Data: 2013-12-07 12:09:09 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Śledźmy losy posła Hofmana | |
Drodzy Państwo, szanowni informatorzy, obserwatorzy i donosiciele. Apeluje oto do was, byście czym prędzej albo jeszcze szybciej, wyśledzili i donieśli, co też dzieje się z nieodżałowanym rzecznikiem partii na P Adamem Hofmanem.
Czy prawdą jest, że rzekomo pan poseł pije na umór (ale tylko polską wódkę, tej wrażej do pyska nie weźmie), a w przerwach pomiędzy piciem ogląda swego słynnego ptaszka. I kiedy tak patrzy na tego ptaszka i myśli co mógł nim zrobić a czego nie zrobił, to pije jeszcze więcej. A w ogóle jeśli ten temat akurat tykamy (a fuj!), to kiedyś był to ponoć ptasior, a teraz zrobiła się z niego nędzna ptaszyna. Z taaakiego wielkiego zrobił się taaaki malutki. Schudł, skapcaniał, zwiotczał, zapadł się w sobie i markotnie między nogami znamienitego kiedyś pis-maczo dynda, powiewa i kwili. Czy prawda jest również, że wyraźnie niedogolonego i niedopitego posła Adama wyprowadziła z domu żona, a w związku z tym widziano go w okolicach Poznańskiej i Pigalaka, i czy prawdą jest… Zresztą co ja się będę tu o różne prawdy wypytywał. Piszcie co wiecie. http://tiny.pl/q925p -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|