Pewno wiekszosci z nas wydawalo sie ze Polska w 1939
byla slabym zacofanym krajem, gdzie zolnierze uzywali
jeszcze koni do szarz.

Nic bardziej mylnego. Wlasnie doczytalem, ze Polska
dysponowala IV co do sily armia w Europie.

Po Niemcach, Sowietach i Francji. Anglia nie miala
praktycznie zadnych sil pancernych. Mysmy mieli zas
przeszlo 800 czolgow. Niemcy 2400.

Poza Europa silniejsi od nas militarnie byli tylko
Amerykanie i Japonczycy.

Jakiez wielkie osiagniecie, stworzyc tak silna armie
jak na swiezo zalozony kraj z zaledwie 20 letnia
panstwowoscia, nie majac do dyspozycji zadnych
funduszy strukturalnych czy unijnych, w zamian majac
na karku wielki kryzys swiatowy lat 20-tych.

Plus stworzenie COPu, Gdyni, hut, stalowni, wszystkiego.

Porownajmy z dniem dzisiejszym. Nie jestem pewien
czy polskie wojsko lapie sie do pierwszej dziesiatki
najsilniejszych militarnie krajow Europy.
Do pierwszej dwudziestki swiatowej, na pewo nie.

Osiagniecia zydoubecji, obcej nam rasowo i kulturowo
rakowatej tkanki toczacej Polske niemal bez przerwy
od 1944, mozna podsumowac tak, 20 km autostrad na rok.
Wszystko co jest cos warte w Polsce, odnowione domy,
kwitnacy biznes, zadbane centra miast, zawdzieczamy
tylko sobie, spoleczenstwu i jego wibralnosci.
Nic rzadowi i jego dzialalnosci.

Ale dlaczego by sie dziwowac? Celem rzadzacych II RP
bylo dobro Polski, owczesni wlodarze identyfikowali
sie z krajem i jego przyszloscia.

Jakze inaczej jest teraz gdy zydoubecja pasozytuje
na Polsce, za nic majac dobro panstwa. A dlaczego
by miala powazac dobro Polski, skoro jest tu tylko
chwilowo, zrzadzeniem losu (z nadania Stalina).
Przeciez ona nie czuje zadnej wiezi z Polska,
nasza tradycja nie jest ich tradycja, a nasza kultura
jest im doglebnie obca, no i jestesmy nawet rasowo inni.
Wlasciwie zadnych elementow wspolnych poza jezykiem.

Stad mamy oszalamiajace wprost rezultaty w modernizacji
infrastrukty (20 km autostrad na rok) czy zapasc koleji.
W zamian para idzie w spektale 'zwalcznia antysemityzmu',
'walki z koltunstwem', 'rasizm' i tym podobne bzdury,
jakby to kogos doprawdy w Polsce obchodzilo, poza kilkoma
durniami.

Czas najwyzszy usunac zydoubecje od niszczenia naszego kraju.
W ten czy inny sposob, byle szybko.

Jaksa

Osiagniecia zydoubecji, obcej nam rasowo i kulturowo
rakowatej tkanki toczacej Polske niemal bez przerwy
od 1944,

Już się tak nie zachwycaj okresem międzywojennym. Jak to mówiono wtedy: Wasze ulice nasze kamienice?

Użytkownik "Andrew" <anbereda@na.onecie.pl> napisał w wiadomości news:4e1166f2$0$2436$65785112news.neostrada.pl...

Osiagniecia zydoubecji, obcej nam rasowo i kulturowo
rakowatej tkanki toczacej Polske niemal bez przerwy
od 1944,

Już się tak nie zachwycaj okresem międzywojennym. Jak to mówiono wtedy: Wasze ulice nasze kamienice?

Tak się mówiło na obszarach byłej Judeopolonii.
AZ

On Mon, 04 Jul 2011 09:08:23 +0200, Andrew <anbereda@na.onecie.pl> wrote:

Osiagniecia zydoubecji, obcej nam rasowo i kulturowo
rakowatej tkanki toczacej Polske niemal bez przerwy
od 1944,

JuÂż siĂŞ tak nie zachwycaj okresem miĂŞdzywojennym. Jak to mĂłwiono wtedy:
Wasze ulice nasze kamienice?

Jestem pod wrazeniem ogromu osiagniec II RP.

COP, huty, stalownie, Gdynia, najwiekszy port na Baltyku,
transatlantyki, VI armia swiata, wszystko stworzone z niczego,
bez miliarodowego wsparcia z UE i z Wielkim Kryzysem na karku.

A co kamiennic, wcale nie byly ich. Sam znam wielu polskich
wlascicieli przedwojennych kamiennic.

Zydzi ktorzy stanowili 13% ludnosci mieli okolo 30% kamiennic.
Wcale nie szokujace, biorac pod uwage jak oni funkcjonuja.

I co mozna bylo wtedy zrobic, z ogromna 13% mniejszoscia
na karku? Skonfiskowac? Wykupic? Wygnac?

Pomimo takich niesprzyjajacych warunkow, osiagniecia II RP
byly niebywale. Szczegolnie na tle mizerii III RP w lapach
zydoubecji.

Jaksa

On Tue, 05 Jul 2011 01:36:17 +0200, Jaksa <Jaksa@podole.pl> wrote:

On Mon, 04 Jul 2011 09:08:23 +0200, Andrew <anbereda@na.onecie.pl> wrote:

Osiagniecia zydoubecji, obcej nam rasowo i kulturowo
rakowatej tkanki toczacej Polske niemal bez przerwy
od 1944,

JuÂż siĂŞ tak nie zachwycaj okresem miĂŞdzywojennym. Jak to mĂłwiono wtedy:
Wasze ulice nasze kamienice?

Jestem pod wrazeniem ogromu osiagniec II RP.

COP, huty, stalownie, Gdynia, najwiekszy port na Baltyku,
transatlantyki, VI armia swiata, wszystko stworzone z niczego,
bez miliarodowego wsparcia z UE i z Wielkim Kryzysem na karku.

A co kamiennic, wcale nie byly ich. Sam znam wielu polskich
wlascicieli przedwojennych kamiennic.

Zydzi ktorzy stanowili 13% ludnosci mieli okolo 30% kamiennic.
Wcale nie szokujace, biorac pod uwage jak oni funkcjonuja.

I co mozna bylo wtedy zrobic, z ogromna 13% mniejszoscia
na karku? Skonfiskowac? Wykupic? Wygnac?

Pomimo takich niesprzyjajacych warunkow, osiagniecia II RP
byly niebywale. Szczegolnie na tle mizerii III RP w lapach
zydoubecji.

Jaksa

Dodajmy, ze polski zloty byl tak silny i tak wiarygodny,
ze niektore transakcje panstwowe pomiedzy Anglia a Francja
rozliczane byly wlasnie w zlotym polskim.

Zloty pelnil troche taka role, jak pozniej frank szwajcarski.

Jaksa

Jaksa wrote:

On Tue, 05 Jul 2011 01:36:17 +0200, Jaksa <Jaksa@podole.pl> wrote:

On Mon, 04 Jul 2011 09:08:23 +0200, Andrew <anbereda@na.onecie.pl> wrote:

Osiagniecia zydoubecji, obcej nam rasowo i kulturowo
rakowatej tkanki toczacej Polske niemal bez przerwy
od 1944,

Ju? si? tak nie zachwycaj okresem mi?dzywojennym. Jak to mówiono wtedy:
Wasze ulice nasze kamienice?

Jestem pod wrazeniem ogromu osiagniec II RP.

COP, huty, stalownie, Gdynia, najwiekszy port na Baltyku,
transatlantyki, VI armia swiata, wszystko stworzone z niczego,
bez miliarodowego wsparcia z UE i z Wielkim Kryzysem na karku.

A co kamiennic, wcale nie byly ich. Sam znam wielu polskich
wlascicieli przedwojennych kamiennic.

Zydzi ktorzy stanowili 13% ludnosci mieli okolo 30% kamiennic.
Wcale nie szokujace, biorac pod uwage jak oni funkcjonuja.

I co mozna bylo wtedy zrobic, z ogromna 13% mniejszoscia
na karku? Skonfiskowac? Wykupic? Wygnac?

Pomimo takich niesprzyjajacych warunkow, osiagniecia II RP
byly niebywale. Szczegolnie na tle mizerii III RP w lapach
zydoubecji.

Jaksa

Dodajmy, ze polski zloty byl tak silny i tak wiarygodny,
ze niektore transakcje panstwowe pomiedzy Anglia a Francja
rozliczane byly wlasnie w zlotym polskim.

Zloty pelnil troche taka role, jak pozniej frank szwajcarski.

A wszystko mimo ciągłych kłótni w Sejmie i wśród elit.
Ale co to były za elity, które pomimo kłótni pomiędzy sobą, potrafiły zadbać o interesy i dobro Państwa. Dzisiaj już takich elit trudno szukać. ;(
--
Pit

Użytkownik "Jaksa" <Jaksa@podole.pl> napisał w wiadomości news:op.vx2jdykw1j561patlantis...

Pewno wiekszosci z nas wydawalo sie ze Polska w 1939
byla slabym zacofanym krajem, gdzie zolnierze uzywali
jeszcze koni do szarz.

Nic bardziej mylnego. Wlasnie doczytalem, ze Polska
dysponowala IV co do sily armia w Europie.

Po Niemcach, Sowietach i Francji. Anglia nie miala
praktycznie zadnych sil pancernych. Mysmy mieli zas
przeszlo 800 czolgow. Niemcy 2400.

A teraz Niemcy 393 szt :

http://imageshack.us/f/514/bundeswehrplan200980gn9.jpg/

a Polska 900 szt. :

http://www.mon.gov.pl/pl/strona/206/LG_54_181



Anatol

Anatol <c355@usuntowp.pl> napisał(a): nie licytuj sie na ilosc uzbrojenia. Problem w tej chwili jest powazny i nieco
innej natury.

Przeczytaj co mowia o Polskich Silach Zbrojnych profesjonalisci:



Prof. Romuald Szeremietiew: &#8222;Polskie Siły Zbrojne funkcjonują kulawo&#8221;

Z prof. Romualdem Szeremietiewem, byłym ministrem obrony narodowej, rozmawia
Mariusz Majewski.

Minister Bogdan Klich zapowiadał tzw. profesjonalizację armii. Tymczasem mamy
do czynienia z &#8222;łapanką&#8221; żołnierzy.

- Profesjonalizacja armii w wykonaniu ministra Klicha jest określeniem
wprowadzającym w błąd. To tak, jakby na opakowaniu towaru napisano &#8222;śledzie&#8221;,
a w środku były gwoździe.

Efektowne porównanie, ale mógłby je Pan rozwinąć?
- Termin &#8222;profesjonalizacja&#8221; został zapewne wymyślony przez jakiegoś PR-owca,
zmiany w wojsku mają się kojarzyć pozytywnie. Profesjonalizm oznacza
perfekcyjne wykonywanie zadań. Mamy armię profesjonalną, a więc ona
profesjonalnie Polskę obroni. W rzeczywistości MON ograniczył się do
zawieszenia poboru do wojska, poprzestając na żołnierzach zawodowych. To
oznacza tyle, że mamy 100 tysięcy ludzi, którzy chcąc dostać pensję, muszą
przebierać się w mundury wojskowe.

No to mamy uporządkowane pojęcia. Nie profesjonalizacja, ale tak naprawdę
armia zawodowa&#8230;
- Gdyby armia zawodowa, to nie byłoby źle. W rzeczywistości mamy, poza
wyjątkami, umundurowanych, słabo przeszkolonych i marnie uzbrojonych ludzi.
Cóż to za zawodowcy? W obecnych warunkach polskie Siły Zbrojne funkcjonują kulawo.

Na czym ta kulawość polega?
- Chociażby na tym, że w stutysięcznej armii mamy zaledwie 30 tys. szeregowców
(zawodowych) i w WP na jednego dowódcę przypada pół żołnierza.

http://szeremietiew.nowyekran.pl/post/13670,kulawa-strategia

--

W dniu 2011-07-04 18:36, Anatol pisze:

A teraz Niemcy 393 szt :

http://imageshack.us/f/514/bundeswehrplan200980gn9.jpg/

a Polska 900 szt. :

http://www.mon.gov.pl/pl/strona/206/LG_54_181

A ile maja ruscy ?

W dniu 2011-07-04 18:41, u2 pisze:

W dniu 2011-07-04 18:36, Anatol pisze:

A teraz Niemcy 393 szt :

http://imageshack.us/f/514/bundeswehrplan200980gn9.jpg/

a Polska 900 szt. :

http://www.mon.gov.pl/pl/strona/206/LG_54_181

A ile maja ruscy ?

No a ile jankesi i chinczycy ?

On Mon, 04 Jul 2011 18:41:49 +0200, u2 <u_2@o2.pl> wrote:

W dniu 2011-07-04 18:36, Anatol pisze:

A teraz Niemcy 393 szt :

http://imageshack.us/f/514/bundeswehrplan200980gn9.jpg/

a Polska 900 szt. :

http://www.mon.gov.pl/pl/strona/206/LG_54_181

A ile maja ruscy ?

W okresie szczytowym, mieli ich cos kolo 50,000.

Potrzeba matka chwili, Niemcy wystartowali w II wojne
cos ze 40 ubotami, a w pewnym momencie mieli ich
przeszlo 1000.

Jaksa

[...]
Te dane były zawsze znane - to żadna nowość.
Problem w tym, że praktycznie od 70 lat wmawia się Polakom, że mieli słaba armię wskutek obłakańczej polityki II RP. Tę teze głosił również Sikorski, w II RP mierny oficerek. Ukuto wówczas dla celów propagandy slogan o "winowajcach klęski wrześniowej".
Te kłamstwa nadal są żywe w Polsce.
A wystarczyłoby sobie poczytać prasę codzienną z lat 1926-1939 (jest dostępna - np. Dziennik Poznański w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej).
AZ