Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   1920

1920

Data: 2009-09-17 08:38:56
Autor: jan paszek
1920
w 1920 my polacy to zapomnieliśmy -ze najechaliśmy na litwe i białoruś-tak my
polacy mamy krotka pamiec ,zdaje ze niepamnietamy ,lub wolimy zapomnieśc to co
w 1920 roku było ,tak najlepiej ,co to czarne- czyli wstydliwe zapomnieśc ,tak
najpiej ,ale polska to kraj katolicki to tym bardzej my polacy powinni udezyc
w pierś ,przyznac sie do prawy ,ale my polacy -to lepiej nie ,bo poco -tak
jest najpej ,tak tylko ze naszym krajem w przytycze od 966 roku rzadzi kosciół
katlicki- a przeciez hierachowie koscióła katlickiego nieprzynaja sie do
bledów i wypaczen- to nie jest ich rola -przeciez to oni by to potratowali jak zamach na  kośćiół katolicki.

--


Data: 2009-09-17 10:50:17
Autor: AndrzejN
1920

Użytkownik "jan paszek" <janonet4@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h8ssj0$4ub$1inews.gazeta.pl...
w 1920 my polacy to zapomnieliśmy -ze najechaliśmy na litwe i białoruś-tak my
polacy mamy krotka pamiec ,zdaje ze niepamnietamy ,lub wolimy zapomnieśc to co
w 1920 roku było ,tak najlepiej ,co to czarne- czyli wstydliwe zapomnieśc ,tak
najpiej ,ale polska to kraj katolicki to tym bardzej my polacy powinni udezyc
w pierś ,przyznac sie do prawy ,ale my polacy -to lepiej nie ,bo poco -tak
jest najpej ,tak tylko ze naszym krajem w przytycze od 966 roku rzadzi kosciół
katlicki- a przeciez hierachowie koscióła katlickiego nieprzynaja sie do
bledów i wypaczen- to nie jest ich rola -przeciez to oni by to potratowali
jak zamach na  kośćiół katolicki.

--


Komu się nie znudzi, niech przeczyta:

Tadeusz Binek

Historia Polski w pigułce

II Rzeczpospolita w latach 1918-1926 - Lepienie II RP - Wojny o granice -



....

25 kwietnia 1920 r. rozpoczęła się na Wołyniu i Podolu ofensywa wojsk polskich. Jej bezpośrednim celem militarnym było rozbicie Armii Czerwonej, zajęcie Kijowa i przywrócenie Ukraińskiej Republiki Ludowej z 1917 roku. Ofensywa, przy bardzo słabym oporze przeciwnika, trwała tylko 15 dni i zakończyła się zajęciem terenów ziem ukraińskich do rzeki Dniepr. Sam Kijów zajęty został bez walki 7 maja, przy czym pierwszy polski patrol wjechał do śródmieścia tramwajem.
Nie został jednakże zrealizowany cel polityczny utworzenia samodzielnej nacjonalistycznej Ukrainy. W odezwach do ludności ukraińskiej Polacy przedstawiali się jako wyzwoliciele narodu ukraińskiego przed najazdem bolszewickim. Nie było wszak żadnego współdziałania ze strony ukraińskiej ludności, która bała się powrotu "polskich panów" i odebrania im dopiero co przyznanej ziemi po rozparcelowanych dworach. Nie było więc żadnego powstania ani ochotników do wojska Petlury, który okazał się być bankrutem politycznym. Wyprawa kijowska Piłsudskiego była też szeroko krytykowana przez zachodnie rządy i opinię społeczną, a zwłaszcza prasę socjalistyczną i liberalną, jako przejaw imperializmu polskiego. Między innymi, na skutek strajku dokerów londyńskich, miały miejsce zakłócenia w dostawach broni i amunicji z Wielkiej Brytanii do Gdańska.
Po zajęciu Kijowa Piłsudski 18 maja wrócił do Warszawy, gdzie witany był owacyjnie, jako spadkobierca wielkich tradycji militarnych Bolesława Chrobrego i Żółkiewskiego. W kościele św. Aleksandra w Warszawie odprawione zostało dziękczynne Te Deum, przy obecności rządu, parlamentu i tłumów publiczności, w Sejmie odbyło się uroczyste posiedzenie z udziałem Marszałka. Entuzjazm panował ogólny, nawet wówczas gdy Polacy zaczęli się w czerwcu wycofywać z zajętych ziem.
Mianowicie jeszcze przed powrotem Piłsudskiego do Warszawy, w dniu 14 maja miała miejsce próba ofensywy Armii Czerwonej na Białorusi, dowodzonej przez Michaiła Tuchaczewskiego. Zmusiło to Piłsudskiego do przerzucenia części wojsk z Ukrainy na białoruski front. Wtedy, 26 maja, rozpoczęła się kontrofensywa Armii Czerwonej w rejonie na południe od Kijowa, gdzie I Armia Konna, dowodzona przez Siemiona Budionnego, przybyła forsownym marszem z Kaukazu, przerwała 5 czerwca front i wyszła na tyły wojsk polskich, co zmusiło Rydza Śmigłego do pośpiesznego opuszczenia Kijowa (10 czerwca) i wszystkich świeżo zajętych ziem. 4 lipca wojska radzieckie podjęły również ofensywę na Białorusi. Do końca miesiąca Armia Czerwona zajęła Podole i Wołyń na froncie południowym, a Mińsk, Wilno (14 lipca), Grodno, ziemię białostocką i Polesie na froncie północnym.

....

Nasiliły się dostawy broni francuskiej, z USA przybyła eskadra samolotów, pilotowana przzez ochotników amerykańskich i włoskich, a Rada Aliancka wysłała do Polski liczną wojskową misję brytyjsko-francuską, której przewodniczył gen. Maxime Weygand. Piłsudski zaproponował mu współdowodzenie w wojnie, co spotkało się jednak z odmową i był on potem jedynie głównym doradcą w Sztabie Generalnym, którym od 22 lipca szefował gen. Tadeusz Rozwadowski. Równocześnie premier Grabski zwrócił się do konferencji alianckiej w mieście Spa w Belgii o pośrednictwo w nawiązaniu rokowań pokojowych. Wkrótce z takimi propozycjami wystąpił minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, lord G. Curzon, zwracając się do Moskwy o zatrzymanie ofensywy i ustalenie linii demarkacyjnej na Bugu i Sanie, którą to granicę, określaną jako tzw. "Linia Curzona", proponował już zresztą w 1919r.

....

 By uzyskać jak najszersze poparcie ludności chłopskiej, Sejm podjął 15 lipca ustawę o wykonaniu reformy rolnej, przewidującą stopniową parcelację wielkich majątków ziemskich. Następnie zwrócono się do rządu radzieckiego z propozycją rozejmu. W tym celu delegacja sejmu polskiego udała się do Mińska, gdzie rozpoczęto rokowania pokojowe, przeniesione po kilku tygodniach do Rygi. W trakcie negocjowania rozejmu, już 1 sierpnia armie Tuchaczewskiego były nad Bugiem i zaczęły okrążać Warszawę od północy, a I Konna Armia S. Budionnego zbliżała się do Lwowa. Wówczas nuncjusz papieski w Warszawie, późniejszy papież Pius XI, rzucił klątwę na nadciągające "hordy Antychrysta". W tej bardzo krytycznej sytuacji polskie wojska zostały znacznie wzmocnione przez oddziały przerzucone z Wielkopolski, powszechną mobilizację, dziesiątki tysięcy ochotników i dostawy pomocy materiałowej z Zachodu. Zaś Piłsudski, po okresie psychicznego, nerwowego załamania i apatii, zarządził utworzenie na centralnym odcinku frontu poniżej Warszawy armii manewrowej, złożonej z ponad 5 najlepszych dywizji.
W dniach 12-15 sierpnia wokół Warszawy doszło do szeregu bitew, które zadecydowały o obronie stolicy. Rosjanom nie udało się zdobyć Radzymina, utracili Nasielsk i Modlin w wyniku zdecydowanych kontrataków polskich, nie zdobyli też Płocka nad Wisłą, gdzie zamierzali przekroczyć rzekę i zaatakować Warszawę od zachodu. Zaś 16 sierpnia rozpoczęła ofensywę nowoutworzona armia manewrowa znad Wieprza. Uderzenie dokonane zostało na styku dwóch frontów nieprzyjacielskich, osłanianym tylko przez dwie słabe dywizje tzw. Grupy Mozyrskiej. Było ono zaskoczeniem dla przeciwnika i nie napotkało większego oporu. W ciągu dwóch dni polskie wojska dotarły do linii Brześcia nad Bugiem i Mińska Mazowieckiego, a ich dalszy marsz na północ zagroził odcięciem armii Tuchaczewskiego od baz zaopatrzeniowych z rejonu Grodna i Białegostoku. To też zarządził on wówczas szybki odwrót swych wojsk. Jednakże tylko część dywizji rosyjskich dotarła do Grodna, znaczne oddziały zostały wzięte do niewoli (ok. 70 tys.), lub przeszły do Prus Wschodnich (45 tys.), gdzie zostały internowane przez Niemców.

Dużo tego, ale materiał cenny...

Pozdrawiam AN

1920

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona