Data: 2015-02-10 01:20:23 | |
Autor: Marek | |
A J.F. się dziwił.... | |
.... jakie to podastawowe błędy popełniają piloci. Ci to byli mistrzowie:
http://en.m.wikipedia.org/wiki/Varig_Flight_254 Błędnie zaprogramowali parametry lotu (kierunek). Mieli lecieć na północ, to z tępą miną gapiąc się w zachodzące słońce lecieli na zachód. Pasażerowie próbowali kilka razy "kierowcom" sugerować (za pośrednictwem stewardes), że lecą w złym kierunku. Ale stewardesy nie przekazały sugesti bo przecież piloci wiedzą lepiej. Aż trudno uwierzyć w taką niefrasobliwość. Nie mniej zaskakujące jest to, że po wylądowaniu 737 w lesie większość pasażerów przeżyła, w tym piloci. -- Marek |
|
Data: 2015-02-10 10:55:23 | |
Autor: elmer radi radisson | |
A J.F. się dziwił.... | |
On 2015-02-10 01:20, Marek wrote:
... jakie to podastawowe błędy popełniają piloci. Ci to byli mistrzowie: No i jeszcze co-pilot zmalpowal ustawienia zamiast zrobic cross-check, co raczej pozwoliloby uniknac calego wypadku. Mnie zaciekawila przy okazji czytania tego opisu jedna rzecz: jak zachowalaby sie w podobnej sytuacji maszyna fly-by-wire. Tutaj opisano ze w ostatniej fazie lotu, po rozladowaniu akumulatorow w kabinie dzialaly tylko cztery instrumenty (i to zapewne raczej funkcjonujace dosc "analogowo"). Ciekawe czy fly-by-wire w takiej sytuacji zdechlby wraz z komputerami, czy przewidziana jest jakas dodatkowa rezerwa i redundancja zasilania dla systemu sterowania i jego komputerow. Podejrzewam ze tak? -- memento lorem ipsum |
|
Data: 2015-02-10 12:53:35 | |
Autor: Krzysztof Gajdemski | |
A J.F. się dziwił.... | |
Jest Tue, 10 Feb 2015 10:55:23 +0100, elmer radi radisson pisze:
On 2015-02-10 01:20, Marek wrote: [ ... ] Mnie zaciekawila przy okazji czytania tego opisu jedna rzecz: jak Podobnie jak każdy współczesny liniowiec, samoloty z FbW maj± szynę elektryczn±, z której zasilane s± krytyczne dla lotu systemy, w tym hydraulika oraz wła¶nie FbW. W przypadku deficytu pr±du, zasilane będ± tylko te kluczowe elementy. W sytuacji totalnego deficytu zasilania, w którym pr±du nie starcza już nawet dla hydrauliki (jak w Varig Flight 254) samolotem nie będzie można sterować[1]. Fly by wire nie ma tu nic do rzeczy. Przecież bezsensowne byłoby odcięcie FbW i dalsze zasilanie systemów hydraulicznych odpowiedzialnych za sterowanie. k. [1] Prawie, jest jeszcze ,,mechanical backup'', którego zadaniem jest umożliwienie kontynuacji lotu poziomego w sytuacji całkowitego braku zasilania. -- Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005 PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg |
|
Data: 2015-02-10 14:30:14 | |
Autor: Marek | |
A J.F. się dziwił.... | |
On Tue, 10 Feb 2015 10:55:23 +0100, elmer radi radisson <radi@spam-spam-spam-eggs-bacon-and.spam.wireland.org> wrote:
No i jeszcze co-pilot zmalpowal ustawienia zamiast zrobiccross-check, co raczej pozwoliloby uniknac calego wypadku. To często wtedy się zdarzalo, że młodszy nie kwestionował starszego. Dziś też tak jest? Inna dla mnie dziwna rzecz , że kontrola na lotnisku (z którego ich odprawili) nie widziała, że źle lecą? Przecież zaprogramowany kierunek ustala się w miarę szybko, na pewno byli jeszcze w zasięgu kontroli tego lotniska. Czy w takiej sytuacji kontroler ma prawo zwrócić uwagę, pilotowi, że leci w złym kierunku? Czy znowu jest zasada, że pilot wie co robi i zwracać uwagę mu nie wypada.... -- Marek |
|
Data: 2015-02-10 14:36:55 | |
Autor: Krzysztof Gajdemski | |
A J.F. się dziwił.... | |
Jest Tue, 10 Feb 2015 14:30:14 +0100, Marek pisze:
On Tue, 10 Feb 2015 10:55:23 +0100, elmer radi radisson <radi@spam-spam-spam-eggs-bacon-and.spam.wireland.org> wrote: Często. Na tyle często, że należało wprowadzić odpowiednie procedury i szkolenia. Dzi¶ też tak jest? Zdarza się, chociaż od wiele rzadziej, odk±d w latach 90. standardem w liniach lotniczych stało się wprowadzenie procedur CRM (Crew Resource Management). k. -- Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005 PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg |
|
Data: 2015-02-20 09:14:00 | |
Autor: J.F. | |
A J.F. się dziwił.... | |
Dnia Tue, 10 Feb 2015 14:30:14 +0100, Marek napisał(a):
On Tue, 10 Feb 2015 10:55:23 +0100, elmer radi radisson Tylko w spec pulku :-) Te zasade wykluczono na dlugo przed 1989, po jakims wypadku na lotnisku. Inna dla mnie dziwna rzecz , że kontrola na lotnisku (z którego ich odprawili) nie widziała, że Ľle lec±? Przecież zaprogramowany Ale czytasz - Belem nie mialo radaru, moze i startowe lotnisko nie mialo. kierunek ustala się w miarę szybko, na pewno byli jeszcze w zasięgu kontroli tego lotniska. Czy w takiej sytuacji kontroler ma prawo zwrócić uwagę, pilotowi, że leci w złym kierunku? Czy znowu jest zasada, że pilot wie co robi i zwracać uwagę mu nie wypada.... Gdzies tam niby jest pln lotu, przydzielony korytarz, i powinien zareagowac, ale tam moglo byc tak luzno, ze ich nie obchodzilo. J. |
|
Data: 2015-02-20 09:10:05 | |
Autor: J.F. | |
A J.F. się dziwił.... | |
Dnia Tue, 10 Feb 2015 10:55:23 +0100, elmer radi radisson napisał(a):
On 2015-02-10 01:20, Marek wrote: Ze tam pilot zgubil kropke, to sie moze zdarzyc. Ale brazylijscy piloci powinni chyba miec jakas orientacje w kraju i wiedziec ze 270 to zupelnie inny kierunek. Brak GPS i pozycje trudno potem okreslic. kilka razy "kierowcom" sugerować (za po¶rednictwem stewardes), że lec± w Takie procedury, wszczepiane na szkoleniach :-) Nie mniej zaskakuj±ce jest to, że po wyl±dowaniu 737 w lesie większo¶ć A pamietasz Airbusa w lesie ? To sie zdarza ... Mnie zaciekawila przy okazji czytania tego opisu jedna rzecz: jak Jest turbina (RAM/RAT) napedzana powietrzem zapewniajaca sterownosc i podstawowe instrumenty. Airbus tez juz ladowal bez paliwa :-) A swoja droga - samolot spada szybko, te akumulatory powinny chyba na dluzej starczyc. No chyba ze starczyly - ale zasilaly tylko podstawowe instrumenty. J. |
|
Data: 2015-02-20 14:10:40 | |
Autor: J.F. | |
A J.F. się dziwił.... | |
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
... jakie to podastawowe błędy popełniają piloci. Ci to byli mistrzowie: Tak sobie patrze ... latali pozniej "jak Zyd po pustym sklepie" :-) I mylili radiolatarnie lepiej niz azymuty ... swoja droga - czy one taki zasieg maja, czy wyjatkowo dobra propagacja akurat byla ? Akcja ratunkowa tez niezla - dwa dni i nic, choc jesli im pilot podawal pozycje tak jak wczesniej, to wcale sie nie dziwie. Pasażerowie próbowali kilka razy "kierowcom" sugerować (za pośrednictwem stewardes), że lecą w złym kierunku. Ale stewardesy nie przekazały sugesti bo przecież piloci wiedzą lepiej. Aż trudno uwierzyć w taką niefrasobliwość. A o tym to gdzie przeczytales ? J. |
|
Data: 2015-02-21 10:41:35 | |
Autor: Marek | |
A J.F. się dziwił.... | |
On Fri, 20 Feb 2015 14:10:40 +0100, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
A o tym to gdzie przeczytales ? Był ostatnio program o tym wypadku z cyklu katastrofa w przestworzach, opowiadali pasażerowie tego lotu. Była też relacja jak to jeden z pasażerów dowiedziawszy się, że będzie awaryjne lądowanie pozbierał wszystkie wolne poduszki, usiadł w ostatnim rzędzie i się nimi obłożył :-). Niestety nie było informacji czy akurat on przeżył. -- Marek |
|
Data: 2015-02-22 14:19:29 | |
Autor: J.F. | |
A J.F. się dziwił.... | |
Dnia Sat, 21 Feb 2015 10:41:35 +0100, Marek napisał(a):
On Fri, 20 Feb 2015 14:10:40 +0100, "J.F." Wiki z kolei pisze o pasazerach co byli bez pasow (niektorzy). Dziwne troche. J. |
|