Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   30 tys.euro dla ofiary antyaborcyjnej mizoginii

30 tys.euro dla ofiary antyaborcyjnej mizoginii

Data: 2012-10-30 12:48:43
Autor: Andromeda
30 tys.euro dla ofiary antyaborcyjnej mizoginii
On 30 Paź, 11:49, "Grzegorz Z." <spag...@mare.org> wrote:
Polska nastolatka, która w 2008 r. w wieku czternastu lat zaszła w ciążę w
wyniku przestępstwa i której szpital w Lublinie odmówił aborcji, wygrała we
Europejskim Trybunale Praw Człowieka.

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł jednogłośnie, że Polska naruszyła
trzy przepisy europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i
podstawowych wolności dotyczących zakazu nieludzkiego i poniżającego
traktowania, prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także
prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego.

30 tys. euro zadośćuczynienia

Z tego powodu Polska będzie musiała wypłacić dziewczynie zadośćuczynienie w
wysokości 30 tys. euro, a jej matce, która również była skarżącą w tej
sprawie - 15 tys. euro. Oprócz tego Polska ma im zapłacić 16 tys. euro na
pokrycie poniesionych kosztów i wydatków.

W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dziewczyna i jej matka
skarżyły się na utrudnienia w przeprowadzeniu aborcji - ostatecznie mogła
być przeprowadzona w miejscowości odległej aż o 500 km od miejsca
zamieszkania.

Lublin publicznie informował o historii

Skarżące zarzuciły też szpitalowi w Lublinie, że publicznie informował o
historii dziewczyny, przez co naruszył przepisy europejskiej konwencji o
ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, w tym zakaz nieludzkiego i
poniżającego traktowania, a także prawo do poszanowania życia prywatnego i
rodzinnego. Skarżyły się również na to, że dziewczynę pozbawiono opieki
matki, umieszczając ją w pogotowiu opiekuńczym, a następnie w szpitalu.
Naruszono przez to jej prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego -
twierdzą skarżące.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,12765360,Polska_nasto...

--
"Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę"


Nie pierwszy i niestety nie ostatni raz..........

 Trybunał uznał, że odmowa była złamaniem art. 3 konwencji (zakaz
tortur i nieludzkiego lub poniżającego traktowania).
Lekarze świadomie opóźniali wydanie zgody na badania - starania
pacjentki o ich przeprowadzenie trwały aż 45 dni. Kobieta w tym czasie
była u 16 lekarzy, którzy odmawiali skierowania na badania genetyczne,
przypuszczając, że będzie chciała na tej podstawie uzyskać zgodę na
przerwanie ciąży. Wreszcie zdołała przeprowadzić badania, ale wynik -
potwierdzający przypuszczenie choroby - uzyskała, gdy przepisy nie
pozwalały już na aborcję.
Polskie prawo nie było w tej sprawie całkiem bezsilne. Kobieta w kilku
procesach cywilnych wywalczyła 50 tys. zł od lekarzy, którzy ją
zniesławiali, ujawniali tajemnicę lekarską i odmawiali zgody na
badania, do których miała prawo, a także 15 tys. zł od szpitali
(również za odmowę badań). Natomiast Trybunał przyznał jej 45 tys.
euro zadośćuczynienia, stwierdzając, że przeżywała "cierpienia
równoznaczne z nieludzkim i poniżającym traktowaniem".
Przedstawiciele strony polskiej wyjaśniali oczywiście, że lekarze
stosowali "klauzulę sumienia". Trybunał słusznie odrzucił te
tłumaczenia, wskazując, iż klauzulą sumienia nie można usprawiedliwiać
bezprawia. Nie jest rzeczą lekarzy oceniać, czy kobieta zechce bądź
nie zechce skorzystać z przysługujących jej praw. Ich obowiązkiem jest
natomiast informowanie pacjentki o stanie zdrowia płodu i kierowanie
na dopuszczalne przepisami badania. Nasze państwo mogło wprowadzić
całkowity zakaz aborcji. Jeśli tego nie zrobiło, zostawiając prawne
możliwości dokonywania zabiegu przerywania ciąży, to łamanie tych
praw, zwłaszcza w sytuacjach tak dramatycznie wnikających w sferę dóbr
osobistych, zasługuje na potępienie.
Kobieta urodziła chorą córkę wymagającą stałej opieki; opuścił ją
wtedy mąż, zostawiając z trójką dzieci.

30 tys.euro dla ofiary antyaborcyjnej mizoginii

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona