Data: 2013-11-20 12:01:08 | |
Autor: Mark Woydak | |
2 mln z. dla kumpla oszusta | |
Kancelaria premiera, rozmowa w wąskim gronie. – Trzeba wreszcie odwołać Kiliana, to już nie może tak dłużej trwać – obwieszcza minister skarbu Włodzimierz Karpiński. Tusk robi minę sfinksa: – Przecież ty jesteś ministrem. Rób, jak uważasz. Krzysztof Kilian to szef Polskiej Grupy Energetycznej, państwowego giganta na rynku energii. Jeden z najbliższych przyjaciół premiera od ponad 20 lat, kiedy razem zakładali Kongres Liberalno-Demokratyczny. Wygląda jednak na to, że wieloletnia przyjaźń może nie przetrwać zderzenia z dwoma niewybudowanymi wciąż blokami Elektrowni Opole. To już wojna czy jedynie ostry zakręt w wieloletniej gdańskiej znajomości Tuska i Kiliana? Pewności nie ma nawet minister skarbu. Polityk PO: – Karpiński ma wyraźny „problem Kiliana”. To zresztą jego główna bolączka. Jak się umawia na 30-minutową rozmowę na temat dowolny, to znaczy, że przez 29 będzie mowa o Kilianie. Nie bez powodu. „Problem Kiliana” można w skrócie ująć tak jak jeden z naszych rozmówców: – Z jednej strony Karpiński bardzo chciałby pokazać, że ma silną pozycję i może odwołać nawet starego kumpla Tuska. Jednak z drugiej strony obawia się reakcji premiera. A Tusk mu nie dał jasnej dyspozycji. Kiliana może już by nie było, gdyby nie dodatkowy szkopuł: odprawa, jaka czeka prezesa PGE w przypadku odwołania. – Jakbyśmy go teraz zwolnili, to byłaby jazda. Z jednej strony, że w Platformie awantura. Z drugiej – że prezes, który pokazał Tuskowi figę, dostaje jakąś astronomiczną odprawę – zauważa jeden z naszych rozmówców. Jaką? Ani resort, ani PGE nie chcą odpowiedzieć na to pytanie. – Kwestia odprawy wynika z umowy, której kształt proponowało Ministerstwo Skarbu. Stroną była rada nadzorcza spółki. Nie widzimy powodów, aby komentować jej kształt – odpisała nam rzeczniczka PGE Małgorzata Kozieł. Nieoficjalnie w kilku źródłach usłyszeliśmy jednak, że standardem na takim stanowisku jest odprawa z rocznym zakazem konkurencji. Przy pensji 110 tys. zł i dodatkowo premii, to może oznaczać ok. 2 mln zł. – Biorąc pod uwagę awanturę o 500 tys. zł Rafała Kaplera (byłego prezesa Narodowego Centrum Sportu, odwołanego za opóźnienia w budowie Stadionu Narodowego – red.) to może być poważny argument – uważają zgodnie nasi rozmówcy. |
|
Data: 2013-11-21 08:23:26 | |
Autor: Marek Woydak | |
2 mln zł. dla kumpla oszusta | |
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Tani alkohol i marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do zapleśniałego od brudu wyry, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata!
MW -- Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:dqpm1cmge1a1$.1hfuax6ocjvp5.dlg40tude.net...
|
|