Data: 2009-09-21 13:16:13 | |
Autor: KuFeL | |
99,18km | |
soulshunter pisze:
Jestem pod wrazeniem. Tyle przejechalo 8-mio letnie dziecko na rowerze w ciagumoja corka w czerwcu (lat niespelna 7) zmuszona byla przez @!#$#@% PKP przejechac 72 km zamiast zaplanowanych ca 35. wybralismy sie z mokotowa(Wawa) na zamek w Czersku. powrot mial byc pociagiem z gory kalwarii do Warszawy. okazalo sie ze rozklad online nie mial nic wspolnego z rzeczywistoscia. W efekcie zmuszeni bylismy pojechac do trakcji radomskiej a potem jeszcze z centralnego do domu. W efekcie wyszlo ponad 70 km, ale rozbite prawie na caly dzien. Dala rade, ale nie bylo jej latwo. I nie sadze zeby to bylo cos zdrowego dla tak malego dziecka... Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://kufel.bloog.pl http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2009-09-21 13:28:26 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
99,18km | |
KuFeL bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
moja corka w czerwcu (lat niespelna 7)[...] I nie sadze zeby to bylo cos zdrowego dla tak malego dziecka... Ja tam specjalistą od dzieci nie jestem (bo ja dzieci to najchętniej z rusztu), ale IMO różnica między 7- a 8-latkiem jest ZARĄBIŚCIE duża. No i też trochę kwestia płci oraz tego, ile tamten 8-latek jeździł wcześniej, etc, etc. Jest milion czynników, które sprawiają, że pewnie 8-latek mógłby spokojnie "pobić" na rowerze niejednego dorosłego. IMO! -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-09-21 11:59:29 | |
Autor: soulshunter | |
99,18km | |
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
też trochę kwestia płci oraz tego, ile tamten 8-latek jeździł wcześniej, TA osmiolatka tak dlugiego dystansu jescze nie pokonywala, raczej krotsze i tez nie ma tak ze w kazdy weekend. Tym razem po prostu tak wyszlo. Jest raczej juz przyzwyczajona do dluzszych tras, bo kuzyn zabiera ja w trasy rowerowe po Europie, z tym ze do tej pory jezdzila na doczepianej do sztycy roweru jednokolce. Co prawda tez "pomagala" pedalowac ale tym razem jechala zupelnie sama. -- |
|