Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   500 km na ostrym kole

500 km na ostrym kole

Data: 2009-07-27 21:38:46
Autor: biodarek
500 km na ostrym kole
Flash:
W sobote raze z kolegami zorganizowalismy sobie "Czestochowa Tour",
czyli takijednodniowy rajdzik z Elblaga do....tym razem Czestochowy
(rok temu byl Torun z troche innym wariantem).

Miło, że udało mi się do Was chociaż kawałek "dokleić. Przy okazji
wyszedł mi max dystans w tym roku, ale cyferki śmieszne, to przemilczę :)
Za to zdążyłem na transmisję TdF z Mount Ventoux.
Pińćset to ładna liczba - podoba mi się. Zresztą już od roku chodzi mi
po głowie ;-)

Dodam jeszcze, ze ciężko się jedzie na rowerze z przerzutkami
za OK. Więc Mareckiemu i reszcie nie było pewnie łatwo z Tobą.
Zwłaszcza po pagórkach. Inny rytm. Jednak przerzutka pozwala
na równomierne dozowanie mocy, co przy długim dystansie ma
pierwszorzędne znaczenie. Tym bardziej Cię podziwiam.

Ciekawi mnie, ilu jeszcze mamy tu takich... hmm...desperatow?

Musisz się pogodzić z tym, ze jesteś nie z tej ziemii :)

--
pozdrawiam
biodarek

Data: 2009-07-27 12:53:55
Autor: Flash
500 km na ostrym kole
Dodam jeszcze, ze ciężko się jedzie na rowerze z przerzutkami
za OK. Więc Mareckiemu i reszcie nie było pewnie łatwo z Tobą.
Zwłaszcza po pagórkach. Inny rytm. Jednak przerzutka pozwala
na równomierne dozowanie mocy, co przy długim dystansie ma
pierwszorzędne znaczenie. Tym bardziej Cię podziwiam.

Staralem sie dostosowywac tempo na tyle, na ile potrafilem... czyli z
gorki hamowalem, a na podjazdach czekalem na szczytach, dzieki czemu
moj czas jazdy jest ponad 20 minut krotszy, a przeciez dystans
pokonalem minimalnie wiekszy :)

--
Flash

Data: 2009-07-27 22:14:25
Autor: zly
500 km na ostrym kole
Dnia Mon, 27 Jul 2009 21:38:46 +0200, biodarek napisał(a):

Dodam jeszcze, ze ciężko się jedzie na rowerze z przerzutkami
za OK.

ja bym powiedzial, ze wrecz na odwrot. Wlasciwie to nie przerzutkami tylko
hamulcami. --
marcin

Data: 2009-07-27 22:25:01
Autor: biodarek
500 km na ostrym kole
zly:
Dodam jeszcze, ze ciężko się jedzie na rowerze z przerzutkami
za OK.

ja bym powiedzial, ze wrecz na odwrot. Wlasciwie to nie przerzutkami tylko
hamulcami.

No, moglibyśmy się teraz zacząć spierać... ale może lepiej będzie jak
ujmę to tak - lepiej się jedzie w grupie złożonej tylko z OK i lepiej się
jedzie w grupie złożonej tylko z przerzucaczy  :)

Tylko skąd wziąć grupę złożoną z OK na dystansie 500km ;-p
Ja odpadam - miałem ostre w Bobiku i zawsze marzyłem żeby mi
tak ładnie cykało w tylnym kole. I niech już tak zostanie :)

--
biodarek

Data: 2009-07-28 08:43:32
Autor: zly
500 km na ostrym kole
Dnia Mon, 27 Jul 2009 22:25:01 +0200, biodarek napisał(a):


No, moglibyśmy się teraz zacząć spierać... ale może lepiej będzie jak
ujmę to tak - lepiej się jedzie w grupie złożonej tylko z OK i lepiej się
jedzie w grupie złożonej tylko z przerzucaczy  :)

hehe, nie do konca chodzilo mi o segregacje :) Nawet jak jedziesz na ok za
kims na ok, to niebezpiecznie jest trzymac sie za blisko, bo na reakcje
potrzeba zasadniczo jakis kawalek czasu, co sie moze z duzo wiekszym
prawdopodobienstwem objawic w postaci kraksy
--
marcin

Data: 2009-07-28 08:56:14
Autor: Paweł Suwiński
500 km na ostrym kole
Dnia pon, 27 lip 2009 tako rzecze biodarek:

Dodam jeszcze, ze  ciężko się jedzie na rowerze  z przerzutkami za
OK.

ja  bym   powiedzial,  ze  wrecz   na  odwrot.  Wlasciwie   to  nie
przerzutkami tylko hamulcami.

No, moglibyśmy  się teraz zacząć  spierać... ale może  lepiej będzie
jak ujmę to tak  - lepiej się jedzie w grupie złożonej  tylko z OK i
lepiej się jedzie w grupie złożonej tylko z przerzucaczy :)

No ale właśnie nie do końca  rozumiem dlaczego ciężko Ci się jedzie za
OK?

Taki  będzie zazwyczaj  zawsze jechał  płynnie bez  rwania tempa,  nie
przyhamuje  nagle, bo  nie  ma czym  i będzie  tak  brał przeszkody  i
rozwiązywał  skrzyżowania, że  praktycznie nie  będziesz musiał  tykać
hamulca.

Fakt, żę  wady jakie  bym dostrzegł to  przełożenie. Jeżeli  OK będzie
mieć za twarde, to na klasyku  start będzie szybszy. Jeżeli za miękkie
to  OK nie  wytrzyma dużych  prędkości/  kadencji, bo  spuchnie. No  i
jeszcze  może druga  strona pokonywania  przeszkód na  OK: jeżeli  coś
wymaga przyhamowania  lub zwolnienia,  to na  OK będzie  trzeba zrobić
to  o  wiele wcześniej  i  dojechać  na  mniejszej prędkości  (np.  do
skrzyżowania)  niż  na  klasyku,  gdzie hamować  można  praktycznie  w
ostatniej chwili. No  i można by jeszcze  dorzucić szybsze pokonywanie
podjazdów i wolniejsze zjazdów w porówaniu do klasyka.

Hehe, pewnie wymieniając  te wady sam sobie  odpowiedziałem na pytanie
(?) ;).  Nie mniej  wydaje mi  się, że  w kategorii  bezpieczeństwa to
lepiej klasykowi za OK niż ostrokołowcowi za klasykiem.

--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
OK No Brake / Rącza Gazela
http://pawelsuwinski.ovh.org/fotoblog/index.php?k=200710_RaczaGazela

Data: 2009-07-28 09:20:19
Autor: biodarek
500 km na ostrym kole
No ale właśnie nie do końca  rozumiem dlaczego ciężko Ci się jedzie za
OK?

Taki  będzie zazwyczaj  zawsze jechał  płynnie bez  rwania tempa,  nie
przyhamuje  nagle, bo  nie  ma czym  i będzie  tak  brał przeszkody  i
rozwiązywał  skrzyżowania, że  praktycznie nie  będziesz musiał  tykać
hamulca.

Fakt, żę  wady jakie  bym dostrzegł to  przełożenie.

Tak, tylko o to mi chodzi, bo przypominam, że to wątek o długich dystansach. Jeśli jedzie się współpracując w grupie, to prowadzący i tak musi zapomnieć, że ma hamulce i prędzej sam w coś wjedzie niż pozwoli prowadzonym wjechać na siebie. Takie podstawowe zasady zaczerpnięte z peletonu. Więc obojętnie czy jadę za OK czy nie, nie muszę się troszczyć o nagłe hamowanie.

Natomiast gdyby porównać krzywą prędkości przy jeździe po pagórkach, to dla OK będzie ona wypłaszczona, a dla klasyka bardziej będzie przypominać sinusoidę.

Być może nie wiecie o czym mówię, bo pojęcie "jazda w grupie na OK" jest teoretyczne. Wszak ostrokołowcy to tacy indywidualiści ;-)
.... i dlatego Flash nie może znaleźć odpowiedniego grupetto dla siebie :)

--
biodarek


--


Data: 2009-07-28 09:46:10
Autor: Paweł Suwiński
500 km na ostrym kole
Dnia wto, 28 lip 2009 tako rzecze biodarek:

Natomiast gdyby porównać krzywą prędkości przy jeździe po pagórkach, to dla OK będzie ona wypłaszczona, a dla klasyka bardziej będzie przypominać sinusoidę.

Tak to prawda.


Być może nie wiecie o czym mówię, bo pojęcie "jazda w grupie na OK" jest teoretyczne. Wszak ostrokołowcy to tacy indywidualiści ;-)

Coś w tym jest... każden chciałby mieć żółtą koszulkę :).


... i dlatego Flash nie może znaleźć odpowiedniego grupetto dla siebie :)

Było nie było "górale" to też indywidualiści (wedle zasłyszanej gdzieś
zasady, że  na mtb jedzie się  samemu, a na szosie  zespołowo), a ZTCW
Flash wyemigrował z górala (?).


--
Uzdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2009-07-29 09:16:30
Autor: Rafał Wawrzycki
500 km na ostrym kole
Dnia 28 lip 2009 w liœcie
[news:0560.00000666.4a6ea6b3newsgate.onet.pl] biodarek
[darkmWYTNIJTO@poczta.onet.pl] napisał(a):
Być może nie wiecie o czym mówię, bo pojęcie "jazda w grupie na
OK" jest teoretyczne. Wszak ostrokołowcy to tacy indywidualiści
;-) ... i dlatego Flash nie może znaleźć odpowiedniego grupetto
dla siebie :)

Zapraszamy zatem do stolicy na pierwszy z brzegu alleycat ;)

--
Pozdrawiam, Rafał W.
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/waw-gdansk-trip

Data: 2009-07-28 08:46:34
Autor: Paweł Suwiński
500 km na ostrym kole
Dnia pon, 27 lip 2009 tako rzecze zly:

Dodam jeszcze,  ze ciężko się  jedzie na rowerze z  przerzutkami za
OK.

ja bym powiedzial, ze wrecz na odwrot. Wlasciwie to nie przerzutkami
tylko hamulcami.

Potwierdzam.  Rowerzyści na  klasycznych  rowerach  mają tendencję  do
rwania  tempa  i nadużywania  hamulca.  Jazda  za  takimi na  OK  jest
nieco męcząca,  a czasami  nawet wręcz  niezbyt bezpieczna  (można nie
wiadomo  kiedy "zagarażować",  znaczy wiadomo,  bo zazwyczaj  można to
przewidzieć, ale trzeba być na to dodatkowo uważnym ).

Możliwe, że  tacy bardziej szosowcy  już lepiej trzymają  równe tempo.
Nie mniej jak  dochodzi do jakiegoś problemu do  rozwiązania na trasie
typu np. rondo/  skrzyżowanie/ korek/ przejście dla  pieszych to wtedy
często  następuje utrata  płynności  i  pokonywanie przeszkody  oparte
głównie  na  hamulcu, bo  było  nie  było  to podstawowa  technika  na
klasycznych rowerach. --
Uzdrawiam
Paweł Suwiński
OK No Brake / Rącza Gazela
http://pawelsuwinski.ovh.org/fotoblog/index.php?k=200710_RaczaGazela

Data: 2009-07-28 10:17:10
Autor: fabian
500 km na ostrym kole
Paweł Suwiński wrote:
Możliwe, że  tacy bardziej szosowcy  już lepiej trzymają  równe tempo.
Nie mniej jak  dochodzi do jakiegoś problemu do  rozwiązania na trasie
typu np. rondo/  skrzyżowanie/ korek/ przejście dla  pieszych to wtedy
często  następuje utrata  płynności  i  pokonywanie przeszkody  oparte
głównie  na  hamulcu, bo  było  nie  było  to podstawowa  technika  na
klasycznych rowerach.

Wydaje mi się, że jeżeli ktoś myśli o jeździe to czy ma czy nie hamulce chce jechać jak najbardziej płynnie i pamięta o tym, że ruszyć jest najtrudniej. Fakt, że jeżeli w czasie jazdy myśli się o niebieskich migdałach, wtedy trzeba ostro i często używać hamulca - nawet niepotrzebnie.

Fabian.

Data: 2009-07-29 00:09:28
Autor: Flash
500 km na ostrym kole
Paweł Suwiński wrote:

Potwierdzam.  Rowerzyści na  klasycznych  rowerach  mają tendencję  do
rwania  tempa  i nadużywania  hamulca.

Taki skidujacy osrtrokolowiec tez rwie tempo ;-))


ZTCW Flash wyemigrował z górala (?).

Nieprawda, po prostu goral stoi (od marca) i czeka na Rebe i nowe
kolka :)


No to spory masz tam ruch, bo ja jakoś na nikogo nie mogę trafić (poza
Ostrym Karolem ostatnio).

Na sciezce przy al. Zwyciesta w Gdansku nie ma byc moze takiego ruchu
jak na sciezsce nad morzem, ale to w koncu jest sciezka przelotowa, a
nie jakas promenada dla lanserow ;P


No  fakt, start  ze  świateł  ma wolny  ;)...  pewnie  też skończy  na
mniejszym przełożeniu  ~3.4:1

A jak lyka podjazdy na swoim 4:1? np taka Cienista w Gdansku? :D


u siebie mam 2.88:1.

Ja obecnie mam u siebie 2,71 (swietnie spisuje sie w miescie i TPK)
Do Czestochowy jechalem na 3,07 i bylo prawie idealnie :)


Ja jestem  za. Tym bardziej, że  parę razy już próbowałem  jakiś skład
zebrać i nic.  No i fajnie jakby się to  bardziej regularnie
odbywało.

Mysle, ze podstawowa przedszkoda jest fakt, ze jedni zagladaja na
fora, grupy, grona itd. czesciej,inni rzadziej,jedni zagladaja tylko
na fora, inni na inne fora, jeszcze inni koncentruja sie na grupach
dyskusynych, jeszcze inni jeszcze na czyms innym, itd. itd.
To da ie zrobic,ale najpierw trzeba chociaz raz wszystkich skupic na
jakims miejscu,np. jakas grupa kontaktowa,np.od kazdego z osobna
wyciagnac e-mail i stworzyc jakas (nawet idiotycznie prosta) stronke
www z polem do subskrypcji, aby nowi  mogli sie latwiej zglaszac.


 Z  drugiej  strony  natomiast,  dobrze   jakby  to  się  nie  kończyło
przejazdem Gdańsk - Gdynia przez  Kościerzynę czy inną Częstochowę, bo
to już nie dla mnie ;).

Spokojnie, wiem o co Ci chodzi, niedawno zrobilismy cos takiego w nocy
z travisem, Gdansk byl nasz :D


Co do ogłaszania to przydało by się w necie jakieś stałe jedno miejsce
ogłoszeń gdzie  byłyby wrzucane  informacje o  ustawkach. No  nie wiem
tutaj, albo grono Ostre Koło i jakiś wątek "[3m] ustawki".

Wlasnie o tym pisalem, ze to by raczej bylo ciezkie do realizacji, bo
trzeaby za kazdym razem zamieszczac ogloszenie na milionie forow, grup
i gron. Trzeba wypromowac jedno miejsce i juz :)

--
Flash
http://flash.bikestats.pl
gg: 3535435

Data: 2009-07-29 10:14:34
Autor: fabian
500 km na ostrym kole
Flash wrote:
Mysle, ze podstawowa przedszkoda jest fakt, ze jedni zagladaja na
fora, grupy, grona itd. czesciej,inni rzadziej,jedni zagladaja tylko
na fora, inni na inne fora, jeszcze inni koncentruja sie na grupach
dyskusynych, jeszcze inni jeszcze na czyms innym, itd. itd.
To da ie zrobic,ale najpierw trzeba chociaz raz wszystkich skupic na
jakims miejscu,np. jakas grupa kontaktowa,np.od kazdego z osobna
wyciagnac e-mail i stworzyc jakas (nawet idiotycznie prosta) stronke
www z polem do subskrypcji, aby nowi  mogli sie latwiej zglaszac.

Wlasnie o tym pisalem, ze to by raczej bylo ciezkie do realizacji, bo
trzeaby za kazdym razem zamieszczac ogloszenie na milionie forow, grup
i gron. Trzeba wypromowac jedno miejsce i juz :)

Jeżeli chodzi o ustawki to chyba tak jak mówisz, najpewniejsza jest mailowa lista dyskusyjna, prosto dodać, trudno się wypisać i jeżeli jest tylko info o ustawkach, a nie dyskusje to nikt się szybko nie wypisuje i jak chce to wie co i kiedy.

Fabian.

Data: 2009-07-29 10:22:19
Autor: zly
500 km na ostrym kole
Dnia Wed, 29 Jul 2009 10:14:34 +0200, fabian napisał(a):


Jeżeli chodzi o ustawki to chyba tak jak mówisz, najpewniejsza jest mailowa lista dyskusyjna, prosto dodać, trudno się wypisać

zdaje sie, ze technicznie proces wyglada dokladnie tak samo :)


--
marcin

Data: 2009-07-29 10:30:50
Autor: fabian
500 km na ostrym kole
zly wrote:
Dnia Wed, 29 Jul 2009 10:14:34 +0200, fabian napisał(a):


Jeżeli chodzi o ustawki to chyba tak jak mówisz, najpewniejsza jest mailowa lista dyskusyjna, prosto dodać, trudno się wypisać

zdaje sie, ze technicznie proces wyglada dokladnie tak samo :)

Niby tak. Ale z doświadczenia wiem, że jakoś userzy mają z tym problem ;) Np. kasują maila powitalnego i ... już nie wiadomo na jaki adres i jaką wiadomość wysłać. Stopkę też jakoś mega trudno dostrzec...

Fabian.

Data: 2009-07-29 10:21:36
Autor: zly
500 km na ostrym kole
Dnia Wed, 29 Jul 2009 00:09:28 -0700 (PDT), Flash napisał(a):

Taki skidujacy osrtrokolowiec tez rwie tempo ;-))

jak dobrze skiduje to minimalnie ;)


Mysle, ze podstawowa przedszkoda jest fakt, ze jedni zagladaja na
fora, grupy, grona itd. czesciej,inni rzadziej,jedni zagladaja tylko
na fora, inni na inne fora, jeszcze inni koncentruja sie na grupach
dyskusynych, jeszcze inni jeszcze na czyms innym, itd. itd.
To da ie zrobic,ale najpierw trzeba chociaz raz wszystkich skupic na
jakims miejscu,np.

do grona ostre kolo jest zapisanych prawie 600 osob

Co do ogłaszania to przydało by się w necie jakieś stałe jedno miejsce
ogłoszeń gdzie  byłyby wrzucane  informacje o  ustawkach. No  nie wiem
tutaj, albo grono Ostre Koło i jakiś wątek "[3m] ustawki".

jest tam tez watek, przyklejony zreszta pt. 'ustawki' wlasnie

--
marcin

Data: 2009-07-29 06:02:10
Autor: Flash
500 km na ostrym kole
On 29 Lip, 10:21, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:

do grona ostre kolo jest zapisanych prawie 600 osob

A ile z tych osob tam zaglada, w ogole zaglada jeszcze na grono?

Data: 2009-07-30 02:11:16
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
500 km na ostrym kole

do grona ostre kolo jest zapisanych prawie 600 osob

A ile z tych osob tam zaglada, w ogole zaglada jeszcze na grono?

A ile jest niezapisanych?

zyga

Data: 2009-07-30 07:35:23
Autor: zly
500 km na ostrym kole
Dnia Wed, 29 Jul 2009 06:02:10 -0700 (PDT), Flash napisał(a):

A ile z tych osob tam zaglada, w ogole zaglada jeszcze na grono?

ja coraz rzadziej ;) ale jakis tam ruch jest. zreszta chyba nie problem bys
sam sprawdzil
--
marcin

Data: 2009-07-30 08:45:43
Autor: Paweł Suwiński
500 km na ostrym kole / 3M na ostro
Dnia śro, 29 lip 2009 tako rzecze Flash:

do grona ostre kolo jest zapisanych prawie 600 osob

A ile z tych osob tam zaglada, w ogole zaglada jeszcze na grono?

Grono mimo  wszystko jest do  kitu. Po pierwsze jakieś  takie muliste,
trudno się rozeznać  w tych wątkach, a  najważniejsza wada praktycznie
nie działające powiadomienia mejlowowe  o nowych wiadomościach w wątku
(chyba, że ja nie umiem czegoś ustawić (?)).

Natomiast pomysł  listy dyskusyjnej, w której  wiadomości są rozsyłane
mejlem do  członków oraz  są dostępne przez  WWW on-line  jest całkiem
dobrym pomysłem (w  kilku biorę udział). Sprawdza się  w przypadku gdy
ruch jest umiarkowany. Pocztę każdy  czyta, więc nic nie przeoczy. Nie
ma  tego jak  przy grupach  czy forach  bez powiadomień,  gdzie trzeba
gdzieś wejść i sprawdzić czy coś nowego się pojawiło.


* 3M na ostro

Dobra, testowo założyłem taką właśnie listę dyskusyjną:

http://groups.google.pl/group/3m-na-ostro

Wejdź tam i się dopisz. Ważne by ustawić opcje by każda nowa wiadomość
przychodziła na mejla. Powiadom też "swoich" by się dopisali.
Zobaczymy czy się sprawdzi. Możemy   też   wstępnie   się  umówić   na   spotkanie   trójmiejskich
ostrokołowców, np. w poniedziałek w  Sopocie o 19tej przed wejściem na
molo (przed bramkami) (?). --
Uzdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2009-07-31 05:03:39
Autor: Flash
500 km na ostrym kole
On 29 Lip, 10:21, zly <bozupabylazasl...@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
Dnia Wed, 29 Jul 2009 00:09:28 -0700 (PDT), Flash napisał(a):

> Taki skidujacy osrtrokolowiec tez rwie tempo ;-))

jak dobrze skiduje to minimalnie ;)

Jak dla mnie rwie tempo juz ten, kto przestaje pedalowac, a co dopiero
skid...

Data: 2009-07-30 08:53:25
Autor: Paweł Suwiński
500 km na ostrym kole
Dnia śro, 29 lip 2009 tako rzecze Flash:

No to spory masz tam ruch, bo ja jakoś na nikogo nie mogę trafić (poza
Ostrym Karolem ostatnio).

Na sciezce przy al. Zwyciesta w Gdansku nie ma byc moze takiego ruchu
jak na sciezsce nad morzem, ale to w koncu jest sciezka przelotowa, a
nie jakas promenada dla lanserow ;P

E, nie doceniasz  tej promenady dla lanserów. Jak  nigdzie innej można
tam  potrenować  jazdę  na  timing  i ogólnie  refleks  :).  A  co  do
lansowania to i tak lamy się nie  orientują o co chodzi, więc co to za
lansowanie ;|.


No  fakt, start  ze  świateł  ma wolny  ;)...  pewnie  też skończy  na
mniejszym przełożeniu  ~3.4:1

A jak lyka podjazdy na swoim 4:1? np taka Cienista w Gdansku? :D

Pewnie z pokorą ;).
Ja jestem  za. Tym bardziej, że  parę razy już próbowałem  jakiś skład
zebrać i nic.  No i fajnie jakby się to  bardziej regularnie
 odbywało.

Mysle, ze podstawowa przedszkoda jest fakt, ze jedni zagladaja na
fora, grupy, grona itd. czesciej,inni rzadziej,jedni zagladaja tylko
na fora, inni na inne fora, jeszcze inni koncentruja sie na grupach
dyskusynych, jeszcze inni jeszcze na czyms innym, itd. itd.
To da ie zrobic,ale najpierw trzeba chociaz raz wszystkich skupic na
jakims miejscu,np. jakas grupa kontaktowa,np.od kazdego z osobna
wyciagnac e-mail i stworzyc jakas (nawet idiotycznie prosta) stronke
www z polem do subskrypcji, aby nowi  mogli sie latwiej zglaszac.

No więc w wątku obok już pisałem, założyłem listę dyskusyjną:
http://groups.google.pl/group/3m-na-ostro

Można się dopisywać. Zobaczymy czy to wypali.

A spotkać  wstępnie się możemy  np. w  poniedziałek o 19tej  w Sopocie
przed wejściem na molo. Pasuje (?). Ewentualnie do obgadania na liście
jak ruszy.


 Z  drugiej  strony  natomiast,  dobrze   jakby  to  się  nie  kończyło
przejazdem Gdańsk - Gdynia przez  Kościerzynę czy inną Częstochowę, bo
to już nie dla mnie ;).

Spokojnie, wiem o co Ci chodzi, niedawno zrobilismy cos takiego w nocy
z travisem, Gdansk byl nasz :D

O, to to. --
Uzdrawiam
Paweł Suwiński

500 km na ostrym kole

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona