Data: 2013-04-02 22:54:54 | |
Autor: m4rkiz | |
60% kary za złożenie oszczędności w Banku | |
"pmlb" <brak@dresu.pl> wrote in message news:_5ydnaH-KIXAYcfMnZ2dnUVZ8iednZ2dbt.com...
Posiadacze depozytów w cypryjskich bankach będą się musieli pogodzić z konfiskatą znacznej części swoich oszczędności i niech się cieszą jeśli nie zostanie przekroczona psychologiczna granica 100%.Nie zostanie, nie wiem skad w Polsce takie bajanie o 100%... Skoro napisano, ze depozyty powyzej 100000euro (ciekawe jacy uczciwi ciulacze tyle potrafia odlozyc ze swojej uczciwej pracy) na zachodzie jest to srednia roczna czy dwuletnia pensja, wiec raczej bym nie przesadzal... na upartego na byle zmywaku po 8-10 godzin dziennie z wolnym weekendem mozna wiecej w 3 lata odlozyc |
|
Data: 2013-04-03 02:36:13 | |
Autor: Liwiusz | |
60% kary za złożenie oszczędności w Banku | |
W dniu 2013-04-02 23:54, m4rkiz pisze:
"pmlb" <brak@dresu.pl> wrote in message To ile się na tym zmywaku zarabia, że można 2777ojro miesięcznie odłożyć? -- Liwiusz |
|
Data: 2013-04-03 10:44:49 | |
Autor: m4rkiz | |
60% kary za złożenie oszczędności w Banku | |
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message news:kjftho$i4v$1news.task.gda.pl...
To ile się na tym zmywaku zarabia, że można 2777ojro miesięcznie odłożyć?Nie zostanie, nie wiem skad w Polsce takie bajanie o 100%... Skorona zachodzie jest to srednia roczna czy dwuletnia pensja, wiec raczej bym ok, w 4 lata, z wolnymi niedzielami i swietami, pracujac po 10 godzin dziennie za 10 euro na godzine na reke i wydajac na zycie 16,6 euro dziennie w dni robocze - na wynajecie pokoju i zarcie wystarczy |
|
Data: 2013-04-03 08:45:42 | |
Autor: witek | |
60% kary za złożenie oszczędności w Banku | |
m4rkiz wrote:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message dobre dla młodych jak nie masz rodziny. Potem wydatki drastycznie wzrastają i okazuje się ze zaczyna brakować. |
|
Data: 2013-04-03 15:33:57 | |
Autor: m4rkiz | |
60% kary za złożenie oszczędności w Banku | |
"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> wrote in message news:kjhblm$p24$1dont-email.me...
dobre dla młodych jak nie masz rodziny.ok, w 4 lata, z wolnymi niedzielami i swietami, pracujac po 10 godzinTo ile się na tym zmywaku zarabia, że można 2777ojro miesięcznie odłożyć?Nie zostanie, nie wiem skad w Polsce takie bajanie o 100%... Skorona zachodzie jest to srednia roczna czy dwuletnia pensja, wiec raczej oczywiscie, ja tylko polemizuje z teza ze gwarancje na 100 000 euro to niewiadomo jakie pieniadze, owszem, w Polsce 'student' na etacie sie tego latwo nie dorobi ale nie balujacy 'mlody' czlowiek na zachodzie jak najbardziej, zwlaszcza jezeli np. mieszka jeszcze z rodzicami itd. |
|
Data: 2013-04-03 02:42:01 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
60% kary za złożenie oszczędności w Banku | |
"m4rkiz" kjfjv4$3ug$1@dont-email.me Nie zostanie, nie wiem skad w Polsce takie bajanie o 100%... Skoro napisano, ze depozyty powyzej 100000euro (ciekawe jacy uczciwi ciulacze tyle potrafia odlozyc ze swojej uczciwej pracy) na zachodzie jest to srednia roczna czy dwuletnia pensja, wiec raczej bym 400 tysięcy plnów? Powiedzmy, że odkładamy to przez 10 lat a rocznie z samych odsetek przybywa nam średnio 5 tysięcy plnów, czyli w sumie 50 tysięcy. Zatem zostało 350 tysięcy na 10 lat, czyli 35 tysięcy rocznie, niecałe 3 tysiące miesięcznie. IMO zero problemów dla kogoś, kto ma stała pensję? Nie -- taki ktoś by wydawał i nawet by zadłużał się lekko. Ale dla kogoś żyjącego niepewnie, takie pieniądze nie stanowią szalonego problemu, o ile w ogóle ten ktoś zarabia. Odkłada, bo wie, że warto odłożyć na czarną godzinę a czasy są niepewne. Gdy czarna godzina wybije -- szmal szlag trafia... IMO smutne!!! Gdyby skurwiel Ozorowski nie nakazał Kopani wywalenia mnie z pracy na uczelni, bez trudu bym odkładał miesięcznie 3 kpln, o ile bym czuł się zagrożony. Zaś na początku 2001 roku rodzinna forma, której byłem współwłaścicielem formalnym w 80% (w istocie formalna współwłasność nie miała znaczenia) zarabiała dziennie 10 kpln. Zamierzałem wówczas albo zacząć budowanie swoich sieci, albo powrócenie na studia. W razie rozpoczęcia budowania sieci -- na studia bym powrócił ze dwa lata później, gdy interes by był już dostatecznie stabilny. Zamiast studiów -- niemal trafiłem na łono Abrahama. :) Czy zamierzałem wrócić do pracy? Toruń (a tam chciałem studiować) był tak blisko... W pracy miałem 2 dni po 3 godziny. W tamtym czasie kładłem się spać o wschodzie słońca a wstawałem ze 2 godziny później. Tylko w soboty i w niedziele spałem dłużej. :) Cała masa pracowników białostockiej uczelni dojeżdżała z Warszawy na dzień lub na dwa dni. U mnie by było o tyle lepiej, że nie brałbym delegacji -- nie obciążałbym uczelni dietami, kosztami przejazdu i noclegu. U progu życia spotkała mnie śmierć. :) 100 dni spałem niemal bez przerwy -- i nie mogłem o tym nikomu powiedzieć, bo trafiłbym do wariatkowa, gdzie naszpikowano by mnie psychotropami. Prowadziłem dosłowną wojnę o przetrwanie z moimi rodzicami i ich rodzinami, a moja rodzona siostra poprzysięgła mi zemstę (za swoje nieudane życie) którą chciał przeprowadzić właśnie umieszczeniem mnie w wariatkowie i odebraniem mi mego dobytku. Ponieważ jej mieszkanie miało przypaść moim dzieciom, siostra rozpowiadała, iż jestem chory na AIDS, co skutecznie :) izolowało mnie od ludzi, którzy mieli świadomość tego, iż ani nie puszczam się dziwkami, ani nie ćpam, ani nie korzystam z transfuzji krwi, ani w żaden inny sposób nie narażam się na zarażenie... Ludzie pouciekali ode mnie, bo byłem skazany na przegraną -- któż z nich mógł wówczas przewidzieć przegraną Kościoła budującego ,,rodzinną firmę''? Miano mi zgiąć mój kark w obecności Jana Pawła II, który osobiście miał wizytować tę firmę. :) Firmę, której nie było. :) A nie było, bo ja miałem w niej dużo do powiedzenia (z tej racji, że liczono się ze mną na uczelni a uczelnia miała (i ma nadal) w mieście wielkie wpływy) i tak budowałem tę firmę, aby jej nie było -- aby w razie czego nie wpadła w złe ręce? :) I tak, i nie -- po prostu łatwiej i taniej było korzystać ze współpracy z innymi (poniekąd obcymi) ludźmi i budować firmę opartą o tych obcych ludzi niż przykładowo gromadzić sprzęt i własną kadrę... Swój człowiek posłany do pracy -- marudzi, zaś obcy -- się cieszy, bo ma zlecenie. :) Przeżyłem dzięki pracowniczce banku PKO bp -- zażądała od ojca mojego podpisu (byłem wszak współwłaścicielem) i ojciec kupił ten podpis za 1000 pln miesięcznego kieszonkowego oraz 100 pln kosztów pokrywania jego kredytów obciążających moje konta. Po 6 latach ojciec stojący nad trumną podniósł mi ,,uposażenie'' o 200 plnów :) i tak jest do tej pory z tym zastrzeżeniem, że to ,,zasiłek'' zdecydowanie niepewny. :) Przez kilkanaście miesięcy ojciec pokrywał też koszty leczenia moich zębów i koszty lekarstw. Bez mego udziału ojciec przebudował firmę -- niestety kokosów już nigdy na niej nie zrobił. :) Gdyby nie miał zaradnej żony, raczej by umarł z głodu. :) -=- Co by było, gdyby Ozorowski ustąpił i uczelnia by mnie przyjęła, realizując obietnicę Kopani, który wówczas był prorektorem? Nie wiedziałbym co rozbić z forsą... Żartuję. :) Mam od dawna plany zagospodarowania. Za duże pieniądze kupiłbym matce mały dom -- to raptem pół miliona plnów razem z działką -- aby nie kuśtykała z uszkodzonym kręgosłupem (dosłownie złamanym w dwóch miejscach) uszkodzonymi kolanami (jedno jest po drobnej operacji) i uszkodzonym (kwalifikującym się do operacji) biodrem na czwarte piętro a za mniejsze bym zwiedził okolicę -- najpierw Bałty, później Skandynawię, następnie Europę Zachodnią i ciepłe kraje, Obecnie bym te plany ,,zmodernizował'' -- wybrałbym ciepłe kraje, aby ratować uszkodzony kręgosłup. Firma nie przyniosła Kościołowi chluby, Korteriańskie dzieci nie znalazły w niej ciepłych posadek, władze w RP przejął Tusk, forsa na drogi niby leje się strumieniami, jakich nigdy wcześniej okolica nie widziała, ale urzędnicy płacą za pracę lub nie -- wedle swego widzimisia, będąc wciąż pod silną presją metropolity... Za moją niesubordynację (przykładowo -- ten post, który teraz piszę, ale nie tylko za to -- za moją niechęć do bezpłatnej pracy na rzecz Kościoła czy na rzecz miasta także) spotykają mnie represje, po których nierzadko nadchodzi riposta Boża (albo coś, co miastowi i Kościelni uważają za taka ripostę) i odzyskuje część utraconych pieniędzy... A resztę skwapliwie spisuję jako narastający stale dług... -=- Równowartość 100 kpln euro w dzisiejszych czasach dla kogoś, kto pracuje, to drobiazg. Gorzej z tymi, którzy nie pracują a nagorzej z tymi, których prześladuje Kościół. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |