Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   „Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty

„Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty

Data: 2010-11-14 16:22:00
Autor: MFL
„Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
11 listopada w Warszawie około 5 tysięcy osób zebrało się na trasie pochodu
Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i innych ugrupowań
nacjonalistycznych, by zablokować ich marsz. W blokadzie brała udział duża grupa
aktywistów i aktywistek z Poznania zwi±zanych z tutejsz± sekcj± Federacji
Anarchistycznej i Rozbratem. Poznańscy działacze i działaczki brali udział m.in.
w demonstracji na ulicy Podwale. Została ona zaatakowana zarówno przez siły
policyjne, które użyły gazu łzawi±cego i pałek, jak też przez grupę
neofaszystów. W rezultacie jeden z aktywistów z Poznania trafił do aresztu,
poniżej jego relacja.

11 listopada przyjechałem do Warszawy, aby zaprotestować przeciwko maj±cemu
odbyć się marszowi nacjonalistów i faszystów przez stolicę. Wraz z innymi
antyfaszystami zablokowali¶my ulicę Podwale na skrzyżowaniu z Kapituln±, maj±c z
obu stron uczestników marszu nacjonalistów: w odległo¶ci około 200 metrów na
placu Zamkowym oraz w odległo¶ci 100 metrów na wysoko¶ci ulicy W±ski Dunaj.
Nasza pikieta była zgłoszona w Urzędzie Miasta.

Około godziny 15.00 faszy¶ci zaczęli energicznie maszerować w naszym kierunku,
nie pozostawiaj±c żadnych w±tpliwo¶ci co do swoich zamiarów, kiedy podeszli
bliżej zaczęli ciskać w tłum kamieniami i butelkami. Było ich około dwustu, nas
niecała setka. Pomiędzy nimi a nami nie znajdowały się żadne siły policji i nie
pozostało nam nic innego jak zmierzyć się z agresywnym tłumem. Na ich drodze
demonstranci rzucili stoj±ce w pobliżu kontenery ze ¶mieciami. Dopiero w tym
momencie „zomowcy” [żargon własny policji] rzucili się z pałkami na jedn± i
drug± stronę. Powstał ogromny zamęt, w wyniku którego zostałem rzucony na ziemię
przez „zomowców”. Policjant wykręcił mi ręce, a następnie zacz±ł okładać mnie
leż±cego pię¶ci± po głowie. Nie przestał, nawet wówczas kiedy założył mi już
kajdanki. Policjant przez radio wezwał swych ludzi i razem z nimi zaci±gnęli
mnie do jednego z radiowozów stoj±cych na Kapitulnej. Tam zostałem pchnięty na
podłogę pojazdu.

My¶lałem, że w tym momencie koszmar ten się dla mnie skończy. Jednak ten sam
policjant, który dokonał zatrzymania, wszedł do radiowozu zatrzaskuj±c drzwi i
kiedy próbowałem się podnie¶ć, aby usi±¶ć na siedzeniu, krzykn±ł, że teraz to on
dopiero mi pokaże i zacz±ł mnie bić. Który¶ z jego kolegów, z pocz±tku próbował
go powstrzymać, mówi±c, żeby dał mi już spokój, ten jednak zachowywał się jakby
był w amoku i nie przestawał mnie uderzać. Leżałem na podłodze radiowozu, maj±c
ręce skute z tyłu kajdankami, zupełnie bezbronny i ubezwłasnowolniony,
przerażony tym co się dzieje. Policjant klęczał jednym kolanem na moim karku,
tak że nie mogłem się w żaden sposób zasłonić. Pomiędzy ciosami próbowałem mówić
mu, że to przecież nic osobistego, krzyczałem: „ratunku!”, powtarzałem: „proszę,
przestań mnie bić”, potem już tylko jęczałem z bólu, maj±c nadzieję, że
zemdleję. Nic nie skutkowało. Inni policjanci wzywani byli do akcji i w
rezultacie za wyj±tkiem kierowcy, zostałem sam z sadyst±. W pewnym momencie
wyci±gn±ł mi z kieszeni dowód osobisty i widz±c, że pochodzę z innego miasta,
krzyczał do mnie: „po c..j tu przyjeżdżałe¶ pedale!”. Kiedy z tego wszystkiego
się spi..działem, zacz±ł wrzeszczeć: „co jest k..wa, co tak j..ie, zes..łe¶ się
szmato?!?” i bił mnie tym mocniej po głowie.

Leżałem zupełnie sterroryzowany. Z zewn±trz dochodziły mnie odgłosy walk
ulicznych. Policjanci gor±czkowo próbowali wydostać się radiowozem z Kapitulnej.
W końcu przyjechała więĽniarka. Radiowóz, w którym byłem, podjechał najbliżej
jak mógł więĽniarki. Zomowcy, ci±gn±c mnie za nogi, wywlekli mnie z auta. Z
trudem stałem na nogach. Policjanci popychali mnie między sob± i okładali
pię¶ciami po głowie na dystansie tych około dziesięciu metrów jakie dzieliło nas
do wej¶cia więĽniarki, wskrzeszaj±c znan± mi tylko z opowie¶ci z PRL-u „¶cieżkę
zdrowia”. Dopiero po doj¶ciu do samochodu przestałem być bity. Jednak, gdy
policjant w ¶rodku zacz±ł mnie wypytywać, czy jestem z ONR-u, czy „od
anarchistów”, a ja odpowiadałem konsekwentnie, że odmawiam składania wyja¶nień
jeden z dowódców zapytał się z przodu „co jest k..wa, fika? Jeszcze mu mało?”. Do więĽniarki ładowani byli kolejni ludzie. Z pocz±tku byłem zupełnie
zdezorientowany, gdyż pierwszym po mnie zatrzymanym był jeden z naszych
przeciwników. Ręce miał w przeciwieństwie do mnie wolne i obawiałem się, że
wpuszczaj± go w ten sposób tylko po to, by ten także sobie na mnie „poużywał”.
Ten jednak widz±c mój stan, przestraszony sam założył ręce do tyłu. Przy innych
uczestnikach marszu nacjonalistów wiezionych ze mn± na komisariat na Wilczej
znaleziono między innymi młotek (jak tłumaczył się posiadacz: „do samoobrony”) i
nóż. Jeden z nich miał zupełnie zakrwawion± twarz i ręce.  Na Wilczej zostali¶my zaprowadzeni wszyscy do sali konferencyjnej komisariatu.
Policjanci hurtem sporz±dzali protokoły zatrzymania. Nikt, z tego co wiem,  nie
został wówczas pouczony o przysługuj±cych mu prawach. Policjanci wypytywali się
kolejno o nasze dane osobowe, nie bacz±c zupełnie, że mogły być one usłyszane
przez ludzi z drugiej strony. Ja, swoje dane, wręcz wyszeptałem do ucha
policjantki. Andrzej S. (antyfaszysta) natomiast zrobił o to awanturę. Z
pocz±tku inspektor policji wrzeszczał na niego i wygrażał się, w rezultacie
jednak dane Andrzeja zostały spisane w innym pomieszczeniu. Zarzuty policja
ustalała sugeruj±c się bardziej statystyk± niż realnymi przesłankami. Większo¶ć
nacjonalistów otrzymało mandaty w wysoko¶ci dwustu złotych z art.50 KW, które
przyjęli i zaraz potem zostali wypuszczeni. Policjanci mieli ¶wietne humory, co
chwilę słychać było ich gło¶ny ¶miech, sypali żarcikami. Miny zrzedły im dopiero
wówczas, gdy Andrzej gło¶no zacz±ł się skarżyć na zbyt ciasno założone
plastikowe obręcze, którymi byli¶my skrępowani. Nazywał to torturowaniem ludzi a
nie ubezwłasnowolnieniem.  Po pewnym czasie więc policja zamieniła nam je
„łaskawie” na kajdanki.

Pomimo, że domagałem się oględzin lekarza, pomocy lekarskiej udzielono mi po
paru godzinach, dopiero wtedy, gdy pogotowie przyjechało do pana Roberta
Biedronia. Resztę tego wieczoru spędziłem na badaniach w szpitalu Banacha. Na
komisariat na Wilczej w asy¶cie policji, dowieziono mnie dopiero około godziny
22. W celi przej¶ciowej zobaczyłem wówczas sze¶ciu antyfaszystów skarż±cych się,
że chociaż siedz± tam kilka godzin, nie maj± żadnych kocy, nie dostali nic do
picia, nie pozwalano im także udać się do toalety. Wówczas też dostałem kopię
protokołu zatrzymania sporz±dzonego bez mojego udziału. Noc spędziłem na dołku,
na ulicy Jagiellońskiej, gdzie dostałem się, będ±c wieziony tajniack± fur± 130
km na godzinę po nocnej Warszawie, przejeżdżaj±c nie raz na czerwonym ¶wietle.

Nazajutrz przywieziono mnie z powrotem na ulicę Wilcz± na przesłuchanie.
Podejrzewany jestem o naruszenie nietykalno¶ci osobistej funkcjonariusza w
zwi±zku z pełnieniem przez niego obowi±zków służbowych. Po paru godzinach
powtarzania co rusz, że odmawiam składania wyja¶nień, po dokonaniu zdjęć przez
techników kryminalistyki i potwierdzeniu miejsca pobytu, zostałem wypuszczony na
wolno¶ć.

Z informacji jakie zebrałem, policjantem, który mnie katował był młodszy
aspirant z kompanii szóstej Kamil S±dej.

Więcej:
http://www.rozbrat.org/publicystyka/kontrola-spoeczna/1477-po-chuj-tu-przyjezdzales-pedale-relacja-aresztowanego-aktywisty


Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do głowy, to słowa Ulrike Meihof: "Gliny
to nie ludzie, można do nich strzelać"


--


Data: 2010-11-14 16:33:28
Autor: rAzor
„Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
Darz bór! Użytkownik... he he - MFL raczył napisać:
11 listopada w Warszawie około 5 tysięcy osób zebrało się na trasie pochodu
Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i innych ugrupowań
nacjonalistycznych, by zablokować ich marsz. W blokadzie brała udział duża grupa
aktywistów i aktywistek z Poznania zwi±zanych z tutejsz± sekcj± Federacji
Anarchistycznej i Rozbratem. Poznańscy działacze i działaczki brali udział m.in.
w demonstracji na ulicy Podwale. Została ona zaatakowana zarówno przez siły
policyjne, które użyły gazu łzawi±cego i pałek,.................


Brawo Policja! Żadnego pardonu dla rozwydrzonej, chuligańskiej, lewackiej hołoty rzucaj±cej kamieniami w legalnych manifestantów.
--
Sátoraljaújhely

Data: 2010-11-14 16:39:37
Autor: raff
„Po chuj tu przyjeĹĽdĹĽaĹ‚eĹ› pedale !” – relacja aresztowanego aktywist y
W dniu 2010-11-14 16:22, MFL pisze:
11 listopada w Warszawie około 5 tysięcy osób zebrało się na trasie pochodu
Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i innych ugrupowań
nacjonalistycznych, by zablokować ich marsz. W blokadzie brała udział duża grupa
aktywistĂłw i aktywistek z Poznania zwiÄ…zanych z tutejszÄ… sekcjÄ… Federacji
Anarchistycznej i Rozbratem. Poznańscy działacze i działaczki brali udział m.in.
w demonstracji na ulicy Podwale. Została ona zaatakowana zarówno przez siły
policyjne, które użyły gazu łzawiącego i pałek, jak też przez grupę
neofaszystów. W rezultacie jeden z aktywistów z Poznania trafił do aresztu,
poniĹĽej jego relacja.

11 listopada przyjechałem do Warszawy, aby zaprotestować przeciwko mającemu
odbyć się marszowi nacjonalistów i faszystów przez stolicę. Wraz z innymi
antyfaszystami zablokowaliśmy ulicę Podwale na skrzyżowaniu z Kapitulną, mając z
obu stron uczestników marszu nacjonalistów: w odległości około 200 metrów na
placu Zamkowym oraz w odległości 100 metrów na wysokości ulicy Wąski Dunaj.
Nasza pikieta była zgłoszona w Urzędzie Miasta.

Około godziny 15.00 faszyści zaczęli energicznie maszerować w naszym kierunku,
nie pozostawiając żadnych wątpliwości co do swoich zamiarów, kiedy podeszli
bliżej zaczęli ciskać w tłum kamieniami i butelkami. Było ich około dwustu, nas
niecała setka. Pomiędzy nimi a nami nie znajdowały się żadne siły policji i nie
pozostało nam nic innego jak zmierzyć się z agresywnym tłumem. Na ich drodze
demonstranci rzucili stojące w pobliżu kontenery ze śmieciami. Dopiero w tym
momencie„zomowcy” [ĹĽargon wĹ‚asny policji] rzucili siÄ™ z paĹ‚kami na jednÄ… i
drugą stronę. Powstał ogromny zamęt, w wyniku którego zostałem rzucony na ziemię
przez„zomowcĂłw”. Policjant wykrÄ™ciĹ‚ mi rÄ™ce, a nastÄ™pnie zaczÄ…Ĺ‚ okĹ‚adać mnie
leżącego pięścią po głowie. Nie przestał, nawet wówczas kiedy założył mi już
kajdanki. Policjant przez radio wezwał swych ludzi i razem z nimi zaciągnęli
mnie do jednego z radiowozów stojących na Kapitulnej. Tam zostałem pchnięty na
podłogę pojazdu.

Myślałem, że w tym momencie koszmar ten się dla mnie skończy. Jednak ten sam
policjant, który dokonał zatrzymania, wszedł do radiowozu zatrzaskując drzwi i
kiedy próbowałem się podnieść, aby usiąść na siedzeniu, krzyknął, że teraz to on
dopiero mi pokaże i zaczął mnie bić. Któryś z jego kolegów, z początku próbował
go powstrzymać, mówiąc, żeby dał mi już spokój, ten jednak zachowywał się jakby
był w amoku i nie przestawał mnie uderzać. Leżałem na podłodze radiowozu, mając
ręce skute z tyłu kajdankami, zupełnie bezbronny i ubezwłasnowolniony,
przerażony tym co się dzieje. Policjant klęczał jednym kolanem na moim karku,
tak że nie mogłem się w żaden sposób zasłonić. Pomiędzy ciosami próbowałem mówić
mu, ĹĽe to przecieĹĽ nic osobistego, krzyczaĹ‚em:„ratunku!”, powtarzaĹ‚em:„proszÄ™,
przestaĹ„ mnie bić”, potem juĹĽ tylko jÄ™czaĹ‚em z bĂłlu, majÄ…c nadziejÄ™, ĹĽe
zemdleję. Nic nie skutkowało. Inni policjanci wzywani byli do akcji i w
rezultacie za wyjątkiem kierowcy, zostałem sam z sadystą. W pewnym momencie
wyciÄ…gnÄ…Ĺ‚ mi z kieszeni dowĂłd osobisty i widzÄ…c, ĹĽe pochodzÄ™ z innego miasta,
krzyczaĹ‚ do mnie:„po c..j tu przyjeĹĽdĹĽaĹ‚eĹ› pedale!”. Kiedy z tego wszystkiego
siÄ™ spi..dziaĹ‚em, zaczÄ…Ĺ‚ wrzeszczeć:„co jest k..wa, co tak j..ie, zes..Ĺ‚eĹ› siÄ™
szmato?!?” i biĹ‚ mnie tym mocniej po gĹ‚owie.

Leżałem zupełnie sterroryzowany. Z zewnątrz dochodziły mnie odgłosy walk
ulicznych. Policjanci gorączkowo próbowali wydostać się radiowozem z Kapitulnej.
W końcu przyjechała więźniarka. Radiowóz, w którym byłem, podjechał najbliżej
jak mógł więźniarki. Zomowcy, ciągnąc mnie za nogi, wywlekli mnie z auta. Z
trudem stałem na nogach. Policjanci popychali mnie między sobą i okładali
pięściami po głowie na dystansie tych około dziesięciu metrów jakie dzieliło nas
do wejĹ›cia więźniarki, wskrzeszajÄ…c znanÄ… mi tylko z opowieĹ›ci z PRL-u„Ĺ›cieĹĽkÄ™
zdrowia”. Dopiero po dojĹ›ciu do samochodu przestaĹ‚em być bity. Jednak, gdy
policjant w Ĺ›rodku zaczÄ…Ĺ‚ mnie wypytywać, czy jestem z ONR-u, czy„od
anarchistĂłw”, a ja odpowiadaĹ‚em konsekwentnie, ĹĽe odmawiam skĹ‚adania wyjaĹ›nieĹ„
jeden z dowĂłdcĂłw zapytaĹ‚ siÄ™ z przodu„co jest k..wa, fika? Jeszcze mu maĹ‚o?”.
Do więźniarki ładowani byli kolejni ludzie. Z początku byłem zupełnie
zdezorientowany, gdyż pierwszym po mnie zatrzymanym był jeden z naszych
przeciwników. Ręce miał w przeciwieństwie do mnie wolne i obawiałem się, że
wpuszczajÄ… go w ten sposĂłb tylko po to, by ten takĹĽe sobie na mnie„pouĹĽywaĹ‚”.
Ten jednak widząc mój stan, przestraszony sam założył ręce do tyłu. Przy innych
uczestnikach marszu nacjonalistĂłw wiezionych ze mnÄ… na komisariat na Wilczej
znaleziono miÄ™dzy innymi mĹ‚otek (jak tĹ‚umaczyĹ‚ siÄ™ posiadacz:„do samoobrony”) i
nóż. Jeden z nich miał zupełnie zakrwawioną twarz i ręce.

Na Wilczej zostaliśmy zaprowadzeni wszyscy do sali konferencyjnej komisariatu.
Policjanci hurtem sporzÄ…dzali protokoĹ‚y zatrzymania. Nikt, z tego co wiem,  nie
został wówczas pouczony o przysługujących mu prawach. Policjanci wypytywali się
kolejno o nasze dane osobowe, nie bacząc zupełnie, że mogły być one usłyszane
przez ludzi z drugiej strony. Ja, swoje dane, wręcz wyszeptałem do ucha
policjantki. Andrzej S. (antyfaszysta) natomiast zrobił o to awanturę. Z
początku inspektor policji wrzeszczał na niego i wygrażał się, w rezultacie
jednak dane Andrzeja zostały spisane w innym pomieszczeniu. Zarzuty policja
ustalała sugerując się bardziej statystyką niż realnymi przesłankami. Większość
nacjonalistów otrzymało mandaty w wysokości dwustu złotych z art.50 KW, które
przyjęli i zaraz potem zostali wypuszczeni. Policjanci mieli świetne humory, co
chwilę słychać było ich głośny śmiech, sypali żarcikami. Miny zrzedły im dopiero
wówczas, gdy Andrzej głośno zaczął się skarżyć na zbyt ciasno założone
plastikowe obręcze, którymi byliśmy skrępowani. Nazywał to torturowaniem ludzi a
nie ubezwĹ‚asnowolnieniem.  Po pewnym czasie wiÄ™c policja zamieniĹ‚a nam je
„Ĺ‚askawie” na kajdanki.

Pomimo, że domagałem się oględzin lekarza, pomocy lekarskiej udzielono mi po
paru godzinach, dopiero wtedy, gdy pogotowie przyjechało do pana Roberta
Biedronia. Resztę tego wieczoru spędziłem na badaniach w szpitalu Banacha. Na
komisariat na Wilczej w asyście policji, dowieziono mnie dopiero około godziny
22. W celi przejściowej zobaczyłem wówczas sześciu antyfaszystów skarżących się,
ĹĽe chociaĹĽ siedzÄ… tam kilka godzin, nie majÄ… ĹĽadnych kocy, nie dostali nic do
picia, nie pozwalano im także udać się do toalety. Wówczas też dostałem kopię
protokołu zatrzymania sporządzonego bez mojego udziału. Noc spędziłem na dołku,
na ulicy Jagiellońskiej, gdzie dostałem się, będąc wieziony tajniacką furą 130
km na godzinę po nocnej Warszawie, przejeżdżając nie raz na czerwonym świetle.

Nazajutrz przywieziono mnie z powrotem na ulicę Wilczą na przesłuchanie.
Podejrzewany jestem o naruszenie nietykalności osobistej funkcjonariusza w
związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych. Po paru godzinach
powtarzania co rusz, że odmawiam składania wyjaśnień, po dokonaniu zdjęć przez
techników kryminalistyki i potwierdzeniu miejsca pobytu, zostałem wypuszczony na
wolność.

Z informacji jakie zebrałem, policjantem, który mnie katował był młodszy
aspirant z kompanii szĂłstej Kamil SÄ…dej.

Więcej:
http://www.rozbrat.org/publicystyka/kontrola-spoeczna/1477-po-chuj-tu-przyjezdzales-pedale-relacja-aresztowanego-aktywisty


Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do głowy, to słowa Ulrike Meihof: "Gliny
to nie ludzie, można do nich strzelać"



Jako ze lewackie opowiesci sa z gruntu niewiarygodne, tak nalezy podejsc i do tej. Klamliwe bydlo produkuje opowiesci jak te. nalezy rozgonic to palami.

Ulrike Mainhof, hehehe.

R.

Data: 2010-11-14 17:05:57
Autor: rAzor
„Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
Darz bór! Użytkownik... he he - MFL raczył napisać:
..............
Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do głowy, to słowa Ulrike Meihof: "Gliny
to nie ludzie, można do nich strzelać"



Od razu widać, ze¶ kretyn i tympa, ograniczona pała.
Chętnie bym ci skopał dupsko, lewacki IDIOTO.
--
Sátoraljaújhely

Data: 2010-11-14 17:16:34
Autor: MFL
„Po chuj tu przyje¿d¿a³e¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
Darz bór! U¿ytkownik... he he - MFL raczy³ napisaæ:
.............
> Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do g³owy, to s³owa Ulrike Meinhof:
"Gliny
> to nie ludzie, mo¿na do nich strzelaæ"
>
>

Od razu widaæ, ze¶ kretyn i tympa, ograniczona pa³a.
Chêtnie bym ci skopa³ dupsko, lewacki IDIOTO.
Tak? A kto ci kulasy rozbuja, prawiczku?

--


Data: 2010-11-14 17:19:01
Autor: raff
„Po chuj tu przyjeĹĽdĹĽaĹ‚eĹ› pedale !” – relacja aresztowanego aktywist y
W dniu 2010-11-14 17:05, rAzor pisze:
Darz bór! Użytkownik... he he - MFL raczył napisać:
.............
Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do głowy, to słowa Ulrike
Meihof: "Gliny
to nie ludzie, można do nich strzelać"



Od razu widać, ześ kretyn i tympa, ograniczona pała.
Chętnie bym ci skopał dupsko, lewacki IDIOTO.

Zgodnie z tym samym podejsciem, policja moglaby otworzyc ogien do lewackiej holoty. I to nie byloby takie zle.

R.

Data: 2010-11-14 17:22:37
Autor: MFL
„Po chuj tu przyjeżdżaÅ‚eÅ› pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
W dniu 2010-11-14 17:05, rAzor pisze:
> Darz bór! Użytkownik... he he - MFL raczył napisać:
> .............
>> Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do głowy, to słowa Ulrike
>> Meihof: "Gliny
>> to nie ludzie, można do nich strzelać"
>>
>>
>
> Od razu widać, ześ kretyn i tympa, ograniczona pała.
> Chętnie bym ci skopał dupsko, lewacki IDIOTO.

Zgodnie z tym samym podejsciem, policja moglaby otworzyc ogien do lewackiej holoty. I to nie byloby takie zle.
Umiesz cieciu czytać?
Pikieta zaatakowana przez pały była LEGALNA. Kamienie poleciały ze strony
skur..synów narodowców, a łomot dostali pikietuj±cy. Dlatego piszę o psach jako
podludziach.
Ale oczywi¶cie, "lewackie" relacje s± z gruntu niewiarygodne, za to pieprzenie o
rzekomo pobitych "obrońcach krzyża" wręcz przeciwnie.

--


Data: 2010-11-14 17:37:38
Autor: raff
„Po chuj tu przyjeżdżaÅ‚eÅ› pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
W dniu 2010-11-14 17:22, MFL pisze:
W dniu 2010-11-14 17:05, rAzor pisze:
Darz bór! Użytkownik... he he - MFL raczyÅ‚ napisaĂ„‡:
.............
Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do głowy, to słowa Ulrike
Meihof: "Gliny
to nie ludzie, można do nich strzelaĂ„‡"



Od razu widaĂ„‡, zeÅ› kretyn i tympa, ograniczona paÅ‚a.
ChĂ„™tnie bym ci skopaÅ‚ dupsko, lewacki IDIOTO.

Zgodnie z tym samym podejsciem, policja moglaby otworzyc ogien do
lewackiej holoty. I to nie byloby takie zle.
Umiesz cieciu czytać?
Pikieta zaatakowana przez pały była LEGALNA. Kamienie poleciały ze strony
skur..synĂłw narodowcĂłw, a Ĺ‚omot dostali pikietujÄ…cy. Dlatego piszÄ™ o psach jako
podludziach.
Ale oczywiście, "lewackie" relacje są z gruntu niewiarygodne, za to pieprzenie o
rzekomo pobitych "obrońcach krzyża" wręcz przeciwnie.


No widac za malo jeszcze dostaliscie. Powinni uzyc gumowych kul.

R.

Data: 2010-11-14 17:45:55
Autor: mfl
„Po chuj tu przyjeżdżaÅ‚eÅ›pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
No widac za malo jeszcze dostaliscie. Powinni uzyc gumowych kul.
Mam nadzieję, więcej - życzę ci aby kiedy¶ twoj± legaln± pikietę rozpędził i
obił oddział psów, złożony w większo¶ci z fanów Che Guevary. Wtedy może
zrozumiesz, dlaczego policja ma być apolityczna i ¶cigać napastników a nie tych
co się szeregowym psom akurat nie podobaj±.

--


Data: 2010-11-14 17:56:53
Autor: raff
„Po chuj tu przyjeżdżaÅ‚eÅ›pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
W dniu 2010-11-14 17:45, mfl@poczta.onet.pl pisze:
No widac za malo jeszcze dostaliscie. Powinni uzyc gumowych kul.
Mam nadzieję, więcej - życzę ci aby kiedyś twoją legalną pikietę rozpędził i
obił oddział psów, złożony w większości z fanów Che Guevary. Wtedy może
zrozumiesz, dlaczego policja ma być apolityczna i ścigać napastników a nie tych
co siÄ™ szeregowym psom akurat nie podobajÄ….


Scigala napastnikow, wiec o co chodzi ?

Bandycki tlum dostal wpier... i prawidlowo.

Zachciewa im sie blokowania marszow.

A jak blokowane sa te ich Parady Milosci to wrzask na pol Europy.

R.

Data: 2010-11-14 18:17:46
Autor: mfl
„Po chuj tu przyjeżdżaÅ‚eÅ›pedale!”– relacja aresztowanego aktywisty
W dniu 2010-11-14 17:45, mfl@poczta.onet.pl pisze:
>> No widac za malo jeszcze dostaliscie. Powinni uzyc gumowych kul.
> Mam nadzieję, więcej - życzę ci aby kiedyś twoją legalną pikietę
rozpędził i
> obił oddział psów, złożony w większości z fanów Che Guevary. Wtedy może
> zrozumiesz, dlaczego policja ma być apolityczna i ścigać napastników a
nie tych
> co siÄ™ szeregowym psom akurat nie podobajÄ….
>

Scigala napastnikow,
Otóz nie, scigała napadniętych. Powtarzam - pikieta była legalna, więc mogła tam
stać a została zaatakowana przez sku...ieli patriotów i psiarnię.
 
Bandycki tlum dostal wpier... i prawidlowo.
Bandycki tłum dostał groszowe mandaty, ofiary - zarzuty karne.
 
Zachciewa im sie blokowania marszow.

Co w tym złego?
A jak blokowane sa te ich Parady Milosci to wrzask na pol Europy.

Zbok Biedroń był tylko jednym z uczestników. Nie reprezentował nikogo poza sob±.


--


Data: 2010-11-14 18:40:25
Autor: u2
„Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
W dniu 2010-11-14 16:22, MFL pisze:
Z informacji jakie zebrałem, policjantem, który mnie katował był młodszy
aspirant z kompanii szóstej Kamil S.

Więcej:
http://www.rozbrat.org/publicystyka/kontrola-spoeczna/1477-po-chuj-tu-przyjezdzales-pedale-relacja-aresztowanego-aktywisty


Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do głowy, to słowa Ulrike Meihof: "Gliny
to nie ludzie, można do nich strzelać"


Za naruszenie dóbr osobistych policjanta prokurator powinien z urzędu
wszcz±ć postępowanie wobec takich gnojków jak ty.

Poza tym za nawoływanie do popełnienia przestępstwa też kwalifikuje się
do takiego postępowania.

Data: 2010-11-15 00:26:44
Autor: Canucki
„Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty
Owi "antyfaszysci" nad ktorymi tak Pan sie rozczula w gruncie rzeczy sa faszystami.  Jedna z cech faszyzmu (i wszelkich totalitarnych ustrojow)
jest odmawianie innym prawa do odmiennego zdania a tym bardziej do publicznego wyrazania opinii, niekorzystnych, krytycznych lub niewygodnych  dla wladzy i jej poplecznikow.  A tak wlasnie zachowywali sie ci, ktorzy przeszkadzali legalnie demonstrujacej patriotycznej polskiej mlodziezy.

Krzysztof Canucki

--


Data: 2010-11-15 03:43:10
Autor: MFL
„Po chuj tu przyje¿d¿a³e¶ pedale!&# 8221; – relacja aresztowanego aktywisty
Owi "antyfaszysci" nad ktorymi tak Pan sie rozczula w gruncie rzeczy sa faszystami.  Jedna z cech faszyzmu (i wszelkich totalitarnych ustrojow)
jest odmawianie innym prawa do odmiennego zdania a tym bardziej do publicznego wyrazania opinii, niekorzystnych, krytycznych lub niewygodnych  
dla wladzy i jej poplecznikow.  A tak wlasnie zachowywali sie ci, ktorzy przeszkadzali legalnie demonstrujacej patriotycznej polskiej mlodziezy.
Sęk w tym, że pikieta antyfaszystów, też była legalna.
I tu nie chodzi o to, kto jest a kto nie jest faszyst±. Chodzi o to, że policja
powołana do przestrzegania porz±dku zamiast rozdzielić obie manifestacje
(przypominam - obie legalne!) dopu¶ciła do zamieszek, następnie brutalnie
potraktowała napadniętych (napastnikom też się zapewne co nieco dostało, ale to
chyba słusznie?).
Skoro zarówno marsz jak i wspominana pikieta były legalne, to zadaniem policji
było rozdzielić kordonem obie manifestacje, do czasu aż minie czas pikiety -
zgłaszaj±c pikietę trzeba dokładnie okre¶lić jej czas trwania. Przecież wiecznie
trwać nie może! Na trzy minuty przed końcem, dowódca oddziału prewencji,
powinien podej¶ć do pikietuj±cych i powiedzieć: "za trzy minuty nie ma was tu,
albo...". I koniec. Niezgłoszone pikiety były rozpędzane i oto nie mam żalu.
Nie rozczulam się nad antyfaszystami jako takimi (zwłaszcza, że spora czę¶ć to
fani obcej mi "Wyborczej"), tylko wkurza mnie, że w sytuacji legalno¶ci obu
manifestacji, policja sama wybiera sobie, któr± będzie pacyfikować. Je¶li
zdarzyło się, że agresywne były obie strony, trzeba było rozwi±zać obie imprezy
i wezwać do rozej¶cia się. A tak - zaatakowali narodowcy, "antyfaszy¶ci" zaczęli
się bronić, za co dostali od policji łomot, bo jako mniej liczni, byli
łatwiejszym celem.

--


Data: 2010-11-15 13:51:34
Autor: Canucki
„Po chuj tu przyje¿d¿a³e¶ pedale!&# 8221; – relacja aresztowanego aktywisty
MFL <mflWYTNIJTO@onet.pl> napisał(a):
> Owi "antyfaszysci" nad ktorymi tak Pan sie rozczula w gruncie rzeczy sa > faszystami.  Jedna z cech faszyzmu (i wszelkich totalitarnych ustrojow)
> jest odmawianie innym prawa do odmiennego zdania a tym bardziej do > publicznego wyrazania opinii, niekorzystnych, krytycznych lub
niewygodnych  
> dla wladzy i jej poplecznikow.  A tak wlasnie zachowywali sie ci, ktorzy > przeszkadzali legalnie demonstrujacej patriotycznej polskiej mlodziezy.
Sęk w tym, że pikieta antyfaszystów, też była legalna.
I tu nie chodzi o to, kto jest a kto nie jest faszyst±. Chodzi o to, że
policja
powołana do przestrzegania porz±dku zamiast rozdzielić obie manifestacje
(przypominam - obie legalne!) dopu¶ciła do zamieszek, następnie brutalnie
potraktowała napadniętych (napastnikom też się zapewne co nieco dostało,
ale to
chyba słusznie?).
Skoro zarówno marsz jak i wspominana pikieta były legalne, to zadaniem
policji
było rozdzielić kordonem obie manifestacje, do czasu aż minie czas
pikiety -
zgłaszaj±c pikietę trzeba dokładnie okre¶lić jej czas trwania. Przecież
wieczni
e
trwać nie może! Na trzy minuty przed końcem, dowódca oddziału prewencji,
powinien podej¶ć do pikietuj±cych i powiedzieć: "za trzy minuty nie ma was
tu,
albo...". I koniec. Niezgłoszone pikiety były rozpędzane i oto nie mam
żalu.
Nie rozczulam się nad antyfaszystami jako takimi (zwłaszcza, że spora
czę¶ć to
fani obcej mi "Wyborczej"), tylko wkurza mnie, że w sytuacji legalno¶ci obu
manifestacji, policja sama wybiera sobie, któr± będzie pacyfikować. Je¶li
zdarzyło się, że agresywne były obie strony, trzeba było rozwi±zać obie
imprezy
i wezwać do rozej¶cia się. A tak - zaatakowali narodowcy, "antyfaszy¶ci"
zaczęl
i
się bronić, za co dostali od policji łomot, bo jako mniej liczni, byli
łatwiejszym celem.

Sprawa interwencji policji jest IMO kwestia drugorzedna.  Znacznie wazniejsze jest przeszkadzanie w wyrazaniu uczuc patriotycznych.
Urabianie opinii o srodowiskach patriotycznych jako o nacjonalistach i faszystach jest czescia niszczenia opozycji (wczesniej na drodze medialnej wojny zwalczano i niszczono Prezydenta).  Czesc mlodziezy ulega tej manipulacji, nieliczni prawdopodobnie robia to dla realnych profitow albo nawet tylko obiecanych przyszlych korzysci. I tak zwalczajac majacych inne poglady sami staja sie faszystami.  Jaskrawym przykladem bylo tez traktowanie osob modlacych sie pod krzyzem na Krakowskim Przedmiesciu przez mlodociany lumpenproletariat - material na faszystowskie bojowki (lub wrecz ich zalazek).
Jaka jest perspektywa dla panstwa, ktorego obywatele maja wierzyc, ze okazywanie uczuc patriotycznych jest wstydliwe a w ogole patriotyzm to faszyzm?

Krzysztof Canucki   --


Data: 2010-11-15 16:53:44
Autor: MFL
„Po chuj tu przyje¿d¿a³e¶ pedale!&# 8221; – relacja aresztowanego aktywisty
Sprawa interwencji policji jest IMO kwestia drugorzedna.  Znacznie wazniejsze jest przeszkadzanie w wyrazaniu uczuc patriotycznych.
Urabianie opinii o srodowiskach patriotycznych jako o nacjonalistach i faszystach jest czescia niszczenia opozycji (wczesniej na drodze medialnej wojny zwalczano i niszczono Prezydenta).  Czesc mlodziezy ulega tej manipulacji, nieliczni prawdopodobnie robia to dla realnych profitow albo nawet tylko obiecanych przyszlych korzysci. I tak zwalczajac majacych inne poglady sami staja sie faszystami.  Jaskrawym przykladem bylo tez traktowanie osob modlacych sie pod krzyzem na Krakowskim Przedmiesciu przez mlodociany lumpenproletariat - material na faszystowskie bojowki (lub wrecz ich zalazek).
Jaka jest perspektywa dla panstwa, ktorego obywatele maja wierzyc, ze okazywanie uczuc patriotycznych jest wstydliwe a w ogole patriotyzm to faszyzm?

Nie mam nic przeciw wyrażaniu uczuć patriotycznych. Natomiast protestuję przeciw
zawłaszczaniu ¦więta Niepodległo¶ci przez ¶rodowiska, których wkład w dzieło
odzyskania niepodległo¶ci jest delikatnie mówi±c marny. Mowa tu wła¶nie o
¶rodowiskach narodowych, które nie tylko nie przyczyniły się do powrotu Polski
na mapy, ale często były w tej kwestii hamulcowym. Proszę zapoznać się z
pogl±dami Stronnictwa Narodowego z czasów przed pierwsz± wojn±. Je¶li to był
patriotyzm, to ja jestem Bill Gates. Największy wkład w odzyskanie
niepodległo¶ci miała lewica patriotyczna, głównie PPS i to jej spadkobiercy maj±
moralne prawo obchodzić ¦więto Niepodległo¶ci a nie jakie¶ sieroty po Dmowskim.
Inna sprawa - jako atei¶cie, większo¶ć uczestników marszu odmawia mi prawa do
bycia Polakiem i patriot±, rezerwuj±c "polsko¶ć" wył±cznie dla katolików (jak
np. NOP). Dlaczego? Przecież w¶ród działaczy niepodległo¶ciowych znajdziemy
protestantów, prawosławnych, ateistów a nawet muzułmanów (Tatarów). Mam się
wyprowadzić z powodu ich widzimisię?
Albo taki Korwin - Mikke. Jaki z niego patriota? To, że jest konserwatyst±, to
trochę mało, bo od kiedy patriota musi być konserwatyst±? Musieliby¶my Targowicę
uznać za zryw patriotyczny :) Korwin, to go¶ć, który ciepło mówi o Jaruzelskim a w kwestiach gospodarczych
stoi twardo po stronie bogatych i broni ich prawa do dalszego bogacenia się
kosztem reszty Narodu. Taki "socjalizm dla bogatych"... Naród, to dla niego ci,
którym się powiodło, reszta to odpad, który trzeba trzymać pod butem, aby się
przypadkiem nie upomniał o swoje prawo do godnego życia. To jest patriotyzm?
Lito¶ci...
Z innej beczki - czy kibole to patrioci? Ci sami, którzy na marszu wrzeszczeli
"Jedna Polska - katolicka", za¶ po marszu urz±dzili sobie ustawkę na noże.
Lepiej już chyba przystać do internacjonalistów, ci s± bardziej przewidywalni...

Podsumowuj±c - największe prawo ¶więtowania rocznicy odzyskania niepodległo¶ci,
miałaby lewica patriotyczna - spadkobiercy Polskiej Partii Socjalistycznej,
gdyby tacy byli w Polsce. Chyba, że za takich uznamy Polsk± Partię Pracy. Nb. z
tego co wyczytałem, "kawiorowa lewica" i ¶rodowiska GW, PPP też uznaj± za
faszystów...
PS. Wspomniał Pan o tre¶ciach niewygodnych dla władzy, jakie poruszano/chciano
poruszać podczas marszu. Może mi Pan te tre¶ci przybliżyć? Było tam co¶ np. o
rosn±cym rozwarstwieniu społecznym?

--


Data: 2010-11-15 03:15:27
Autor: MFL
ERRATA: „Po chuj tu przyje¿d¿a³e¶ pedale!” – relacjaaresztowanego aktywisty
Dzięki za zwrócenie uwagi - przy kopiowaniu uci±łem jedno zdanie.
Miało być:
Jedynym komentarzem, jaki przychodzi mi do g&#179;owy, to s&#179;owa Ulrike Meihof: "Gliny
to nie ludzie, mo&#191;na do nich strzela&#230;" - takie my¶li mog± zalęgn±ć się w głowach
wszelkiej ma¶ci domorosłych "antysystemowców - zadymiarzy" po takich
przeżyciach. Oby nie przeszli od słów do czynów, bo to tylko zwiększy skalę
represji.

--


„Po chuj tu przyjeżdżałe¶ pedale!” – relacja aresztowanego aktywisty

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona