Data: 2018-03-01 11:16:19 | |
Autor: J.F. | |
62 lata | |
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p78bcf$7uk$1@node1.news.atman.pl...
62 lata potrzeba, żeby przeczytać wszystkie akty prawne z odnośnikami wydane w 2017 roku: A potem ci mówią, że nieznajomość prawa szkodzi. I jeszcze będą twierdzić, że nikt ci nie kazał całego prawa czytać, mogłeś tylko tm co akurat złamałeś. Ba, nawet nie musisz go znać, wystarczy go nie naruszać;) Dodać należy że część z odnośników jest płatna i chroniona prawami autosrskimi. O jakie odniesienia chodzi ? Bo jesli chodzi o ustawy ... musza przejsc trzy czytania w Sejmie. Co prawda chyba tylko jedno plenarne, a reszta moze byc w komisjach, ale nadal obraduja nad tym dosc dlugo, to i przeczytac sie da. Ministrowie dokladaja mniej wiecej drugie tyle. Gorzej jak w ustawie/zmianie pisze "... dla dochodow wymienionych w art 12 ust 2 pkt 3, 4 i 8 ..." to i przy pierwszym czytaniu problem, i przy pozniejszym przeszukiwaniu ... tak to jest, jak sie wybiera do Sejmu prawnikow :-) A jak sie nie wybiera, to jest jeszcze gorzej :-) A moze by tak zobowiazac poslow do wydawania wyjasnien prawnych i to z moca wiazaca :-) J. |
|
Data: 2018-03-01 11:35:34 | |
Autor: Shrek | |
62 lata | |
W dniu 01.03.2018 o 11:16, J.F. pisze:
A potem ci mówią, że nieznajomość prawa szkodzi. I jeszcze będą twierdzić, że nikt ci nie kazał całego prawa czytać, mogłeś tylko tm co akurat złamałeś. Ba, nawet nie musisz go znać, wystarczy go nie naruszać;) Jeśli chodzi o płatne, to w mojej branży Polskie Normy. Są powołane w rozporządzeniu, więc stanowią obowiązujące prawo, ale ustawa o normalizacji mówi, że normy są do dobrowolnego stosowania. Sąd najwyższy zbadał sprawę i doszedł do wniosku, że są to... utwory literackie. Na temat obowiązkowości się nie wypowiedział, bo wyszłoby, że te utwory literacjkie są informacja publiczną a minister łamie prawo, bo próbuje aktem niższego rzędu zmieniać ustawę. Ale defacto są obowiązujące... Chyba na zasadzie nie musisz znać, masz przestrzegać. I możesz panu ministrowi... Na dodatek okazuje się często, że polska norma ma tylko stronę tytułową przetłumaczoną. Shrek |
|
Data: 2018-03-01 13:49:14 | |
Autor: J.F. | |
62 lata | |
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:p78l1m$dkt$4@node1.news.atman.pl...
W dniu 01.03.2018 o 11:16, J.F. pisze: A potem ci mówią, że nieznajomość prawa szkodzi. I jeszcze będą twierdzić, że nikt ci nie kazał całego prawa czytać, mogłeś tylko tm co akurat złamałeś. Ba, nawet nie musisz go znać, wystarczy go nie naruszać;) Jeśli chodzi o płatne, to w mojej branży Polskie Normy. Są powołane w rozporządzeniu, więc stanowią obowiązujące prawo, ale ustawa o normalizacji mówi, że normy są do dobrowolnego stosowania. Sąd najwyższy zbadał sprawę i doszedł do wniosku, że są to... utwory literackie. Na temat obowiązkowości się nie wypowiedział, bo wyszłoby, że te utwory literacjkie są informacja publiczną a minister łamie prawo, bo próbuje aktem niższego rzędu zmieniać ustawę. Ale defacto są obowiązujące... Zebyz to bylo takie proste https://wiedza.pkn.pl/web/wiedza-normalizacyjna/jak-powinny-byc-powolywane-normy-w-przepisach- no i wychodzi pare dodatkowych przepisow, ktore powinienes przeczytac uwaznie, zeby ocenic czy sie PKN nie pomylil :-) Przy czym nie bardzo rozumiem, dlaczego minister nie moze nakazac poslugiwania sie normą X, i zaleca mu sie konstrukcje -"Obudowy należy wykonać zgodnie z aktualnym poziomem wiedzy i najlepszą praktyką. Aktualny poziom wiedzy jest między innymi opisany w odpowiednich Polskich Normach." -"Obudowy należy wykonać zgodnie z aktualnym poziomem wiedzy i najlepszą praktyką, w szczególności jak przedstawiono w PN-M-01345:2001." -"Sprzęt elektryczny powinien być wykonany w sposób zapewniający bezpieczeństwo w czasie pracy i konserwacji. Wykonanie sprzętu zgodnie z wymaganiami odpowiednich Polskich Norm stwarza domniemanie, że wyrób jest bezpieczny." a zaraz potem -"Poziom zawartości ołowiu w wodzie pitnej nie powinien przekraczać X mg/m3, wyznaczony metodą przedstawioną w PN-Z-12345:2002." Na dodatek okazuje się często, że polska norma ma tylko stronę tytułową przetłumaczoną. To i lepiej, bo bledow mniej, ale jest jakis tam przepis o jezyku polskim i normach :-) A prawa autorskie pozostaja, tylko ma je EN :-) J. |
|