja (odwodnienie) obniżająca wytrzymałość dysku.

-=-

Czy teraz nieco przybliżyłem Ci problem?

Tobie i innym też -- im więcej ludzi to przeczyta, im więcej pojmie
i (przepraszam) skurwysyństwo Miastowych medyków, i powagę sytuacji
w ogóle (sytuacji, która może spotkać każdego człowieka, i która
spotyka sporą część ludzi) tym lepiej.

-=-

Wyprostowany prawidłowo, zdrowy i dobrze umięśniony kręgosłup
potrafi utrzymać bardzo dużo -- ponoć nawet tony.

Wyprostowany prawidłowo -- to znaczy z oprawnymi krzywiznami.
W części lędźwiowej mamy normalnie lordozę -- wypchnięcie
kręgosłupa ku przodowi.


Ale zgięte plecy osłabiają kręgosłup drastycznie -- na zgiętych
plecach NIE WOLNO niczego dźwigać. Człowiek z wypuklinami nie
może nawet dźwigać samego siebie na zgiętych plecach -- na
przykład nie może wstawać z łóżka, pochylając się do przodu.

-=-

Ważną rzeczą jest profilaktyka -- młodych, zdrowych ludzi należy
uświadamiać i zachęcać do poprawnych ćwiczeń kręgosłupa oraz do
nieprzeciążania się -- choćby własnym, niepotrzebnie dużym,
ciężarem.


Chorych takich jak ja trzeba powstrzymywać od dźwigania
czegokolwiek (a więc należy nakłaniać także do odchudzania
się) i od schylania pleców w odcinku lędźwiowym. Biodra mają
zawiasy -- plecy muszą być proste, gdy chcemy nisko kłaniać
się. :) Trzeba kucać, nie schylać się. Należy też takich
ludzi zachęcać do ćwiczenia i rozwijania ćwiczeniami tak
zwanego gorsetu mięśniowego kręgosłupa.

Zaś chorych w gorszym stanie można leczyć co najwyżej
operacyjnie... Z różnymi skutkami... I oczywiście odchudzać...

-=-

Czy teraz już jest jasne wszystko?
Wszystko na pewno nie, ale czy już jest jaśniej?

-=-

Skąd wiem o tym, że ludziom takim jak ja przysługują
wiadome karty parkingowe? Uszkodziłem kręgosłup jesienią
2010 roku, podnosząc na zgiętych plecach pralkę -- bolały
mnie wówczas kolana, więc aby je oszczędzić, podniosłem
pralkę na zgiętych plecach i prostych kolanach...


Ale dopiero jesienią 2013 roku trafiłem do sanatorium ZUSowskiego,
na którym obowiązkowe były różne prelekcje. Na jednej z pierwszych
prelekcji dowiedziałem się o problemach związanych z astmą oraz
o kartach parkingowych. Prelekcję prowadziła lekarka medycyny pracy.


O tym, że wypukliny oznaczają NIEODWRACALNE uszkodzenia dysków
międzykręgowych kręgosłupa mówiono nam w tym sanatorium na
każdym kroku, delikatnie tłumacząc przy okazji, że lepiej
bez dźwigania żyć, niż raz ,,zaszaleć'' i za chwilę umrzeć, :)
albo zamienić się w roślinę, nad którą inni ludzie będą musieli
najpierw pracować przy operacji chirurgicznej, zaś później przy
pielęgnacji...

-=-

Naprawdę wypijam tyle mleka i naprawdę zjadam tyle owoców.
Na razie mam zapas mleka. :) Niedawno kupiłem w Carrefourze
60 litrów Łaciatego po niespełna 1.99 pln za litr. Z owocami
akurat teraz jest u mnie krucho -- skończyły się świeże
i zostały jedynie puszkowane -- zima, mróz... Na co dzień
jem dużo owoców.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-24 00:09:29
Autor: Robert Tomasik
160 KK...
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:lbrshm$vsi$1node1.news.atman.pl...

Robię co mogę, aby mnie zrozumiano.

-=-

Zespół ,,Miastowych ekspertów'' [czytaj -- > amatorów zamieszanych
w aferę korupcyjną] odmówił mi przyznania karty parkingowej,
uznając mnie za pełnosprawnego, choć przysługuje mnie (jako
osobie z trwale uszkodzonym kręgosłupem) tak zwany umiarkowany
stopień niepełnosprawności należny osobom z uszkodzonymi narządami ruchu.

No to w stosownej decyzji powinna być droga odwoławcza. W ostateczności złożć wniosek jeszcze raz.

Wiem od pracownika białostockiego UM, że UM wydał zbyt dużo
kart parkingowych w zestawieniu z liczbą miejsc parkingowych,
zatem robi co może, aby ograniczać liczbę wydawanych kart...

Pewnie maja jakieś tam prezeliczenia. Sądze jednak, ze prędzej należałoby to odnieść do ilości mieszkańców, niż miejsc parkingowych dla inwalidów.

Jednak experci z UM nie zaliczyli mnie do osób niepełnosprawnych,
tym samym odmawiając mi karty parkingowej, czyli skazując mnie
na parkowanie z dala od wejść do hipermarketów.

Codziennie wypijam od 2 do 3 litrów mleka i zjadam
od 1 do 2 kilogramów owoców, a do tego dochodzą
inne zakupy. Można śmiało powiedzieć, że 150 kg
miesięcznie wywożę z hipermarketów...


Naraz nie mogę nosić więcej niż 2 kilogramy,
a i te 2 kg raczej nie na duże odległości.
(tak do 50 metrów)

Mnie, to już nawet przekonałeś, ale zdaje się, że to na niewiele się zda.

Badający mnie lekarz nie zapoznał się z wynikami badań wykonanych rezonansem
magnetycznym (być może przeczytał opisy tych badań -- w mojej obecności na
pewno nie) a jedynie zapoznał się (bardzo pobieżnie) z wynikami badań
roentgenowskich, które miałem na kliszach.
(...)
Kolejnym ,,etapem'' po wypuklinie jest przepuklina.
Ja na razie raczej mam przepuklin.

Masz, czy nie w końcu? No i jeśli sie nei zgadzasz z orzeczeniem lekarza, to po prostu sie odwołujesz.
(...)

Czy teraz nieco przybliżyłem Ci problem?

Nawet chyba z kolei za dokładnie.

Tobie i innym też -- im więcej ludzi to przeczyta, im więcej pojmie
i (przepraszam) skurwysyństwo Miastowych medyków, i powagę sytuacji
w ogóle (sytuacji, która może spotkać każdego człowieka, i która
spotyka sporą część ludzi) tym lepiej.

A wystarczyło napisać, że nie zgadzasz się z opinią lekarza i ktoś by Ci doradził, byś sie odwołał. Po co komu ten wkład z kodeksu karnego, któy niemal nic do rzeczy w tym konkretnym wypadku? Jesli już w ogóle możnaby o jakimkolwiek przestępstwie pisać, to ewentualnie 231 kk, ale osobiście trudno mi się dopatrzeć wszystkich znamion.

Data: 2014-01-24 01:33:41
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Robert Tomasik" 52e1a14c$0$2378$65785112@news.neostrada.pl

No to w stosownej decyzji powinna być droga odwoławcza.
W ostateczności złożć wniosek jeszcze raz.

Jest odwoławcza -- wiedzie przez ten sam Zespół.

Wiem od pracownika białostockiego UM, że UM wydał zbyt dużo
kart parkingowych w zestawieniu z liczbą miejsc parkingowych,
zatem robi co może, aby ograniczać liczbę wydawanych kart...

Pewnie maja jakieś tam prezeliczenia. Sądze jednak, ze prędzej
należałoby to odnieść do ilości mieszkańców, niż miejsc
parkingowych dla inwalidów.

Mają na pewno jakieś przeliczenia -- i mają za mało takich miejsc na parkingach.


Mnie, to już nawet przekonałeś, ale zdaje się, że to na niewiele się zda.

Diabli wiedzą, na ile to zda się... Zawsze o jednego więcej. :)



Kolejnym ,,etapem'' po wypuklinie jest przepuklina.
Ja na razie raczej mam przepuklin.

+> Ja na razie raczej nie mam przepuklin.

Masz, czy nie w końcu?

Nie mam -- w potokach liter zabrakło przeczenia. :)
Ostatnio mało ruszam się, co skutkuje pogorszeniem wzroku...
13 grudnia uszkodziłem żebro -- od kilku dni nie noszę bandaży,
ale na zewnątrz jest zbyt zimno...

No i jeśli sie nei zgadzasz z orzeczeniem lekarza, to po prostu sie odwołujesz.

Zauważ, że jest zima i śnieg -- a zakupy trzeba robić, aby żyć. :)

Czy teraz nieco przybliżyłem Ci problem?

Nawet chyba z kolei za dokładnie.

To dobrze.

Tobie i innym też -- im więcej ludzi to przeczyta, im więcej pojmie
i (przepraszam) skurwysyństwo Miastowych medyków, i powagę sytuacji
w ogóle (sytuacji, która może spotkać każdego człowieka, i która
spotyka sporą część ludzi) tym lepiej.

A wystarczyło napisać, że nie zgadzasz się z opinią lekarza i ktoś
by Ci doradził, byś sie odwołał. Po co komu ten wkład z kodeksu
karnego, któy niemal nic do rzeczy w tym konkretnym wypadku?
Jesli już w ogóle możnaby o jakimkolwiek przestępstwie pisać,
to ewentualnie 231 kk, ale osobiście trudno mi się dopatrzeć
wszystkich znamion.

A dlaczego nie 160? Bo nie i koniec?

KK ulegnie zmianom -- NNTP zostana az do końca świata,
zatem pozwolę sobie na zamieszczenie treści:


  art. 231

      § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje
           uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa
           na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
           podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

      § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego
           w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
           lub osobistej, podlega karze pozbawienia
           wolności od roku do lat 10.

      § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa
           nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,
           podlega grzywnie, karze ograniczenia
           wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

      § 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn
           wyczerpuje znamiona czynu zabronionego
           określonego w art. 228.

Korzyści majątkowe wchodzą w rachubę -- taki niepełnosprawny
wnosi mniejsze opłaty parkingowe niż pełnosprawny lub
pełnosprawny lekko -- są trzy stopnie niepełnosprawności:
znaczny, umiarkowany i lekki. Mnie ponoć dotyczy stopień
umiarkowany.





  art. 228

     § 1. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej,
          przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo
          jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności
          od 6 miesięcy do lat 8.

     § 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie,
          karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

     § 3. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej,
          przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo
          jej obietnicę za zachowanie stanowiące
          naruszenie przepisów prawa, podlega karze
          pozbawienia wolności od roku do lat 10.

     § 4. Karze określonej w § 3 podlega także ten, kto,
          w związku z pełnieniem funkcji publicznej,
          uzależnia wykonanie czynności służbowej od
          otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej
          albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda.

     § 5. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej,
          przyjmuje korzyść majątkową znacznej wartości
          albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia
          wolności od lat 2 do 12.

     § 6. Karom określonym w § 1-5 podlega odpowiednio także
          ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej
          w państwie obcym lub w organizacji międzynarodowej,
          przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej
          obietnicę lub takiej korzyści żąda, albo uzależnia
          wykonanie czynności służbowej od jej otrzymania.

Art. 228 KK odpada...

-=-

Szkic odwołania napisał się sam przd tygodniem.
Zamieściłem go na polszczyxnie, aby inni go okrytykowali,
ale poza Stokrotką nikt nie zgłosił się. :) Szkoda.

   "Eneuel Leszek Ciszewski" lbhrfq$hgp$1@node2.news.atman.pl

Niestety nie mogę tego znaleźć -- szukanie jest coraz trudniejsze.




      From:         "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console>
      Newsgroups:   pl.hum.polszczyzna
      Subject:      Prośba o bardzo niezyczliwą ocenę/krytykę mojego pisma
      Date:         Mon, 20 Jan 2014 01:43:34 +0100
      Lines:        108
      Message-ID:   lbhrfq$hgp$1@node2.news.atman.pl



Pewnie za jakiś czas gdzieś ukaże się... Zacytuję początek:,


    Niniejszym odwołuję się od orzeczenia z dnia 09 stycznia br. wydanego
    przez Miejski Zespół do spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Białymstoku.

    Badające mnie osoby nie zapoznały z wynikami badań przeprowadzonych
    rezonansem magnetycznym, choć miałem przy sobie (o co zostałem poproszony


aby ułatwić odnalezienie całości, gdy już WWW przechwycą ten post.

-=-

Wyjaśniałem Ci (starałem się) że odmówienie przyznania
mi karty parkingowej jest uchybieniem narażającym mnie
na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku
na zdrowiu, jakim jest paraliż części ciała. Na osobach
z tego Zespołu ciąży obowiązek opieki nade mną -- to nie
są postronne osoby, spotkane na ulicy, ale ludzie biorący
pieniądze za swoją prace związaną z wydawaniem takich orzeczeń.

Niby ciąży dopiero po uznaniu mnie za niepełnosprawnego,
ale IMO wyjaśniłem Ci, że takie uznanie jest mi należne
jak miska psu.



Jeść (niemal jak przysłowiowy pies) muszę, aby żyć.
Ale jeśli chcę jeść -- muszę kupować jedzenie. Jeśli
kupować, to i przywozić, a jeśli przywozić, to parkując
samochód daleko od wejścia sklepowego, narażam niepotrzebnie
siebie na zniszczenie uszkodzonych dysków, bo pchanie wózka
(ciężkiego od zakupów) po śniegu (bądź nierównościach parkingowych)
wymaga sporego wysiłku.

Jeśli mi nie wierzysz -- sprawdź to kiedyś.

Kiedyś przyłapałem się na tym, że schody, po których
chodziłem kilka lat, dostrzegłem dopiero wtedy, gdy
miałem poważne kłopoty z nogami. Schody -- chyba ze
4 w górę i tyleż zaraz (parę metrów dalej) w dół.

Przez wiele lat tego nie zauważałem i zdumiony
byłem, gdy pewnego dnia to zauważyłem. :)

I tego, że wózek na śniegu stawia potworny opór -- też
nie wiedziałem do czasu, gdy uszkodziłem kręgosłup.

-=-

Uszkodzenie kręgosłupa (czy oka) nie trwa długo,
ale skutki raczej trzeba odczuwać do końca życia.

-=-

W sanatorium doznałem urazu ucha -- niemal każdy lekarz
ostrzegał mnie, że skutki takiego urazu mogą pozostać
na resztę życia. I zdarzył się cud, bo ucho jest niemal
zdrowe. 03 lutego miną 4 miesiące od powstania tego urazu.

Ani na chwilę nie traciłem nadziei na uzdrowienie. :)

Ale co do ucha lekarze mówili -- ,,skutki mogą pozostać'',
,,należy liczyć się z tym, że pozostaną'', ,,bywa, że nie
mijają'' itp. Natomiast o dyskach jest wyrok jasny -- jak
ząb. Nie wolno roztrząsać, nie warto wracać stale myślami
do tamtego dnia, bo nie ma żadnej drogi odwrotu i można
co najwyżej żyć ostrożnie i cieszyć się tym życiem, które
pozostało...

I ja cieszę się -- nie urodziłem się zdrowy, być może dlatego
łatwiej mi pogodzić się z tym, co się stało. Ale dlaczego mam
celowo niszczyć to, co jeszcze nadaje się do życia?!



Mogę nie nosić na rękach kota, mogę nie zmieniać własnoręcznie
kół w samochodzie (choć to lubię) i mogę zrezygnować z kajaka
(10 kg to dla mnie STANOWCZO za dużo, a winylowy kajak tyle
waży) choć lubię pływanie kajakiem...

Ale nie mogę żyć bez jedzenia.
A żeby żyć -- muszę to jedzenie jakoś przynosić do domu.
Nie mogę jeść w sklepach!!!

Po sklepie wózek jedzie bez trudu -- poza sklepem bywa różnie.
IMO Carrefour nie bez powodu tak zbudował parkingi, że wózek
z zakupami zjeżdża w dół.

Ale czasami w ogóle nie można dojechać do samochodu wózkiem,
o ile zaparkuje się nie na zakopertowanych miejscach.


Z samochodu jest łatwiej -- można mleko (litr po litrze)
przenieść z bagażnika do garażu, aby stamtąd nosić je do
mieszkania -- zabierając za każdym razem aż ;) 2 litry...

-=-

Chcesz czy nie chcesz -- Twoja pomoc jest (co najmniej)
znacząca! I za to Ci dziękuję.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-24 02:13:25
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Eneuel Leszek Ciszewski" lbscd9$nue$1@node2.news.atman.pl

Chcesz czy nie chcesz -- Twoja pomoc jest (co najmniej)
znacząca! I za to Ci dziękuję.

Tak jeszcze dodam, że mam astmę alergiczną i wrodzone wady
wzroku: dalekowzroczność, astygmatyzm, zeza i niedowidzenie
lewego oka. Aby było jasne -- zez dotyczy obu oczu, ale tak
naprawdę po prostu lewe oko ucieka, by ,,nie przeszkadzać''
w widzeniu -- bo i tak niczego ciekawego nie wnosi. :)

Dalekowzroczność i astygmatyzm dotyczy i prawego oka, i lewego,
ale lewe jest znacznie gorsze pod względem dalekowzroczności.
Ponoć pół roku po urodzeniu miałem +11 dioptrii w dalekowzroczności
lewego oka. Dokumenty z tamtego okresu zaginęły i nie odnalazły
się. Cudem (za sprawą pani Anny Wróblewskiej) odnalazła się
część dokumentów, ale nie zawiera ona okresu najwcześniejszego.

Obecnie chyba lewe oko ma wadę dalekowzroczności wynoszącą
+6 dioptrii -- chyba, bo szło korekcyjne nie pokrywa tej wady.


Nigdy nie miałem dobrego wzroku -- być może dlatego nie
zazdroszczę innym ludziom, gdyż nie wiem, co to dobry wzrok.


Astma (leczona kilka lat antybiotykami i Actimelem)
doprowadziła mnie na skraj śmierci -- i niewiele
brakowało, a umarłbym w rodzinnej przychodni lekarskiej.

Ale stał się cud, przychodnia zatrudniła nowego lekarza
(Andrzeja Wydryckiego) który bez pudła natychmiast wykrył
astmę, skierował mnie na badania do alergologa i pulmunologa
oraz wypisał receptę na Neplit oraz Ventolin.


Ten ostatni lek kupiłem po pierwszym ostrym ataku,
parę dni po pierwszej wizycie u Wydryckiego. Atak
był taki, że nie mogłem mówić -- wezwać pogotowia
za pomocą telefonu...

Leżałem, wiedząc o tym, że im mniej ruszam się,
tym mniej zużywam powietrza, którego ponoć w organizmie jest dużo.
Serce miałem mocne, dlatego spokojnie czekałem...

Jak zadziałał Ventolin? -- dodał dosłownie skrzydeł...

Wydryckiemu zawdzięczam życie?
Bez przesady -- tylko tę część mego życia, która ma
swe miejsce po mojej pierwszej wizycie u Wydryckiego..


Obecnie pozostaję pod stałą opieką porani alergologicznej
i cieszę się z tego, że tam leczę się, choć żałuję tego,
że w 2010 roku nie starałem się o wyjazd do sanatorium
w związku z astmą...


Od jesieni 2009 do połowy stycznia 2010 roku stan mój był tak
marny, że niewiele chodziłem. Wcześniej (przed ostrym atakiem,
po którym miały miejsca łagodniejsze ataki) miałem trudności
z szybkim chodzeniem. O bieganiu mogłem jedynie pomarzyć
 -- lekarze rodzinni zapewniali mnie, że jest OK!!!!


Jedynie lekarka laryngologii zauważyła, że mam poważną chorobę płuc/oskrzeli
i że nie rozwiążę problemu za pomocą ,,domowych medykamentów'' typu sztyfty
do nosa, ale muszę udać się do specjalistów i chorobę te potraktować poważnie.




Nie mam wątpliwości co do tego, że białostockie powietrze
nie służy mi -- najchętniej wyjechałbym stad nad morze.

W Gołdapi mieszkałem w lesie (sanatorium jest w lesie)
dlatego musiałem przyjmować Diffumax i Neplit, ale poza
tym, że tamtejsze powietrze dusiło mnie, było raczej
obfitsze w tlen, niż to białostockie.


Astma potrafi zaatakować tak, że nie można oddychać, ale jej zło
tak naprawdę kryje się w czymś niepozornym -- w notorycznym
niedotlenieniu organizmu, skutkującym bólami i zawrotami
głowy, niewysypianiem się itd...



Lekarze bagatelizujący problemy potrafią zabić dosłownie z tak zwaną
zimna krwią? IMO to nie są lekarze, ale mordercy. Prawdziwy lekarz
nie bagatelizuje problemu, ale wręcz przeciwnie -- uwrażliwia
pacjenta, zwykle nieco zdezorientowanego chorobą...



--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-24 17:34:08
Autor: Robert Tomasik
160 KK...
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:lbscd9$nue$1node2.news.atman.pl...

"Robert Tomasik" 52e1a14c$0$2378$65785112@news.neostrada.pl

No to w stosownej decyzji powinna być droga odwoławcza.
W ostateczności złożć wniosek jeszcze raz.
Jest odwoławcza -- wiedzie przez ten sam Zespół.

Bo musi. Przecież rozpatrując odwołanie trzeba mieć akta

Wiem od pracownika białostockiego UM, że UM wydał zbyt dużo
kart parkingowych w zestawieniu z liczbą miejsc parkingowych,
zatem robi co może, aby ograniczać liczbę wydawanych kart...

Pewnie maja jakieś tam prezeliczenia. Sądze jednak, ze prędzej
należałoby to odnieść do ilości mieszkańców, niż miejsc
parkingowych dla inwalidów.

Mają na pewno jakieś przeliczenia -- i mają za mało takich miejsc na parkingach.
Te miejsca z prawa budowlanego wynikają, a nie z ilości ludzi.

Data: 2014-01-24 19:00:52
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Robert Tomasik" 52e2970d$0$2145$65785112@news.neostrada.pl

No to w stosownej decyzji powinna być droga odwoławcza.
W ostateczności złożć wniosek jeszcze raz.

Jest odwoławcza -- wiedzie przez ten sam Zespół.

Bo musi. Przecież rozpatrując odwołanie trzeba mieć akta

Droga nie musi prowadzić w ten sposób,
aby akta trafiły do instancji wyższej.

Wiem od pracownika białostockiego UM, że UM wydał zbyt dużo
kart parkingowych w zestawieniu z liczbą miejsc parkingowych,
zatem robi co może, aby ograniczać liczbę wydawanych kart...

Mają na pewno jakieś przeliczenia -- i mają za mało takich miejsc na parkingach.

Te miejsca z prawa budowlanego wynikają, a nie z ilości ludzi.

Nie wiem, skąd mają, ale wiem, że oni wiedzą o tym, że mają za
mało takich miejsc. Jeśli nie wiesz, na jakiego kontrolera trafisz
(z ,,sercem'' czy bez) musisz opłacić postój także wtedy, gdy masz
taką kartę.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-25 00:04:36
Autor: Robert Tomasik
160 KK...
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:lbu9r5$j5t$1node2.news.atman.pl...
No to w stosownej decyzji powinna być droga odwoławcza.
W ostateczności złożć wniosek jeszcze raz.
Jest odwoławcza -- wiedzie przez ten sam Zespół.
Bo musi. Przecież rozpatrując odwołanie trzeba mieć akta
Droga nie musi prowadzić w ten sposób,
aby akta trafiły do instancji wyższej.

Zajrzyj do kpa.

Wiem od pracownika białostockiego UM, że UM wydał zbyt dużo
kart parkingowych w zestawieniu z liczbą miejsc parkingowych,
zatem robi co może, aby ograniczać liczbę wydawanych kart...
Mają na pewno jakieś przeliczenia -- i mają za mało takich miejsc na parkingach.
Te miejsca z prawa budowlanego wynikają, a nie z ilości ludzi.
Nie wiem, skąd mają, ale wiem, że oni wiedzą o tym, że mają za
mało takich miejsc. Jeśli nie wiesz, na jakiego kontrolera trafisz
(z ,,sercem'' czy bez) musisz opłacić postój także wtedy, gdy masz
taką kartę.

I jedna osoba coś tu zmieni?

Data: 2014-01-25 03:22:22
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Robert Tomasik" 52e2f214$0$2152$65785112@news.neostrada.pl

Droga nie musi prowadzić w ten sposób,
aby akta trafiły do instancji wyższej.

Zajrzyj do kpa.

Dzięki. Czyli nie muszę niczego motywować -- po prostu piszę, że odwołuję
się. W szczególności -- nie muszę [wyzywać ich od skurwysynów] nazywać ich
po imieniu. ;) Właśnie zastanawiałem się nad [wyzwiskami i inwektywami...]
argumentami... ;)



A poważniej -- warto uzasadniać czy nie warto?

-=-

Te miejsca z prawa budowlanego wynikają, a nie z ilości ludzi.

Nie wiem, skąd mają, ale wiem, że oni wiedzą o tym, że mają za
mało takich miejsc. Jeśli nie wiesz, na jakiego kontrolera trafisz
(z ,,sercem'' czy bez) musisz opłacić postój także wtedy, gdy masz
taką kartę.

I jedna osoba coś tu zmieni?

Tak, o  ile stosownie ją przemnożysz. Nie sądzisz
chyba, że mnie jednego tak traktują ci złoczyńcy?

Naprawdę wiem od stosownego pracownika UM o zbyt małej
liczbie miejsc dla niepełnosprawnych. I tą osobą nie
jest mój ojciec -- projektujący drogi, dróżki,
skrzyżowania, drogi dla rowerów itd...


   http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/afera-o-niepelnosprawnych-prezes-zarzuca-korupcje-i-nepotyzm-w-um-szczegoly

Maria Górska -- członek składu orzekającego i zarazem
główna bohaterka afery opisanej na tej stronie WWW.


--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-25 11:33:01
Autor: Robert Tomasik
160 KK...
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:lbv755$duk$1node1.news.atman.pl...

Droga nie musi prowadzić w ten sposób,
aby akta trafiły do instancji wyższej
Zajrzyj do kpa.
A poważniej -- warto uzasadniać czy nie warto?

Warto napisać w KILKU zdaniach, o co chiodzi. Nie obraź się, ale jatych Twoich tasiemców nie czytam. Szukam w tekście pytania i na nie odpowiadam.

Te miejsca z prawa budowlanego wynikają, a nie z ilości ludzi.
Nie wiem, skąd mają, ale wiem, że oni wiedzą o tym, że mają za
mało takich miejsc. Jeśli nie wiesz, na jakiego kontrolera trafisz
(z ,,sercem'' czy bez) musisz opłacić postój także wtedy, gdy masz
taką kartę.
I jedna osoba coś tu zmieni?
Tak, o  ile stosownie ją przemnożysz. Nie sądzisz
chyba, że mnie jednego tak traktują ci złoczyńcy?

Nadal nie widzę przełożenia na liczbę miejsc parkingowych. Jak będzie za dużio uprawnionych, to po prostu będą musieli oczekać jak się zwolnią i tyle. Ilość miejsc parkingowych wymagana przepisami nie zależy od ilości uprawnionych.

> > http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/afera-o-niepelnosprawnych-prezes-zarzuca-korupcje-i-nepotyzm-w-um-szczegoly
Maria Górska -- członek składu orzekającego i zarazem
główna bohaterka afery opisanej na tej stronie WWW.

Nie chce mi się tego analizować, ale z doświadczenia wiem, że przeważnie takimi argumentami rzucają osoby, którym wyczerpały się argumenty merytoryczne. Oby w tym wypadku było inaczej.

Data: 2014-01-25 17:22:56
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Robert Tomasik" 52e393b4$0$2379$65785112@news.neostrada.pl

Warto napisać w KILKU zdaniach, o co chiodzi. Nie obraź się, ale jatych Twoich tasiemców nie czytam.

Nie przejmuj się -- ja też ich nie  czytam. ;)
(stąd tyle błędów przepuszczonych)

: Szukam w tekście pytania i na nie odpowiadam.

Moim zdaniem Twoja pomoc jest dla mnie owocna.
Za tę pomoc Ci dziękuję. Kiedyś sądziłem się,
odwoływałem się, pisałem pisma -- ale wtedy
miałem do pomocy ludzi:

 -- rasowe/profesjonalne korektorki z wydawnictwa
    uniwersyteckiego dbały o poprawność:
  -- stylistyczną
  -- gramatyczną
  -- ortograficzną
 -- rasowy/profesjonalny składacz tekstu z wydawnictwa
    dbał o poprawność ogólnego wyglądu, że tak to określę
 -- studenci prawa dbali o stronę prawną pism
 -- w zanadrzu byli prawnicy zawodowi, których
    miałem włączać (raz włączyłem) do akcji
    w wypadku przegrywania studentów

a biuro podawcze (czy jak się to zowie) było jedno dla wielu sądów
i prokuratury, więc nawet nie wiedziałem, gdzie zanoszę swoje pismo...


Ten świat -- został zburzony!
I nie zostanie odbudowany.


I jedna osoba coś tu zmieni?
Tak, o  ile stosownie ją przemnożysz. Nie sądzisz
chyba, że mnie jednego tak traktują ci złoczyńcy?

Nadal nie widzę przełożenia na liczbę miejsc parkingowych. Jak będzie za dużio uprawnionych, to po prostu będą musieli oczekać jak się zwolnią i tyle. Ilość miejsc parkingowych wymagana przepisami nie zależy od ilości uprawnionych.

Nie wiem, od czego zależy, ale chyba wyjaśniłem Ci
problem -- UM wie, że zbudował za mało takich miejsc.
Mój ojciec, zapytany o małą liczbę miejsca na drodze,
którą projektował (na ulicy Waszyngtona) odparł, że
o każdym detalu tej drogi, także o parkingach, które
przeżywały swoje burzliwe przeobrażenia, decydowali
urzędnicy, nie on.


Nie była to krótka odpowiedź -- tak zwana zdawkowa, ale
długa opowieść o powstawaniu tego projektu, o kolejnych
,,koncepcjach'' niezdecydowanych urzędników, o względach
wyższej konieczności itd... [czyli -- o fanaberiach]

Mój Ojciec (jak łatwo przewidzieć) ma na nazwisko tak,
jak ja, a moje nazwisko jest w odpowiednim miejscu
ukazane -- nie jest utajnione. Moje zaś ,,rewelacje''
można zweryfikować, gdyż podaję nazwę ulicy...

Oczywiście to nie jest jedyna droga, którą projektował mój ojciec.
Ma na swym koncie sporo -- **swego czasu** (przez wiele lat, może
nawet przez 10 lat) nie miał konkurencji w tej części Polski na
wybrane ,,usługi''; przykładowo -- żadna inna firma w ,,regionie''
nie miała jednocześnie uprawnień do projektowania i budowania
sygnalizacji ulicznej...

Czy region to jedna ulica? Nie, to raczej znacząca część
całego kraju, jakim jest Polska.

Czy ojca wtajemniczano w ,,arkana'' przetargowe?
Tak, ale różnie bywało, bo poza nim byli inni z ,,klubu'' wtajemniczonych...


> http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/afera-o-niepelnosprawnych-prezes-zarzuca-korupcje-i-nepotyzm-w-um-szczegoly
Maria Górska -- członek składu orzekającego i zarazem
główna bohaterka afery opisanej na tej stronie WWW.

Nie chce mi się tego analizować, ale z doświadczenia wiem, że przeważnie takimi argumentami rzucają osoby, którym wyczerpały się argumenty merytoryczne. Oby w tym wypadku było inaczej.

Merytoryczny argument jest:

  -- osoba zasiadająca w komisji stwierdziła, że komisja
     wybrała ofertę syna Marii górskiej bez rozpatrywania
     ofert konkurencyjnych

Miałem 80% udziałów w firmie, której zleceniodawcą w 90% był Urząd Miejski.
Miało to miejsce kilkanaście lat temu -- moje zarobki (legalne) sięgnęły
kilku tysięcy pln dziennie. I wiem, co to jest przetarg w wydaniu tego UM.

Przykład:

  -- firma wygrywająca jakiś przetarg być może wygrywa
     słabe zarobki bezpośrednie, ale dzięki temu, że
  wygrywa ten przetarg, dostaje jakieś ,,drobne''
  prace niejako przy okazji... na tych ,,drobnych''
  pracach jest zysk faktyczny

  przykładem są choćby pylony (żółte słupki na skrzyżowaniach)
  czy oświetlenie parków i skwerków

  -- przetarg obejmuje masę punktów, w których nawet tęga głowa
     pogubi się; każdy z tych punktów ma jakąś wagę, wszystkie
  te punkty jakoś sumują się po wymnożeniu przez cenę podaną
  przez oferenta; przetarg jest tak sprytnie przygotowany,
  aby osoba wygrywająca nie była osoba ani najtańszą, ani
  najlepszą, ale po prostu zapoznana z niuansami przetargu


Znając ludzi pracujących w UM -- nie mogę wątpić w to, co podaje ta strona.

-=-

A co sądy na to wszystko? Zarówno sądy białostockie, jak
i UM -- opanowują ludzie rekrutujący się z białostockiego
Uniwersytetu. Skąd to wiem? Bo i ja byłem pracownikiem
białostockiego uniwersytetu.

Czy mnie także chroniły dodatkowo białostockie sądy?
Przez wiele lat -- tak, ale poza mną także inne osoby
dookoła mnie były ,,zaprzyjaźnione'' z tutejszym wymiarem
sprawiedliwości, dlatego nie jest prawdą, jakobym każdą
rozprawę wygrywał, zanim do niej dochodziło. ;)

W szczególności takie instytucje jak policja
czy PZU -- nie należały do łatwych adwersarzy.


Ale przetargi publiczne to nie sprawa Białegostoku -- są instytucje wyższe...
Są, ale są raczej bezsilne. Albo przynajmniej były -- gdy interesowałem się tym.

-=-

Po szkicu ogólnym/sytuacyjnym wróćmy do mojej sprawy, jeśli pozwolisz:

Zatem Twoim zdaniem nie wystarczy samo napisanie o odwołaniu, ale
potrzebnych jest kilka zdań wyjaśniających. Jakie to zdania? Mam
opisać, czym są wypukliny? Czym grożą? Mam napisać o tym, że
lekarz nie badał mnie? A może mam powołać się na opinie innych
lekarzy, w tym i tych neurologów, którzy uszkodzeniom kręgosłupów
poświęcili ćwierć wieku, bądź więcej?...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-24 02:50:32
Autor: animka
160 KK...
W dniu 2014-01-24 00:09, Robert Tomasik pisze:
Codziennie wypijam od 2 do 3 litrĂłw mleka i zjadam
od 1 do 2 kilogramów owoców, a do tego dochodzą
inne zakupy. Można śmiało powiedzieć, że 150 kg
miesięcznie wywożę z hipermarketów...

Pij mleko, będziesz kaleką.
Poszukaj sobie w tym temacie artykułu na google.

--
animka

Data: 2014-01-23 20:47:09
Autor: Qrczak
160 KK...
Dnia 2014-01-23 18:24, obywatel sqlwiel uprzejmie donosi:
W dniu 2014-01-23 18:18, Robert Tomasik pisze:

Jesli chciałeś ewentualnie podyskutować, to napisz o czym. Zapewniam
Cię, że do złożenia zawiadomienia do Prokuratury nie jest konieczne
uprzednie zapoznanie szerszej opinii publicznej z treścią przepisu
karnego.

"Szerszej" ?
;)
Czy aby Robercie nie przeszacowałeś liczebności i znaczenia naszej
tutejszej grupy?

Ale on ten bełkot zawiesza, gdzie zajrzy.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

Data: 2014-01-23 21:02:59
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Qrczak" 52e171b9$0$2224$65785112@news.neostrada.pl

Ale on ten bełkot zawiesza, gdzie zajrzy.

Panie Qrczak -- ma Pan u mnie (pisząc językiem dla
Pana zrozumiałym) ,,przesrane'' na zawsze. Nie można
przebaczać ludziom znęcającym się nad innymi ludźmi.


Nigdy nie poparłem znęcania się nad innymi ludźmi.
(a nawet nad zwierzętami)

Znam Pana (raczej z dobrej strony) od dawna -- z polszczyzny właśnie. :)

Od teraz dołączam Pana do hrabiego spod Konina -- antysemity
goszczącego na polszczyźnie kiedyś często. (Michała Stanisława
Zieleskiewicza)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-24 11:34:40
Autor: Mirek Ptak
160 KK...
Dnia 2014-01-23 21:02,  *Eneuel Leszek Ciszewski* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
Nigdy nie poparłem znęcania się nad innymi ludźmi.
(a nawet nad zwierzętami)

Znęcasz - co ten wątek robi na p.b.b?

FUT warning
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om

Data: 2014-01-24 19:02:44
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Mirek Ptak" 52e241c0$0$2138$65785112@news.neostrada.pl

Nigdy nie poparłem znęcania się nad innymi ludźmi.
(a nawet nad zwierzętami)

Znęcasz - co ten wątek robi na p.b.b?

Nie nakazuję nikomu czytania. :)

FUT warning

Dzięki. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-23 02:45:55
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
160 KK...

"Robert Tomasik" 52e0258d$0$2208$65785112@news.neostrada.pl

Rozumiem, że jak już pokrzyżujesz i ppowysyłasz, to napiszesz, po kiego grzyba wysyłasz treść kodeksu karnego?

Treść artykułu. Złożę do prokuratury oficjalne doniesienie
o popełnianiu przestępstwa przez wiadomy Zespół. Chyba, że
Zespół ustąpi -- wówczas artykuł traci swą [magiczną?] moc.

Aferzystka i ortopeda decydują o czyimś życiu...


Dodano: śr., 16/01/2013 - 08:15 <-- rok temu

  http://www.czasbialegostoku.pl/artykul/afera-o-niepelnosprawnych-prezes-zarzuca-korupcje-i-nepotyzm-w-um-szczegoly

  Nie milkną echa publikacji Czasu Białegostoku dotyczącej konkursu
  na realizację zadań publicznych z zakresu spraw społecznych. Prezes
  stowarzyszenia AKTYWNI, Ludmiła Bogalska zastanawia się nad złożeniem
  zawiadomienia do CBA.

    - Jest wiele czynników, przez które jestem pewna, że wynik został ustalony
      jeszcze przed oficjalnym konkursem - tłumaczy Bogalska. - Pierwszą
      podejrzaną sprawą jest fakt, że nasi podopieczni mieli otrzymywać
      telefony z informacją, że nasza fundacja nie będzie się nimi już
      więcej zajmować. Telefony te były jeszcze przed wyłonieniem stowarzyszenia.

  Prezes "AKTYWNI" zarzuca także bliską zażyłość między Tobiaszem Górskim
  (wiceprezes fundacji IMPULS - tej, która konkurs wygrała), a pracownikami
  Urzędu Miejskiego.

    - Przecież matka tego pana, Maria Górska pracuje w Miejskim Zespole
      ds. Orzekania - tłumaczy. - Dodatkowo, nie bezpośrednio, podległa
      jest Barbarze Suszczyńskiej, która to miała wpłynąć na wynik konkursu.

  Według Bogalskiej pani Suszczyńska i Górska to bliskie przyjaciółki.
  Dodatkowo stwierdziła, że Tobiasz Górski pracował w Departamencie
  Spraw Społecznych (to ten organ odpowiada za realizację zadania).

    - Dostałyśmy także telefon od Anny Pawłowskiej (zasiadająca w komisji
      wybierającej stowarzyszenie), która miała stwierdzić, że nie zostały
      nawet przeczytane inne oferty. W dobrej wierze miano wybrać ofertę IMPULSU.

  Bogalska twierdzi także, że już po konkursie, prezes IMPULSU prosił ją
  o podjęcie lokalu, w którym do tej pory zajmowały się swoimi klientami.

    - Czy to znaczy, że Stowarzyszenie nie miało nawet lokalu? - pyta.

  Wszystkie te zarzuty odpiera Edyta Mozyrska, zastępca dyrektora
  Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

    - Pani Maria Górska powołana jest w skład Miejskiego Zespołu
      ds. Orzekania o Niepełnosprawności, jako pedagog, doradca
      zawodowy (umowa zlecenia). Pracą tego Zespołu kieruje
      Przewodnicząca Zespołu - pani Marzena Andrzejewska. Pani
      Barbara Suszczyńska ani nie nadzoruje ani nie kieruje
      pracą tego zespołu.

I wszystko jasne. Pani pedagog orzeka o niepełnosprawności związanej
z uszkodzeniem kręgosłupa. Nie neurolog, nie osoba, która zna się na
rzeczy, ale (zamieszana w jakąś aferę) pani pedagog, która być może
o kręgoslupie słyszała jedyie w TV -- od Goździkowej właśnie...

Z tego też powodu nie chwali się swoim wykształceniem -- równie
dobrym do orzekania, co moje.



Wojnar, jak pojmuję, też nie jest neurologiem, ale ortopedą.
Świadczą o tym: pytania, jakie mi zadawał; nieumiejętność
czytania MR (rezonansu magnetycznego); ogólnie bardzo
słaba znajomość zagadnień związanych z dyskopatiami...

-=-

Chcę zainteresować innych ludzi -- tych, którzy czekając na wyzdrowienie
ich kręgosłupów, spokojnie i mozolnie wloką się ramiona kalectwa, nie zdając
sobie sprawy z tego, iż wypuklina dysku międzykręgowego oznacza NIEODWRACALNE
uszkodzenie tegoż dysku, które z czasem będzie zwiększało się...

Rozumiem, że wyrok brzmi surowo, ale z wypuklinami można jakiś czas
(i tak kiedyś każdy umrze) funkcjonować, o ile uniknie się dźwigania
ciężarów (w tym -- także schylania się) itp. niekoniecznych, ale
niebezpiecznych czynników...

Osoba nieświadoma uzna, że niepełnosprawną nie jest, dysk zrośnie
się za jakiś czas, siły wrócą i -- spokojnie ;) rozwali kręgosłup
tak, że jedynie Dalajlama zdoła jej pomóc...

-=-

Ktoś, komu ,,boli'' kręgosłup, wie o tym, jak ciężkie jest pchanie
po śniegu czy nierównościach sklepowego wózka pełnego zakupów.
Lekarzowi nie tylko nie wolno uspakajać/usypiać chorego, ale
odwrotnie -- lekarz MUSI uwrażliwiać chorego i zabraniać mu
wszelkimi rozsądnymi sposobami przesilania uszkodzonych
krążków międzykręgowych kręgosłupa.

Lekarza wiąże przysięga Hipokratesa. Jeśli lekarz osłabia
czujność pacjenta, jeśli go niepotrzebnie uspakaja, jeśli
pociesza nieuczciwie -- to go zabija, albo przynajmniej
skazuje na kalectwo!

  http://pl.wikipedia.org/wiki/Przysięga_Hipokratesa

-=-

Uszkodzony dysk kręgosłupa nie zrasta -- albo ,,zrasta''
jak złamany ząb czy złamana zapałka czy złamana deska.


Każda (także/nawet półmilimetrowa) wypuklina (tym bardziej
przepuklina) takiego krążka oznacza NIEODWRACALNE uszkodzenie
dysku kręgosłupa, a zatem i osłabienie takiego krążka.


Skoro pełny/cały/nieporwany dysk uległ uszkodzeniu -- o ileż
łatwiej kolejnym uszkodzeniom ulegnie dysk już uszkodzony...

-=-

Wprawdzie ćwiczeniami można wzmocnić tak zwany gorset mięśniowy,
ale nijak nie można przywrócić wytrzymałości uszkodzonemu
kręgosłupowi za pomocą mięśni czy wiązadeł...

Do porwania wewnątrzdyskowego dochodzą osłabiające go zmiany
zwyrodnieniowe -- typowe (jak choćby dehydratacja, czyli
odwodnienie) starzejącemu się organizmowi.


Nawet ludziom skazanym na śmierć (czyli skazańcom) nie zadaje się
niepotrzebnych cierpień i nie zamienia się tych ludzi w okaleczeńców!!!

Ludzi typu Maria Górska czy Jerzy Andrzej Wojnar można porównać ze
zwyrodnialcami społecznymi, znęcającymi się nad ludźmi niepełnosprawnymi.
Kopanie człowieka leżącego czy skrępowanego, wywracanie wózka inwalidzkiego,
wyrywanie laski osobie podpierającej się tą laską -- to zachowania podobne
do tych, jakie zaprezentowali Maria Górska i Jerzy Andrzej Wojnar, jako
pracownicy Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

-=-

Piszę, aby informacje te dotarły do jak największej liczby ludzi.

[zaraz mi napisze -- idź na fejsbuk... a ja -- jeszcze nie debiutowałem tam]

-=-

  "Eneuel Leszek Ciszewski" lbhrfq$hgp$1@node2.news.atman.pl
  "Eneuel Leszek Ciszewski" lbb947$21d$1@node2.news.atman.pl
  "Eneuel Leszek Ciszewski" lbfecl$tmc$1@node1.news.atman.pl
  "Eneuel Leszek Ciszewski" lbfgog$cq$1@node1.news.atman.pl
  "Eneuel Leszek Ciszewski" lbhldc$b8g$1@node2.news.atman.pl
  "Eneuel Leszek Ciszewski" lbhvah$kt6$1@node2.news.atman.pl
  "Eneuel Leszek Ciszewski" lbc1kq$qpm$1@node2.news.atman.pl

W tych postach opisałem swoją sprawę. :)

Wiem -- warto by było to jakoś ,,ogarnąć'' i usystematyzować oraz jakoś streścić. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

160 KK...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona