Data: 2018-06-03 03:32:47 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego krawężnika, rower przełamał się na pół. Dosłownie! Wykonałem niespodziewany lot nurkujący. Uszkodzenia ciała dotyczą głównie rąk, a ściśle kciuków. Jeden chyba nadłamany. W sumie miałem szczęście, nie nadjechał żaden samochód czy tramwaj (ul. Basztowa w Krakowie). Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach.
Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej. Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie kupie składaka do jazdy miejskiej. Zdecydowałem się na klasycznego 28" Holendra, Batavus Traffic. 550 zł, w niezłym stanie. Ciężki i solidny. Hamulce bębnowe. Nauczę się ich obsługi, bo jeszcze tego nie znałem. 3 biegi Sachsa. Trochę za mała rozpiętość, zwłaszcza brakuje miękkiego biegu. Shimano Nexus 3 było lepsze. Zobaczymy, ale rama nie powinna się złamać na pół. :) |
|
Data: 2018-06-03 04:15:37 | |
Autor: zbrochaty | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu niedziela, 3 czerwca 2018 12:32:49 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego krawężnika, rower przełamał się na pół. Dosłownie! Wykonałem niespodziewany lot nurkujący. Uszkodzenia ciała dotyczą głównie rąk, a ściśle kciuków. Jeden chyba nadłamany. W sumie miałem szczęście, nie nadjechał żaden samochód czy tramwaj (ul. Basztowa w Krakowie). Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach. O kurcze wspolczuje. Kuruj kciuki, przydadza sie do manetek w terenie :) Widac, ze co tanie to dobre tylko na chwile... Co do Twojego wyboru (holender) to zastanow sie jeszcze. Ja za namowa pewnego Krakusa tutaj na grupie, ktory uwazal, ze najlepszym panaceum jest damka, holender, zabudowany lancuch i peleryna (o szpadzie nie pisal) - kupiłem 20 kg holendra i meczylem sie z nim dwa lata, po czym z ulga go sprzedalem. Taki batavus do 3km jest OK, dalej to mordega. Pod gore tez mordega. Wszystko zalezy jakie dystanse robisz. Na starość (jako ze i umnie latka leca) polecam fitnes. Szybki, lekki, w a s k i e, m o c n e kola, v-brake, sa mocowania do blotnikow i bagaznika. Naped crossowy albo szosowy. Prosta kierownica i w miare wyprostowana sylwetka (szyja nie boli), a w razie czego uginasz lokcie i zapylasz tak szybko jak kolarką. A jak na emeryturze przeniesiesz sie tutaj nianczyc wnuki to w pol godziny smigniesz z Kabat/Ursynowa do centrum (czyli "na Rynek") :) Co do holendrow to uwazaj na kradzione, wygooglaj strone policji holenderskiej, tam sprawdzisz baze numerow ram skradzionych rowerow. Nie byloby fajnie aby stateczny obywatel konserwatywnego miasta, dawnej stolicy polski zostal przylapany na kradzionym :) |
|
Data: 2018-06-03 07:06:18 | |
Autor: zbrochaty | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Co do holendrow to uwazaj na kradzione http://natemat.pl/234691,polacy-kradna-rowery-w-holandii-i-sprzedaja-je-w-internecie https://fdr.rdw.nl/ |
|
Data: 2018-06-03 09:16:11 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu niedziela, 3 czerwca 2018 13:15:39 UTC+2 użytkownik zbro...@gmail.com napisał:
Co do Twojego wyboru (holender) to zastanow sie jeszcze. Ja za namowa pewnego Krakusa tutaj na grupie, ktory uwazal, ze najlepszym panaceum jest damka, holender, zabudowany lancuch i peleryna (o szpadzie nie pisal) - kupiłem 20 kg holendra i meczylem sie z nim dwa lata, po czym z ulga go sprzedalem. Taki batavus do 3km jest OK, dalej to mordega. Pod gore tez mordega. Wszystko zalezy jakie dystanse robisz. Już kupiłem. Jakoś po Krakowie muszę sie przemieszczać. Samochodem już się nie da, zresztą nie lubię, zbiórcom kłopotliwy i czasochłonny, na nogach za daleko. Już się nim trochę pobawiłem. "Odnalazłem" 1 bieg (była zła regulacja), poprawiłem to i owo, zwłaszcza hamulce. Rower wydaje się nie do zajeżdżenia. I dość wygodny przy tym. Nie robię dużych dystansów i na ogół płasko. Ten fitness rozważę jako trekking, czyli do jeżdżenia po asfalcie na wycieczki. Ale do miasta nie. Dzięki za namiary na str. holenderską. Z niepokojem sprawdziłem. I o ile rozumiem - nie kradziony. :) Jak już będę niańczył wnuki to pożyczę rower od dzieci. Nawet góral córki jest niezły, choć ma swoje lata. Przy okazji coś podreguluję. :) |
|
Data: 2018-06-03 15:16:26 | |
Autor: zbrochaty | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Ten fitness rozważę jako trekking, czyli do jeżdżenia po asfalcie na wycieczki. Ale do miasta nie. No coz, do 3 razy sztuka: Strida, holender i... byc moze fitness. Jakbys chcial sprobowac fitness to czesto przejezdzam w tygodniu przez Ursynów, daj znac jak bedziesz w Wwie |
|
Data: 2018-06-04 06:41:44 | |
Autor: Ĺ | |
Śmierć składaka | |
A co to ten fitness?
|
|
Data: 2018-06-04 07:11:21 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-04 o 06:41, ń pisze:
A co to ten fitness? Też jestem ciekaw z |
|
Data: 2018-06-04 08:20:35 | |
Autor: qrt | |
Śmierć składaka | |
z <z@z.pl> Wrote in message:
W dniu 2018-06-04 o 06:41, ń pisze: Taka jakby szosa z prostą kierownica. -- |
|
Data: 2018-06-04 08:57:38 | |
Autor: Ĺ | |
Śmierć składaka | |
Hybryd znaczy, czy jak?
-- -- - Taka jakby szosa z prostą kierownica. |
|
Data: 2018-06-04 09:06:52 | |
Autor: Maciek | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Data: 2018-06-04 11:00:38 | |
Autor: Ĺ | |
Śmierć składaka | |
Czyli coś jak dawny Wagant?
-- -- - Takie cudo: |
|
Data: 2018-06-04 11:44:37 | |
Autor: qrt | |
Śmierć składaka | |
Dnia Mon, 4 Jun 2018 11:00:38 +0200, ń napisał(a):
Czyli coś jak dawny Wagant? wagant to jakby protoplasta trekingów. Fitnesessy maja zdecydowanie szosowe geny. Szosowy osprzęt, koła, opony |
|
Data: 2018-06-04 12:14:31 | |
Autor: ń | |
Śmierć składaka | |
A hamulce?
Canti? -- -- - Fitnesessy maja zdecydowanie szosowe geny. Szosowy osprzęt, koła, opony |
|
Data: 2018-06-04 12:22:43 | |
Autor: qrt | |
Śmierć składaka | |
Dnia Mon, 4 Jun 2018 12:14:31 +0200, ń napisał(a):
A hamulce? ty mnie kiedys usiłowałeś uczyć googlowania? Ja rozumiem że kontakt z żywym człowiek to co innego niz z wyszukiwarką ale bez przesady :D https://www.trekbikes.com/us/en_US/bikes/hybrid-bikes/fitness-bikes/c/B420/ |
|
Data: 2018-06-04 09:26:31 | |
Autor: qrt | |
Śmierć składaka | |
Dnia Mon, 4 Jun 2018 08:57:38 +0200, ń napisał(a):
Hybryd znaczy, czy jak? tak. 15 lat temu mówiono na to fitess :) |
|
Data: 2018-06-04 13:19:58 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-04 o 08:20, qrt pisze:
Taka jakby szosa z prostą kierownica. Mój lepszy i do tego składany :-) http://tiny.pl/g88pm z |
|
Data: 2018-06-04 13:29:44 | |
Autor: ń | |
Śmierć składaka | |
"ROWER GÓRSKI DO MIEJSKIEJ DŻUNGLI"
Dobre ;-) -- -- - Mój lepszy i do tego składany |
|
Data: 2018-06-04 16:01:44 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-04 o 13:29, ń pisze:
"ROWER GÓRSKI DO MIEJSKIEJ DŻUNGLI" Ale Wy Towarzysze się fiksujecie tymi nazwami marketingowymi. :-) z |
|
Data: 2018-06-03 06:37:37 | |
Autor: Ignac | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu niedziela, 3 czerwca 2018 12:32:49 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach.Współczuję! Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej.Na focie widać, że ona już pękała wcześniej- ten brązowy naciek pod spawem! Zainspirowało mnie to do obejrzenia spawów i amora w moim crosie, z lupą. Kumplowi tak pękła głowica amora, też były ślady wcześniejszego pękania. |
|
Data: 2018-06-03 09:18:22 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu niedziela, 3 czerwca 2018 15:37:38 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:
> Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/6LoSTioKxab0ie192 Czerwoną strzałką zaznaczyłem miejsce oderwania się części ramy aluminiowej. To jest aluminium. Nie ma żadnego nacieku brązowego. Coś tam może i skrzypiało, ale sądziłem, że to sztyca, która to robiła w ciepłe dni. Raczej nagły przypadek. I wyjątkowo paskudny. Ale już raz taki widziałem. Też w aluminiowej ramie, tyle że nie na spawie. |
|
Data: 2018-06-03 15:55:13 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-03 o 12:32, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Bardzo lubiłem ten mój składak, ale się na nim zawiodłem. Już nie kupie składaka do jazdy miejskiej. Nie wiem dlaczego "składakowatość" tu zawiniła :-) Najlepszym i najdroższym się zdarza. Mój składak nie jest mocno eksploatowany ostatnio ale ja ważę 110kg więc lekko mu nie jest. (kosztował też ze 600 zł) Ja ze względu na krawężniki właśnie założyłem maksymalnie grube opony. Może to jest metoda? z |
|
Data: 2018-06-03 16:18:58 | |
Autor: ToMasz | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 03.06.2018 o 15:55, z pisze:
W dniu 2018-06-03 o 12:32, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:1. bo ma jedną rurę. jakby miał klasyczną ramę to by miał dwie rury. dwie nie pękają w tym samym momencie. nawet podczas wypadku raczej się gną niż pękają. jedna - tak, widziałem wielokrotnie, ale zaczyna wydawać dzwięki wiec jest czas na reakcje 2. bo ma zawias. Wokół zawiasu duuuuuży spaw, który zmienia strukturę materiału - więc tworzy najsłabsze ogniwo, które pęknie, to kwestia czasu ToMasz |
|
Data: 2018-06-03 20:11:06 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-03 o 16:18, ToMasz pisze:
1. bo ma jedną rurę. jakby miał klasyczną ramę to by miał dwie rury. dwie nie pękają w tym samym momencie. nawet podczas wypadku raczej się gną niż pękają. jedna - tak, widziałem wielokrotnie, ale zaczyna wydawać dzwięki wiec jest czas na reakcje Etamm. Kwestia konkretnego wykonania i użytkowania Mój jest niemiecki ;-) http://tiny.pl/g88pm i akurat w zawiasie porządnie pospawany. Mój duży składak z ramą dahonową też porządna konstrukcja. http://tiny.pl/g88ph z |
|
Data: 2018-06-03 11:49:29 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu niedziela, 3 czerwca 2018 20:11:10 UTC+2 użytkownik z napisał:
Etamm. Kwestia konkretnego wykonania i użytkowania Mój też był niemiecki. :) Ten z Twojego linku ma dodatkowy wspornik. Mój duży składak z ramą dahonową też porządna konstrukcja. http://tiny.pl/g88ph Ale narażony na to samo co mój. Tomek ładnie wyjaśnił. Dodam, że w "normalnym" rowerze nie masz łączenia i spawów na środku głównej rury ramy. A tu właśnie naprężenia są największe. W moim poszło na spawie. Nawet nie tyle spaw puścił, co urwała się rura tuz przy spawie. Prawdopodobnie to co pisał Tomek. Słabszy materiał z powodu spawu. A na zdjęciu widać, że rura gruba i solidna. Ale nie będę składał żadnej reklamacji ani krytykował tego składaka. Po prostu nie nadaje sie do intensywnej jazdy, niekoniecznie po płaskim asfalcie. Zwłaszcza dla ciężkiego osobnika (ok. 90 kg). Trochę pewnie dopomógł mu syn, który na nim pojechał w dość nierównym terenie w czasie ostatniej wycieczki. |
|
Data: 2018-06-03 15:10:14 | |
Autor: zbrochaty | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Ale nie będę składał żadnej reklamacji Na Twoim miejscu odzalowalbym kilkadziesiat zlotych na przesylke i wyslal tego skladaka bezposrednio do producenta do Niemiec. 8 tysiecy kilometrow to nie jest przebieg duzy dla roweru. Napisz kilka slow o tym jak to sie stalo i oczywiscie o obrazeniach. Napomknij o swoim wieku, tzn. ze nie byl ekspoloatowany jakos b. intensywnie :) Stawiam dolary przeciwko orzechom, ze przynajmniej przysla Ci nową ramę, albo rekompensatę finansową. |
|
Data: 2018-06-03 21:11:43 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-03 o 20:49, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Ale narażony na to samo co mój. Tomek ładnie wyjaśnił. Dodam, że w "normalnym" rowerze nie masz łączenia i spawów na środku głównej rury ramy. A tu właśnie naprężenia są największe. To po co to jęczenie? Albo rybki albo akwarium. Ja ważę 110. Używam chyba już siedem lat. Woziłem syna na bagażniku przez 3 lata do przedszkola. Co prawda w miejskiej dżungli ale od groma było tych krawężników. Może uważałem bardziej bo to tylko "gliniana" aluminiowa rama jest (taka galareta nie metal) :-) Nic mi się nie urwało. z |
|
Data: 2018-06-03 12:17:11 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu niedziela, 3 czerwca 2018 21:11:48 UTC+2 użytkownik z napisał:
Ja ważę 110. Używam chyba już siedem lat. Woziłem syna na bagażniku przez 3 lata do przedszkola. Co prawda w miejskiej dżungli ale od groma było tych krawężników. Może uważałem bardziej bo to tylko "gliniana" aluminiowa rama jest (taka galareta nie metal) :-) Mnie też nic się nie urwało... do zeszłego czwartku. :) Przypominam, że ukręciłem prawie 8000 km. Nie twierdzę, że u Ciebie się urwie czy przerwie, ale prawdopodobieństwo tego jest znacznie większe niż w klasycznym rowerze. A skutki fatalne. |
|
Data: 2018-06-03 21:20:05 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-03 o 21:17, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Mnie też nic się nie urwało... do zeszłego czwartku. Po co kupowałeś składak. Prawa fizyki są nieubłagane ;-) z |
|
Data: 2018-06-03 13:54:40 | |
Autor: andrzej.ozieblo | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu niedziela, 3 czerwca 2018 21:20:09 UTC+2 użytkownik z napisał:
Po co kupowałeś składak. Prawa fizyki są nieubłagane ;-) Bo składak ma swoje zalety, a o niektórych wadach jeszcze nie widziałem. :) Sporo jeżdżę po chodnikach i wtedy mniej straszę. Czasem składałem go do bagażnika. W życiu dużo jeździłem składakami. Wcześniej były to jakieś Uniwersale (w studenckich czasach w Szwecji) czy kultowe Wigry 3. Tam ramy były stalowe. W jednym z Wigr (bo jeździłem na 3-4) nawet naderwał się spaw. Ale stało to się stopniowo. Zaspawałem i było OK. W aluminium jest gorzej, bo pęka nagle i konkretnie. Nic to. Zaczynam nowe życie rowerzysty miejskiego na holendrze. Po kilku miesiącach już będę wiedział czy to je ono. |
|
Data: 2018-06-04 07:09:51 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-03 o 22:54, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Ja bym dobrze wzmocnił i pospawał i dalej jeździł :-) Wszak z naszej tu statystyki dalej wynika że jest 50% szans na urwanie ramy ;-) Coś mi świta że nie wszystkie składaki za 600 zł mają udźwig 120 kg jak mój. Może sprawdź w instrukcji. z |
|
Data: 2018-06-04 09:15:29 | |
Autor: Maciek | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-04 o 07:09, z pisze:
W dniu 2018-06-03 o 22:54, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze: Ja bym sobie żartów nie robił :) Alu jak ma być wytrzymałe na spawie zazwyczaj jest odpuszczane z naprężeń w piecach. Pan Józek pospawa tylko co potem. Kumpel tak spawał podsiodłówkę za drugim razem się udało. No ale dla mnie to już jest taka jazda z bombą na pokładzie. Tutaj bym nie ryzykował, rama ogólnie po takim numerze nie wzbudza zaufania. Zdrowie ważniejsze. |
|
Data: 2018-06-04 12:17:10 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 2018-06-04 o 09:15, Maciek pisze:
Przecież napisałem "wzmocnił". A jak ktoś jest uczulony estetycznie i brzydzi się "druciarstwem" to kupuje nowy składak może lepiej wykonany jak musi kupować składaka. Przypominam że mówimy o rowerze za 500-600 zł firmy "coś tam" Litości :-) z |
|
Data: 2018-06-03 20:14:35 | |
Autor: z | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
sorry liki się poprzestawiały
|
|
Data: 2018-06-04 08:37:54 | |
Autor: Jacek | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 03.06.2018 o 20:11, z pisze:
Etamm. Kwestia konkretnego wykonania i użytkowaniaOtóż to! Koło mnie podczas prac ziemnych odkopali niedawno niemiecki motocykl z czasów II WŚ. Akumulator miał tak dobry, że jeszcze lampa świeciła ;-) Jacek |
|
Data: 2018-06-10 12:41:28 | |
Autor: WS | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
On Sunday, June 3, 2018 at 4:19:00 PM UTC+2, ToMasz wrote:
1. bo ma jedną rurę. jakby miał klasyczną ramę to by miał dwie rury. dwie nie pękają w tym samym momencie. nawet podczas wypadku raczej się gną niż pękają. jedna - tak, widziałem wielokrotnie, ale zaczyna wydawać dzwięki wiec jest czas na reakcje wlasnie pojawila sie fotka peknietej klasycznej ramy alu na knives.pl https://forum.knives.pl/index.php/topic,82871.msg2418196.html#msg2418196 trzeba sie zalogowac niestety... |
|
Data: 2018-06-11 01:43:12 | |
Autor: Olivander | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Swoją drogą, a propos spawania, zwykły castoramiany inwertowerk wystarczył mi w domu do tej pory. Już nim popełniłem trzeci kolejny rower (zacząłem od dużej przeróbki zawiasu złomu po-wigrowego, który teraz jest wymuskanym rowerem z przerzutką kikszift, na którym teraz śmigam na zakupy; potem powstała hewydjuty riksza pasażersko-towarowa, która na prawdę dostaje w kość, a ostatnio bicykl; wszystkie spawy wytrzymują moją jazdę po wybojach), a teoria mówi, że inwertorkiem da się spawać każdy matal, tylko trzeba mieć odpowiednie elektrody. Ja do tej pory bawiłem się tylko różowymi rutylowymi i rutylowo-celulozowymi do czarnej stali, ale zastanawiam się czy z inną blachą jest tak duźo trudniej?
Spawał już ktoś z Was w ten sposób cienkie aluminium rowerowe? W końcu to nie święci garnki lepią, tylko "małe żółte ludziki", oraz dredate ćpuny w Kristianii.... |
|
Data: 2018-06-11 13:42:05 | |
Autor: cytawa | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Olivander pisze:
kupilem na probe elektrody do alu. I kicha. cos tam sie topi ale spawu nie ma. Stal idzie pieknie. Elektrody 1.6 czy 2 mm inwerterek pieknie obsluguje. Aluminium chyba wymaga zmiennego pradu spawania a normalne inwertery daja tylko staly prad. Jan Cytawa |
|
Data: 2018-06-11 11:44:38 | |
Autor: Olivander | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu poniedziałek, 11 czerwca 2018 13:42:11 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
Stal idzie pieknie. Elektrody 1.6 czy 2 mm inwerterek pieknie obsluguje.Heh, nawet 2,5 mm różowymi nie przepalam już rurek rowerowych, no zdarzy sie czasem dziurka, ale rzadko i zwykle da się zalać spawem. A na początku nawet 1,5mm nie chciała mi zaiskrzyć, a jak już zaczęła, to zawsze dawała dziuuurę :-) Aluminium chyba wymaga zmiennego pradu spawania a normalne inwertery daja tylko staly prad.a transformatorowa? są tańsze... |
|
Data: 2018-06-12 08:47:43 | |
Autor: cytawa | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
Olivander pisze:
Heh, nawet 2,5 mm różowymi nie przepalam już rurek rowerowych, no Kwestia wprawy. Ja wielkiej nie mam. a transformatorowa? są tańsze... Nie znam sie na tym. Transformatorowa chyba jest strasznie ciezka. Kiedys mialem takie wielkie i ciezkie pudlo z transformatorem. Dawal pradu tylko 50A i praktycznie do niczego sie nie nadawal. Jan Cytawa |
|
Data: 2018-06-04 13:27:32 | |
Autor: cytawa | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek Szkoda wielka. Skladak jest bardzo wygodny na miasto. Ale niestety geometria ram nie wrozy trwalosci. A aluminium jest szczegolnie wredne, bo peka bez ostrzezenia. Moja stalowa rama jest pospawana wielokrotnie i nie jest juz skladana, Ale sie, odpukac, trzyma. Jan Cytawa |
|
Data: 2018-06-13 22:06:58 | |
Autor: FĂŤanor AicanĂĄro | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
No to miałeś farta, brachu.
Za dzieciaka miałem podobny eksces na "Jubilacie". Pękł w tym samym miejscu, co Twój. Zaliczyłem wtedy glebę w parku i rozdarłem dżinsy nówki z Zachodu (a był rok 1986...)... 3ss W dniu 03.06.2018 o 12:32, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze: Na moim składaku przejechałem prawie 8000 km. Ale w ostatni piątek nastąpiła katastrofa. Zjeżdżając dość wolno z niewysokiego krawężnika, rower przełamał się na pół. Dosłownie! Wykonałem niespodziewany lot nurkujący. Uszkodzenia ciała dotyczą głównie rąk, a ściśle kciuków. Jeden chyba nadłamany. W sumie miałem szczęście, nie nadjechał żaden samochód czy tramwaj (ul. Basztowa w Krakowie). Do dzisiaj ciarki mi chodzą po plecach. |
|
Data: 2018-06-14 09:27:45 | |
Autor: Nuel | |
ĹmierÄ skĹadaka | |
W dniu 03.06.2018 o 12:32, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze: W dniu 13.06.2018 o 22:06, Fëanor Aicanáro pisze: > No to miałeś farta, brachu. > Za dzieciaka miałem podobny eksces na "Jubilacie". Pękł w tym samym > miejscu, co Twój. Zaliczyłem wtedy glebę w parku i rozdarłem dżinsy > nówki z Zachodu (a był rok 1986...)... > > 3ss A ja tak miałem na rowerze "Domino". Zjazd z wysokiego krawężnika. Gleby nie zaliczylem:) Rok 1988-89 :)) -- pozdrówka nuel |
|