Data: 2013-02-27 10:45:40 | |
Autor: PrivateLan | |
ĹťÄ danie zarzÄ dcy nieruchomoĹci | |
W dniu 26.02.2013 11:32, Marek pisze:
ZarzÄ dca nieruchomoĹci wystosowaĹ do mnie pismo z ĹźÄ daniem przedĹoĹźeniaZarzÄ dca dziaĹajÄ c w imieniu WspĂłlnoty ma prawo do takich informacji i moĹźe od ciebie ĹźÄ daÄ takich wiadomoĹci, poniewaĹź przedmiotem jego zarzÄ dzania jest miÄdzy innymi sporne mieszkanie. We wspĂłlnocie kaĹźdy z wĹaĹcicieli mieszkania ma prawo do uzyskania takich informacji (wg. orzeczenia SN), wiÄc zarzÄ dca dziaĹajÄ c w ich imieniu takĹźe. -- (__) (oo) /-- -- -- \/ / | || * /\-- -/\ ~~ ~~ ....."Have you mooed today?"... |
|
Data: 2013-03-04 02:03:10 | |
Autor: JaMyszka | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu środa, 27 lutego 2013 10:45:40 UTC+1 użytkownik PrivateLan napisał:
> Zarządca nieruchomości wystosował do mnie pismo z żądaniem przedłożeniaTak czytam i czytam Twoją argumentację i wychodzi mi, że zarządca z własnej woli ma prawo co jakiś czas nękać lokatorów na temat ich własności lokalu. Czyżby? Przecież zarządca podpisując umowę ze wspólnotą otrzymał spis lokali, które do tej wspólnoty należą. Lokali wraz z właścicielami. Właścicielami, którzy złożyli deklarację przystąpienia do tej wspólnoty. I wybrali zarząd, który upoważnili do działania w ich imieniu. Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem owej wspólnoty. Nowy właściciel także musi wypełnić deklarację, bo inaczej jego lokal "wyskakuje" ze wspólnoty. Jeśli z takich czy innych powodów nie chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać umowę z zarządcą o wykonywanie usług. Nic dziwnego, że zarządca żąda (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu) aktu własności od mieszkańca danego lokalu. Bo o ile opłaty bieżące mogą wpływać bez opóźnień, to przy remontach lub awariach może być problem z pokryciem tych kosztów. PS Masz ładną sygnaturkę ;) To Ty? -- Pozdrawiam :) JM http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/ |
|
Data: 2013-03-04 11:23:10 | |
Autor: Maruda | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu 2013-03-04 11:03, JaMyszka pisze:
Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem Nie. Nie ma czegoś takiego, że "wyskakuje". Członkostwo we Wspólnocie jest "z mocy prawa" i niezależnie od czyjegoś widzimisię. Nowy właściciel (który kupił lub odziedziczył lokal) nie musi wypełniać żadnej deklaracji. Jeśli Wspólnota w drodze uchwały lub umowy notarialnej zleciła zarządzanie Zarządcy, to wszystkie lokale we wspólnocie podpadają pod tę umowę. Jeśli z takich czy innych powodów nie chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać Moim zdaniem - patrz wyżej. Nic nie musi i nie ma wyboru, z automatu (w wyniku wcześniejszej uchwały Wspólnoty) podpada pod Zarządcę. Nic dziwnego, że zarządca żąda (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu) W interesie nowego właściciela. Dopóki nowy właściciel nie udokumentuje Wspólnocie (lub Zarządcy działającemu na jej zlecenie i w jej imieniu) faktu bycia właścicielem, to ma guzik do powiedzenia w sprawach Wspólnoty (tj. uchwał). Bo o ile opłaty bieżące mogą wpływać bez opóźnień, to przy remontach lub Obciąży się lokal. Dobrze przećwiczona ścieżka. Na koniec się zlicytuje. -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |
|
Data: 2013-03-04 05:57:56 | |
Autor: JaMyszka | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 11:23:10 UTC+1 użytkownik Maruda napisał:
> Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem Hmmm... Mówisz "z mocy prawa"... Czyli jeżeli ze spółdzielni jest 10 mieszkań wykupionych z hipoteką, a tylko 3 właścicieli chce założyć wspólnotę, to wspólnota obejmuje te 10 mieszkań (przyjmuję, że te 10 mieszkań jest na jakimś określonym terenie, ujętym w hipotece)? No i czy taka wspólnota ma prawo wystawić w terenie tablice "Tu jest teren wspólnoty"? Czy też musi być powyżej pięciu właścicieli chętnych do zmiany formy zarządzania (ze spółdzielni na wspólnotę)? No i ile mieszkań wchodzi w tym przypadku w skład takiej wspólnoty? Na jakiej zasadzie dane mieszkanie wchodzi w skład wspólnoty? Czyż ci co ją zakładają nie muszą złożyć podpisów, że są właścicielami i chcą danej formy zarządzania? Toż to jest deklaracja. Czy wspólnota obejmuje mieszkania czy właścicieli tych mieszkań? Jeżeli dotychczasowy członek spółdzielni (on i jego mieszkanie nie należy do wspólnoty)kupi sobie od sąsiada, ale członka wspólnoty, drugie mieszkanie - to co? Nie może zrezygnować z członkostwa mieszkania(?) we wspólnocie i być tylko członkiem spółdzielni? Czy jeżeli właściciel mieszkania we wspólnocie uda się w podróż, z której się nie wraca, a nie zostawił testamentu ani spadkobierców, to to jego mieszkanie wchodzi w "masę" wspólnoty? I co? Może ona czerpać korzyści z tego? Nowy właściciel (który kupił lub odziedziczył lokal) nie musi wypełniać żadnej deklaracji. Jeśli Wspólnota w drodze uchwały lub umowy notarialnej zleciła zarządzanie Zarządcy, to wszystkie lokale we wspólnocie podpadają pod tę umowę. Jeżeli "teren" wspólnoty obejmuje też mieszkania, które do niej nie należą, rację ma większość, a mniejszość musi się podporządkować. Jeżeli większość ma wspólnota, to ona decyduje, kto będzie zarządzał i za ile. I tu jestem z Tobą zgodna, co do kwot obciążających mieszkania. Natomiast odnoszę wrażenie, że zapomniałeś, iż współodpowiedzialność nie musi być współwłasnością. BTW Gdy notarialnie potwierdzałam wykup mieszkania, to moja spółdzielnia wstawiła mi w ten akt zapis, że to ona będzie moim zarządcą. To gdybym chciała się przyłączyć do wspólnoty (się w bólach rodzi), to muszę też zmienić hipotekę? Akt notarialny? > Jeśli z takich czy innych powodów nie Wiesz, jakbym była zarządcą, tobym chciała wiedzieć od kogo mam wymagać należności. Przecież wątkotwórca nie jest właścicielem tego mieszkania, ale za nie chce płacić. Dlatego umowa cywilno-prawna załatwia tę kwestię. Przecież zarządca nie ma uprawnień do kontrolowania tytułu prawnego zamieszkiwania danego lokalu. I też nie może przymusić kogoś do jakiś czynności prawnych (postępowanie spadkowe). Czyż nie o take Polskę "walczyliśmy"? A wspólnota? Wspólnota odnotowuje sobie na podstawie aktu zgonu, że ubył jej jeden współwłaściciel. > Nic dziwnego, że zarządca żąda Jaki interes? Jeśli ktoś od początku wie, że nie będzie chodził na zebrania - to i tak tylko jest wykonawcą uchwał. A wspólnota ma lepsze wskaźniki uchwał. > Bo o ile opłaty bieżące mogą wpływać bez opóźnień, to przy remontach lub > awariach może być problem z pokryciem tych kosztów. Toż wiadomo;p Ale nim się zlicytuje, to ile zamrozi się obrotówki:] A mając umowę można windykację rozpocząć wcześniej. -- Pozdrawiam :) JM http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/ |
|
Data: 2013-03-04 19:50:30 | |
Autor: Maruda | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu 2013-03-04 14:57, JaMyszka pisze:
Hmmm... Mówisz "z mocy prawa"... W przypadku wydzielenia się ze spółdzielni są nieco inne zasady, których dokładnie nie znam. Mam do czynienia ze wspólnotą, która powstała w wyniku wykupienia kilku mieszkań zakładowych. Nie będę się dalej wymądrzał ;) -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |
|
Data: 2013-03-05 14:49:00 | |
Autor: JaMyszka | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 19:50:30 UTC+1 użytkownik Maruda napisał:
[...] Nie bądź taki! Przecież Cię nie zaczepiam! Ale Cię lubię - to fakt! No i sama "rozpracowuję" temat wspólnoty, więc się włączyłam w ten wątek. Tę Waszą wspólnotę gdzieś rejestrowaliście? u.w.l. nic na ten temat nie mówi. -- Pozdrawiam :) JM http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/ |
|
Data: 2013-03-04 20:49:29 | |
Autor: PrivateLan | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu 04.03.2013 11:03, JaMyszka pisze:
Przecież zarządca podpisując umowę ze wspólnotą otrzymał spis lokali,Nie ma żadnych lojalek czy też deklaracji. Przeczytaj u.w.l. - dzieje się z mocy ustawy. Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiemWłaśnie czyni i to automatycznie Jeśli z takich czy innych powodów nie chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisaćNie ma możliwości indywidulnego wybrania zarządcy (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu)Nie ma znaczenia jak. Może sąsiedzi zadzwonili? Nie poznałeś się? -- (__) (oo) /-- -- -- \/ / | || * /\-- -/\ ~~ ~~ ....."Have you mooed today?"... |
|
Data: 2013-03-05 15:18:45 | |
Autor: JaMyszka | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 20:49:29 UTC+1 użytkownik PrivateLan napisał:
> Przecież zarządca podpisując umowę ze wspólnotą otrzymał spis lokali, Fakt! Kupienie lokalu nie jest deklaracją. [quote]Art. 6 Ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości, tworzy wspólnotę mieszkaniową. Wspólnota mieszkaniowa może nabywać prawa i zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozwana.[/quote] Odrobiłam zadanie? > Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem Znowu masz rację. :) Jeśli z takich czy innych powodów nie Nie w tym sensie mówiłam -- bo to jasne, że na danym terenie jest jeden zarządca. Miałam na myśli umowę między tym zarządcą a gościem zajmującym lokal na terenie wspólnoty. To, że gość nie jest właścicielem, wcale nie znaczy, że zarządca ma podstawy do wywalenia go z tego lokalu. Tak uważam. Dlatego podpisuje z nim umowę, że będzie ponosił koszty tego lokalu. > (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu) Mogło też być pismo od zarządu wspólnoty. > PS Daj spokój! Mysza z rogami?! Niektórzy nawet mówią, że białych nie ma. A Ty niby mój portret rysujesz... ;p -- Pozdrawiam :) JM http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/ |
|
Data: 2013-03-06 01:47:04 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
On Tue, 5 Mar 2013, JaMyszka wrote:
W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 20:49:29 UTC+1 użytkownik PrivateLan napisał: Odnotowujemy. Odrobiłam zadanie? Ano ;) Jeśli z takich czy innych powodów nie Czekaj moment. Problem bierze się z nomenklatury. Są dwie różne funkcje, których nie należy mylić. Jedna to zarządzanie nieruchomością - i może je wykonywać ktoś ze współwłaścicieli lub osoba trzecia której powierzono ów zarząd. Ten zarząd nie powstaje automagicznie, ale ma "moc" ustawową, przy czym członkowie wspólnoty mogą poprzez umowę ustalić formę zarządzania. To jest już trudne do ruszenia (po uzgodnieniu i podpisaniu). Nie dotyczy małych wspólnot, które z mocy UoWL podlegają pod przepisy z KC o współwłasności, choć *mogą* podobnie sobie zorganizować zarządzanie (ale już w oparciu o przepisy na temat pełnomocnictwa). Druga sprawa, to prowadzenie bieżącej obsługi lokali. Na przykład rozliczanie zużycia wody. Ten zakres może być odrębny od zarządzania, czasami nazywany jest "administracją". Zarządca tak samo, jak wynajmuje ekipę od czyszczenia komina, może powierzyć komuś rozliczanie zużycia wody. Bo czemu by nie? Miałam na myśli umowę między tym zarządcą a gościem zajmującym No to dziękuję. To nie jest JEGO zmartwienie - bo on ma umowę z *właścicielem* lokalu i tyle. I to zmartwieniem właściciela jest dogadanie się z zarządcą oraz takie sformułowanie umowy o najem, dzierżawę, użyczenie lub użytkowanie lokalu, żeby jakoś zgrabnie nie musiał co chwilę wkładać palca między drzwi a futrynę ;) (znaczy *własną* umowę np. najmu a *własną* umowę z zarządcą) wcale nie znaczy, że zarządca ma podstawy do wywalenia go z tego lokalu. No to chyba mamy nieporozumienie jak wyżej. Zarządca wzywa właściciela, aby się wytłumaczył czemu czegoś tam nie zgłosił. Najemca nie ma nic do gadania w sprawach o zarządzanie! (było) Natomiast najemca może podpisać umowę o samodzielne rozliczanie różnego rodzaju wydatków związanych z użytkowaniem lokalu. Oczywiscie. Tyle, ze to bardziej ta funkcja "administracyjna", nawet, jeśli pełniona przez "zarząd wspólnoty w rozumieniu UoWL" Bo tu oczywiście będzie tak, jak właściciele się umówili, mogli się umówić że np. umowy z dostawcami wody per lokal mają być zawarte indywidualnie (przy opłacie rzędu kilnastu zł od licznika dostawca może być chętny, czemu nie), a może być rozliczane przez wspólnotę. I to właściciel musi dopilnować, aby umowa z najemcą "pasowała" do przyjętej formy rozliczania. To on miał prawo głosu na zebraniu. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-03-06 09:41:04 | |
Autor: PrivateLan | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
W dniu 06.03.2013 01:47, Gotfryd Smolik news pisze:
Bo tu oczywiście będzie tak, jak właściciele się umówili, Można zastosować formę indywidualnego rozliczania ale nie w budynkach wielorodzinnych na których dodatkowo, poza jednostkowymi montowany jest licznik poboru wody dla całej wspólnoty. Wtedy wspólnota płaci za pobór ze wskazań licznika głównego i rozlicza indywidualne pobory. Nie ma tu dowolności, bo dostawca wody mając licznik główny nie będzie zawierał indywidualnych umów na "podliczniki". Wiadomo też, że suma wskazań indywidualnych może być różna od wskazań licznika głównego i co wtedy z niedopłatą lub nadpłatą? -- (__) (oo) /-- -- -- \/ / | || * /\-- -/\ ~~ ~~ ....."Have you mooed today?"... |
|
Data: 2013-03-06 11:19:37 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Żądanie zarządcy nieruchomości | |
On Wed, 6 Mar 2013, PrivateLan wrote:
Można zastosować formę indywidualnego rozliczania ale nie w budynkach Nie porównuj proszę z powszechnie istniejącym przypadkiem, kiedy te liczniki nie stanowią własności dostawcy wody (i nie tylko liczniki o czym niżej). To że przypadek taki nie występuje (ewentualnie "prawie nie występuje") nie znaczy że nie może wystąpić. Kwestia czasu. Zakazu nie widać, a "praktyczna nieopłacalność" to inna sprawa. Wtedy wspólnota płaci za pobór ze wskazań licznika głównego i rozlicza Ale wspólnota tak płaci, bo chce. Doprowadzenie wody do liczników indywidualnych powoduje całą paczkę komplikacji - na dzień dobry, rury doprowadzające do licznika musiałyby stać się własnoscią dostawcy (art.49KC). No a z drugiej strony za obsługę każdego licznika trzeba płacić. Nie ma tu dowolności, bo dostawca wody mając licznik główny nie będzie A tego nie można być pewnym :) Natomiast w praktyce takie coś *trudno* zawrzeć (właśnie z powodu komplikacji o których wyżej) i prawdopodobne jest, że albo po stronie dostawcy ("brak oferty") albo wspólnoty ("mamy umowę o wspólnym pobieraniu wody") będzie przeszkoda nie do przejścia. Ale to nie to samo co "tak nie może być". Wiadomo też, że suma wskazań indywidualnych może być różna od wskazań A to dostawca sam sobie płaci? (sugeruję, że pizesz o niedopłacie lub nadpłacie, a nie różnicy wskazań :)) Jeśli dostawca wody zawarłby umowę na "podliczniki" z wszystkimi odbiorcami wody, to masz prostą odpowiedź - to samo, co w przypadku kiedy dostawcy prądu nie zgadza się suma wskazań liczników z licznikiem nadrzędnym. Możesz nawet nie wiedzieć że taki jest, bo po prostu on Cię nie obchodzi. Jak różnica mała to po prostu przyjmuje się to do wiadomości, jak duża, to szuka się złodzieja albo błędu w instalacji. Przecież dostawca nie będzie rozliczał różnic sam ze sobą - a te które mogą w "normalnych" warunkach wystąpić rozpłyną się w kosztach obsługi licznika. A jak nie z wszystkimi, to jak poprzednio, tyle że po uwzględnieniu różnic z wyodrębnionymi licznikami. Oczywiscie indywidualne liczniki powodują, że potrzebne jest dodatkowe, odrębne ujęcie wody na "cele wspólne". Od sprzątania po remont. I dlatego wspólnocie nie opłaca się dopuszczenie do "indywidualizacji" umów, bo znowu kłódka na "wspólne ujęcie" potrzebna :P pzdr, Gotfryd |
|