Data: 2015-11-25 20:52:10 | |
Autor: ddddddddd | |
81 razy | |
W dniu 2015-11-19 o 13:27, Lisciasty pisze:
zdawał egzamin teoretyczny na prawo jazdy kursant z Katowic skoro się chwalimy - prawko zdane kilkanaście lat temu, jedna stłuczka z mojej winy (zmęczenie+jedzenie+dzwonienie+zbyt mały odstęp przy 40km/h, z resztą ten za mną też nie wyhamował i były dwie stłuczki), kilka (nie wiem, trzy-cztery) nie z mojej winy. Punktów narastająco pewnie ok. 40, ale na bieżąco się kasowały więc bez przerw w pj. Raz na kursie kasującym 6pkt. ze względu na kumulację spowodowaną uszkodzonym cb-radiem; mandaty dostaję tylko jak mi się nie śpieszy i jadę wolniej ;) zrobione... a ja wiem, kilkaset tysięcy km, max niewiele ponad 1000 czy 1200km jednorazowo (z przystankami), był okres, że często 500-600km dziennie (z przerwami na pracę); prędkość przekraczana notorycznie. Pierwsze punkty dwa tygodnie po odebraniu papierka, 72/60 w zabudowanym (wlot do miejscowości) z rodzicami w aucie ;). Tak byłem uczony - oceniaj jak można bezpiecznie jechać. Pierwsza samodzielna jazda (na poduszkach, z kierowcą na fotelu pasażera) gdzieś w okolicach 7r.ż., pierwsza samodzielna jazda po mieście gdzieś w okolicach 8r.ż. (brat mi dał poprowadzić Zastawę 650 (?) - taka mała biedronka, patrzyłem między kierownicą a licznikami, bo ledwo do pedałów dosięgałem). Pierwszy motocykl... Jawa 350 też w okolicach 8r.ż. - ale pasażer musiał siedzieć z tyłu bo jechać potrafiłem tylko miałem za krótkie nogi i za ciężkie bydle było ;)- to tylko krótka przejażdżka, chyba 10 lat miałem jak mi kuzyn złożył komarka znalezionego na strychu, a na WSKę uzbierałem chyba dopiero jak miałem 14 lat. -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2015-11-25 21:02:55 | |
Autor: ddddddddd | |
81 razy | |
W dniu 2015-11-25 o 20:52, ddddddddd pisze:
W dniu 2015-11-19 o 13:27, Lisciasty pisze: aha, zdane za pierwszym razem, choć ze względu na stres każdy manewr za drugim podejściem. egzamin łączony,zdawany trzynastego. Na trasie jeden błąd - przecinałem czteropasmówkę- dwa pasy, miejsce na jedno auto, dwa pasy. Zobaczyłem że ten co na środku stoi ma dużo miejsca i przejedzie, on nie ruszył, za późno było na rezygnację, więc żeby nie blokować pasów stanąłem równolegle z nim - egzaminator stwierdził że to błąd, ale lepiej że tak stanąłem niż jakbym zablokował tamte pasy. -- Pozdrawiam Łukasz |
|