Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   26. Warsaw Film Festiwal

26. Warsaw Film Festiwal

Data: 2010-10-12 00:40:34
Autor: abelicoln
26. Warsaw Film Festiwal


7 dni / Les 7 Jours du Talion, reż. Daniel Grou (Podz), Kanada 2009

Moja ocena: 7/10

Wzięty chirurg porywa gwałciciela I mordercę swojej córki. Planuje odpłacić
mu pięknym za nadobne…

Piękny film – jeżeli tylko można sobie pozwolić na taki przymiotnik w
określeniu obrazu o sadystycznym mordowaniu gwałciciela. Bardzo
interesująco się ogląda to studium szaleństwa, w którym widzimy jak zemsta
wcale nie ukaja bólu – a nawet, by zacytować jedną osobę z tego filmu,
tylko zadaje ten ból kolejny raz. Główny bohater, lekarz który na spokojnie
przygotował plan zemsty, zaczyna się w niej zatracać. I niby potrafimy
zrozumieć to co on robi, ale jednocześnie włos się zaczyna jeżyć jak
widzimy że staje się zwyrodnialcem który nie kontroluje zbytnio tego co
robi. Bardzo dobrym pomysłem było podkreślanie tego co widzimy na ekranie
ujmującą ciszą – jeszcze mocniej wtedy działa przekaz, że każdy w nas nosi
potwora, który tylko czeka by się wyrwać…


Brat / Hermano, reż. Marcel Rasquin, Wenezuela 2010

Moja ocena: 4/10

Historia braci, którzy stają przez tragicznym wyborem – czy można wybrać
własne szczęście kosztem życia brata?

Ach jaka piękna bajka. I jaka pouczająca. Przecież takich mądrości jak
„Życie strzela nam gole – ale dla nas zawsze powinno być zero-zero” nie
słyszy się często. A poza tym jest rzeczą powszechnie wiadomą że nic tak
dobrze nie wpływa na karierę piłkarską jak skopanie i zamordowanie
człowieka na oczach setek widzów…

Jakiś czas temu miałem okazję zobaczyć „Rudo y Cursi” z Gael García
Bernalem i Diego Luną, który opowiadał bardzo podobną historię dwóch braci,
dla których jedyną szansą jest gra w profesjonalnym zespole. Co prawda była
to komedia i niektóre sytuacje były mocno przejaskrawione by wydobyć komizm
– ale była to historia dużo ciekawsza i bardziej bliska rzeczywistości…


Związani / Pouta, reż. Radim Špaček, Czechy 2010

Moja ocena: 7/10

Historia z czasów komunistycznych – opowieść o agencie, dysydencie i jego
kochance…

Troszkę zaskakujący film. Czytając jego opis spodziewałem się jakiegoś
przyciężkawego obrazu w stylu niedawno goszczącego na naszych ekranach
„Czeskiego błędu”. A tutaj niespodzianka – historia owszem, dzieje się w
poprzedniej epoce – ale bez większych problemów można ją przystosować do
zupełnie innych okoliczności. Bo przecież historia o drapieżniku, który
zaczyna być zafascynowany ofiarą, i to co z tego wynika jest dość
uniwersalna. Ogromnym atutem filmu jest Ondrej Malý grający główną rolę oficera
bezpieki. Mimo niepozornej sylwetki emanuje wręcz z niego siła i nie mamy
problemów z uwierzenie, że to on jest samcem alfa w tym towarzystwie. Inną
zaletą filmu jest muzyka. Taka nowoczesna, niby niepasująca do czeskich lat
osiemdziesiątych, lekko industrialna, ale doskonale podkreślająca mroczny
nastrój tej produkcji.


--
Pozdrawiam,
abelincoln
http://dlugajczyk.pl

26. Warsaw Film Festiwal

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona