Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Żółtki mają małe"

"Żółtki mają małe"

Data: 2014-11-05 04:43:16
Autor: stevep
"Żółtki mają małe"
# Za jakie grzechy, panie Boże?!
12 milionów w samej Francji. Kolejne miliony w reszcie Europy. Tylu ludzi  obejrzało film “Za jakie grzechy, panie Boże”. Obraz w reżyserii  Philippe’a de Chauverona to remedium na nasze uprzedzenia i spięcia we  współczesnym świecie. To, według mnie, filmowa aspiryna na ból, jakim jest  wciąż panoszący się w krajach tej części świata, rasizm. W Polsce ten film  się podoba i zdobywa widzów. Dzięki Bogu!

"Żyd, a nie ma głowy do interesów"
  Cztery piękne córki francuskiego małżeństwa. Trzy z nich zapragnęły  poślubić imigrantów, którzy zabójczo są w nich zakochani. Miłość nie  wybiera, z czego najmniej zadowolony jest ojciec rodziny Claude. Swoją  drogą, znakomicie zagrana postać przez Christiana Claviera. Czy jest  uprzedzony? Oczywiście, że tak, tylko trudno mu się do tego przyznać.  Podobnie żona - rasistka, jak i sami wybrankowie dziewczyn. No dobra, jak  i połowa ludzi siedzących na tym filmie w kinie. W rodzinie Verneuil  pojawia się Rachid - Żyd, David - Arab i Chao, który jest Chińczykiem.  Panowie mają ze sobą tyle samo wspólnego, ile może ich różnić. Arab Żyda  toleruje, ale czy lubi? Nie wiadomo. Chińczyka zaś nie lubią wszyscy, bo  za wszelką cenę chce wkupić się w łaski teściów. Ale czy na pewno chodzi o  wazeliniarstwo? Jedno jest pewna. Akcja dopiero się rozkręca, gdy w domu  pojawia się... czarnoskóry.

"Czarno to widzę"
  Do familii nazywanej przez miejscowych “Benettonem” dołącza Charles -  czarnoskóry wybranek ostatniej z córek, która - tak w połowie filmu -  decyduje się na ślub z ukochanym. Ojca rodziny trafia szlag, matka zaś  idzie na terapię, bo nie daje sobie z tym wszystkim rady. Co robią  zięciowie? Przekonują żony, że kto, jak kto, ale czarny w rodzinie to  zdecydowanie za dużo! Nieźle, prawda? Rodzinny galimatias na dobre zaczyna  się kręcić, gdy na ślub przyjeżdża rodzina Charlesa. O ile matka pana  młodego Francuzów lubi (czego już o swoich rodakach powiedzieć by nie  mogła), o tyle ojciec - wręcz ich nie znosi. Ba, on przyszłą synową  traktuje w kategoriach "życiowe porażki". Jedyną nieuprzedzoną w całym  towarzystwie wydaje się być siostra Charlesa.

"Za jakie grzechy, panie Boże"•Fot. Materiały prasowe
"Żółtki mają małe"
  No dobrze, ale co w tym filmie jest zatem takiego śmiesznego? Odpowiedź  jest bardzo prosta - wszystko! To kinowy majstersztyk, który rozprawia się  z naszymi uprzedzeniami. Jak? To pełna gagów i do granic możliwości  przepełniona rasistowskimi żartami komedia. Zabawna i poruszająca.  Naprawdę! To właśnie dzięki formule, bezczelnej wręcz lekkości nabijania  się z pochodzenia, kolorów skóry czy wyznań, udaje się zwrócić naszą uwagę  na rzecz bardzo ważną - możesz być biały, ale nie być katolikiem, możesz  być Chińczykiem, ale nie mieć odpowiedniego obywatelstwa, albo  najnormalniej w świecie - możesz być po prostu sobą, a i to wystarczy, aby  ktoś miał do ciebie uprzedzenia. Bo na to nie ma wzoru, a jedynym  rozwiązaniem okazuje się być - wspólna zabawa. Czy ta, podczas wesela, czy  w kinie przy naprawdę zabawnym obrazie.

"Za jakie grzechy, panie Boże"•Fot. Materiały prasowe
  Dawno nie byłem na filmie, który tak by mnie bawił. Od niemal samego  początku, do końca. Dawno też nie byłem na filmie, który mówił o rzeczach  ważnych, ale nie zasmucał. A jeżeli powodował łzy - to zdecydowanie ze  śmiechu. W końcu - to film, który już teraz wiem, że Polacy pokochają. Bo  mamy wiele uprzedzeń, ale jest coś, co nam wychodzi jeszcze lepiej -  potrafimy się śmiać sami z siebie. #
Ze strony:
http://tnij.org/q0c7pfx

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

"Żółtki mają małe"

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona