Data: 2011-08-27 18:25:48 | |
Autor: Marcin Gula | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna . Problem z sÄ…siadami. | |
Mieszkam w niedużej miejscowości gdzie dookoła są zamieszkałe tereny przez domy prywatne. Czasy się zmieniły teraz nie każdemu się chce robić, bo jak to mówią wszystko idzie kupić w sklepie. Jako że odziedziczyłem po ojcu pracowitość i od lat wpajał mi, że własna żywność to zdrowa żywność sam zajmuję się, jako jedyny w mojej okolicy gospodarstwem na działce o powierzchni 20 arów. Nie używam żadnych nawozów. Jedyny nawóz, jaki używam to ten, co zwierzęta po sobie zostawią :) Jak wiadomo to coś śmierdzi a gdy przyjdą takie upalne dni jak mamy teraz nie trzeba tłumaczyć, co się dzieje w nosie. Sąsiedzi, którzy graniczą z moją działką ciągle mnie wyzywają i straszą policją, ponieważ nie mogą sobie spokojnie leżakować i opalać grubaśne brzuchy w ogródku ze względu na smród. Pikanterii dodaje poranne wycie koguta, który potrafi pół wsi pobudzić :)
Ta sprawa ma jeszcze inne podłoże - zazdrość. Nie raz dało się zauważyć, że po prostu zżera ich zazdrość za to, że mam wyższe techniczne wykształcenie, zarabiam nie małe pienią mając zaledwie dwadzieścia parę lat i za raz po pracy zrzucam garnitur, przebieram się w łachy i tak do wieczora mam zajęcie przy gospodarstwie. Sąsiedzi to właśnie typowi zazdrośnicy, cały dzień potrafią marudzić, że ceny rosną w górę a zarobki nie. Sami dupy nie ruszą tylko potrafią obgadywać a szczęka im się na te tematy nie zamyka. Czy oni mogą mnie szczuć policją i czy prawo może w jakikolwiek sposób egzekwować to, że naruszam ich nosy śmierdzącą sprawą :) |
|
Data: 2011-08-27 18:54:35 | |
Autor: emeryt | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
Nie używam żadnych pomijając aspekt dobrego współżycia z sąsiadami, choć bardzięj pasuje może z sąsiadkami, rozumiem, że przechowujesz gdzieś nawóz naturalny? Jakie są odległości od zabudowanań, okien i czy leży to sobie bezpośrednio na gruncie? |
|
Data: 2011-08-27 19:05:36 | |
Autor: Marcin Gula | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
Jakie są odległości od zabudowanań, okien i czy leży to sobie bezpośrednio Nawóz przechowuję za raz za moim domem i od nawozu do najbliższej działki/domu sąsiada je ok 15 metrów. Natomiast na działce rozprowadzam nawóz (ręcznie podlewam gnojówką) i jest to odległości od zabudowania sąsiada ok 3m. |
|
Data: 2011-08-27 19:59:09 | |
Autor: emeryt | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
Nawóz przechowuję za raz za moim domem i od nawozu do najbliższej działki/domu sąsiada je ok 15 metrów. Natomiast na działce rozprowadzam nawóz (ręcznie podlewam gnojówką) i jest to odległości od zabudowania sąsiada ok 3m. z odpowiedzi wnioskuje, że pewnie nawóz przechowujesz na gruncie. Ustawa o nawożeniu mówi, że nawóz naturalny powinno się przechowywać na płycie z odpowiednimi odprowadzeniam... Jeżeli tak jest to sąsiedzi mogą cię p...ć. |
|
Data: 2011-08-27 20:36:15 | |
Autor: Marcin Gula | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
z odpowiedzi wnioskuje, że pewnie nawóz przechowujesz na gruncie. Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście takiego odprowadzenia nie posiadam a z tego co teraz czytam powinno ono być do szczelnych zbiorników. Cóż w takim razie czeka mnie pracowity tydzień by podporządkować się ustawie i doprowadzić do porządku sposób przechowania nawozu. |
|
Data: 2011-08-27 20:49:12 | |
Autor: emeryt | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście takiego odprowadzenia nie posiadam a z tego co teraz czytam powinno ono być do szczelnych zbiorników. Cóż w takim razie czeka mnie pracowity tydzień by podporządkować się ustawie i doprowadzić do porządku sposób przechowania nawozu. Jeżeli już coś będziesz robił, to sprawdz odległości jakie są wymagane. Miałem gdzieś link ale nie mogę poszukać a nie mam czasu guglowac, cos mi sie po głowie kołacze odległość 30 albo 50m od okien, ale nie jestem pewien. Tak juz nie na temat, ale pomyśl czy nie warto jednak czymś zabezpieczyć samej "kupy", żeby zminimalizować smród, czymś okryć. Sam przyznajesz, że śmierdzi, ja rozumiem, że to jest wieś i ktoś kto się na nią sprowadza ma coś za coś. Jednak pamiętaj, że nie wiesz ile lat w tej miejscowości spędzisz a walka z sąsiadami to chyba najgorsze co można zrobić, nawet jeżeli prawo będzie po Twojej stronie. Pomimo tego, że ja sam pochodzę ze wsi, jednk jeżeli smród jest spory, to też bym się trochę wkurzał. Ale to tak w ramach mojej prywatnej opinii. pzdr e. |
|
Data: 2011-08-27 21:00:28 | |
Autor: Marcin Gula | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
Tak juz nie na temat, ale pomyśl czy nie warto jednak czymś zabezpieczyć Oczywiście jak już coś będę robił to poszukam na internecie więcej na ten temat. Druga sprawa smród jest tylko wtedy jak nawożę w polu. A więc nie zbyt często jednak sąsiedzi są już na to uczuleni. |
|
Data: 2011-08-27 21:39:00 | |
Autor: Przemek | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
U¿ytkownik "emeryt" <emeryt_emerytowany@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:j3be7l$lej$1news.onet.pl... Je¿eli ju¿ co¶ bêdziesz robi³, to sprawdz odleg³o¶ci jakie s± wymagane. Sprawdz w rozporzadzeniu "Warunki techniczne jakim powinny odpowiadac budynki i ich usytuowanie" Tam na pewno jest podana dokladna lokalizacja takich zbiornikow od granicy i scian z oknami czy okien |
|
Data: 2011-08-27 21:58:29 | |
Autor: gacek | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
On 2011-08-27 18:25, Marcin Gula wrote:
Ta sprawa ma jeszcze inne podłoże - zazdrość. Nie raz dało się zauważyć, Co do pierwszej kwestii się nie wypowiem. Ale w drugiej... To że z jakichś powodów uważasz się za lepszego człowieka od sąsiadów, nie powoduje, że nie mogą oni wzywać policji, czy w inny sposób egzekwować swoich praw. Ja rozumiem się wywyższać, ale akurat gmeraniem w kupie zwierząt? gacek |
|
Data: 2011-08-27 22:10:30 | |
Autor: emeryt | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
To że z jakichś powodów uważasz się za lepszego człowieka od sąsiadów, nie powoduje, że nie mogą oni wzywać policji, czy w inny sposób egzekwować swoich praw. w zasadzie to on nie pyta o tą kwestię, właściwie nie wiem po co to wszystko opisywał, może prowokacja. Jednak już odnośnie tematu, zaufaj mi jeżeli spełni wymogi prawne (odległości i płyta), to mu mogą sąsiedzi naskoczyć, nawet jeżeli będzie okropny smród. Przerobione w życiu, sanepid, gminna ochrona środowiska nic nie mogły zrbić w moim przypadku - ja byłem po drugiej stronie kupy, mianowicie wąchającym. |
|
Data: 2011-08-27 23:05:23 | |
Autor: gacek | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
On 2011-08-27 22:10, emeryt wrote:
To że z jakichś powodów uważasz się za lepszego człowieka od sąsiadów, A bo śmieszy mnie taki pan i władca wioski. Uprzykrza życie dziesiątkom ludzi w imię wychowania rodzinnego (bo ojciec też się w kupie babrał) i tego, że 30 lat temu tam gdzie mieszka była wioska. Tzw. nowoosracki (mspanc). Pomijając możliwość zakażenia E. Coli, to są jakieś jeszcze "zalety" używania kupy ponad nawozami sztucznymi? gacek |
|
Data: 2011-08-27 22:55:56 | |
Autor: to | |
¦mierdz±ca | |
begin gacek
Pomijając możliwość zakażenia E. Coli, to są jakieś jeszcze "zalety" Kupa jest za darmo. :> -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-08-28 09:56:43 | |
Autor: Jerzy Dombczak | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
W dniu 2011-08-27 23:05, gacek pisze:
On 2011-08-27 22:10, emeryt wrote: Najwieksza ciekawostka to przejechac przez jedna z niemieckich wiosek w porze nawozenia, smrod obornika zwala z nog a na podworkach mercedesy. Nikomu to qrwa nie przeszkadza bo tak ludzie robia od wiekow ale w podfarszawskiej wsi bedzie to niemaly problem bo niejeden do niedawna spal w oborze a dzis wielkomiejskie panisko. |
|
Data: 2011-08-28 10:26:09 | |
Autor: gacek | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
On 2011-08-28 09:56, Jerzy Dombczak wrote:
W dniu 2011-08-27 23:05, gacek pisze: Argument że Niemcy tak robią mnie nie przekonuje. Nikomu to qrwa nie przeszkadza bo tak ludzie robia od wiekow ale w Ale przecież nie ma mowy o wsi, a o osiedlu domów jednorodzinnych, na którym jeden koleś wymyślił sobie zabawy z kupą. Może i zgodne z prawem, ale burackie. gacek |
|
Data: 2011-08-28 16:34:56 | |
Autor: emeryt | |
[bardzo OT]Re:ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
Uprzykrza życie dziesiątkom ludzi w imię wychowania rodzinnego (bo jak się nie przedostanie do wód gruntowych/studni z której korzystasz, pewnie się nie zarazisz. Czytaj - składowanie nawozu będzie na płycie z odpowiednim odprowadzeniem gnojowicy do szczelnego zbiornika. Najwieksza ciekawostka to przejechac przez jedna z niemieckich wiosek w to akurat nie jest cechą Niemiec, myślę, że Jerzy podał tylko przykład. Jakie zalety nawozu naturalnego: - nie zatruwanie środowiska chemikaliami w konsekwencji nas - naturalne uprawy - niewyjaławianie ziemi w dłuższym okresie czasu, która mamy jedną - zdrowsza żywność - nie mylić z ładniej wyglądająca bo tak nie będzie Tak naprawdę, jeżeli autor pytania zadba o to żeby składować nawóz odpowiednio być może czymś okryć tą kupę, to wtedy czepialstwem się wydaje 1 czy 2 dni smrodu do roku, podczas rozrzucania nawozu na polu. Fakt wtedy śmierdzi, ale to nie jest czynność nagminna - nawożenie pola. Spaliny w mieście śmierdzą przez 365 dni w roku. Ja napisałem o mojej walce, ale sytuacja wyglądała trochę inaczej, jeden z właścicieli ziemi wyrzucił hałdę kurzych odchodów - wyjątkowo uciążliwe jeżeli chodzi o smród i był to czyn złośliwy, ponieważ pole jest dość spore a akurat postanowił składować tą kupę w bezpośrednim sąsiedztwie do zabudowań. Na marginesie i tak przegraliśmy walkę. Na szczęśćie udało się jakoś dogadać, stara hałda zaschła na zewnątrz a nowych nie usypuje. Nikomu to qrwa nie przeszkadza bo tak ludzie robia od wiekow ale w tego nie wiemy, ponieważ autor wątku nie sprecyzował gdzie się to dzieje, czy jest to sypialnia, czy wieś. Zresztą jeżeli mój sąsiad rozrzuci nawóz na ogrodzie i zaora to w ciągu kilku dni, to chyba czepialstwem by było gdybym go straszył policją, to są uroki wsi spokój, cisza, czystsze powietrze, czasem smród z pola, przyjemny zapach pochodzący od upraw (jak już zostaną wynawożone :-) ), lasów, zazwyczaj większe odległości do pokonania do miejsca pracy itd. itd. Ja z wątku nie potrafię doczytać czy to autor należy do grupy odszczepieńców społecznych nie zważając na innych, czy sąsiad/sąsiedzi i myślę, że pochopnych wniosków nie należy tu wyciągać. To jest nadal wies, ma swoje prawa i się bierze ją z wszelkimi dobrami, uciążliwościami. To jak przeprowadzić się do miasta a potem straszyć kierowców, że jeżeli będą jeździć tą drogą i robić hałas to policję wezwę. Trzeba zachować trochę rozsądku, niezależnie od prawa. Pzdr E. z mojej strony EOT, ponieważ dalsze rozważania mają się nijak do pytania wątkodawcy. P.S. rolnikiem nie jestem, ale pewne rzeczy jestem w stanie zrozumieć, być może dlatego, że z pochodzenia i zamieszania wieśniak ze mnie. |
|
Data: 2011-08-28 16:58:56 | |
Autor: gacek | |
[bardzo OT]Re:ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obor nik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
On 2011-08-28 16:34, emeryt wrote:
jak się nie przedostanie do wód gruntowych/studni z której korzystasz, Patrz niemieckie warzywa? Tak, wiem że koniec końców to było w jakichś kiełkach. Najwieksza ciekawostka to przejechac przez jedna z niemieckich wiosek w Dlatego nasze ścieki spuszczamy prosto do rzek - przecież nie trują... - naturalne uprawy Naturalność to tylko droga do zdrowej żywności, celem samym w sobie jest tylko dla fanatyków. - niewyjaławianie ziemi w dłuższym okresie czasu, która mamy jedną ??? A to nie jest raczej kwestia tzw. płodozmianu, i dania czasu glebie na regenerację? Przecież sztucznych nie trzeba sypać za dużo. - zdrowsza żywność - nie mylić z ładniej wyglądająca bo tak nie będzie "Naturalniejsza" tak. Zdrowsza - dlaczego? Nikomu to qrwa nie przeszkadza bo tak ludzie robia od wiekow ale w Napisał, że jest jedyną osobą w okolicy uprawiającą ziemię. Jak dla mnie to nie jest wieś. Ja z wątku nie potrafię doczytać czy to autor należy do grupy A ja to tak tylko dla kontrastu. Taki pracowity i inżynier, młody i dobrze zarabia, a ciemny lud chce mu zabronić. To jest nadal wies, ma swoje prawa i się bierze ją z wszelkimi dobrami, No właśnie pytanie jest takie, czy jeśli 30 lat temu tam była faktyczna wieś to czy tak jest teraz, i czy będzie za lat 20. Był jakiś polski film, gdzie głównym motywem było hodowanie warzyw na ojcowiźnie w centrum Warszawy. To ekstremum, ale chyba obrazuje o co chodzi. gacek |
|
Data: 2011-08-29 12:15:40 | |
Autor: Przemek | |
[bardzo OT]Re:ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
gacek nam wczesniej objawił(a), a ja odpowiadam:
Napisał, że jest jedyną osobą w okolicy uprawiającą ziemię. Jak na 20 arach, toż to mniejsze niż niektóre działki pracownicze. Przem |
|
Data: 2011-08-29 08:57:19 | |
Autor: Marcin Gula | |
[bardzo OT]Re:ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obor nik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
Spaliny w mieście śmierdzą przez 365 dni w roku. Pisząc to przypomniałeś mi o jeszcze jednym niuansie. Gdy przyjdzie zima wszyscy dookoła palą czym popadnie. Z kominów wydobywa się dym który potrafi przez parę minut przyćmić całą okolicę. I sytuacja ta powtarza się nagminnie. Ale im "wolno" a zgłoszenie tego odpowiednim instytucjom spowodowałoby że ich nienawiść do mnie by spotęgowała. |
|
Data: 2011-08-29 09:02:35 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
[bardzo OT]Re:ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obor nik i zwierzyna. Problem z sÄ…siadami. | |
W dniu 29.08.2011 08:57, Marcin Gula pisze:
Spaliny w mieście śmierdzą przez 365 dni w roku. Wiesz jak to jest... Kali ukraść krowy - dobry uczynek! |
|
Data: 2011-08-29 16:11:26 | |
Autor: to | |
[bardzo OT]Re:¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
begin Marcin Gula
Pisząc to przypomniałeś mi o jeszcze jednym niuansie. Gdy przyjdzie zima Hobby polegające na rozrzucania kupy po małej działce i palenie zimą śmieciami to czyny na podobnym poziomie. Mam wrażenie, że jesteście siebie warci. ;) -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-08-29 23:48:44 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
[bardzo OT]Re:¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
Elo
to napisa³(a) : Hobby polegaj±ce na rozrzucania kupy po ma³ej dzia³ce i palenie zim± ¶mieciami to czyny na podobnym poziomie. Niskim. Widzianym z niskiego poziomu ogólnej wiedzy o ¶wiecie :-P Gdy pali siê ¶mieci typu butelki PET, czy inne plastiki, uwalnia siê do otoczenia dioksyny*. Tak¿e do otoczenia pal±cego. Chocia¿ jemu najmniej szkodz±. Komin wynosi to w górê i rozsiewa po reszcie, nie spodziewaj±cej siê tego, okolicy. Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 * - Poniewa¿ nie wiesz co to s± dioksyny, to odsy³am: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dioksyny |
|
Data: 2011-08-30 07:37:53 | |
Autor: spp | |
[bardzo OT]Re:¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 2011-08-29 23:48, Zbynek Ltd. pisze:
Hobby polegaj±ce na rozrzucania kupy po ma³ej dzia³ce i palenie zim± Wiesz, ¿e dioksyny powstaj± w czasie spalania drewna a w przypadku PET _mog±_ powstaæ? A teraz powa¿niej. Gdyby dzisiaj ¿y³ Stañczyk to pewnie dowiód³by by³, ¿e mamy wiêcej ekologów ni¿ lekarzy. Otó¿ prawid³owe spalanie butelek wykonanych z czystego PET w zasadzie nie stanowi obci±¿enia dla otoczenia. Gro¼ne s± ewentualne domieszki maj±ce poprawiæ jako¶æ butelek, niew³a¶ciwe posortowanie surowca (np. ma³o kto zdaje sobie sprawê ¿e sama butelka to inny 'plastik' ni¿ nakrêtka czy zadrukowana folia na tej¿e butelce) czy te¿ wreszcie niewystarczaj±cy dop³yw tlenu do paleniska. To w³a¶nie s± przyczyny dla których obowi±zuje zakaz spalania butelek PET w domowych warunkach. Dlatego te¿ tak chêtnie ekolodzy stosuj± frazê '... spalanie butelek PET i innych ¶mieci ..." bo wtedy trudno im zarzuciæ ¿e k³ami± i manipuluj±. "I to by by³o na tyle". -- spp |
|
Data: 2011-08-30 09:35:27 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
[bardzo OT]Re:¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
spp napisa³(a) :
Otó¿ prawid³owe spalanie butelek wykonanych z czystego PET Które to prawid³owe spalanie butelek i innych plastikowych ¶mieci jeste¶my w stanie zapewniæ w domowym piecu ;-) -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Cz³owiek zaczyna u¿ywaæ dopiero wtedy rozumu, gdy koñcz± mu siê wszystkie mo¿liwo¶ci.] |
|
Data: 2011-08-28 15:48:55 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 27.08.2011 23:05, gacek pisze:
Pomijaj±c mo¿liwo¶æ zaka¿enia E. Coli, to s± jakie¶ jeszcze "zalety" Ekologia i ekonomia. Nawozy sztuczne s± w du¿ej czê¶ci (je¶li nie w wiêkszo¶ci) ropopochodne. Czyli import i nieodnawialno¶æ. A ty myj rêce i nie jedz tego nawozu, to siê bakterii nie bêdziesz musia³ baæ. |
|
Data: 2011-08-28 16:04:05 | |
Autor: spp | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 2011-08-28 15:48, Andrzej Lawa pisze:
Pomijaj±c mo¿liwo¶æ zaka¿enia E. Coli, to s± jakie¶ jeszcze "zalety" Nawozy sztuczne s± w du¿ej czê¶ci (je¶li nie w wiêkszo¶ci) ropopochodne. W ¿adnej czê¶ci. Prawdê mówi±c nie ma chyba ani jednego nawozu do produkcji którego u¿ywa siê ropy naftowej jako surowca. -- spp |
|
Data: 2011-08-28 18:56:10 | |
Autor: SDD | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
U¿ytkownik "spp" <spp@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:j3dhu3$l35$1news.onet.pl... W ¿adnej czê¶ci. Wyglada na to, ze chemia nie jest jakas specjalna domen± A£ :) No, chyba, ze mial na mysli polietylen, z ktorego robione sa worki. Chyba on ma to najwiecej z ropa wspolnego (weglowodor) :) Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2011-08-28 19:05:35 | |
Autor: emeryt | |
[OT]Re: ¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
Wyglada na to, ze chemia nie jest jakas specjalna domen± A£ :) tak czy owak by³ blisko, poniewa¿ na uprwy wywala siê tony pestycydów, które s± najczê¶ciej w³a¶nie ropopochodne. |
|
Data: 2011-08-28 19:51:16 | |
Autor: spp | |
[OT]Re: ¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 2011-08-28 19:05, emeryt pisze:
Wyglada na to, ze chemia nie jest jakas specjalna domen± A£ :) Pomijasz fakt i¿ pestycydy s± w równie powszechnym stopniu wywalane na pola nawo¿one organicznie. :) BTW Trudno mi powiedzieæ ile z pestycydów jest produkowane w wyniku przeróbki ropy a ile w ca³kowicie syntetyczny sposób ale nie twierdzi³bmy i¿ najczê¶ciej to s± produkty ropopochodne - chyba czê¶ciej jednak nie. -- - spp |
|
Data: 2011-08-28 21:27:24 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 28.08.2011 18:56, SDD pisze:
Ty za¶ jeste¶ kompletn± lam± w dziedzinie konfiguracji czytników usenetu. Czy mo¿e twoje unikanie polskich znaków jest wyrazem twoich przekona religijnych? No, chyba, ze mial na mysli polietylen, z ktorego robione sa worki. Dla twojej informacji dokona³em niezbyt zrêcznego skrótu my¶lowego - do syntezy w procesie Habera u¿ywa siê surowca towarzysz±cego z³o¿om ropy. Tylko jak to okre¶liæ? Gazoziemnopochodne? ;-> |
|
Data: 2011-08-28 21:22:25 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 28.08.2011 16:04, spp pisze:
W dniu 2011-08-28 15:48, Andrzej Lawa pisze: Mea culpa... Pestycydy - ropopochodne. Nawozy sztuczne - produkowane z gazu ziemnego (i azotu atmosferycznego). Tak czy inaczej argument pozostaje, bo Polska ten gaz musi sprowadzaæ, bo naszego wydobycia nie starcza na potrzeby energetyczne. Naturalne nawozy mineralne te¿ s± importowane i nieodnawialne. |
|
Data: 2011-08-29 09:07:43 | |
Autor: Marcin Gula | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
Ja rozumiem się wywyższać, ale akurat gmeraniem w kupie zwierząt? Jeszcze 10 lat temu wszyscy dookoła mnie robili to samo. Mieli gospodarstwa, zwierzęta, uprawy rolne a i nawet zgoda sąsiedzka była. Nadszedł czas gdy powiedzieli że się nie opłaca z tym robić. Owszem tutaj mają rację bo wiem ile czasu to pochłania a nawet dopłaca się do interesu. Jednak wchodząc tutaj w temat zdrowej żywności ktoś porównajcie sobie np. kurczaka karmionego na paszy a karmionego pszenicą i kukurydzą z domieszką pokrzyw. Zarówno smak jak i wygląd jest inny. |
|
Data: 2011-08-29 10:09:32 | |
Autor: mvoicem | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
(29.08.2011 09:07), Marcin Gula wrote:
Jednak wchodząc tutaj w temat zdrowej żywności ktoś porównajcie sobie Dodajmy, że smak jest znacznie lepszy, ale wygląd jest wprost mizerny w porównaniu z "przemysłowym" kurczakiem. Anyway - gdybym miał do wyboru w tej samej lub zbliżonej cenie jeść żarcie które rosło "na gównie" a żarcie które rosło "na sztucznym", to oczywiście wybrałbym naturalne. p. m. |
|
Data: 2011-08-29 10:53:22 | |
Autor: Henry(k) | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
Dnia Mon, 29 Aug 2011 10:09:32 +0200, mvoicem napisa³(a):
Anyway - gdybym mia³ do wyboru w tej samej lub zbli¿onej cenie je¶æ ¿arcie które ros³o "na gównie" a ¿arcie które ros³o "na sztucznym", to oczywi¶cie wybra³bym naturalne. Ja bym wybra³ zdrowsze... Pozdrawiam, Henry |
|
Data: 2011-08-29 10:56:46 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 29.08.2011 10:53, Henry(k) pisze:
Dnia Mon, 29 Aug 2011 10:09:32 +0200, mvoicem napisa³(a): No to na pewno nie te pêdzone na sztucznej karmie z odpadów i trupów. |
|
Data: 2011-08-29 12:06:28 | |
Autor: Marcin Gula | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
Dodajmy, że smak jest znacznie lepszy, ale wygląd jest wprost mizerny w Co do wyglądu to tu bym się spierał. O ile uprawy faktycznie nie są takie jak na nawozach w sklepie to moje kurczaki są znacznie lepsze od tych co widzę nie raz na mieście czy na targu od rzekomo jak twierdzi sprzedawca "zdrowej hodowli". |
|
Data: 2011-08-29 14:04:13 | |
Autor: Mark | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
Dnia Mon, 29 Aug 2011 10:09:32 +0200, mvoicem napisa³(a):
Dodajmy, ¿e smak jest znacznie lepszy, ale wygl±d jest wprost mizerny w porównaniu z "przemys³owym" kurczakiem Pod warunmkiem ze mlody, nie wyrosniety. Potem nadaje sie wylacznie na rosol, bo mieso robi sie twarde. Owszem, rozul z takiej kury jest calkowicie inny w smaku - lepszy - od sklepowej. -- Mark |
|
Data: 2011-08-29 14:01:15 | |
Autor: Mark | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
Dnia Mon, 29 Aug 2011 09:07:43 +0200, Marcin Gula napisa³(a):
Jeszcze 10 lat temu wszyscy dooko³a mnie robili to samo. Mieli gospodarstwa, zwierzêta, uprawy rolne a i nawet zgoda s±siedzka by³a. Kluczem tu jest slowo "gospodarstwa" a nie dzialki. Sorry wodzu, ale 20arowa dzialka to sie nadaje na uporawe jarzyn we wlasnym zakresie, a nie nazywanie tego gospodarstwem, a juz za chiny nie utrzymasz z tego i upraw, i zwierzat. Poza kurami ktore moga ci sie po podworku szwendac i zasmradzac. -- Mark |
|
Data: 2011-08-29 13:51:55 | |
Autor: Mark | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierzyna . Problem z sÄ…siadami. | |
Dnia Sat, 27 Aug 2011 18:25:48 +0200, Marcin Gula napisa³(a):
Mieszkam w niedu¿ej miejscowo¶ci gdzie dooko³a s± zamieszka³e tereny przez domy prywatne. Czasy siê zmieni³y teraz nie ka¿demu siê chce robiæ, bo jak to mówi± wszystko idzie kupiæ w sklepie. Jako ¿e odziedziczy³em po ojcu pracowito¶æ i od lat wpaja³ mi, ¿e w³asna ¿ywno¶æ to zdrowa ¿ywno¶æ sam zajmujê siê, jako jedyny w mojej okolicy gospodarstwem na dzia³ce o powierzchni 20 arów. Nie u¿ywam ¿adnych nawozów. Jedyny nawóz, jaki u¿ywam to ten, co zwierzêta po sobie zostawi± :) Jak wiadomo to co¶ ¶mierdzi a gdy przyjd± takie upalne dni jak mamy teraz nie trzeba t³umaczyæ, co siê dzieje w nosie. Przepraszam, ale ile masz? 20 arow? No to z Ciebie rolnik pelna geba.. Wcale sie nie dziwie sasiadom - wywyzszasz sie jaki to nie jestes pro eko, a zasmradzasz dzialke troche tylko wieksza od ogrodkow dzialkowych. za raz po pracy zrzucam garnitur, przebieram siê w ³achy i tak do wieczora mam zajêcie przy gospodarstwie Przy gospodarstwie, ROTFL. Chlopie nie rozsmieszaj mnie, a ilez to mozna sie narobic na 20 arach? a pewnie sa tam jakies zabudowania, to upraw bedziesz ile mial, z 10? Byles ty kiedys na wsi w ogole, czy tak sobie flejma zapuszczasz? dla mnie to sciema totalna bo napisales: Jedyny nawóz, jaki u¿ywam to ten, co zwierzêta po sobie zostawi± :) A skad masz te zwierzeta, i gdzie je trzymasz? na trej 20 arowej dzialce? To ile masz tych zwierzat, moze krowe? Bo dawniej to wlasnie taki krowi gnoj sie uzywalo do nawozenia. Tyle ze nie nawozi sie ciagle, a przed orka. to raz. Jesli juz "masz" te zwierzeta, to wspomniales o kogucie, czyli kury Kurze gowna to jedna z najbardziej smierdzacych rzeczy, i trzeba byc niespelna rozumu by tego w srodku wsi uzywac. -- Mark |
|
Data: 2011-08-29 17:50:35 | |
Autor: krys | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
Mark wrote:
Przy gospodarstwie, ROTFL. Nieznaszsie. U mnie s± 13 arowe dzia³ki rolno - budowlane. Mam s±siada, który na po³ówce takie dzia³ki ma: Dom mieszkalny, psi± budê z wybiegiem, kurniko-go³êbniko-szopê o powierzchni takiej, jak w³asny domek, skalniak i oczko wodne. Do tego kury, go³êbie, indyki i psa. I przyzwoity chodnik do furtki ;-) J. |
|
Data: 2011-08-30 00:53:22 | |
Autor: emeryt | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
Przepraszam, ale ile masz? 20 arow? No to z Ciebie rolnik pelna geba.. tak z czystej ciekawo¶ci, a gdzie on poprosi³: "proszê szanownej grupy, proszê o ocenê jaki to ze mnie rolnik?" Wcale sie nie dziwie sasiadom - wywyzszasz sie jaki to nie jestes pro eko, a ¶mia³e stwierdzenie nie znaj±c ¶rodowiska w jakim mieszka. Mo¿e masz racjê, ¿e to kawa³ .... a mo¿e siê mylisz i to bardzo, ale to tylko szklana kula oceni... Jedyny nawóz, jaki u¿ywam to ten, co zwierzêta po sobie zostawi± :) a musi mieæ? mo¿na kupiæ bez problemu. Ja kiedy¶ "kupowa³em" obornik, to znaczy dosta³em od s±siada rolnika. Kurze gowna to jedna z najbardziej smierdzacych rzeczy, i trzeba byc no tu siê zgodzê, nawet pomijaj±c smród, ¿e to nie najlepszy nawóz, poniewa¿ bardzo "ostry". Jednak my¶lê ze to nie pl.rec.ogrody aby rozwa¿aæ t± kwestiê. Zreszt± trudno wywnioskowaæ jaki nawóz stosuje w±tkodawca... Tak na marginesie, jak jeden z kolegów porówna³ palenie ¶mieci (tworzywa sztuczne), do rozrzucania tz. "kupy" po dzia³ce, to mam wra¿enie, ¿e to jest odpowied¼ dla odpowiedzi, ¿eby co¶ napisaæ "zab³ysn±æ" , ¿eby wyrwaæ siê w wy¶cigu z boksów, ¿eby byæ pierwszym, choæ nie wiadomo przed kim, nie wiadomo co to za wy¶cig. Przypomina to trochê amok, spo³eczn± psychozê, wszyscy skrytykuj± to ja te¿. Jaki mianownik wspólny, te dwie rzeczy maj±, chyba tylko Bóg jeden wie... Pzdrawiam E. P.S. ech sam wygenerowa³em odpowied¼ jakich nienawidze a mianowicie nie maj±c± nic wspólnego z tematem g³ównym, chyba podda³em siê psychozie :-), ech a¿ siê brzydze tym co wygenerowa³em ;-). Dobra ju¿ to wysy³am, ¿eby wiêcej na to nie patrzyæ. |
|
Data: 2011-08-30 03:04:18 | |
Autor: to | |
¦mierdz±ca | |
begin emeryt
Tak na marginesie, jak jeden z kolegów porównał palenie śmieci (tworzywa Taki, że obie te czynności powodują smród irytujący postronne osoby. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-08-30 08:13:05 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
ÅšmierdzÄ…ca sprawa - obornik i zwierz yna. Problem z sÄ…siadami. | |
W dniu 30.08.2011 05:04, to pisze:
Jaki mianownik wspólny, te dwie rzeczy mają, chyba tylko Bóg jeden Tylko jeden smród jest stosunkowo krótkotrwały (przy prawidłowej procedurze śmierdzi tylko przy rozrzucaniu i niedługo po) i pożyteczny oraz nieszkodliwy, a drugi jest uporczywy i toksyczny. |
|
Data: 2011-08-30 09:02:31 | |
Autor: Krzysztof Jod³owski | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
Tylko jeden smród jest stosunkowo krótkotrwa³y (przy prawid³owej A trzeci go¶æ mieszkaj±cy obok w±cha jeden i drugi smród na zmianê. To dobrze? Kare ma jak±¶, bo jednemu siê zachcia³o ekologi uci±¿liwej dla s±siadów a drugiemu paliæ ¶mieciami (czy co¶ tam innego)? Mo¿e po prostu niech ani jeden, ani drugi nie smrodzi, a nie "posmrodzê bo czujê siê lepszy". -- Krzysztof |
|
Data: 2011-08-30 14:18:22 | |
Autor: to | |
¦mierdz±ca | |
begin Andrzej Lawa
Tylko jeden smród jest stosunkowo krótkotrwały (przy prawidłowej Rozrzucanie kupy po małej działce wśród innych domów mieszkalnych nie jest pożyteczne. Nie służy niczemu, ponad własną rozrywkę. Poza tym kupa nie przestaje śmierdzieć natychmiast po rozrzuceniu, a w każdym razie nie dla osób, które na co dzień z kupą nie przestają. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-08-30 18:23:37 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
W dniu 30.08.2011 16:18, to pisze:
begin Andrzej Lawa Fascynuj±ce. S± ludzie, o których siê mówi ¿e siê na gównie znaj±... Twój problem jest g³êbszy, bo nawet ta kwestia daleko wykracza ponad twój pozom umys³owy. A czytanie ze zrozumieniem... Uuu, lata ¶wietlne od ciebie - ciekaw czego siê naw±cha³e¶, ¿e uroi³o ci siê s³owo "natychmiast"? |
|
Data: 2011-08-31 20:57:46 | |
Autor: to | |
¦mierdz±ca | |
begin Andrzej Lawa
Fascynujące. Są ludzie, o których się mówi że się na gównie znają... Piłeś? -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-08-30 14:35:59 | |
Autor: Mark | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
Dnia Tue, 30 Aug 2011 00:53:22 +0200, emeryt napisa³(a):
Przepraszam, ale ile masz? 20 arow? No to z Ciebie rolnik pelna geba.. Tam gdzie zaczal sie wywyzszac jaki to on nie jest pro eko super gosc, a sasiady to leniwe zawistne spasluchy. -- Mark |
|
Data: 2011-08-30 09:01:50 | |
Autor: Krzysztof Jod³owski | |
¦mierdz±ca sprawa - obornik i zwierzyna. Problem z s±siadami. | |
Jak jeste¶ naprawdê lepszy od s±siadów lepszy to wymy¶l tak± uprawê ekologiczn± i ekologiczne nawo¿enie, które nie ¶mierdzi. Nie b±d¼ uci±¿liwy, bo to nie ty o tym decydujesz czy jeste¶ uci±¿liwy, tylko ogó³ s±siadów, którym to przeszkadza. Ty tego nawet mo¿esz nie zauwa¿aæ.
Pomijam wszelkie aspekty prawne jak spe³nienie rozporz±dzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadaæ budynki i ich usytuowanie oraz zanieczyszczenie mikrobiologiczne podpadaj±ce pod kontrolê Sanepidu - bo tego pewnie nie spe³niasz, skoro dopiero pytasz o nie. Kwestie zazdro¶ci s±siadów i inne dyrdyma³y o "opalaniu gruba¶nych brzuchów", to Twoje domniemania oraz czcze gadanie nie wnosz±ce nic do rzeczy. Takie s³owa padaj± z ust polityków przed wyborami :) -- Krzysztof |