Data: 2014-02-24 23:44:32 | |
Autor: Marcin N | |
386DX-40 plus nostalgia... | |
W dniu 2014-02-17 10:55, Tomasz Holdowanski pisze:
Proszę się nie śmiać... To może do kompletu kartę muzyczną ENSONIQ SOUNDSCAPE ELITE? Wielka jest kurka jak statek. Nie wiem, czy zmieści się do obudowy midi ATX. To był mercedes wśród kart dźwiękowych. Ludzie zaczynali wtedy nieśmiało kupować Adliba, co odważniejsi Soundblastera 2.0 (a nawet PRO - czyli stereo), a ja zaszalałem i za 6 mln zł kupiłem to cudo. Ma procesor dźwięku firmy E-MU, sprzętowe próbki 4 MB General Midi. Grała jak złoto. W grze X-Fighter muzyka była niesamowita. -- MN |
|
Data: 2014-02-27 13:49:33 | |
Autor: Tomasz Holdowanski | |
386DX-40 plus nostalgia... | |
Deep inside the Matrix, convinced that Mon, 24 Feb 2014 23:44:32 +0100
is the real date, Marcin N <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> has written something quite wise. But (s)he wasn`t the one. W dniu 2014-02-17 10:55, Tomasz Holdowanski pisze: Ale to chyba już era 486?... Wielka jest kurka jak statek. Nie wiem, czy zmieści się do obudowy midi ATX. Właśnie ją wyguglałem. Faktycznie, jaki smok! To był mercedes wśród kart dźwiękowych. Ludzie zaczynali wtedy nieśmiało kupować Adliba, co odważniejsi Soundblastera 2.0 (a nawet PRO - czyli stereo), a ja zaszalałem i za 6 mln zł kupiłem to cudo. Ma procesor dźwięku firmy E-MU, sprzętowe próbki 4 MB General Midi. Grała jak złoto. W grze X-Fighter muzyka była niesamowita. Wierzę :) To były piękne czasy :) Moja pierwsza karta dźwiękowa była totalną pomyłką, zwała się Mozart, nie chciała chodzić z połową rzeczy i jedyne co mogę o niej dobrego powiedzieć, to że była na tyle uprzejma i zepsuła się jeszcze na gwarancji :) Dostałem zamiast niej jakiegoś no-name na chipie ESS1868, który okazał się zupełnie bezproblemowy. Oczywiście nie przeszkadzało to marzyć o Gravisie albo SB AWE32... A propos, pamięta ktoś taki programik TiMidity? Pozwalał on on programowo odtwarzać pliki .mid z użyciem sampli z Gravisa. Chyba były to już czasy Win95, nie jestem pewien, dobrze za to pamiętam łoskot mojej szczęki o podłogę, gdy pierwszy raz puściłem na tym jakiś utwór. Jeszcze przed chwilą pobrzękiwał żałośnie, a tu nagle... wow :) Pozdrawiam, Mordazy. -- REMOVE-IT. from my address when replying. THE ONLY THING WORTH WAITING FOR IS A WORLD-WIDE DISASTER. |
|
Data: 2014-02-27 13:43:09 | |
Autor: Dominik & Co | |
386DX-40 plus nostalgia... | |
Dnia 27.02.2014 Tomasz Holdowanski <mordazy@USUN-TO.poczta.onet.pl> napisaĹ/a:
A propos, pamiÄta ktoĹ taki programik TiMidity? PozwalaĹ on on OczywiĹcie, projekt Ĺźyje nadal jako timidity++ i jest w niemalĹźe kaĹźdej dystrybucji Linuksa. Tylko kto jeszcze sĹucha plikĂłw midi? Chyba takie wapniaki jak ja ;-) -- Dominik & kÄ pany (via debianowy slrn) "Wszyscy chcÄ naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabraÄ." (S.J. Lec) WyraĹźam wyĹÄ cznie prywatne poglÄ dy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP PiszÄ c na priv zmieĹ domenÄ na gmail. |
|