Data: 2009-06-09 17:55:15 | |
Autor: 085 | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Użytkownik "Jakub Jewuła" <biuro@skanowanie.com.pl> napisał w wiadomości news:h0luh4$6f3$1nemesis.news.neostrada.pl...
Dobrze wyposazone GP 1.2 benzyna to jakies 43000zl Ale dlaczego koncentrujesz sie na nowym pojezdzie ? Samochod klasy B traci polowe wartosci w dwa lata, albo i szybciej - nie lepiej pomyslec o kilkuletnim samochodzie wyzszej klasy (kompakt, klasa C - z pontonem i wedka wygodniej) za polowe tej ceny ? Wydajesz 20 tysiecy, trzy tysiace na solidny pakiet startowy - wymieniasz co sie da - a zaoszczedzone 20 tysiecy wydajesz na cokolwiek :] Chyba, ze zalezy Ci na tym zapachu nowosci :] Uzywanego body bym nie kupil, ale szklo czemu nie ;) p, zul |
|
Data: 2009-06-09 17:57:22 | |
Autor: 085 | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
aaa... bylbym zapomnial - znajomy ma logana z tym silnikiem - i jezdzi... ale to nowe auto, roku nie ma, wiec niewiele o nim wie :] p, zul |
|
Data: 2009-06-09 18:03:11 | |
Autor: Jakub Jewuła | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Dobrze wyposazone GP 1.2 benzyna to jakies 43000zl Jakos mam coraz wieksze zapotrzebowanie na swiety spokoj a coraz mniejsze na emocje ;) Poza tym prowadze DG - zakup nowego auta kosztuje mnie troche inaczej niz osobe prywatna. Chetnie kupilbym np. Bravo 2-3 lata w stanie idealnym. Tz. nie "jezdzone tylko przez zone w zasadzie w niedziele do kosciola i raz w roku na wakacje" ;) tylko _naprawde_ idealnym :) Potencjalne spalanie na poziomie 4-6l ropy tez mi sie podoba... I cena ;) Narazie szperam po sieci. W piatek wybiore sie chyba na macanie zarowno do Fiata jak i Renaulta... Wizualnie kwestia gustu - GP bardziej podoba mi sie wersja 3D, 5D juz nie bardzo. Sandero podoba mi sie bardziej niz Punto 5D. Ma wiekszy bagaznik, cena "w dizlu" wyglada na nizsza o 10.000zl niz GP... Sa plusy ujemne i dodatnie ;) q |
|
Data: 2009-06-09 18:15:37 | |
Autor: Jakub Jewuła | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Ps. Wersja Laureate 1.5dCi z wyposazeniem:
- poduszki, - ABS, - wspomaganie kierownicy, - regulowana kolumna kierownicy, - el. szyby (wszystkie) i lusterka, - centralny zamek, - komputer pokladowy, - poduszki boczne, napinacze pasow, lepsze zaglowki, - klima, radio z MP3, kierownica skorzana ;), wychodzi 44.200zl Pytalem dzisiaj o podobne GP i sprzedawca mowil o okolo 55.000zl No to finansowo sprawa jasna, pytanie jak organoleptycznie ;) q |
|
Data: 2009-06-09 20:08:03 | |
Autor: icek2 | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Jakub Jewuła pisze:
Ps. Wersja Laureate 1.5dCi z wyposazeniem:a może do puga pójdzie? rabat flotowy chyba dają :) jak na firme :) pogadac z renault z nimi zawsze dużo mi się udawało wytargać -- pozdros icek |
|
Data: 2009-06-09 21:53:09 | |
Autor: Michal | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Jakos mam coraz wieksze zapotrzebowanie na swiety spokoj a coraz mniejsze na DG jak dla mnie to nie innej opcji jak cos z kratka.... pełne odliczenie vat + vacik od paliwka :-) skoda ma fajna oferte na nova octavie... a to torszke wyzsza klasa niz to o czym myslisz... ale po odliczeniu wychodzi rozsadnie.. M |
|
Data: 2009-06-09 22:27:11 | |
Autor: 085 | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Użytkownik "Michal" <bruneros_no_spam@o2.pl> napisał w wiadomości
news:h0medp$916$1node2.news.atman.pl... Jakos mam coraz wieksze zapotrzebowanie na swiety spokoj a coraz mniejsze ale jak kupi od firmy - na przyklad z komisu, w kazdym razie na fakture vat - to aby nie wyjdzie na to samo, jak w przypadku kupna nowego w salonie ? p, zul |
|
Data: 2009-06-10 07:09:17 | |
Autor: Jakub Jewuła | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Jakos mam coraz wieksze zapotrzebowanie na swiety spokoj a coraz Ja znam wiecej takich ludzi jak Ty ;) Wydadza na auto 30.000zl wiecej po to zeby potem zaoszczedzic 20tys ;) skoda ma fajna oferte na nova octavie... Mi to nie imponuje. q |
|
Data: 2009-06-10 08:03:03 | |
Autor: omega_fan | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Ale dlaczego koncentrujesz sie na nowym pojezdzie ? Samochod klasy B traci polowe wartosci w dwa lata, albo i szybciej - nie lepiej pomyslec o kilkuletnim samochodzie wyzszej klasy (kompakt, klasa C - z pontonem i wedka wygodniej) za polowe tej ceny ? To jest bzdura. Małe auta tracą najmniej, im większe i bardziej luksusowe - tym więcej traci. |
|
Data: 2009-06-10 09:41:05 | |
Autor: michaça | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
... Samochod klasy B traci polowe wartosci w dwa lata, albo i szybciej...tak, ale tylko na wyspach i tylko dlatego, ze nie da sie tego zarejestrowac m.in. u nas (np zrob taki test, znajdz kmiecia ktory kupil yarisa w salonie i chce sprzedac po dwoch latach IMO bedzie chial 80% ceny nowego a nie 50%) |
|
Data: 2009-06-10 23:08:12 | |
Autor: Jackare | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
Ale dlaczego koncentrujesz sie na nowym pojezdzie ? Samochod klasy B traci Ale to jest bezsensowne p..dolenie. Nowe auto kupuje się po to aby je "moralnie zużyć" i wyciągnąć maksimum korzyści z bezawaryjnej i taniej eksploatacji. Liczenie ile się straci jest bez sensu bo nikt nie kupuje nowego auta po to by na nim zyskać lub minimalizować stratę. Po to się płaci za nowe aby korzystać z tego co oferuje i ekploatować albo intensywnie (i w ciągu 3 lat nawalić 450 tyś km przebiegu) albo długo i w ciagu 5-6 lat zrobić ok 100 tyś km nie odczuwając (w sensie negatywnym) tego że się ma samochód tylko korzystając z niego. Jak by nie patrzeć, trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że samochody używane wszystko co najlepsze mają już za sobą. Ktoś tymi autami nawinął ileś tam tyś km, ileś tam razy napierdział w siedzenie, nakaszlał w tapicerkę, nawycierał buty w dywaniki, wtarł ileś tam wydłubanych kóz z nosa w spodnią część fotela, wkładal w jaskółki foteli zasmarkane hustki do nosa, wcierał pot w welury siedzeń. Mnie nikt nie przekona. Wolę skromniej wyposażone ale nowe raz na 5-6 lat niz co rok- dwa lata kolejnego używańca z którego inni wycisnęli to co najlepsze. -- Jackare |
|
Data: 2009-06-11 09:50:50 | |
Autor: J.F. | |
A moze by tak Dacie Sandero??? | |
On Wed, 10 Jun 2009 23:08:12 +0200, Jackare wrote:
Ale dlaczego koncentrujesz sie na nowym pojezdzie ? Samochod klasy B traci Ale to jest bezsensowne p..dolenie. Nowe auto kupuje się po to aby je "moralnie zużyć" i wyciągnąć maksimum korzyści z bezawaryjnej i taniej eksploatacji. Liczenie ile się straci jest bez sensu bo nikt nie kupuje nowego auta po to by na nim zyskać lub minimalizować stratę. Liczyc trzeba zeby wiedziec czy cie stac :-) I zeby wiedziec czy "tania eksploatacja" jest naprawde taka tania :-) Jak by nie patrzeć, trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że samochody używane wszystko co najlepsze mają już za sobą. W ogolnosci jak najbardziej. Tylko ze po roku masz juz auto w takim samym stanie. Co prawda jest to twoj pot, twoje gile i twoje bloto :-) Mnie nikt nie przekona. I bardzo dobrze, jakby wszyscy kupowali uzywane to .. skad by sie braly :-) A jakby wszyscy kupowali nowe .. to co bys zrobil swoim starym ? Wolę skromniej wyposażone ale nowe raz na 5-6 lat No i tu jest drobna rozbieznosc - ty chcesz sprzedac swoje stare, a inni mowia ze bez klimy :-) niz co rok- dwa lata kolejnego używańca z którego inni wycisnęli to co najlepsze. I co ciekawe byli zadowoleni. A ktos to potem kupuje, jezdzi kolejne dwa lata i tak dalej .. i widac daje sie wycisnac coraz wiecej najlepszego :-) J. |
|