Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   A jednak się da...

A jednak się da...

Data: 2011-07-14 11:41:02
Autor: J.F
A jednak się da...
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał
A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
a nie "niedostosowanie prędkości do warunkw":
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html

Po zastanowieniu .. poczekaj na postawienie zarzutow, sprawy w sadzie i wyniki apelacji.

Bo moze sie jeszcze okazac ze wlasciciel domu okaze sie winny tego ze nie dbajac o szambo dopuscil do rozlania i spowodowal wypadek,
projektant/wykonawca zrobil droge niezgodnie z przepisami i przyczynil sie do wypadku, a kierowca samochodu niedostosowal predkosci do warunkow i spowodowal wypadek.

I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz, czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona, a wiec spokojnie jedziemy 90...

J.

Data: 2011-07-14 11:47:24
Autor: Artur Maśląg
A jednak się da...
W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze:
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał
A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi
a nie "niedostosowanie prędkości do warunkw":
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
(...)
I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w
zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz,
czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona,
a wiec spokojnie jedziemy 90...

Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
utrzymana, odśnieżona i posolona.

Data: 2011-07-14 17:05:02
Autor: J.F
A jednak się da...
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html
(...)
I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w
zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz,
czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona,
a wiec spokojnie jedziemy 90...

Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
utrzymana, odśnieżona i posolona.

Byla 5 rano. Ciemna noc.
Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu z pola ?

J.

Data: 2011-07-14 17:40:24
Autor: Artur Maśląg
A jednak się da...
W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
"Artur Maśląg" napisał:
W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html

(...)
I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w
zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz,
czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona,
a wiec spokojnie jedziemy 90...

Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
utrzymana, odśnieżona i posolona.

Byla 5 rano. Ciemna noc.

A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)

Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu
z pola ?

A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
http://www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=fvwrel
Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
polach, czy lodu w koleinach...

Data: 2011-07-14 19:26:13
Autor: J.F
A jednak się da...
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
utrzymana, odśnieżona i posolona.

Byla 5 rano. Ciemna noc.

A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)

Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)


Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu
z pola ?

A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
http://www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=fvwrel
Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
polach, czy lodu w koleinach...

No ale zima byla, mroz byl, noc - ma kierowca obowiazek jechac z taka predkoscia zeby dostrzec zagrozenia na drodze ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac, czy dotyczy to tylko takich ktore pochodza ze zrodel naturalnych, a raczej niesprzecznych z przepisami drogowo-budowlanymi.

P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo jak z cebra.

P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie zaplacil taka dostanie.

J.

Data: 2011-07-14 20:11:30
Autor: Artur Maśląg
A jednak się da...
W dniu 2011-07-14 19:26, J.F pisze:
"Artur Maśląg" napisał:
W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze:
Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest
utrzymana, odśnieżona i posolona.

Byla 5 rano. Ciemna noc.

A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)

Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)

Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu przejechał
worek foliowy, jesienią, w deszczu, po 20... Okazało się, że to nie
worek foliowy, a nawalony robol z okolicznego składu budowlanego (albo
budowy).

Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i
przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana
gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu
z pola ?

A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku.
http://www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=fvwrel
Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na
polach, czy lodu w koleinach...

No ale zima byla, mroz byl, noc

Fortepian, zapomniałeś o fortepianie.

- ma kierowca obowiazek jechac z taka
predkoscia zeby dostrzec zagrozenia na drodze ktorych obecnosci nalezy
sie spodziewac, czy dotyczy to tylko takich ktore pochodza ze zrodel
naturalnych, a raczej niesprzecznych z przepisami drogowo-budowlanymi.

Jak trafnie określiłeś - "ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac".
Dziwnym trafem wszyscy rzeczoznawcy (3 ekspertyzy) zasadniczo
wykluczyli winę prowadzącego pojazd - w zasadzie jednoznacznie
stwierdzili, że obowiązków swych dopełnił. Dziwnie zbieżne były
te opinie. Co jak co, ale przy tak jednoznacznych opiniach to ja
jednak uwierzę biegłym.

P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo
jak z cebra.

No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na
pobocze, ponieważ nie dało się zwyczajnie jechać. Lokalne lodowiska
też miałem okazję spotkać.

P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
zaplacil taka dostanie.

Taaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię?

Data: 2011-07-15 12:35:24
Autor: J.F
A jednak się da...
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w
W dniu 2011-07-14 19:26, J.F pisze:
A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)
Jezdzilem to i wiem jak widac :-)
A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na
jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-)
Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu przejechał
worek foliowy, jesienią, w deszczu, po 20... Okazało się, że to nie
worek foliowy, a nawalony robol z okolicznego składu budowlanego (albo
budowy).

I co - nie postawili nawet zarzutow ?

Tylko ze na to sa orzeczenia SN, a ktos zna takowe uniewinniajace w razie zaskoczenia gololedzia ?


No ale zima byla, mroz byl, noc
Fortepian, zapomniałeś o fortepianie.

Fortepian to jest ta przyslowiowo zdarzenie graniczace z niemozliwoscia.
A sliska droga w zimie to cos powszechnego :-)

Jak trafnie określiłeś - "ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac".
Dziwnym trafem wszyscy rzeczoznawcy (3 ekspertyzy) zasadniczo
wykluczyli winę prowadzącego pojazd - w zasadzie jednoznacznie
stwierdzili, że obowiązków swych dopełnił. Dziwnie zbieżne były
te opinie. Co jak co, ale przy tak jednoznacznych opiniach to ja
jednak uwierzę biegłym.

Bieglym wierzyc ? Poczytaj kilka opinii :-)

P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo
jak z cebra.

No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na
pobocze, ponieważ nie dało się zwyczajnie jechać. Lokalne lodowiska
też miałem okazję spotkać.

A jakbys nie tylko spotkal ale jeszcze sie poslizgnal to co - nalezalo sie spodziewac, czy dopelniles wszystkich swoich obowiazkow ?

P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie
zaplacil taka dostanie.
Taaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię?

Pewnie jak zwykle dziennikarze cos pop*, bo zazwyczaj za pierwsza placi prokurator, za druga oskarzony, a za trzecia sad :-)

Skoro juz pierwsza byla pozytywna, to po co jeszcze dwie ? :-)

J.

Data: 2011-07-16 09:06:22
Autor: xs
A jednak się da...
J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):
Byla 5 rano. Ciemna noc.
Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu z pola ?

Ja jechalem pod koniec marca 2 lata temu w trase 300km, temperatura +6-7*C, godzina juz popoludniowa, sniegu na drogach czy goledzi nie bylo od dobrego miesiaca, przez 200km drogi czarne i suchutenkie, nawet w lasach juz sniegu dawno nie ma i nagle na drodze wojewodzkiej jadac spokojnie na piatce w okolicach 90km/h praktycznie w ulamek sekundy zlapala mnie odcinka, po zdjeciu nogi z gazu i delikatnego nacisniecia hamulca od razu blokada wszystkich 4 kol (abs`u u mnie niet), totalne lodowisko na dystansie okolo 400-500m, nic nie jechalo w zasiegu wzroku, a mimo wszystko bylem totalnie zesrany, bo gdyby to byl zakret to bym sie rozsmarowal na drzewie, a tak przejechalem ten odcinek z dusza na ramieniu nie zmieniajac ani kierunku ani predkosci. Teraz pytania jak moglem przewidziec takie warunki na drodze jak od miesiaca nie bylo sniegu i goledzi, temperatura grubo na plusie, godzina popoludniowa, w lasach tez juz sucho, a tu nagle taki zonk. Ch wie co tam bylo, ze taka szklanka. Wojewodztwo Lubuskie, droga na Strzelce Krajenskie bodajze, prostu odcinek z drzewami przy drodze, nie las.



--


A jednak się da...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona