Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   18 czerwca dzien bez trasferow:))

18 czerwca dzien bez trasferow:))

Data: 2009-06-18 11:35:53
Autor: bodyn
18 czerwca dzien bez trasferow:))
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181
polecam podpis pod zdjeciem:))

Każdy kto czytał nasze zestawienie najbardziej kuriozalnych transferów Wisły w erze Bogusława Cupiała doskonale wie, co oznacza data 18 czerwca.

Najwyraźniej pamiętają o tym także w klubie, bo odwlekają podpisanie kontraktów z Miroslavem Bożokiem i Carlosem Henrique.

Tak trzymać panowie! 18 czerwca żadnych transferów. Lepiej dmuchać na zimne.


A tu zestawienie 40 trasferow(najgorszych?)
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21154

Data: 2009-06-18 18:30:08
Autor: castrol
18 czerwca dzien bez trasferow:))
bodyn pisze:
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181
polecam podpis pod zdjeciem:))


Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl przeciez.


--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Data: 2009-06-18 20:41:59
Autor: bodyn
18 czerwca dzien bez trasferow:))
castrol pisze:
bodyn pisze:
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181
polecam podpis pod zdjeciem:))


Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl przeciez.


A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:D

Data: 2009-06-18 22:07:32
Autor: Danpe
18 czerwca dzien bez trasferow:))
On Thu, 18 Jun 2009 20:41:59 +0200, bodyn <bodyn@wytnij.to.o2.pl>
wrote:

 
A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:D

moze ja jakis glupi jestem ale ciagle mam nadzieje, ze Jirsak zacznie
grac :D
Kurcze, polowy nazwisk to juz zapomnialem z tej listy niewypalow kto
to w ogole byl i po co.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Data: 2009-06-19 09:11:06
Autor: Przemek Budzyński
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Thu, 18 Jun 2009 20:41:59 +0200, bodyn <bodyn@wytnij.to.o2.pl>
wrote:

 >A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:D

moze ja jakis glupi jestem ale ciagle mam nadzieje, ze Jirsak zacznie
grac :D



Jirsak wcale nei gra zle. Potrafi ozywic gre wchodzac z lawki, jest zupelnie niezlym pomocnikeim.

Problem w tym, ze przychodzil w glorii lidera, superofensywnego pomocnika, no po prostu jesli nie Maradona, to chociaz Diego. A to po prostu ___niezly gracz___. A ze Wisla przeplacila troche...to juz ina para kaloszy. IMHO w ogole takie ocenianie transferu wg wydanej kwoty to bezsens. Tak to mozna oceniac tego, kto kupuje, a nie tego, kto kupowany jest. --


Data: 2009-06-18 22:47:11
Autor: Koriat
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Użytkownik "bodyn" <bodyn@wytnij.to.o2.pl> napisał w wiadomości news:h1e1pm$bkv$1inews.gazeta.pl...
castrol pisze:
bodyn pisze:
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181
polecam podpis pod zdjeciem:))


Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl przeciez.


A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:D
Ale tylko ze względu na kasę zapłaconą za niego. Nie byłoby problemu, gdyby Jirsak przychodził tak jak np. Bożok (o ile przyjdzie) - to jest za +/- 100 tys.euro. A on przyszedł za dużo więcej. Co prawda w wywiadach Jirsak mówił, że jego zdaniem nie jest tyle wart, ale niestety nie słuchali go :). Mnie najbardziej martwi, że on ten pierwszy sezon, gdy w sumie ułożyło się tak, że nie był tak bardzo potrzebny miał lepszy niż kolejny, a w każdym razie miał w nim takie dość spektakularne występy - np. bramka z Ruchem. A w tym sezonie jakoś tak nijako. A sezon był taki, że mógł wypracować sobie miejsce na boisku jako pewniak. Pytanie jaka jest tego przyczyna: -nie udźwignął presji, -jest po prostu słabszym zawodnikiem, niż wskazywała by na to kwota transferu, -błąd w przygotowaniach. Najlepiej byłoby, żeby to była trzecia opcja, ale nie wygląda to dobrze w jego wypadku.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-06-19 16:57:30
Autor: AJK
18 czerwca dzien bez trasferow:))
18-06-2009  o godz. 22:47 Koriat napisał:

http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181
polecam podpis pod zdjeciem:))


Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl przeciez.
A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:D

Ale tylko ze względu na kasę zapłaconą za niego. Nie byłoby problemu, gdyby Jirsak przychodził tak jak np. Bożok (o ile przyjdzie) - to jest za +/- 100 tys.euro. A on przyszedł za dużo więcej. Co prawda w wywiadach Jirsak mówił, że jego zdaniem nie jest tyle wart, ale niestety nie słuchali go :). Mnie najbardziej martwi, że on ten pierwszy sezon, gdy w sumie ułożyło
się tak, że nie był tak bardzo potrzebny miał lepszy niż kolejny, a w
każdym razie miał w nim takie dość spektakularne występy - np. bramka
z Ruchem. A w tym sezonie jakoś tak nijako.

Taaa... Ta akcja z Brożkiem przeciw Totenhamowi taka płaska, nudna. Gol z
Liverpoolem też jakiś bezpłciowy
A sezon był taki, że mógł wypracować sobie miejsce na boisku jako
pewniak. Pytanie jaka jest tego przyczyna: -nie udźwignął presji,
-jest po prostu słabszym zawodnikiem, niż wskazywała by na to kwota
transferu, -błąd w przygotowaniach. Najlepiej byłoby, żeby to była
trzecia opcja, ale nie wygląda to dobrze w jego wypadku.

b) jest słabszym zawodnikiem niż wskazywałaby to kwota - to na pewno. Sam
przecież przytaczasz jego obiekcje :-)

Ale ja bym bardziej postawił na jeszcze jedną wersję - Skorża miał własną
koncepcję ustawienia zespołu i Jirsaka średnio do niej pasował. To jest
gracz ofensywny na 4-5-1, ale jednak pomocnik. Skorża wolał grać coś
pomiędzy 4-5-1 a 4-4-2 i tu w roli "przejściowego" napastnika bardziej
pasował mu Boguski, zwłaszcza przy formie Małeckiego. Ponieważ to się
sprawdziło - wolał nie eksperymentować. Cały sezon żałowałem, bo Jirsak
ile razy wszedł - pokazywał coś ciekawego, wnosił coś nowego i sorry -
nawet gdyby usatwić go w ataku, byłby bardziej produktywny niż Ćwielong.
Tym bardziej, że Jirsaka bardzo lubi i dobrze się z nim rozumie Brożek. A
to ważne bardzo.
Mam nadzieję, że w tym sezonie Jirsak wreszcie dostanie szansę, bo to
naprawdę jest gracz na ligę spokojnie, a przy umiejętnym poprzesuwaniu
zespołu - nawet więćej. Wiele będzie zależało od negocjacji z
Sobolewskim... z którym owe negocjacje ciągną niebezpiecznie długo (i tu
powstrzymam się od pokazywania palcem, kto po raz kolejny
verykuźwaprofesjonalnie "zmiękcza" zawodnika :-)) No i od stanu zdrowia
Garguły oraz ewentualnego transferu Brożka. Choć to ostatnie jest coraz
mniej prawdopodobne i bardzo dobrze - nie ma nic skuteczniejszego niż
wkurzony Brożek, który chce coś udowodnić :-)
Ja w każdym razie stawiam na Tolka Banana... tego... na Tomasa Jirsaka
:-)

W zamian za miejsce w składzie dla Jirsaka jestem gotów nie startować w
konkursie na nowego bramkarza Wisły :-)

--
AJK (to jak teraz będzie wygladać linia pomocy? Diaz, Bożok, Jirsak,
Sobolewski, Łobodziński, Małecki, Cantoro, Gołoś, Garguła?... Och-żeż w
dzwon Zygmunta... :-)

Data: 2009-06-19 18:44:10
Autor: Koriat
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1mswxt5ucz81j.dlgajk.cija...
18-06-2009  o godz. 22:47 Koriat napisał:
[...]
Ale tylko ze względu na kasę zapłaconą za niego. Nie byłoby problemu, gdyby
Jirsak przychodził tak jak np. Bożok (o ile przyjdzie) - to jest za +/- 100
tys.euro. A on przyszedł za dużo więcej. Co prawda w wywiadach Jirsak mówił,
że jego zdaniem nie jest tyle wart, ale niestety nie słuchali go :).
Mnie najbardziej martwi, że on ten pierwszy sezon, gdy w sumie ułożyło
się tak, że nie był tak bardzo potrzebny miał lepszy niż kolejny, a w
każdym razie miał w nim takie dość spektakularne występy - np. bramka
z Ruchem. A w tym sezonie jakoś tak nijako.

Taaa... Ta akcja z Brożkiem przeciw Totenhamowi taka płaska, nudna. Gol z
Liverpoolem też jakiś bezpłciowy
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja też pozytywnie patrzę na jego grę. Wkurzało mnie i to mocno jak w pierwszym sezonie różne media pisały o nim jako o pomyłce transferowej, gdy tymczasem wystarczyło coś więcej niż tylko popatrzenie w same statystyki, żeby zobaczyć, że facet ma papiery na granie. Natomiast w tym drugim sezonie chodzi mi o to, że to już nie jest czas na wskazywanie pojedynczych akcji, tylko na generalną ocenę: "byl dużym wzmocnieniem dla drużyny", a tu to każdy, nawet największy zwolennik jego talentu musiałby dodać "okazjonalnie".

[...]
b) jest słabszym zawodnikiem niż wskazywałaby to kwota - to na pewno. Sam
przecież przytaczasz jego obiekcje :-)

Ale ja bym bardziej postawił na jeszcze jedną wersję - Skorża miał własną
koncepcję ustawienia zespołu i Jirsaka średnio do niej pasował. To jest
gracz ofensywny na 4-5-1, ale jednak pomocnik. Skorża wolał grać coś
pomiędzy 4-5-1 a 4-4-2 i tu w roli "przejściowego" napastnika bardziej
pasował mu Boguski, zwłaszcza przy formie Małeckiego. Ponieważ to się
sprawdziło - wolał nie eksperymentować. Cały sezon żałowałem, bo Jirsak
ile razy wszedł - pokazywał coś ciekawego, wnosił coś nowego i sorry -
nawet gdyby usatwić go w ataku, byłby bardziej produktywny niż Ćwielong.
Tym bardziej, że Jirsaka bardzo lubi i dobrze się z nim rozumie Brożek. A
to ważne bardzo.
Napisały mi się 3 opcje, bo nie chciało mi się dalej zastanawiać. Ja też chciałem, żeby go Skorża gdzieś wkomponował, tym bardziej, że mnie osobiście ten uklad 5-1 wcale do konca się nie podoba. Ale dobra, to Skorża zna się na piłce, a po drugie coraz więcej drużyn tak stara się grać, więc może coś w tym jest.

Mam nadzieję, że w tym sezonie Jirsak wreszcie dostanie szansę, bo to
naprawdę jest gracz na ligę spokojnie, a przy umiejętnym poprzesuwaniu
zespołu - nawet więćej.
Qrcze, sam mam wątpliwości. Z jednej strony myślę, że można ostatecznie uznać, że - jako konkurent do miejsca w składzie - odpadł Cantoro. Ale nawet w tym ostatnim sezonie to nie wystarczyło, żeby J.miał pewny plac w drużynie. A teraz dojdzie Garguła. Klub nie po to płaci mu tyle kasy, żeby siedział na ławie - w każdym razie fajna byłaby ta ława - np. Łobo i Garguła a z drugiej strony półamator Małecki w pierwszym skladzie :))). Więc wracając, jeżeli Garguła będzie grał to musi mieć koło siebie typowego defensywnego - a tu pewne miejsce ma Sobolewski (przy założeniu, że jednak się dogadają). No i gdzie w takim układzie wstawisz J.? Wygranie rywalizacji z Sobolewskim przy jego doswiadczeniu, zaangażowaniu i podejściu praktycznie niemożliwe. Można co najwyzej liczyć na słabą dyspozycję Garguły po kontuzji.

Wiele będzie zależało od negocjacji z
Sobolewskim... z którym owe negocjacje ciągną niebezpiecznie długo (i tu
powstrzymam się od pokazywania palcem, kto po raz kolejny
verykuźwaprofesjonalnie "zmiękcza" zawodnika :-))
To jest jedno. Ale jak wczoraj przeczytałem, że Małecki ma kontrakt półamatorski i że _w lipcu_ klub zamierza usiąść z nim do rozmów, to myslałem, że mnie nie powiem co weźmie. To już nawet nie o to chodzi, że może się powtórzyć sytuacja z Kokoszką, ale cholera po prostu tak się nie robi. Nie wykorzystuje się sytuacji tylko dlatego, że gość póki co ma sentyment do klubu. Jak już nie są w stanie wymyśleć jakiś zwykłych ludzkich przyczyn to napiszę, że chociażby dlatego, że bardzo szybko może mu przejść, jak naprawdę ktoś złoży mu dobrą ofertę. A z drugiej strony jak to cholera wygląda? Przyjdą jacyś nowi piłkarze (bo wygląda na to, że faktycznie przyjdą), którzy jeszcze nic nie zrobili dla klubu i mają konkretną kasę. A zawodnik, który wyróżniał się w ostatnim sezonie - postawiłbym go na drugim miejscu za Brożkiem - gra za półdarmo.

No i od stanu zdrowia Garguły
Dokładnie tak. Ale nie chcielibyśmy, aby ktokolwiek miał miejsce w składzie kosztem Garguły, bo Garguła ma być motorem napędowym drużyny, więc dobrzeby było, żeby nim faktycznie był.

oraz ewentualnego transferu Brożka. Choć to ostatnie jest coraz
mniej prawdopodobne i bardzo dobrze - nie ma nic skuteczniejszego niż
wkurzony Brożek, który chce coś udowodnić :-)
Oj tak. A jakby jeszcze ktoś z klubu wpadł na pomysł, żeby na bazie tego braku logicznych propozycji usiąść z nim do rozmów, przedlużyć kontakt o kolejne pół roku i dać mu podwyżkę, żeby zarabiał mniej więcej tyle ile niektorzy gracze ławkowi to byłoby już w ogóle super.

Ja w każdym razie stawiam na Tolka Banana... tego... na Tomasa Jirsaka
:-)
Ja też bym chciał, żeby okazalo się, że jednak byl tyle wart.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-06-20 10:16:17
Autor: AJK
18 czerwca dzien bez trasferow:))
19-06-2009  o godz. 18:44 Koriat napisał:

[...]
Ale tylko ze względu na kasę zapłaconą za niego. Nie byłoby problemu,
gdyby Jirsak przychodził tak jak np. Bożok (o ile przyjdzie) - to
jest za +/- 100 tys.euro. A on przyszedł za dużo więcej. Co prawda w
wywiadach Jirsak mówił, że jego zdaniem nie jest tyle wart, ale
niestety nie słuchali go :). Mnie najbardziej martwi, że on ten
pierwszy sezon, gdy w sumie ułożyło się tak, że nie był tak bardzo
potrzebny miał lepszy niż kolejny, a w każdym razie miał w nim takie
dość spektakularne występy - np. bramka z Ruchem. A w tym sezonie
jakoś tak nijako.

Taaa... Ta akcja z Brożkiem przeciw Totenhamowi taka płaska, nudna. Gol z
Liverpoolem też jakiś bezpłciowy

Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja też pozytywnie patrzę na jego grę.
Wkurzało mnie i to mocno jak w pierwszym sezonie różne media pisały o
nim jako o pomyłce transferowej, gdy tymczasem wystarczyło coś więcej
niż tylko popatrzenie w same statystyki, żeby zobaczyć, że facet ma
papiery na granie. Natomiast w tym drugim sezonie chodzi mi o to, że
to już nie jest czas na wskazywanie pojedynczych akcji, tylko na
generalną ocenę: "byl dużym wzmocnieniem dla drużyny", a tu to każdy,
nawet największy zwolennik jego talentu musiałby dodać "okazjonalnie".

[...]

OK - zgadzam się. Masz rację, co do pierwszego, i co do drugiego sezonu.
Możemy więc spokojnie kontunuować poszukiwanie przyczyn tego stanu :-)



b) jest słabszym zawodnikiem niż wskazywałaby to kwota - to na pewno. Sam
przecież przytaczasz jego obiekcje :-)

Ale ja bym bardziej postawił na jeszcze jedną wersję - Skorża miał
własną koncepcję ustawienia zespołu i Jirsaka średnio do niej
pasował. To jest gracz ofensywny na 4-5-1, ale jednak pomocnik.
Skorża wolał grać coś pomiędzy 4-5-1 a 4-4-2 i tu w roli
"przejściowego" napastnika bardziej pasował mu Boguski, zwłaszcza
przy formie Małeckiego. Ponieważ to się sprawdziło - wolał nie
eksperymentować. Cały sezon żałowałem, bo Jirsak ile razy wszedł -
pokazywał coś ciekawego, wnosił coś nowego i sorry - nawet gdyby
usatwić go w ataku, byłby bardziej produktywny niż Ćwielong. Tym
bardziej, że Jirsaka bardzo lubi i dobrze się z nim rozumie Brożek. A
to ważne bardzo.
Napisały mi się 3 opcje, bo nie chciało mi się dalej zastanawiać. Ja
też chciałem, żeby go Skorża gdzieś wkomponował, tym bardziej, że mnie
osobiście ten uklad 5-1 wcale do konca się nie podoba. Ale dobra, to
Skorża zna się na piłce, a po drugie coraz więcej drużyn tak stara się
grać, więc może coś w tym jest.

Skorżę uwiarygadniają efekty. Jeśli dla tytułu mistrzowskiego trzeba
poświęcić Jirsaka, to się go poświęca. Wolę jednak tytuł i Jirsaka na
ławce (choć szkoda talentu) niż odwrotnie :-)

 
Mam nadzieję, że w tym sezonie Jirsak wreszcie dostanie szansę, bo to
naprawdę jest gracz na ligę spokojnie, a przy umiejętnym poprzesuwaniu
zespołu - nawet więcej.
Qrcze, sam mam wątpliwości. Z jednej strony myślę, że można ostatecznie
uznać, że - jako konkurent do miejsca w składzie - odpadł Cantoro. Ale
nawet w tym ostatnim sezonie to nie wystarczyło, żeby J.miał pewny
plac w drużynie. A teraz dojdzie Garguła. Klub nie po to płaci mu tyle
kasy, żeby siedział na ławie - w każdym razie fajna byłaby ta ława -
np. Łobo i Garguła a z drugiej strony półamator Małecki w pierwszym
skladzie :))). Więc wracając, jeżeli Garguła będzie grał to musi mieć
koło siebie typowego defensywnego - a tu pewne miejsce ma Sobolewski
(przy założeniu, że jednak się dogadają). No i gdzie w takim układzie
wstawisz J.? Wygranie rywalizacji z Sobolewskim przy jego
doswiadczeniu, zaangażowaniu i podejściu praktycznie niemożliwe. Można
co najwyzej liczyć na słabą dyspozycję Garguły po kontuzji.


Ja jednak liczę na to, że Jirsak szansę będzie miał. I to nie dlatego, że
gościa lubię. Raz - Gargule zajmie trochę czasu dojście do pełnej
dyspozycji (o ile do pełnej w ogóle dojdzie). Jirsak pierwsze mecze
powinien mieć dla siebie, a potem też pewnie będzie często wchodził na
boisko. Dwa - Wisłę czekają puchary, a tu Jirsak przyda się bardzo, bo
już parę pokazał, że nie pęka przed silniejszymi, że właśnie w takich
meczach jego niekonwencjonalne zagrania sprawdzają się świetnie. Ma
doświadczenie w grze przeciwko wielkim, a Garguła... tyle co w kadrze.
Dawno temu. Trzy - początek sezonu to puchary międzynarodowe, puchary
krajowe plus liga, więc wymienność na pozycjach będzie większa. Potem,
kiedy - odpukać - kolejne pola wlaki zaczną odpadać, będzie można znowu
grać wyłącznie jednym, najsilniejszym składem, ale początek to zawsze
okazja do sprawdzania wszystkich. I mam nadzieję, ze Jirsak ją
wykorzysta. 4-5-1? Proszę bardzo: jako 1 - Brożek, a jako 5: Bożok - Jirsak -
Sobolewski - Boguski - Małecki. Kurczę, mocno ofensywne... Jako ewentualni zmiennicy - Diaz, Łobodziński, Garguła.
Oczywiście Bożoka wstawiam na wyrost, bo tyle o nim wiem, co
przeczytałem. No to powiedzmy, że Diaz w pierwszym składzie. Dalej
ofensywnie :-)
Co ważne - Skorża w zeszłym sezonie potrafił ułożyć zawodników
rezerwowych, pokazać im, że są ważni właśnie dlatego, że wchodzą, że mogą
rozstrzygać mecz. Działało w przypadku Małeckiego i Łobodzińskiego, może
zadziała i w tym sezonie.


Ale jak wczoraj przeczytałem, że Małecki ma kontrakt półamatorski i że
_w lipcu_ klub zamierza usiąść z nim do rozmów, to myslałem, że mnie
nie powiem co weźmie. To już nawet nie o to chodzi, że może się
powtórzyć sytuacja z Kokoszką, ale cholera po prostu tak się nie robi.
Nie wykorzystuje się sytuacji tylko dlatego, że gość póki co ma
sentyment do klubu. Jak już nie są w stanie wymyśleć jakiś zwykłych
ludzkich przyczyn to napiszę, że chociażby dlatego, że bardzo szybko
może mu przejść, jak naprawdę ktoś złoży mu dobrą ofertę. A z drugiej
strony jak to cholera wygląda? Przyjdą jacyś nowi piłkarze (bo wygląda
na to, że faktycznie przyjdą), którzy jeszcze nic nie zrobili dla
klubu i mają konkretną kasę. A zawodnik, który wyróżniał się w
ostatnim sezonie - postawiłbym go na drugim miejscu za Brożkiem - gra
za półdarmo.
 Po raz kolejny podpisuję się wszystkimi kończynami. Nie chodzi o to, żeby
każdego obsypywać złotem, ale żeby doceniać tych, którzy warci są
docenienia. Małecki to nie był jednorazowy wyskok, tylko ciężka
całoroczna harówa - wielu na jego miejscu położyłoby rozczarowaną lachę
na grze, a nawet jak nie miał sił, to Małecki rył boisko nosem.
Mam nadzieję, że podejście do sportu zostanie mu takie, jakie ma obecnie,
że rzeczywiście zmądrzał i wydoroślał. Jeśli tak... kto wie, może nam
rośnie drugi Sobolewski.


No i od stanu zdrowia Garguły
Dokładnie tak. Ale nie chcielibyśmy, aby ktokolwiek miał miejsce w
składzie kosztem Garguły, bo Garguła ma być motorem napędowym drużyny,
więc dobrzeby było, żeby nim faktycznie był.

Nie chcielibyśmy, bo mamy gołębie serce i wszystkim życzymy dobrze,
aczkolwiek nie bylibyśmy tacy hop do przodu z tym motorem, bo jakoś nam w
to trudno uwierzyć ;-)


 
Ja w każdym razie stawiam na Tolka Banana... tego... na Tomasa Jirsaka
:-)
Ja też bym chciał, żeby okazalo się, że jednak byl tyle wart.

A wtedy zacznę się podpisywać "JirsAJK" :-)


--
AJK

Data: 2009-06-20 12:48:11
Autor: Koriat
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:11orjqwh2qehp.dlgajk.cija...
[...]
Napisały mi się 3 opcje, bo nie chciało mi się dalej zastanawiać. Ja
też chciałem, żeby go Skorża gdzieś wkomponował, tym bardziej, że mnie
osobiście ten uklad 5-1 wcale do konca się nie podoba. Ale dobra, to
Skorża zna się na piłce, a po drugie coraz więcej drużyn tak stara się
grać, więc może coś w tym jest.

Skorżę uwiarygadniają efekty. Jeśli dla tytułu mistrzowskiego trzeba
poświęcić Jirsaka, to się go poświęca. Wolę jednak tytuł i Jirsaka na
ławce (choć szkoda talentu) niż odwrotnie :-)
Dlatego nie marudzę i nie narzekam. Tym bardziej, że Skorża _widzi_ co się dzieje na boisku (tak przynajmniej uważam). Nie trzyma się zawodników i schematu niezależnie od wyników tylko próbuje reagować.

[...]
Ja jednak liczę na to, że Jirsak szansę będzie miał. I to nie dlatego, że
gościa lubię. Raz - Gargule zajmie trochę czasu dojście do pełnej
dyspozycji (o ile do pełnej w ogóle dojdzie). Jirsak pierwsze mecze
powinien mieć dla siebie, a potem też pewnie będzie często wchodził na
boisko. Dwa - Wisłę czekają puchary, a tu Jirsak przyda się bardzo, bo
już parę pokazał, że nie pęka przed silniejszymi, że właśnie w takich
meczach jego niekonwencjonalne zagrania sprawdzają się świetnie. Ma
doświadczenie w grze przeciwko wielkim, a Garguła... tyle co w kadrze.
Dawno temu. Trzy - początek sezonu to puchary międzynarodowe, puchary
krajowe plus liga, więc wymienność na pozycjach będzie większa. Potem,
kiedy - odpukać - kolejne pola wlaki zaczną odpadać, będzie można znowu
grać wyłącznie jednym, najsilniejszym składem, ale początek to zawsze
okazja do sprawdzania wszystkich. I mam nadzieję, ze Jirsak ją
wykorzysta.
Ależ oczywiście. Ja już w minionym sezonie liczyłem na to, że po zakończeniu sezonu każdy będzie mógł powiedzieć: ofensywny pomocnik? a po co skoro Wisła ma Jirsaka. Uważałem, że to jest zawodnik, który powinien udźwignąć ciężar gry na właściwym poziomie.

4-5-1? Proszę bardzo: jako 1 - Brożek, a jako 5: Bożok - Jirsak -
Sobolewski - Boguski - Małecki.
Ok. Przyjmuję takie ustawienie.

Kurczę, mocno ofensywne...
To jest problem - tzn. tak ustawić i zgrać drużynę, żeby to działało zarówno na ligę jak i na puchary. Nie ulega wątpliwości, iż w lidze jest wiele drużyn, z ktorymi nie ma co bawić się w ustawienie defensywne. Z kolei ciągłe ćwiczenie i doskonalenie wariantu ofensywnego może źle skończyć się w meczach pucharowych, gdzie jednak trzeba bardziej zwracać uwagę na "tyły". Tym bardziej, że utrata nawet jednej bramki u siebie w meczu pucharowym może mieć katastrofalne skutki. Ale w tym roku żadnej Barcelony nie będzie na etapie eliminacji, więc można ryzykować bardziej ofensywny styl gry.

Jako ewentualni zmiennicy - Diaz, Łobodziński, Garguła.
Oczywiście Bożoka wstawiam na wyrost, bo tyle o nim wiem, co
przeczytałem. No to powiedzmy, że Diaz w pierwszym składzie. Dalej
ofensywnie :-)
Co do Bożoka to faktycznie jest to pewna niewiadoma. Jedno jest pewne. Jest to zawodnik dla ktorego średni kontrakt w porównaniu z resztą drużyny to i tak znacząca podwyżka, więc będzie się starał. To jest akurat pozytywny aspekt jego transferu. Inna kwestia co on potrafi, no ale w końcu ktoś go obserwował. Ja to cały czas się zastanawiam, czy nie powinno się Piotrka Brożka przesunąć do przodu (to jest na lewą pomoc) i poszukać lewego obrońcy.

Co ważne - Skorża w zeszłym sezonie potrafił ułożyć zawodników
rezerwowych, pokazać im, że są ważni właśnie dlatego, że wchodzą, że mogą
rozstrzygać mecz. Działało w przypadku Małeckiego i Łobodzińskiego, może
zadziała i w tym sezonie.
Ano. Jak ktoś kiedyś o Piłsudskim napisał - że od polityki to ma Marszałka, tak póki co (oczywiście, czuj proporcjum mocium Panie) mogę powiedzieć, od ustawiania drużyny to mam Skorżę, a ja póki co mogę się pobawić na zasadzie, a co ja bym zrobił.

[...]
Po raz kolejny podpisuję się wszystkimi kończynami. Nie chodzi o to, żeby
każdego obsypywać złotem, ale żeby doceniać tych, którzy warci są
docenienia. Małecki to nie był jednorazowy wyskok, tylko ciężka
całoroczna harówa - wielu na jego miejscu położyłoby rozczarowaną lachę
na grze, a nawet jak nie miał sił, to Małecki rył boisko nosem.
Mam nadzieję, że podejście do sportu zostanie mu takie, jakie ma obecnie,
że rzeczywiście zmądrzał i wydoroślał. Jeśli tak... kto wie, może nam
rośnie drugi Sobolewski.
Dokładnie o to mi chodzi.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-06-18 22:42:04
Autor: Koriat
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Użytkownik "castrol" <jacek_01@wywalto.wp.pl> napisał w wiadomości news:4a3a6b9d$1news.home.net.pl...
bodyn pisze:
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181
polecam podpis pod zdjeciem:))


Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl przeciez.
Słusznie. Poza tym przypominam sobie, że pierwsze mecze Skorży to była totalna niewiadoma. Drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła 8 miejsce i to w fatalnym stylu. Uważam, że właśnie Niedzielan i Kosowski to piłkarze, którzy pociągnęli ten zespół - zarówno mentalnie jak i na boisku. W tych 2.5 meczach widać było, że Niedzielan to gość, który jest liderem i jednym z tych, na których opiera się gra. A co do kasy wydanej na niego. Nikt już nie pamięta, że Wisła pojechała wtedy do USA na turniej. Jak liczyli wpływy z udziału w turnieju to zakładali, że zajmą 3-4 miejsce. Nikt nie przewidywał, że wygrają ten turniej po golu Niedzielana. Tak więc jakby policzyć o ile więcej kasy przywieźli z USA to mogłoby się okazać, że facet spłacił się tym jednym golem.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-06-19 07:07:37
Autor: tomus_king
18 czerwca dzien bez trasferow:))
> Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc > przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i > paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl > przeciez.
Słusznie. Poza tym przypominam sobie, że pierwsze mecze Skorży to była totalna niewiadoma. Drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła 8 miejsce i to w fatalnym stylu. Uważam, że właśnie Niedzielan i Kosowski to piłkarze, którzy pociągnęli ten zespół - zarówno mentalnie jak i na boisku. W tych 2.5  meczach widać było, że Niedzielan to gość, który jest liderem i jednym z tych, na których opiera się gra. A co do kasy wydanej na niego.

No nie do końca. Co innego można wymagać od reprezentanta Polski a co innego od reprezentana jakiejś Republiki Bambuko. Niedzielan to była "uznana firma" na rynku, na początku racja radził sobie dobrze ale jedna bramka w lidze przez 2 lata to trochę mało jak na niego. Nikt, nawet sam Niedzielan nie powie że to był dla niego udany okres w karierze.
A kontuzje to przecież też głowny powód, że również liderowi całej listy nie wyszło w Wiśle.
 
Nikt już nie pamięta, że Wisła pojechała wtedy do USA na turniej. Jak liczyli wpływy z udziału w turnieju to zakładali, że zajmą 3-4 miejsce. Nikt nie przewidywał, że wygrają ten turniej po golu Niedzielana. Tak więc jakby policzyć o ile więcej kasy przywieźli z USA to mogłoby się okazać, że facet spłacił się tym jednym golem.

A niejaki Hristu Chiacu był bohaterem meczu z Sevillą. I tego gola kibice Wisły (i nie tylko) pamiętają bardziej niż gola Niedzielana :)

--


Data: 2009-06-19 18:07:28
Autor: Koriat
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Użytkownik " tomus_king" <tomus_king.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h1fdfp$37$1inews.gazeta.pl...
[...]
Słusznie. Poza tym przypominam sobie, że pierwsze mecze Skorży to była
totalna niewiadoma. Drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła 8 miejsce i
to w fatalnym stylu. Uważam, że właśnie Niedzielan i Kosowski to piłkarze,
którzy pociągnęli ten zespół - zarówno mentalnie jak i na boisku. W tych
2.5  meczach widać było, że Niedzielan to gość, który jest liderem i
jednym z tych, na których opiera się gra. A co do kasy wydanej na niego.

No nie do końca. Co innego można wymagać od reprezentanta Polski a co innego
od reprezentana jakiejś Republiki Bambuko. Niedzielan to była "uznana firma"
na rynku, na początku racja radził sobie dobrze ale jedna bramka w lidze
przez 2 lata to trochę mało jak na niego. Nikt, nawet sam Niedzielan nie
powie że to był dla niego udany okres w karierze.
Ale o ile kojarzę to nie chodziło o ocenę, czy dla Niedzielana ostatnie 2 lata to były udane, tylko czy jego transfer dla Wisły był udany. I oczywiście na pewno nie jest tak jak miało być. 2 lata - 1 bramka - nie o to chodziło. Więc na pewno nie umieściłbym go na liście transferów udanych. Ale stawianie go w jednym szeregu z Dawidowskim lub Belotte to totalna pomyłka. Pewnie nie ma innego zawodnika, o ktorym mógłbym napisać, że zagranie przez niego 2,5 meczów było ważne _dla klubu_ z jakiś dodatkowych względów, ale akurat w przypadku N. tak było. Szukam jakiegoś obrazu analogicznego, który by pokazał o co mi chodzi. Już wiem. Jeż.np. Wisła zakontraktuje jakiegoś zawodnika w przerwie letniej, ten zawodnik zagra 6 meczów w elimin.LM i w każdym z nich strzeli po 1 bramce, a W. dzięki tym bramkom awansuje do LM a potem dostanie ciężkiej kontuzji i nigdy już nie wróci do dobrej dyspozycji to przecież nikt nie opisze takiego przypadku jako nieudanego transferu. I o to mi chodzi, że mogą być sytuacje wyjątkowe, które sprawią, że nie można oceniać negatywnie transferu, chociaż oczekiwania były dużo wyższe. Wiem, że w przypadku N. nie ma takiej jednoznacznej sytuacji jak w moim przykładzie, ale mimo wszystko.

Nikt już nie pamięta, że Wisła pojechała wtedy do USA na turniej. Jak
liczyli wpływy z udziału w turnieju to zakładali, że zajmą 3-4 miejsce.
Nikt nie przewidywał, że wygrają ten turniej po golu Niedzielana. Tak więc
jakby policzyć o ile więcej kasy przywieźli z USA to mogłoby się okazać,
że facet spłacił się tym jednym golem.

A niejaki Hristu Chiacu był bohaterem meczu z Sevillą. I tego gola kibice
Wisły (i nie tylko) pamiętają bardziej niż gola Niedzielana :)
No i to jest dobry przykład. Ta bramka jest ważna dla Chiacu, bo zawsze mówiąc o rocznicowym meczu z Sevillą będzie dodawane "a bramkę strzelił Chiacu". Ale dla klubu nie miało żadnego znaczenia czy mecz z Sevillą wygra, zremisuje czy przegra. Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla niego żadnego znaczenia - sam już nie pamiętam, komu tę bramkę strzelił, ale miała konkretny wymiar dla klubu, bo zamiast paruset tysięcy dolarów klub przywiózł z USA kilkaset tysięcy dolarów. I o tę różnicę chodzi mi w kontekście oceny transferu N., a konkretnie tylko i wyłącznie finansowej strony transferu.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-06-19 18:47:08
Autor: AJK
18 czerwca dzien bez trasferow:))
19-06-2009  o godz. 18:07 Koriat napisał(a):

Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla niego żadnego
znaczenia - sam już nie pamiętam, komu tę bramkę strzelił, ale miała
konkretny wymiar dla klubu, bo zamiast paruset tysięcy dolarów klub
przywiózł z USA kilkaset tysięcy dolarów. I o tę różnicę chodzi mi

Yyyy... Jaka jest różnica między paręset a kilkaset? 400 tysięcy to paręset czy kilkaset? :-)


--
AJK

Data: 2009-06-20 12:53:22
Autor: Koriat
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1dsp5t0ts4vin.dlgajk.cija...
19-06-2009  o godz. 18:07 Koriat napisał(a):

Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla niego żadnego
znaczenia - sam już nie pamiętam, komu tę bramkę strzelił, ale miała
konkretny wymiar dla klubu, bo zamiast paruset tysięcy dolarów klub
przywiózł z USA kilkaset tysięcy dolarów. I o tę różnicę chodzi mi

Yyyy... Jaka jest różnica między paręset a kilkaset?
400 tysięcy to paręset czy kilkaset? :-)
To jest dokładnie w środku pomiędzy paręset a kilkaset :). Jakieś 200tys mniej od kilkaset i 200tys więcej od paręset :). A poważnie, chodziło mi o to, że strzelając zwycięską bramkę w finale tego turnieju Wisła zainkasowała nagrodę dużo wyższą, niż ta na którą obiektywnie liczono. Nie chce mi się sprawdzać, ale jakoś tak mi się kojarzy, że to było około 400tys. pewnie dolarów więcej. Jak wyjaśniano przyczyny wyjazdu na ten turniej - a przypominam,że z tym wiązało się też zamieszanie z przełożeniem meczu bodajże z Górnikiem i początkowy brak zgody PZPN na przełożenie meczu - to klub wyjaśniał, że jest to dobra oferta finansowo i podawał kwotę, którą Wisła uzyskałaby za zajęcie 3-4 miejsca. Absolutnie nikt w klubie nie brał pod uwagę, że Wisła wygra ten turniej.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2009-06-20 12:21:01
Autor: tomus_king
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Ale o ile kojarzę to nie chodziło o ocenę, czy dla Niedzielana ostatnie 2 lata to były udane, tylko czy jego transfer dla Wisły był udany. I oczywiście na pewno nie jest tak jak miało być. 2 lata - 1 bramka - nie
o
to chodziło. Więc na pewno nie umieściłbym go na liście transferów udanych. Ale stawianie go w jednym szeregu z Dawidowskim lub Belotte to totalna pomyłka.

Narazie jest niżej w tym rankingu ale jak posiedzi w Wiśle do końca kontraktu awansuje do pierwszej "10".

Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla niego żadnego znaczenia - sam już nie pamiętam, komu tę bramkę strzelił,
ale
miała konkretny wymiar dla klubu, bo zamiast paruset tysięcy dolarów klub przywiózł z USA kilkaset tysięcy dolarów. I o tę różnicę chodzi mi w kontekście oceny transferu N., a konkretnie tylko i wyłącznie finansowej strony transferu.

No ok, tym golem w pewnym stopniu spłacił swój transfer do Wisły w przeciwieństwie choćby do Dawidowskiego. Ale zobacz też, przez te 2 lata jego zarobki przeczyściły wiślacką kasę. Nie tak dawno gdzieś to wyliczano ile tys. zł. kasuje za minutę gry.
Podsumowując; pod względem sportowym ani dla niego ani dla klubu nie był to udany transfer. Biorąc pod uwagę strone finansową to Niedzielan może być zadowolony, klub raczej nie.

--


Data: 2009-06-20 16:33:14
Autor: Koriat
18 czerwca dzien bez trasferow:))
Użytkownik " tomus_king" <tomus_king.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h1ik7d$sn4$1inews.gazeta.pl...
[...]
Narazie jest niżej w tym rankingu ale jak posiedzi w Wiśle do końca
kontraktu awansuje do pierwszej "10".
Dawidowskiego, czy Belotte nigdy nie przebije. Zresztą transfer Niedzielana można porównać z transferem Barreto. Mniej więcej ten sam poziom wydatków finansowych, a w transferze B. nie widzę żadnych zalet.

Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla
niego żadnego znaczenia - sam już nie pamiętam, komu tę bramkę strzelił,
ale
miała konkretny wymiar dla klubu, bo zamiast paruset tysięcy dolarów klub
przywiózł z USA kilkaset tysięcy dolarów. I o tę różnicę chodzi mi w
kontekście oceny transferu N., a konkretnie tylko i wyłącznie finansowej
strony transferu.

No ok, tym golem w pewnym stopniu spłacił swój transfer do Wisły w
przeciwieństwie choćby do Dawidowskiego.
I tylko o to mi chodziło pisząc o tym golu.

Ale zobacz też, przez te 2 lata
jego zarobki przeczyściły wiślacką kasę. Nie tak dawno gdzieś to wyliczano
ile tys. zł. kasuje za minutę gry.
Na pewno jego zarobki są wysokie i zdecydowanie za wysokie jak na kolejnego rezerwowego. Ale z drugiej strony on chyba też ma w kotrakcie podział na sumę gwarantowaną i wejściówki, bo o to się rozbijał m.in. jego transfer.

Podsumowując; pod względem sportowym ani dla niego ani dla klubu nie był to
udany transfer. Biorąc pod uwagę strone finansową to Niedzielan może być
zadowolony, klub raczej nie.
To na pewno. Chciałem jedynie podkreślić, że i dla klubu były pewne plusy tego transferu zarowno czysto finansowe jak i bardziej niewymierne w sferze mentalnej, wzmocnienia drużyny wtedy, gdy potrzebny był ktoś taki jak on.
Oczywiście, im dłużej N.będzie cieniaczył tym mniej będą ważyły te 2,5 meczów w ogólnej ocenie transferu. Mimo wszystko ja osobiście nie oceniam tego transferu jednoznacznie negatywnie.
Pozdrawiam
Koriat

18 czerwca dzien bez trasferow:))

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona