Teraz nie spodobało im się, że Lech Poznań robi porządek na stadionie.
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,9645749,Czy_ochrona_polowala_na_oplutego_kibica_.html

Z tekstu od razu widać, że GW nie chodzi o żaden porządek, tylko o gnębienie kiboli.

Może i rację miał ktoś kto twierdził, że walka z kibolami jest tak naprawdę walką z polityczną konkurencją (tajemnicą poliszynela jest, że na stadionach popiera się głównie mniej lub bardziej skrajną prawicę), dlatego też wspierająca Tuska gazeta jest tak zajadła.

W dniu 2011-05-23 09:26, Cavallino pisze:

Z tekstu od razu widać, że GW nie chodzi o żaden porządek, tylko o
gnębienie kiboli.

To wiadomo od samego poczatku praktycznie. Ja po prostu olalem i nie czytam - pomoglo ;)

http://tinyurl.com/44acdoj

Fedor napisał:

http://tinyurl.com/44acdoj

Mistrzostwo świata :-)
Nic tak dobrze nie kompromituje głupoty jak szyderstwo.

W dniu 2011-05-23 15:27, maciej pisze:

Mistrzostwo świata :-)
Nic tak dobrze nie kompromituje głupoty jak szyderstwo.

Zgadza sie, na poczatek protestu brak dopingu plus taka szydera jest OK, ale zastanawiam sie co pozniej?

Na dluzsza mete przeciez taka 'plaza' bedzie na reke rzadowi itp. i tak naprawde ich nie zaboli.

OZSK nadal zastanawia sie nad forma dalszego protestu, ale moim zdaniem to bardzo ciezkie zadanie.

Fedor wrote:

Na dluzsza mete przeciez taka 'plaza' bedzie na reke rzadowi itp. i
tak naprawde ich nie zaboli.

Niedalej jak w sobotę (po "plaży" na Łazienkowskiej) do Szkła Kontaktowego zadzwoniła jakaś babcia, która zaczęła wychwalać Tuska i jako przykład skutecznego działania podała właśnie sobotnie zachowanie kibiców Legii. Cały czas czekam aż jakiś Leniarski czy inny Szadkowski przekuje ten protest w sukces rządu. :-)
yamma

W dniu 2011-05-23 16:39, yamma pisze:

Niedalej jak w sobotę (po "plaży" na Łazienkowskiej) do Szkła
Kontaktowego zadzwoniła jakaś babcia, która zaczęła wychwalać Tuska i
jako przykład skutecznego działania podała właśnie sobotnie zachowanie
kibiców Legii.

Niestety lemingow nie brakuje.

Ponoc Kosecki w studiu podczas meczu pochwalil atmosfere na trybunach, za co dostal od Zylety ironiczne "Kosecki tez, Kosecki tez, przyjacielem CWKS". Ta ironia byla o tyle niefortunna, ze nie kazdy wie o sprawie, ze...

....jakis czas temu (pare miesiecy wstecz (?)) Kosa wypowiadal sie, ze na polskich stadionach jest coraz bezpieczniej, panuje fajna atmosfera, przychodza dzieci, coraz wiecej dziewczat itd., by po wybuchu medialnej i politycznej wojny zjechac kibicow rowno z ziemia. Wiadomo, walczy o reelekcje poselska w PO. Przykre to jest.

Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości news:irdrk1$r7c$1inews.gazeta.pl...

Fedor wrote:

Na dluzsza mete przeciez taka 'plaza' bedzie na reke rzadowi itp. i
tak naprawde ich nie zaboli.

Niedalej jak w sobotę (po "plaży" na Łazienkowskiej) do Szkła Kontaktowego zadzwoniła jakaś babcia, która zaczęła wychwalać Tuska i jako przykład skutecznego działania podała właśnie sobotnie zachowanie kibiców Legii. Cały czas czekam aż jakiś Leniarski czy inny Szadkowski przekuje ten protest w sukces rządu. :-)

http://www.weszlo.com/news/6946

"Dla wielu osób kibicowanie to sens życia, ale muszą zrozumieć, że gdzieś tam obok nich funkcjonuje inny, znacznie bardziej rozległy świat, któremu jest po prostu wszystko jedno, czy ktoś drze japę, czy nie. Dlatego protest polegający na milczeniu nie ma szans odnieść jakiegokolwiek skutku. "

Fedor napisał:

Na dluzsza mete przeciez taka 'plaza' bedzie na reke rzadowi itp. i tak naprawde ich nie zaboli.

To co może zaboleć to słupki poparcia. Stadion to bardzo doniosła tuba, która trafia do wielu odbiorców (bezpośrednio) i ich znajomych (pośrednio). Szyderstwo to mocna broń na kształtowanie opinii o kimś.

W dniu 2011-05-23 16:27, Fedor pisze:

Na dluzsza mete przeciez taka 'plaza' bedzie na reke rzadowi itp. i tak
naprawde ich nie zaboli.

A miało zaboleć, lol  Tuska?
Jak nie wróci stare, to będzie tylko lepiej. Zaczną przychodzić 'normalni' ludzie ;]

OZSK nadal zastanawia sie nad forma dalszego protestu, ale moim zdaniem
to bardzo ciezkie zadanie.

:))))

--

*RedLite*

W dniu 2011-05-23 19:32, RedLite pisze:

Jak nie wróci stare, to będzie tylko lepiej. Zaczną przychodzić
'normalni' ludzie ;]

Chyba ostatnio byles na stadionie 15 lat temu, skoro sugerujesz, ze teraz normalni nie przychodza

W dniu 2011-05-23 19:38, Fedor pisze:

Jak nie wróci stare, to będzie tylko lepiej. Zaczną przychodzić
'normalni' ludzie ;]

Chyba ostatnio byles na stadionie 15 lat temu, skoro sugerujesz, ze
teraz normalni nie przychodza

na Ekstraklasowym? no dobrych parę lat minęło :] Przeprowadziłem się i już mi się nie chce:/
Ostatnio byłem w Krakowie na Wiśle gdzieś w 2004 r. (3-ligowych i A-klasowych nie liczę)
I zaskoczę Cię, wtedy również byli tam normalni ludzie. Bo ogólnie to źle się wyraziłem. :D Miałem na myśli, że zaczną przychodzić liczniej. Stosunek norm/abnorm wzrośnie :]

--

*RedLite*

RedLite wrote:

źle się wyraziłem. :D Miałem na myśli, że zaczną przychodzić liczniej.
Stosunek norm/abnorm wzrośnie :]

Ale wiesz jaka jest średnia frekwencja na Lechu i Legii w tym sezonie?
yamma

W dniu 2011-05-23 20:24, yamma pisze:

Ale wiesz jaka jest średnia frekwencja na Lechu i Legii w tym sezonie?

A wiesz jaka będzie za 7 lat? :D

--

*RedLite*

RedLite wrote:

W dniu 2011-05-23 20:24, yamma pisze:

Ale wiesz jaka jest średnia frekwencja na Lechu i Legii w tym
sezonie?

A wiesz jaka będzie za 7 lat? :D

Nie wiem jaka będzie ale ci twoi normalni zaczęli przychodzić na stadion na długo przed tym jak Tusk postanowił zabawić się w szeryfa. Teraz część tych normalnych stanęła po stronie zadymiarzy. Prawda jest taka, że sytuacja na stadionach w ciągu ostatnich kilku lat zaczęła się stabilizować i praktycznie jedynym problemem z jakim borykała się Komisja Ligi były race. Natomiast zadymy jakie pamiętamy choćby z lat 90-tych praktycznie znikły ze stadionów. Teraz sytuacja "dzięki" szeryfowaniu Tuska znowu się zradykalizowała i można powiedzieć, że właśnie diabeł przebrał się w ornat i na mszę dzwoni.
yamma

On 23 Maj, 21:13, "yamma" <ya...@wp.pl> wrote:

Nie wiem jaka będzie ale ci twoi normalni zaczęli przychodzić na stadion na
długo przed tym jak Tusk postanowił zabawić się w szeryfa. Teraz część tych
normalnych stanęła po stronie zadymiarzy. Prawda jest taka, że sytuacja na
stadionach w ciągu ostatnich kilku lat zaczęła się stabilizować i
praktycznie jedynym problemem z jakim borykała się Komisja Ligi były race.

no, plus zorganizowane wulgaryzmy, etc.

Ale zadymy - drobniejsze, bo drobnijesze - były. Problem stwarzali
zwykle tzw "wyjazdowcy". Dobrze przecvież wiesz, że potajemne
konszachty zarządów klubów z kibicami sprowadzały się do "u nas ma być
spokój, gdzie indziej robcie se co chcecie".
I mieliśmy takie scenki jak napierniczanie racami przez kibiców Lecha
w sektor rodzinny na Wiśle, rozwalanie toalet na Cracovii przez
kibiców Lechii, rozwalanie przenośnej trybunki przez legionistów na
Wiśle czy próba rozwałki sektoru dla przyjezdnych na Lechu przez
wiślaków. O finałach PP czy rozróbach w Wilnie/Kownie nie wspominam..

Czyli spokój był na zasadzie "taki ładny stadion mamy zbudowany, to
będziemy tu grzeczni, zresztą mamy na nim swoje interesy...a żeby był
najładniejszy w Polsce, to trzeba rozp....ić stadiony innym" :) :).

PB wrote:

On 23 Maj, 21:13, "yamma" <ya...@wp.pl> wrote:

Nie wiem jaka będzie ale ci twoi normalni zaczęli przychodzić na
stadion na długo przed tym jak Tusk postanowił zabawić się w
szeryfa. Teraz część tych normalnych stanęła po stronie zadymiarzy.
Prawda jest taka, że sytuacja na stadionach w ciągu ostatnich kilku
lat zaczęła się stabilizować i praktycznie jedynym problemem z jakim
borykała się Komisja Ligi były race.

no, plus zorganizowane wulgaryzmy, etc.

Tego akurat nie ma sensu brać pod uwagę, bo wyplenić się tego nie da. To, niestety, zrobił się stały element na stadionach i to nie tylko w Polsce.

Ale zadymy - drobniejsze, bo drobnijesze - były.

Jasne, że były. Ale jeśli ktoś ogląda polską piłkę kilkanaście/kilkadziesiąt lat i czyta w pewnym dzienniku jak to na stadionach jest coraz gorzej to najczęściej otwiera szeroko oczy ze zdumienia i się zastanawia o co tym pismakom chodzi. Dwa drobne incydenty (oplucie kibica i przepychanki z piłkarzem) nagle urastają do rangi problemu ogólnonarodowego. No przecież to na kilometr śmierdzi Trybuną Ludu. Na kilometr śmierdzi zwykłą ordynarną dziennikarską prostytucją. Efektem takiego bajkopisarstwa są obecne działania Tuska.

Problem stwarzali
zwykle tzw "wyjazdowcy". Dobrze przecvież wiesz, że potajemne
konszachty zarządów klubów z kibicami sprowadzały się do "u nas ma być
spokój, gdzie indziej robcie se co chcecie".

To jeszcze teraz mi powiedz ile razy wyjazdowicze dymili na Łazienkowskiej od momentu oddania 3/4 nowego stadionu. Nie przypominam sobie ani jednego incydentu. Dlaczego? Ano dlatego, że Ł3 nie przypadkiem określane jest przez tych kibiców mianem Guantanamo. A przecież przyjeżdżał Lech, przyjeżdżał Widzew. Na Ł3 po prostu jakimś cudem da się zabezpieczyć sektor przyjezdnych. I to jest właściwa droga: nowe stadiony z odpowiednią infrastrukturą. Na pewno nic nie dadzą próby odgórnego wychowywania kibiców. Kibice cywilizują się sami. Sam pamiętam dyskusje na PRSPN odnośnie kibiców Lecha. Sam pamiętam ile tutaj było proroctw na temat apokalipsy jaka niechybnie dotknie stadion przy Bułgarskiej. Ale tak naprawdę przez te kilka lat tak właściwie nic tam się nie stało.
yamma

Użytkownik "yamma" <yamma@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Kibice cywilizują się sami. Sam pamiętam dyskusje na PRSPN odnośnie kibiców Lecha. Sam pamiętam ile tutaj było proroctw na temat apokalipsy jaka niechybnie dotknie stadion przy Bułgarskiej. Ale tak naprawdę przez te kilka lat tak właściwie nic tam się nie stało.

Kilkanaście.
A apokalipsa była (i nadal jest) blisko, ale nie w wyniku układu, tylko właśnie w wyniku działań Tuska.
Jeśli skonfliktuje klub z kibicami, to wymarzony przez GW scenariusz jeszcze może mieć miejsce.
Na razie zarząd się jeszcze opiera, ale kto wie co naczelny szeryf RP wymyśli w następnej kolejności?

24-05-2011, 08:24, yamma napisał:

Nie wiem jaka będzie ale ci twoi normalni zaczęli przychodzić na
stadion na długo przed tym jak Tusk postanowił zabawić się w
szeryfa. Teraz część tych normalnych stanęła po stronie zadymiarzy.
Prawda jest taka, że sytuacja na stadionach w ciągu ostatnich kilku
lat zaczęła się stabilizować i praktycznie jedynym problemem z
jakim borykała się Komisja Ligi były race.

no, plus zorganizowane wulgaryzmy, etc.

Tego akurat nie ma sensu brać pod uwagę, bo wyplenić się tego nie da.
To, niestety, zrobił się stały element na stadionach i to nie tylko w
Polsce.

Niestety się zrobił, ale spokojnie się da i się powinno. Odpowiednie
kary finansowe, które klub będzie przerzucał na kibicowskie
stowarzyszenia czy kogo tam. Raz im zabraknie na oprawę, drugi czy
dziesiąty, a za długi będzie się członkom blokować karty na parę meczów
- sami się zakneblują niepomalowaną sektorówką, a wszelki zorganizowane
bluzgi pozamłynowe zagłuszą pieśnią pozytywną i pozytywistyczną :-) A
dopingi pozytywne i bezbluzgowe nagradzać (znaczy, klub) premią w
postaci brzęczącej na oprawę albo dofinansowującą wyjazdy. Powoli,
cierpliwie i za parę lat nie będzie już chóralnie zorganizowanych
bluzgów. Tak, wiem - odwieczne drobiazgowe przypiep... ekhm... odwieczne dylematy
co to jest "chóralny", od ilu jest "chór", a od ilu tylko "kabaret",
przecież bluzgi będą zawsze, wolność słowa dla kibiców itd.  itd. Ale nie mylmy naturalnych ludzkich bluzgów (pamiętam mecz na którym
napastnik z 2 metrów nie trafił do bramki i cały stadion - a było tego
ze trzy tysiace ludzi - jak jeden mąż jęknął boleśnie "kurwaaaaa...".
Coś pięknego :-)), z lejącym się z trybun "Strzelcie kurwom gola" czy
"Kurwy pokonamy". Pierwsze są naturalne, były zawsze i będą zawsze, bo
czasami człowiek trafia i musi odreagować, a tych drugich, pod sztancę,
linijkę na komendę i do rytmu nie powinno być. Bo - pomijąc już aspekty
wychowawcze i inne takie pierdoły - wiocha to straszliwa, zwłaszcza na
nowych stadionach. Z grzybnią.

W sumie jakby tylko to się udało osiągnąć, to już nie mam zastrzeżeń to
trybun. Ludzie się częściej myją, palą minimalnie, race są rzadko, więc
dopóki nikt mi na głowę wielkiej ściery z malunkiem nie zarzuca i nie
każe tańczyć walczykalabada  - to okej :-)

--
AJK (naiwny deczko. A nawet pól kilo :-))

Dnia Tue, 24 May 2011 10:40:39 +0200, AJK napisał(a):

24-05-2011, 08:24, yamma napisał:

Nie wiem jaka będzie ale ci twoi normalni zaczęli przychodzić na
stadion na długo przed tym jak Tusk postanowił zabawić się w
szeryfa. Teraz część tych normalnych stanęła po stronie zadymiarzy.
Prawda jest taka, że sytuacja na stadionach w ciągu ostatnich kilku
lat zaczęła się stabilizować i praktycznie jedynym problemem z
jakim borykała się Komisja Ligi były race.

no, plus zorganizowane wulgaryzmy, etc.

Tego akurat nie ma sensu brać pod uwagę, bo wyplenić się tego nie da.
To, niestety, zrobił się stały element na stadionach i to nie tylko w
Polsce.

Niestety się zrobił, ale spokojnie się da i się powinno. Odpowiednie
kary finansowe, które klub będzie przerzucał na kibicowskie
stowarzyszenia czy kogo tam. Raz im zabraknie na oprawę, drugi czy
dziesiąty,

idiotyzm a'la ten debil, co wydal nakazy zamkniecia stadionow.

Nie widze powodu, dla ktorego jako czlonek jakiegos stowarzyszenia kibicow
mam ponosic odpowiedzialnosc, za piknikow "j..c PZPN", co jest czesto ich
jdynym zrywem dopingu podczas meczu.


 

itd. Ale nie mylmy naturalnych ludzkich bluzgów (pamiętam mecz na którym
napastnik z 2 metrów nie trafił do bramki i cały stadion - a było tego
ze trzy tysiace ludzi - jak jeden mąż jęknął boleśnie "kurwaaaaa...".
Coś pięknego :-))

taka sytuacja miala miejsce w Krakwoie na meczu Wisla-Pogon landych kilka
lat temu, kiedy Wisla przegrywala bodajze 1:2 a strzal glowka Moskalewicza
jakims niemozliwym do powtorzenia fartem bramkarz wyjal prosto z okienka.
Ludzi bylo ok 6000

>z lejącym się z trybun "Strzelcie kurwom gola" czy

"Kurwy pokonamy".

a i to wina stowarzyszenia?
Jakos do wspolnych spiewow piknikow trudno namowic, ale jak trzeba
zakurwowa to sa pierwsi a Stowarzyszenia maja za to placic?

 

W sumie jakby tylko to się udało osiągnąć, to już nie mam zastrzeżeń to
trybun. Ludzie się częściej myją, palą minimalnie, race są rzadko, więc
dopóki nikt mi na głowę wielkiej ściery z malunkiem nie zarzuca i nie
każe tańczyć walczykalabada  - to okej :-)

Jezus... zeby Ci wstac z krzeselka nie kazali na meczu bo sie poplaczesz.

Swoja droga to nie jestes na tyle rozgarniety, zeby dobrac sobie sektor na
stadionie pod swoje potrzeby?
Dziwne. Na kazdym jest takie miejsce zwane czesto "loza szydercow" gdzie
siedza statryczale osoby i wszystko im nie pasuje. Popytaj, znajdziesz.
Nikt tam wstawac pod cyt "sciera" nie kaze, co najwyzej dziadek siedzacy
obok moze krzywo plwocine odkrztysic, musisz miec chusteczke higieniczna w
pogotowiu.




--
Pozdrawiam
danpe_
gg:827748

danpe_ <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a)

Nie widze powodu, dla ktorego jako czlonek jakiegos stowarzyszenia kibicow
mam ponosic odpowiedzialnosc, za piknikow "j..c PZPN", co jest czesto ich
jdynym zrywem dopingu podczas meczu.

A może wiesz, co ten PZPN zrobił tym piknikom, że chcą się z nim tak
niecnie zabawić?

Zawsze na tej grupie, piknik to było zło wcielone, śpiewać nie umie,
słów nie zna, zgód nie kuma, tylko by hotdogi wpie...ł, a to taki z
niego łotr, że przez niego to mogą i stadion zaknąć.

--
Tomek

Użytkownik "Tomek Kańka" <tom@tomkan.eu.org> napisał w wiadomości news:slrnito6tm.she.tomtv2.dom.local...

danpe_ <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a)

Nie widze powodu, dla ktorego jako czlonek jakiegos stowarzyszenia kibicow
mam ponosic odpowiedzialnosc, za piknikow "j..c PZPN", co jest czesto ich
jdynym zrywem dopingu podczas meczu.

A może wiesz, co ten PZPN zrobił tym piknikom, że chcą się z nim tak
niecnie zabawić?

Zawsze na tej grupie, piknik to było zło wcielone, śpiewać nie umie,
słów nie zna, zgód nie kuma, tylko by hotdogi wpie...ł, a to taki z
niego łotr, że przez niego to mogą i stadion zaknąć.

Na tej grupie to pikuś.
Na różnych przekumatych forach to piknikami i innymi Januszami to kibole swoje dzieci straszą.

Dnia Tue, 24 May 2011 20:57:26 +0000 (UTC), Tomek Kańka napisał(a):

danpe_ <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a)

Nie widze powodu, dla ktorego jako czlonek jakiegos stowarzyszenia kibicow
mam ponosic odpowiedzialnosc, za piknikow "j..c PZPN", co jest czesto ich
jdynym zrywem dopingu podczas meczu.

A może wiesz, co ten PZPN zrobił tym piknikom, że chcą się z nim tak
niecnie zabawić?

Nie wiem, ale to jedyne, co potrafia porzadnie zaspiewac.
Odkad chodze na mecze zastanawia mnie ten fenomen. Moze chodzi tu o prosty
i krotki refren? Moze nie sa w stanie zapamietac nic dluzszego, niz
rzeczone dwa slowa?



--
Pozdrawiam
danpe_
gg:827748

Użytkownik "danpe_" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:6vekbkh6fxsr$.xia5fbu1l8s4$.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 24 May 2011 10:40:39 +0200, AJK napisał(a):

W sumie jakby tylko to się udało osiągnąć, to już nie mam zastrzeżeń to
trybun. Ludzie się częściej myją, palą minimalnie, race są rzadko, więc
dopóki nikt mi na głowę wielkiej ściery z malunkiem nie zarzuca i nie
każe tańczyć walczykalabada  - to okej :-)

Jezus... zeby Ci wstac z krzeselka nie kazali na meczu bo sie poplaczesz.

Ty lepiej uważaj, żeby Tobie nie kazali usiąść.
Bo jakby Tuskowa rewolucja choć tyle dobrego przyniosła, to byłby to jakiś sukces.

Swoja droga to nie jestes na tyle rozgarniety, zeby dobrac sobie sektor na
stadionie pod swoje potrzeby?
Dziwne. Na kazdym jest takie miejsce zwane czesto "loza szydercow"

Nooo, jak ostatnio byłem na Lechu, to nie było.
Wypróbowałem dwie nowe trybuny, z góry do dołu, ludzi było niedużo (kilkanaście tys, może 20), ale i tak zawsze znalazł się jakiś palant, co koniecznie na meczu musiał stać, mimo że kupił bilet na trybunę z miejscami siedzącymi.
Ciekawe czy w InterCity też taki stoi w przedziale?

Dnia Tue, 24 May 2011 21:57:21 +0200, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "danpe_" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:6vekbkh6fxsr$.xia5fbu1l8s4$.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 24 May 2011 10:40:39 +0200, AJK napisał(a):

W sumie jakby tylko to się udało osiągnąć, to już nie mam zastrzeżeń to
trybun. Ludzie się częściej myją, palą minimalnie, race są rzadko, więc
dopóki nikt mi na głowę wielkiej ściery z malunkiem nie zarzuca i nie
każe tańczyć walczykalabada  - to okej :-)

Jezus... zeby Ci wstac z krzeselka nie kazali na meczu bo sie poplaczesz.

Ty lepiej uważaj, żeby Tobie nie kazali usiąść.
Bo jakby Tuskowa rewolucja choć tyle dobrego przyniosła, to byłby to jakiś sukces.

jak ide poza G to siedze, ostatnio sie zdarzylo dwa razy.
Trzeba uszanowac zwyczaje tubylcow ;)

Swoja droga to nie jestes na tyle rozgarniety, zeby dobrac sobie sektor na
stadionie pod swoje potrzeby?
Dziwne. Na kazdym jest takie miejsce zwane czesto "loza szydercow"

Nooo, jak ostatnio byłem na Lechu, to nie było.
Wypróbowałem dwie nowe trybuny, z góry do dołu, ludzi było niedużo (kilkanaście tys, może 20), ale i tak zawsze znalazł się jakiś palant, co koniecznie na meczu musiał stać, mimo że kupił bilet na trybunę z miejscami siedzącymi.
Ciekawe czy w InterCity też taki stoi w przedziale?

I odwrotnie, na trybunie dla kibicow (zazwyczaj tych mlodszych) zawsze
trafi sie jakis piknik, ktoremu nie pasuje, ze tu skacza.
Ludzie nie potrafia czytac moim zdaniem, bo skad inaczej wyzej wymienione
sytuacje, badz ta z Tesco, gdy zawsze w kasie, przyu ktorej wisi polmetrowy
napis "do 10 artykulow" stoi c..a z koszykiem wypelnionym po brzegi.
--
Pozdrawiam
danpe_
gg:827748

W dniu 2011-05-25 19:49, danpe_ pisze:

I odwrotnie, na trybunie dla kibicow (zazwyczaj tych mlodszych) zawsze
trafi sie jakis piknik, ktoremu nie pasuje, ze tu skacza.

Bylem pare razy na kadrze i tam to jest niezla jazda. Chyba na Belgii usiadlem za spora grupa zorganizowanych bodajze Widzewiakow - doping oczywiscie na stojaco. No to chcac nie chcac stalem. Za mna natomiast jakis miejscowy mnie meczy caly mecz "siadej chopie, siadej!"

24-05-2011, 22:16, danpe_ napisał:

Nie wiem jaka będzie ale ci twoi normalni zaczęli przychodzić na
stadion na długo przed tym jak Tusk postanowił zabawić się w
szeryfa. Teraz część tych normalnych stanęła po stronie zadymiarzy.
Prawda jest taka, że sytuacja na stadionach w ciągu ostatnich kilku
lat zaczęła się stabilizować i praktycznie jedynym problemem z
jakim borykała się Komisja Ligi były race.

no, plus zorganizowane wulgaryzmy, etc.

Tego akurat nie ma sensu brać pod uwagę, bo wyplenić się tego nie da.
To, niestety, zrobił się stały element na stadionach i to nie tylko w
Polsce.

Niestety się zrobił, ale spokojnie się da i się powinno. Odpowiednie
kary finansowe, które klub będzie przerzucał na kibicowskie
stowarzyszenia czy kogo tam. Raz im zabraknie na oprawę, drugi czy
dziesiąty,

idiotyzm a'la ten debil, co wydal nakazy zamkniecia stadionow. Nie widze powodu, dla ktorego jako czlonek jakiegos stowarzyszenia
kibicow mam ponosic odpowiedzialnosc, za piknikow "j..c PZPN", co
jest czesto ich jdynym zrywem dopingu podczas meczu.

Jasne, jasne. Zaraz w ogóle się okaże, że wszystko złe to pikniki, a
sektory kumate śpiewają tylko godzinki i otrząsają się z wewnętrznego
oburzenia na każde "strzelcie k... gola" i "k.... pokonamy".
Akurat na tych stadionach i na tych meczach, na których byłem
zorganizowany bluzg zawsze wychodził z młyna (z WSTK na Cracovii na
czele :-)). Z sektorów pikniczych rzadziutko, a te piętnaście osób na
sektor można było zagłuszyć głośniejszym kichnieciem. Przy młynowym
natężeniu i pojemności ichnich płuc - to te sektory są w stanie
zagłuszyć każdą próbę nieprawomyślnego dopingu. Który zresztą zanim z
odosobnionych głosów w różnych sektorach przerodzi się w coś
zorganizwanego... trochę to trwa. 

itd. Ale nie mylmy naturalnych ludzkich bluzgów (pamiętam mecz na którym
napastnik z 2 metrów nie trafił do bramki i cały stadion - a było tego
ze trzy tysiace ludzi - jak jeden mąż jęknął boleśnie "kurwaaaaa...".
Coś pięknego :-))

taka sytuacja miala miejsce w Krakwoie na meczu Wisla-Pogon landych kilka
lat temu, kiedy Wisla przegrywala bodajze 1:2 a strzal glowka Moskalewicza
jakims niemozliwym do powtorzenia fartem bramkarz wyjal prosto z okienka.
Ludzi bylo ok 6000

Nie, to nie był ten mecz. Ale przy sześciu tysiącach musiało to zabrzmieć jeszcze lepiej.
 

 >z lejącym się z trybun "Strzelcie kurwom gola" czy

"Kurwy pokonamy".

a i to wina stowarzyszenia?
Jakos do wspolnych spiewow piknikow trudno namowic, ale jak trzeba
zakurwowa to sa pierwsi a Stowarzyszenia maja za to placic?

 Klub tym bardziej nie śpiewa, ale klub jednak płaci. I za bluzgi
sektorów, i za race tam odpalane, i za tych złomów, którzy w Kielcach
śpiewali "Rachu-ciuchu", i za... i za... Zapłacą za swoje wlasne grzechy i za nieumiejętność a) zagłuszenia, b)
pracy organicznej, to się włączą, zamiast intonować oraz  prowadzić
zorganizowany bluzg. Wszystkim wyjdzie to na dobre, a pikniki szybko się
nauczą. Tak jak się od nich nauczyły "J... pezetpeen". Jakoś na paru stadionach dało się prowadzić doping bez bluzgów - na
Wiśle (choć tylko wtedy, kiedy Małecki dzierżył megafon), na Lechu (pół
roku tylko, co prawda, bo potem dopadła ich frustracja i zaczęli
wyzywać). Da się. I wszędzie by się dało, gdyby tylko ktoś chciał. 

W sumie jakby tylko to się udało osiągnąć, to już nie mam zastrzeżeń to
trybun. Ludzie się częściej myją, palą minimalnie, race są rzadko, więc
dopóki nikt mi na głowę wielkiej ściery z malunkiem nie zarzuca i nie
każe tańczyć walczykalabada  - to okej :-)

Jezus... zeby Ci wstac z krzeselka nie kazali na meczu bo sie poplaczesz.

No jak to? Przecież krzesełka - jak sama nazwa wskazuje - służą do
stania obok. Każdy kumaty to wie!

 

Swoja droga to nie jestes na tyle rozgarniety, zeby dobrac sobie sektor na
stadionie pod swoje potrzeby?

Ależ dobieram sobie. Na tych stadionach, na których bywam, dobieram
sobie. Niestety, na niektórych nawet w kiblu dopada mnie "Coście tak
cichoo? Pikniki, coście tak cicho?" czy "Wszyscy wstają i..." (nie
wstanę! nie teraz! :-))

Dziwne. Na kazdym jest takie miejsce zwane czesto "loza szydercow" gdzie
siedza statryczale osoby i wszystko im nie pasuje. Popytaj, znajdziesz.
Nikt tam wstawac pod cyt "sciera" nie kaze, co najwyzej dziadek siedzacy
obok moze krzywo plwocine odkrztysic, musisz miec chusteczke higieniczna w
pogotowiu.

No straszne. Komuś się nie podoba zorganizowane bluzganie. To znaczy, że
nic mu się nie podoba. Nie rozumie prawdziwychkurnakibiców, którzy
krwiomibliznom... Co za Janusz wstrętny! Pewnie pedał. Albo Żyd. Nie
zamkniecie nam ust! Wol-ność słowa dla ki-biców! K.... pokonamy! Na
stojąco, oczywiście, bo krzesełka są mięczaków. A starsze panie z
wnukami są debilami i wolno na nie pluć na meczu, nie?

--
AJK

Dnia Wed, 25 May 2011 07:10:30 +0200, AJK napisał(a):

Klub tym bardziej nie śpiewa, ale klub jednak płaci. I za bluzgi
sektorów, i za race tam odpalane, i za tych złomów, którzy w Kielcach
śpiewali "Rachu-ciuchu", i za... i za...

To niech sciga tych od rachu-ciachu. Reszte zniose ;)

 Da się. I wszędzie by się dało, gdyby tylko ktoś chciał.

Da sie tez, zeby na przystankach i w szkole nie kleli.
Wszystko sie da, tylko nikomu na tym az tak nie zalezy chyba u nas.

No jak to? Przecież krzesełka - jak sama nazwa wskazuje - służą do
stania obok. Każdy kumaty to wie!

Dlatego sie dziwie na cholere w ogole je montuja na sektorze dla kibicow
zaangazowanych.
Szkoda kasy.

Ależ dobieram sobie. Na tych stadionach, na których bywam, dobieram
sobie. Niestety, na niektórych nawet w kiblu dopada mnie "Coście tak
cichoo? Pikniki, coście tak cicho?" czy "Wszyscy wstają i..." (nie
wstanę! nie teraz! :-))

Jak studiowalem jeden z wykladowcow wyszedl skorzystac z tronu z przypietym
mikrofonem radiowym i nie wylaczyl go. Pech chcial, ze kibelek jest tuz za
sciana auli wykladowej, a jego nadajnik byl swiezo naladowany.
Byla taka sytuacja w ktoryms z filmow Leslie Nielsena (czy jak mu tam).
Wierz mi, musialem sobie supelek zawiazac, zeby ze smiechu nie popuscic.
Moze na Twoim stadionie trzeba do WC chodzic z nadajnikiem?


--
Pozdrawiam
danpe_
gg:827748

25-05-2011, 19:56, danpe_ napisał:

 Da się. I wszędzie by się dało, gdyby tylko ktoś chciał.

Da sie tez, zeby na przystankach i w szkole nie kleli.
Wszystko sie da, tylko nikomu na tym az tak nie zalezy chyba u nas.

No jednak nie: na przystankach masz bluzgi indywidualne i emocjonalne
lub przeciwnkowe - tego nie wyplenisz. Ale zorganizowane bluzgi
stadionowe - i owszem. Wystarczy chcieć. Ale tu racja - nikomu nie
zależy i nikomu się nie chce.  

No jak to? Przecież krzesełka - jak sama nazwa wskazuje - służą do
stania obok. Każdy kumaty to wie!

Dlatego sie dziwie na cholere w ogole je montuja na sektorze dla kibicow
zaangazowanych.
Szkoda kasy.

Eee... Ty tak poważnie?

Ależ dobieram sobie. Na tych stadionach, na których bywam, dobieram
sobie. Niestety, na niektórych nawet w kiblu dopada mnie "Coście tak
cichoo? Pikniki, coście tak cicho?" czy "Wszyscy wstają i..." (nie
wstanę! nie teraz! :-))

Jak studiowalem jeden z wykladowcow wyszedl skorzystac z tronu z
przypietym mikrofonem radiowym i nie wylaczyl go. Pech chcial, ze
kibelek jest tuz za sciana auli wykladowej, a jego nadajnik byl
swiezo naladowany. Byla taka sytuacja w ktoryms z filmow Leslie
Nielsena (czy jak mu tam). Wierz mi, musialem sobie supelek zawiazac,
zeby ze smiechu nie popuscic. Moze na Twoim stadionie trzeba do WC
chodzic z nadajnikiem?

Hmm, nawet gdyby nadawał stamtąd, to "tym" jednak młyna nie zagłuszę :-) --
AJK

Użytkownik "Cavallino"

Z tekstu od razu widać, że GW nie chodzi o żaden porządek, tylko o gnębienie kiboli.

własnie zobaczylem filmik
swoją drogą trzeba być kompletną babą, żeby opluć dziecko i spitalać.
Prawdziwy kibol powinien temu litarowi złoić skórę ;)

mar

W dniu 2011-05-23 09:26, Cavallino pisze:

Teraz nie spodobało im się, że Lech Poznań robi porządek na stadionie.
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,9645749,Czy_ochrona_polowala_na_oplutego_kibica_.html

"Klub już zapowiedział ukaranie kibica. Maciej W. dostanie zakaz wejścia na mecze Lecha, bo przebywania pod wpływem alkoholu zabrania stadionowy regulamin."

To ciekawostka;) Proponuje aby policja po meczu (najlepie niedzielnym o 14:45, zeby imprezujacy po sobocie nie zdazyli wytrzezwiec) trzepala alkomatami wychodzacych z kotla jak leci a informacje o tych, ktorzy byli nietrzezwi wyslala do zarzadu Lecha. Ciekawe co zrobia;)
Chodze czasami na Slaska na odkryta (tutejszy mlyn) i stojac w kolejce do wejscia staram sie oddychac jak musze, bo od tego alkoholowego fetoru mi sie rzygac chce.

pozdr
PG

Nie chce mi sie walkowac tematu zbytnio dalej, ale spojrzcie tylko na to:

http://www.youtube.com/watch?v=1_d9mOcGYKU

:)))

Fedor <nie@mam.ru> writes:

Nie chce mi sie walkowac tematu zbytnio dalej, ale spojrzcie tylko na to:

http://www.youtube.com/watch?v=1_d9mOcGYKU

Początek śliczny, potem słabiej ale ogólnie udane.

PS Mamy kolejną wersję hasła o Donaldzie (2:30), tutaj policjant czy
prokurator może już musieć się naprawdę mocno gimnastykować, by uzasadnić
mandat.