Data: 2011-10-11 08:38:17 | |
Autor: Albercik | |
Ściskanie sprężyn | |
W dniu 10.10.2011 21:50, Marcin Jan pisze:
Witamczy ja dobrze widzę że całość trzyma się na jednej nakrętce na stronę? Amor jest w środku i z góry przykręcony nakrętką? Jeżeli tak to najprostszym wyjściem jest wyjęcie sprężyn. Ja bym nie kombinował ze ściskaniem. Co do błotników, to nie wiem czy są obowiązkowe, ale myślę że tak, bo nawet niskobudżetowe przyczepy je mają, jak by nie były konieczne, to znalazł by się księgowy cy by je wykreślił z projektu. W tej Twojej przyczepce myślę że przeróbka na takie odkręcane nie będzie skomplikowana. A jeżeli już chcesz ściskać te sprężyny, to ja bym kupił metr pręta gwintowanego, kilka nakrętek i podkładek, przewiercił dziury w obudowach sprężyn, tak aby dało się przeciągnąć pręt i całość skręcił. Ewentualnie użyć ścisków stolarskich i ścisnąć za obudowę sprężyn, może się okazać konieczne wstępne obciążenie przyczepy, bo ściski stolarskie nie mają zbyt dużego zakresu. Jak sam zauważyłeś, tymi ściągaczami nie podejdziesz do sprężyn bo te są schowane. Nie wypowiadam się na temat jak zareagują sprężyny po długotrwałym ściśnięciu. |
|
Data: 2011-10-11 23:52:02 | |
Autor: Marcin Jan | |
Ściskanie sprężyn | |
W dniu 11-10-11 08:38, Albercik pisze:
W dniu 10.10.2011 21:50, Marcin Jan pisze: no to jeszcze pytanie lajkonika :). Chyba żeby odkręcić ten amortyzator to te sprężyny trzeba jednak ścisnąć. Tak samo chyba przy późniejszym zakładaniu. Dobrze kombinuję? Czy w ty w tym zawieszeniu wystarczy lekko dociążyć, odkręcić i następnie odciążyć. Pozdrawiam Marcin Jan |
|
Data: 2011-10-12 00:18:07 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Ściskanie sprężyn | |
W dniu 2011-10-11 23:52, Marcin Jan pisze:
no to jeszcze pytanie lajkonika :). Chyba żeby odkręcić ten amortyzator Może tak, może nie - zależy czy w stanie spoczynku jest w stanie maksymalnego rozciągnięcia. Generalnie nie powinien być, bo taka przyczepka miałaby ciągoty do wysokich lotów nad drogą nawet na małych nierównościach podczas jazdy na pusto. Sprawdź to próbując lekko podnieść ręką przyczepkę za ten błotnik. Jeżeli da się go lekko unieść przy pozostawieniu koła dotykającego ziemi, to znaczy że możesz spokojnie odkręcać tak jak jest. Jeżeli amortyzator w tej chwili jest maksymalnie rozciągnięty, to dociśnij czymś przyczepkę żeby siadła chociaż minimalnie i wtedy odkręcaj. |
|
Data: 2011-10-12 00:37:16 | |
Autor: venioo | |
¦ciskanie sprê¿yn | |
W dniu 2011-10-12 00:18, Tomasz Pyra pisze:
Je¿eli amortyzator w tej chwili jest maksymalnie rozci±gniêty, to W grubych rekawiczkach uwazajac na palce. -- venioo GG:198909 |
|
Data: 2011-10-12 01:17:25 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
¦ciskanie sprê¿yn | |
W dniu 2011-10-12 00:37, venioo pisze:
W dniu 2011-10-12 00:18, Tomasz Pyra pisze: Uwa¿aæ to trzeba ¿eby nie odkrêcaæ napiêtej kolumny - poluzuje nakrêtkê, upewni siê ¿e wszystko chodzi lu¼no i mo¿e bezpiecznie odkrêcaæ. Przy tej konstrukcji zawieszenia tak czy siak gro¼ne dla palców to nie bêdzie dla palców, ale po co ma pooraæ górny gwint? Swoj± drog±, mój kolega sobie kiedy¶ o ma³o nie strzeli³ McPhersonem w stopê jak zamiast wymontowaæ ca³a kolumnê (albo chocia¿ podeprzeæ przed rozkrêceniem) odkrêci³ górn± nakrêtkê :) Próbowa³ rozkrêciæ kolumnê bez ¶ci±gaczy i tak± wynalazczo¶æ uprawia³ ;) |
|