Data: 2016-12-01 21:37:52 | |
Autor: u2 | |
750 tys. najbogatszych straci rocznie max. 556 zł, zaś 3 mln zyska od 5 do 10% swoich rocznych zarobków | |
a chmieluś się pieni, może piwo można z chmielusia zrobić ?:)
http://niewygodne.info.pl/artykul7/03452-Lepiej-zlikwidowac-PIT-niz-majstrowac-przy-kwocie-wolnej.htm 750 tys. najbogatszych straci rocznie max. 556 zł, zaś 3 mln zyska od 5 do 10% swoich rocznych zarobków - oto realne skutki zmian przy kwocie wolnej wpis z dnia 1/12/2016 Główną konsekwencją wejścia w życie nowej ustawy o kwocie wolnej będzie to, że grupa około 750 tys. osób osiągających w ciągu roku dochody wyższe niż 85,5 tys. zł straci od min. 1 zł do max. 556 zł (w przypadku zarobków wyższych niż 127 tys. zł). W zamian osiągający w ciągu roku dochody niższe od 6,6 tys. zł (renciści, studenci, pracujący dorywczo na umowę-zlecenie) zyskają od 5 do 10 proc. swoich rocznych dochodów. Pytanie, czy zamiast majstrować przy kwocie wolnej nie lepiej byłoby całkowicie zlikwidować podatek PIT? W ciągu ostatnich dni przez gazety i media elektroniczne przetoczyła się fala komentarzy na temat zmian przy kwocie wolnej od podatku w naszym kraju. Przypomnijmy, że przyjęty w ekspresowym tempie przez ekipę PiS projekt przewiduje, iż od 1 stycznia 2017 roku kwota wolna od opodatkowania urośnie do 6,6 tys. zł. Problem w tym, że podwyżka tej kwoty będzie odnosiła się jedynie do najbiedniejszych, którzy osiągają najniższe dochody. Zgodnie ze statystykami Ministerstwa Finansów - chodzi o około 3 miliony osób. Będą to głównie renciści, studenci oraz pracujący dorywczo na umowę-zlecenie. Zyskają oni od 5 do 10 proc. swoich rocznych dochodów. Wobec kolejnych 2 mln osób, które w ciągu roku osiągają dochody w przedziale od 6,6 do 11 tys. zł kwota wolna od PIT wzrośnie degresywnie - tj. im bliżej dochodu 11 tys. zł tym kwota wolna będzie się obniżać aż osiągnie poziom 3 091 zł. Dla kolejnych ok. 20 mln podatników nic się nie zmieni - kwota wolna tak jak przez ostatnie 8 lat będzie wynosiła wspomniane już 3 091 zł. Na zmianach wprowadzonych przez PiS straci grupa ok. 750 tys. osób, które w ciągu roku osiągnęły dochody wyższe niż 85,5 tys. zł (takie dochody można osiągnąć zarabiając już ok. podwójnej średniej krajowej w skali roku). W ich przypadku rząd zabierze im z kieszeni od 1 zł do max. 556 zł (w przypadku zarobków wyższych niż 127 tys. zł). Znowu zostanie zastosowany degresywny mechanizm zmieniającej się kwoty wolnej - tym razem jednak od 3 091 zł do 0 zł. Po co o tym wszystkim piszę? Nie przesądzając jednoznacznie tego, czy PiS zrobił dobrze czy źle podwyższając (lub obniżając) kwotę wolną wybranym, chce wskazać na jeden bezsprzeczny fakt, iż powyższe zasady wiążą się z większą biurokracją. Ktoś po stronie administracji podatkowej musi bowiem to wszystko zliczyć, sprawdzić, zwrócić przelewem. Większe skomplikowanie systemu podatkowego (a z tym de facto będziemy mieli do czynienia) wiąże się nieodłącznie z większymi kosztami funkcjonowania fiskusa. Warto w tym kontekście przypomnieć badania OECD, z których wynika, że administracja podatkowa w Polsce już teraz na swoje utrzymanie pochłaniała proporcjonalnie największą część środków pieniężnych zabranych podatnikom spośród wszystkich administracji podatkowych państw należących do UE. Koszty te z pewnością nie będą od przyszłego roku niższe, gdy zaczną obowiązywać nowe zasady wyliczania kwoty wolnej od PIT. Mając na uwadze powyższe zasadnym wydaje się być pytanie - czy zamiast kombinować przy kwocie wolnej i komplikować system podatkowy, nie lepiej byłoby całkowicie zlikwidować podatek dochodowy w Polsce? Brakujące wpływy można by swobodnie zastąpić ujednoliconym podatkiem VAT - o wiele prostszym w naliczaniu i ściąganiu niż podatek PIT. Efekt? - Każdy obywatel pod względem podatkowym byłby traktowany tak samo, a państwo mogłoby przyoszczędzić z kilka miliardów złotych w skali roku na cięciu zatrudnienia w administracji podatkowej, która dzisiaj jest oddelegowana do walki na odcinku pt. PIT. Źródło: Norbert Maliszewski (Twitter.com) Źródło: Tax Administration 2015 (OECD.org) Zobacz także: Fiskus drogi i nieskuteczny (Rp.pl) Zobacz także: Najubożsi pod ochroną (Rp.pl) wpis z dnia 1/12/2016 -- General Skalski o zydach w UB : "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie." prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach : "Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego, takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita', 'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni tworza mowe nienawisci". |
|