Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   (2) Wielki szaber w gettach...

(2) Wielki szaber w gettach...

Data: 2016-08-16 08:16:56
Autor: Mark Woydak
(2) Wielki szaber w gettach...






Joe Rosenblum o typowych przykładach szabrownictwa w wykonaniu żydowskiej
policji (rel.)

,,Żydowska policja wiedziała, że mój ojciec miał naczynia kuchenne i
bieliznę w swoim składzie (...) Wpadli do naszej jadalni, wrzeszcząc: ,,Żądamy
wszystkich twoich garnków i rondli oraz bielizny. Teraz, do cholery, albo
zastrzelimy ciebie i twoje dzieci". (Podkr.-JRN). Mój ojciec nie miał
wyboru. Zabrali wszystko, czego chcieli (...) Pomimo naszej ostrożności
żydowska policja przybywała do naszego domu jeszcze kilka razy, zabierając
nowe ubrania, płaszcze, futra i z pół tuzina nowych butów ojca. Żydowska
policja żyła wśród nas. Oni wiedzieli, co mamy i gdzie mamy. Jeśli by nie
wiedzieli, to jakiś kapuś prawdopodobnie powiedziałby im o tym". (Por. Joe
Rosenblum with David Kohn: ,,Defy the Darkness, A Tale of Courage in the
Shadow of Mengele", Westport, Connecticut 2001, s. 29).

Jak z tego widać policjanci żydowscy byli szczególnie groźni w akcji
szabrownictwa, bo lepiej niż ktokolwiek inny orientowali się w stanie
posiadania Żydów. Znamienne - jak pokazuje ta relacja -żydowscy policjanci
w czasie szabrowania mieszkań nie wahali się przed najbrutalniejszymi
groźbami, łącznie z groźbą zastrzelenia mieszkańca domu i jego dzieci.

  Aron Einhorn - Nigdy jeszcze wśród Żydów nie było tyle kradzieży i
rabunków, co teraz (Rel.)

Emanuel-Ringelblum- Emanuel Ringelblum-Kronika-grtta-warszawskiego-
okladkaAron Einhorn, jeden z najwybitniejszych żydowskich dziennikarzy,
przed wojną był redaktorem największej żydowskiej gazety ,,Hajnt" i
współpracował z żydowską prasa zagraniczną.  W getcie był działaczem ŻSS.
Zginął w 1942 r. Ciekawy jego portret znajdujemy u Emanuela Ringelbluma :
Por. Emanuel Ringelblum :"Kronika getta warszawskiego wrzesień 1939-styczeń
1943". Tł. A. Rutkowski, Warszawa 1988.) op. cit., s. 587-589. Cytuje się
tam m.in. jego słowa: ,,Żydowska policja porządkowa przekształciła się w
bandę ,,łapaczy, doprowadzających do rozpaczy masy żydowskie". Poniżej
przedstawiam fragmenty wypowiedzi Einhorna w jednym z wywiadów udzielonych
podczas pobytu w getcie.

,,Trudno powiedzieć, czy to moralne bagno, które dziś obserwujemy, jest
rezultatem nienormalnych warunków panujących w getcie, czy też getto
jedynie odsłoniło to, co przedtem było ukryte, zamaskowane. Możliwe, że
inny naród w getcie upadłby jeszcze niżej, ale miejmy odwagę powiedzieć
prawdę: osiągnęliśmy moralne dno.

Nigdy jeszcze wśród Żydów nie było tyle kradzieży i rabunków, co teraz. Nie
można powierzyć żydowskiemu rzemieślnikowi niczego do wykonania lub do
naprawy, bo nie mamy pewności, czy otrzymamy powierzoną rzecz z powrotem.
Okrucieństwo na ulicach widać na każdym kroku. Mija się obojętnie obrazy i
sceny, które w innym miejscu wywołałyby wstrząs. Depcze się z najzimniejszą
obojętnością po ludzkich trupach. (Por. ,,Archiwum Ringelbuma: Dzień po dniu
Zagłady", wybór i oprac. Marta Makowska, Warszawa 2008, s. 107).

  Prof. Henryk Makower o tym jak policjanci żydowscy chwalili się majątkiem
uzyskanym dzięki szabrowaniu mieszkań (rel.)

 Henryk-Makower-Pamietnik-z-getta-warszawskiego-okladkaAutor pamiętnika z
getta warszawskiego profesor mikrobiologii Henryk Makower pisał o jakże
niegodnym zachowaniu żydowskiej Służby Porządkowej w czasie blokad domów w
getcie: ,,Blokady wyzwoliły wśród SP (Służby Porządkowej - J.R.N.) całą masę
łajdactwa i draństwa. Opornych bito pałkami, nie gorzej od Niemców. Do tego
dołączyło się rabowanie opuszczonych mieszkań pod jakimś pretekstem, np.
żeby nie zostawiać rzeczy Niemcom. Wielu ,,porządnych" wyższych
funkcjonariuszy SP dorobiło się na różnych tego rodzaju praktykach dużych
majątków. Było to zjawisko tak masowe, że nawet tzw. przyzwoici ludzie się
chwalili -,,ja się na tej akcji dorobiłem" - lub ,,mój mąż nie nadaje się do
dzisiejszych czasów, nic nie zarobił na akcji". ( Por. H. Makower:
,,Pamiętnik z getta warszawskiego październik 1940 - styczeń 1943", Wrocław
1987, s. 62). Szkoda, że Gross pominął to jakże ważne świadectwo profesora
mikrobiologii Makowera w swoich, zajmujących tak wiele stron, dywagacjach o
rabowaniu Żydów przez Polaków, zbrodniczej ,,moralności" polskich grabieżców
itp.

  Rabunek w wileńskim getcie

 W prowadzonym na bieżąco dzienniku Hermanna Kruka z wileńskiego getta
niejednokrotnie natykamy się na sceny opisujące rabunek żydowskich
mieszkańców przez żydowską policję. Np. pod datą 18 września 1941r. czytamy
tekst:

,,Żydowska policja ma swoje środki utrzymania". A dalej w tekście czytamy:
,,Żydowska policja i jej biznes. ,,Heroizm" żydowskiej policji i jej biznes
był już często omawiany. Jeśli stoisz przy bramie, bierzesz pieniądze za
pozwalanie ludziom na wniesienie paczki. Jeśli spacerujesz do miasta, to
przynosisz zawiniątka które Żydzi zostawili u swych chrześcijańskich
przyjaciół, etc. I bierzesz za to również łapówkę. Skrótowo mówiąc policja
żydowska robi biznes. Domy żydowskiej policji wypełnione są chlebem, masłem
(...)Rzeczywiście praca policji to najlepszy środek utrzymania".

(Tł. JR Nowak; por. Hermann Kruk: "The Last Days of the Jerusalem of
Lithuania: Chronicles from the Vilna Ghetto and the Camps", Paris 1985,
s.115 ).

W innej relacji z dziennika (pod datą 6 stycznia 1942 ) czytamy tekst pt.
,,Ludzie zabierają od martwych i od żywych" W tekście czytamy m.in: ,,Ludzie
chodzą po domach, a jeśli tylko znajdą całe łóżko, porządny mebel, krzesło,
stół, etc. zanotowują to, a następnego dnia przychodzą już żydowscy
policjanci i zabierają wszystko, wyjaśniając, że tak nakazali Niemcy. Tego
czego nie zabrali bolszewicy za ich dni, a potem Niemcy, i wreszcie Niemcy
i Litwini razem, teraz jest zabierane w getcie przez policjantów
żydowskich(...) Wielkie ryby z żydowskiej policji ,,zabawiają się" razem z
niemieckimi kolegami z gestapo i innymi. Getto dostarcza... apartamenty
szefów, dziewczyny, brandy, ostatnio zorganizowano również orkiestrę dla
tych celów(...)". (Por. tamże s. 160).

Pod datą 25 stycznia 1942 znajdujemy zapis: ,,Żydowska siła policyjna w
getcie jest wielkim konsumentem. Poza setkami i tysiącami konfiskat złota i
pieniędzy zabieranych od mieszkańców getta, budżet policji ma wielki dochód
z grzywien. Kary finansowe uderzają w mieszkańców dużo gwałtowniej niż
ciosy od Niemców. Ludzi karze się grzywnami pieniężnymi za wszystko". (Por.
tamże, s. 182).

 ,,Szaberką" zajmowała się głównie żydowska policja. (Z raportu
Werkschutzmanna z grudnia 1942 r.) (rel.)

 Z rozlicznych relacji przebijają się informacje o wyjątkowych rozmiarach
nadużyć i rabunku ze strony żydowskiej policji. W ,,Archiwum Ringelbluma"
znajdujemy datowany na grudzień 1942 roku wymowny raport nie
zidentyfikowanego Werkschutzmanna, drążący m.in. wspomniany temat. Według
raportu:

,,(...) Było nawet wielu tzw. nielegalnych, tzn. ukrywających się, którzy w
krótkich odstępach pomiędzy dwiema blokadami wykradali się ,,na szaberkę".
Głównie rabunkiem zajmowała się żydowska policja, która nie szukając już
tak pilnie ludzi, tym pilniej baczyła, by jak najwięcej zrabować. (Podkr.-
JRN).Policjanci żydowscy nie nosili pałek za to każdy trzymał na ramieniu
siekierę. Upozorowane to było tym, że Niemcy kazali rozbijać drzwi,
częściej jednak służyło to do łatwiejszego rabunku.(...)

(Por. ,,Archiwum Ringelbluma. Getto warszawskie lipiec 1942 - styczeń 1982",
oprac. Ruta Sakowska, Warszawa 1980, s. 150).

 Emanuel Ringelblum: ,,W getcie kradną wszystko" (rel.)

 ,,(...)Żydowska gangsterska policja wykorzystuje każdą sytuację, aby zbijać
pieniądze. Ostatnio wymyślili nowy szwindel. W związku z nakręcaniem filmu
udają się do właścicieli restauracji i żądają np. na bal, który ma być
filmowany, znacznie większej ilości potraw, niż potrzeba w rzeczywistości.
Ostatnio przyszli do mieszkania przy Leszno 27 i oświadczyli, że w związku
z przystąpieniem do filmowania należy od razu opuścić lokal. Gotowi są
wszakże zrezygnować z tego mieszkania za cenę jedynie 50 zł. A tymczasem
ściągnęli ze stołu złoty zegarek.(...)

W getcie kradną wszystko, nawet telefony. Monterzy robią następujące
kombinacje: za pieniądze wstawiają sklepikarzowi telefon, którego numer
skradziono komuś drugiemu. Wydarzyło się to np. w podwórzu Leszno 18. U dra
Mesza telefon przestał dzwonić; okazało się, że ten sam numer telefonu miał
sklepikarz na tejże ulicy.(...) (Por. Emanuel Ringelblum: op.cit.s.383).

 Hillel-Seidman-Du-fond- -okladkaHillel Seidman o napaściach zbrojnych
gangsterów w getcie

Hillel Seidman w swym dzienniku wspomniał o przejawach bandytyzmu w getcie,
pisząc: ,,Spotykało się w getcie indywidua należące do świata kryminalistów,
zbrojnych gangsterów. Nocami podejmowali oni zbrojne napaści skierowane
przeciw Żydom. Zagarniali pieniądze z mieszkań, przedstawiając się jako
rzekomi emisariusze ruchu oporu, podczas gdy w rzeczywistości ,,pracowali na
własny rachunek". Wpadając do mieszkań nocą z rewolwerami w dłoni,
zagarniali w pierwszym rzędzie ubrania. Wiedzieli bowiem, że Żydzi z getta
zwykle zaszywali pieniądze i biżuterię w ubrania, aby ukryć je przed
nazistami" . (Tł. JR Nowak; por. Hillel Seidman: ,,Du fond de l' abime.
Journal du getto de Varsovie", Paris 1998, s.221).

 Żydowskie bandy rabują w getcie (zapiski z dziennika) (rel.)

 Sytuację mieszkańców getta pogarszały mnożące się napady różnych band
żydowskich. Ich metody działania tak zostały sccharakteryzowane w
,,Dzienniku z warszawskiego getta" : ,,Życie tu staje się coraz straszniejsze
i niemożliwe do zniesienia. Żyjemy w dżungli, gdzie prawo silniejszej
pięści jest jedynym istniejącym prawem. Korzystając z ogólnego chaosu bandy
rzezimieszków podszywają się pod bojówkarzy i w imieniu partii, napadają
ludzi w biały dzień na ulicach, przychodzą do domów i terrorem wymuszają
całe mienie swych bezsilnych ofiar. Napady takie zdarzają się ostatnio
coraz częściej, nikt im nie przeciwdziała, nikt nie karze sprawców, w tym
ogólnym rozprzężeniu i anarchii, do głosu dochodzą męty społeczne,
pozbawione wszelkich skrupułów i wykorzystując przyjazną dla nich sytuację
obławiają się, zabierając napadniętym ostatnie uciułane grosze. Ofiara
zostaje zaskoczona przeważnie w opuszczonym domu, przez który przechodzi,
zaciąga się ją do pustego mieszkania i tu z lufą rewolweru przytkniętą do
skroni rozbiera do naga i pozbawia wszystkiego, co przedstawia jakąkolwiek
wartość. Któż będzie ingerował? Niemcy, ci tylko z satysfakcją przyjmą do
wiadomości, że Żydzi napadają Żydów i niszczą ich w ten, czy w inny sposób.
Gładzenie Żydów przez Żydów jest dla nich grą, której przyglądają się nader
chętnie. (...) Wysłannicy partii zjawili się u sąsiada. Rozebrano go do naga,
a wobec tego, że nie znaleziono nic przy nim, zabrali go ze sobą. To są
nowe gangsterskie metody dla wyduszania pieniędzy. Ofiarę się uprowadza na
kilka dni, aż rodzina jej nie wykupi. Już nie odróżniam wcale, kiedy działa
partia, kiedy znów podszywa się pod nią banda zwykłych rabusiów, bo jedni,
jak i drudzy stosują ściśle te same metody. (Wg. ,,Patrzyłam na
usta...Dziennik z warszawskiego getta", red. Piotr Wieser, Kraków - Lublin
2008, ss. 33,35).
 Baruch Milch o rabowaniu trupów (rel.)

 Nie wahano się rabować trupów świeżo zamordowanych Żydów. Jeden z
najrzetelniejszych pamiętnikarzy żydowskich Baruch Milch wspominał z
Bełżca: ,,(...) w ciemnościach rozpoznałem jak członkowie Judenratu obrobili
porozrzucane trupy, przeszukując ich ubrania od stóp do głów". (Por. Baruch
Milch: ,,Mój testament" w ,,Karta", luty 1991, s. 21).

(Fragment przygotowywanego do druku trzeciego tomu książki ,,Żydzi przeciw
Żydom". Tom będzie w całości poświęcony Judenratom, żydowskim kapo i
donosicielom.)

(2) Wielki szaber w gettach...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona