W dniu 2015-09-04 o 14:04, Pawel "O'Pajak" pisze:
Powitanko,
No wlasnie. Nawet gdy wina oczywista, masowo odmawiamy przyjecia
mandatu. Policjanci "rownie masowo" kieruja sprawy do sadow. No a sady
orzekają, my sie odwolujemy itd. Rzad przestraszony brakiem realizacji
planu mandatow na rok budzetowy wymysla rozne prawne buble, ktorych my
nie mozemy zaskarzyc, ale to wcale nie konczy zabawy, to ja dopiero
zaczyna;-)
Teraz juz zupelna fantazja, odlot i sojuz-fikszyn: kontrole predkosci sa
tylko w miejscach, gdzie jest to uzasadnione bezpieczenstwem ruchu
drogowego, a nie budzetu.
Się bym pisał na taki "strajk" :)
Ale wygląda na to, że jednak większość lemingów płaci mandaty, nawet za 180@90, mierzone Iskrą z półtora kilometra ;)
--
Pozdrawiam.
Adam
|