Data: 2010-10-13 23:59:15 | |
Autor: abelicoln | |
26. Warsaw Film Festiwal | |
Zaginiony bez wieści / Propavshyi bez vesty, reż. Anna Fenchenko, Rosja 2010 Moja ocena: 4/10 Opowieść o człowieku który nagle traci cenioną dotychczas samodzielność. Przez prawie półtora godziny – czyli znaczącą większość tego filmu zastanawiałem się o co w nim chodzi. Bo o ile jeszcze można jakoś zrozumieć absurdalność rosyjskiej rzeczywistości – to już późniejsze postępowanie głównego bohatera niezbyt. Przez dużą część projekcji coraz bardziej zanurza się w świat uciekinierów przed władzą, a jakby na to nie patrzeć niewiele z nimi ma wspólnego. Chyba – bowiem nie mamy okazji poznać ich historii. Pomimo tej ogólnej bezsensowności fabuły, to da się obejrzeć film, może dlatego że oferuje widzowi zagłębienie się w egzotykę Rosji. No i współtowarzysze głównego bohatera stanowią dość kolorową mieszankę, którą się interesująco ogląda. Zabawa w śmierć / Le Jeu de la mort, reż. Christophe Nick, Thomas Bornot, Francja 2010 Moja ocena: 7/10 Dokument o teleturnieju w którym uczestnicy mieli uczestniczyć w torturowaniu ludzi. Film podczas którego jeży się włos na głowie. Niby wszyscy – a przynajmniej spora część z nas – wiedzą, że w pewnych warunkach prawie każdy człowiek zdolny jest do bardzo złych rzeczy. Ale coś innego czytać o jakiś eksperymencie z lat 60-tych, a zupełnie coś innego to oglądać to w formie teleturnieju… Na dodatek który pokazuje władzę jaką ma nad nami telewizja. Bowiem gdy osobą nakazującą rażenie innych prądem był naukowiec, odsetek zdolnych do zadania śmiertelnej dawki elektrowstrząsów wynosił 60%. Gdy zamiast naukowca pojawiła się prowadząca telewizyjne show, a wszystko działo się w jego trakcie – to odsetek wzrósł do 80%. Wstrząsające – ale niestety prawdziwe… Dmuchana lala / Kuki Ningyo, reż. Hirokazu Kore-eda, Japonia 2009 Moja ocena: 7/10 Oparta na mandze mocna historia o dmuchanej lalce z seks-szopu, która ożywa. Bardzo fajny film. Interesująca, opowieść o powszechnej w dzisiejszym świecie samotności – a jednocześnie ładna baśń o świecie widzianym oczyma dziecka. A właściwie ożywionej dmuchanej lalce. Bardzo powolny rytm opowieści zbytnio nie nuży, ponieważ ekran zaludnia spora ilość interesujących bohaterów – nawet jeśli tylko są kilkuscenowym tłem, jak na przykład staruszek. I świetna scena „dmuchania” w sklepie. -- Pozdrawiam, abelincoln http://dlugajczyk.pl |
|