Data: 2012-10-14 00:08:12 | |
Autor: abelicoln | |
28. Warsaw Film Festival | |
Zagrywka Czarnego (Svartur á leik), Islandia 2012
Moja ocena: 7/10 Rejkiawik 1999 rok. Policja przesłuchuje mężczyznę - aresztowano go ubiegłej nocy po bójce. Kawałek mocnego i całkiem interesującego kina rodem z Islandii. Widać tutaj sporą dawkę inspiracji Tarantino, ale jest to na tyle subtelne, że nie wygląda na kopię - bardziej wariacje na temat. No i ma ten thriller dokładnie to, co film tego typu powinien mieć. Czyli głównego bohatera z którym ciężko nie sympatyzować, oraz "złego" który jest odrażający na swój sposób - ale nie na tyle, by być groteskowo śmieszny. Nie wiem, czy to kwestia klimatu, ale tego typu gangsterskie obrazy osadzone w skandynawskich krajach od razu zyskują na wiarygodności. Szczególnie nie ma w tym kinie przesady oglądanej w hollywoodzkich produkcjach, zarówno jeśli chodzi o scenariusz, jak i użyte środki wyrazu. Najlepiej można było to zaobserwować w finale "zagrywki czarnego" - gdzie napięcie budowane jest niczym przed westernowym pojedynkiem w samo południe, by potem widzom tylko zasugerować, jak się to spotkanie głównych antagonistów skończyło... Ace Attorney (Gyakuten Saiban), Japonia 2012 Moja ocena: 7/10 Adaptacja popularnej przygodowej gry wideo. Futurystyczna wizja systemu prawnego. Hmmm, nie żebym takowe posiadał, ale dokładnie ten film pasuje do mojego wyobrażenia jak może wyglądać japońska adaptacja gry wideo. Kupa bardzo absurdalnych i bardzo surrealistycznych sytuacji - niebieski borsuk rządzi - i mocno wykrzywiony obraz sądownictwa w nieodległej przyszłości. Bardzo fajna rzecz do obejrzenia. Jedyną rzecz do której mógłbym sie przyczepić jest za bardzo wydłużona i przegadana środkowa część filmu, którą troszkę psuje szybki i zastępujący wręcz widzą atrakcjami, rytm opowieści. Cały świat przed nią (The world before her), Kanada 2012 Moja ocena: 5/10 Dwadzieścia młodych kobiet z całych Indii przyjeżdża na miesięczny, intensywny obóz przygotowujący do wyborów Miss India. Ekstremizm hinduskiej jest całkiem interesującym zjawiskiem, które nie jest zbyt znane w naszym kraju - więc film mówiący o tym na pewno jest pewno jest warty obejrzenia. Niestety ale akurat ten idzie w ślad modnego podejścia w dzisiejszym dziennikarstwie, czyli koncentracji na pojedynczym człowieku, a nie ogólnym opisie zjawiska. Przez co otrzymujemy bardzo zawężony obraz, który tak na dobra sprawę nie aż tak wiele nam wyjaśnia. Dodatkowo tutaj pokazany nam jest ten ekstremizm w kontrze do "nowoczesnych" wyborów miss Indii. Które dodatkowo są lekko wybielone, tak aby widz wiedział która ścieżka postępowania jest tą słuszną i właściwą... -- Pozdrawiam, abelincoln http://dlugajczyk.pl |
|