Data: 2009-05-27 11:33:26 | |
Autor: szerszen | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Użytkownik "JKK" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał w wiadomości news:gvilar$q0c$1news.wp.pl... 3 minuty: jasne, a lekarz i do tego anestezjolog, odrazu padl na kolana i zaczal masaz serca :D wierz we wszystko co pismaki napisza, to bedziesz w ziemie w trampkach chodzil i szalikiem drzewo rabal o ile jeszcze jestem w stanie uwierzyc ze lekarz uzywa terminu "masaz serca", to jesli prawda jest ze rozpoczal reanimacje nie sprawdzajac droznosci drog oddechowych, to ja bym nie chcial miec z nim nic wspolnego |
|
Data: 2009-05-27 11:42:05 | |
Autor: Arek (G) | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
szerszen pisze:
"...W tej sytuacji wentylacja nie była możliwa..." Czytać to Ty potrafisz? wierz we wszystko co pismaki napisza, to bedziesz w ziemie w trampkach chodzil i szalikiem drzewo rabal Jemu chodzi o sytuację, a ty się czepiasz merytorycznej zawartości artykułu. o ile jeszcze jestem w stanie uwierzyc ze lekarz uzywa terminu "masaz serca", to jesli prawda jest ze rozpoczal reanimacje nie sprawdzajac droznosci drog oddechowych, to ja bym nie chcial miec z nim nic wspolnego Czyli nie powinni go ratować tylko zastawić aby zmarł, tylko dlatego, że .... no właśnie dlaczego? Bo sam byś się w takiej sytuacji obsrał? A. |
|
Data: 2009-05-27 12:43:58 | |
Autor: szerszen | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Użytkownik "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> napisał w wiadomości news:gvj1qo$a4c$2inews.gazeta.pl... "...W tej sytuacji wentylacja nie była możliwa..." chyba ty widziales co konkretnie jkk wyciagnal z calego artykulu, a co ja zacytowalem? Jemu chodzi o sytuację, a ty się czepiasz merytorycznej zawartości artykułu. bo o to merytoryczna zawartosc mu chodzi, sadzac z tego co powyzej napisalem Czyli nie powinni go ratować tylko zastawić aby zmarł, tylko dlatego, że ... no właśnie dlaczego? Bo sam byś się w takiej sytuacji obsrał? a gdzies to krynico madrosci wszelakiej wyczytal? |
|
Data: 2009-05-27 12:39:14 | |
Autor: Massai | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
szerszen wrote:
A co w tym terminie dziwnego? To JEST masaż pośredni serca. Z ciekawostek: w latach sześćdziesiątych propagowano mocno pomoc poprzez masaż bezpośredni serca. Jako skuteczniejszy. Nawoływano żeby kazdy miał przy sobie scyzoryk, nieprzytomnemu ciachnął powłoki, przeponę, i wsunął ręke do klatki piersiowej, i dawaj... Odpuścili sobie dośc szybko jak paru pacjentów zeszło gdy odzyskali przytomność w trakcie masażu - w wyniku szoku z bólu, a potem jeszcze zmarło z zakażeń paru co przeżyło podobny traktament. to jesli prawda jest ze rozpoczal reanimacje nie sprawdzajac Ja tam nie widzę nic zdrożnego. W płucach niewentylowanych jest jeszcze wiele tlenu który można wychwycić. Są tacy co potrafią nawet zachowywać przytomność przez kilka minut bez oddechu. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-05-27 14:44:40 | |
Autor: szerszen | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:gvjc9i$fj$1inews.gazeta.pl... A co w tym terminie dziwnego? To JEST masaż pośredni serca. to ze takiej terminologi sie obecnie nie uzywa, dlatego napisalem ze jestem jeszcze sklonny w to uwierzyc Ja tam nie widzę nic zdrożnego. bo moze nie masz pojecia o czym sie pisze W płucach niewentylowanych jest jeszcze wiele tlenu który można a co to ma do rzeczy, po to reanimujesz czlowieka, aby przezyl, a co bedzie jesli ma powybijane zeby w jamie ustnej i twoje "skakanie" po nim przyniesie skutek, gosc odzyska przytomnosc i zadlawi sie wlasnymi zebami? sa pewne standardy ktorych nalezy przestrzegac, masz go uratowac a nie zabic |
|
Data: 2009-05-27 15:08:42 | |
Autor: Massai | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
szerszen wrote:
"się nie używa", tzn? Wprawdzie studia skończyłem jakiś czas temu, ale bez przesady, to nie było tak dawno. No i na ratunkowym ciągle się tak mówi ;-) Ale oświeć mnie, o jaki termin Ci chodzi?
No, IMHO trochę mam.
Jak odzyska przytomność to odruchy mu pomogą i wykaszle. A jak nie odzyska, to jak przyjedzie pogotowie to go zaintubują.
Wiesz, pierwszy raz reanimowałem na pierwszym roku studiów. Akurat po kursie pierwszej pomocy. Złamałem gościowi 3 żebra - wiem dokładnie, bo jakis czas później miałem praktykę w szpitalu do którego trafił i pogrzebałem w archiwum. Spotkałem go potem parę razy, i zawsze mi się z daleka kłania. Całe to udrażnianie dróg oddechowych to nie taka prosta sprawa, jak się wydaje po przeczytaniu broszurki. Zapewnienie krążenia jest najważniejsze. Podjęcie akcji natychmiast, w sytuacji gdy nie wiemy jak długo pacjent tak leży - jest jak najbardziej prawidłowe. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-05-28 08:22:04 | |
Autor: szerszen | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:gvjl1q$895$1inews.gazeta.pl... "się nie używa", tzn? to znaczy ze nie jest poprawny, bo sie niczego nie masuje, a serca w szcszegolnosci Wprawdzie studia skończyłem jakiś czas temu, ale bez przesady, to nie roznych potocznych zwrotow sie uzywa, co nie znaczy ze sa one poprawne, tylko o to mi chodzilo Ale oświeć mnie, o jaki termin Ci chodzi? ot chocby reanimacja czy resuscytacja No, IMHO trochę mam. cieszy mnie to Jak odzyska przytomność to odruchy mu pomogą i wykaszle. jak odzyska przytomnosc, to jak powinienes wiedziec, przewaznie pierwszym odruchem jest zaciagniecie powietrza a nie wypuszczanie go, wiec nic mu nie pomoze Całe to udrażnianie dróg oddechowych to nie taka prosta sprawa, jak się nikt nie mowi ze jest proste, i niek nie mowi ze masz poswiecic na to godzine, ale odciagniecie zuchwy i sprawdzenie czy w ustach cos jest zajmuje cale 5 sekund Zapewnienie krążenia jest najważniejsze. owszsem tak, po uprzednim upewnieniu sie o kilku waznych rzeczach, o obecnosci cial obcych w jamie ustnej to raz dwa o pracy serca, co prawda jest napisane ze gosc nie oddycha, ale to nie jest jednoznaczne z brakiem pracy serca, dodatkowo napisane jest "broczacy krwia" aby broczyc krwia serce musi pracowac itd artykul pelen jest takiech pierdul jak widzisz i to wykazalem na poczatku i o to mi wlasnie chodzilo |
|
Data: 2009-05-28 06:48:16 | |
Autor: Massai | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
szerszen wrote:
No widzisz, dowcip polega na tym że jest poprawny. Aż wczoraj wieczorem zszedłem do chłopaków na ratunkowy i zapytałem czy coś się zmieniło.
To NIE jest zwrot potoczny. To termin fachowy. Owszem, precyzyjniej jest mówić "pośredni masaż serca" (bo poprzez struktury klatki piersiowej, i poprzez dociskanie serca do kręgosłupa), ale że "bezpośredni masaż serca" wykonuje się tylko w warunkach sali operacyjnej, i to w dodatku w trakcie zabiegów torakochirurgicznych, w dodatku zwązanych z otwarciem klatki piersiowej - jak najbardziej pominięcie tego "pośredni" jest uzasadnione. W całej mojej karierze zawodowej tylko dwa razy mi się zdarzyło robić bezpośredni, raz na studiach, a raz przy wielonarządowym urazie i wielospecjalistycznym zespole operacyjnym. Było nas czterech, ale akurat ja byłem wolny, bo naczyniowcy łapali udową, torakochirurg wyciagał złomki żeber, a ja głowę zdążyłem załatać, więc padło na mnie.
O raju... wybacz, ale błądzisz. Resuscytacja krążeniowo-oddechowa, termin jak najbardziej fachowy, to OGÓŁ czynności, na które składa się... no, daruję sobie wykład. Ale między innymi - właśnie pośredni masaż serca. A reanimacja to jeszcze szerszy termin.
Ueech. Chłopie, ja się na tym znam, Ty wygląda że trochę też, ale może nie ucz dziada charchać ;-)
Takie sprawdzenie to... aktualne wytyczne mówią żeby to całe sprawdzanie ograniczyć do wyjęcia protezy + ew. gumy do żucia. Resztę i tak przykrywa język, więc drożnośc i tak sprawdzamy przy próbie wentylacji.
Bzdura... Po zatrzymaniu krażenia krew potrafi cieknąć jeszcze przez kilka minut. A zwykłe krwawienie żylne - jakiż ono ma związek z pracą serca? Pewnie, żeby krew sikała na 3 metry z tętnicy, serce musi bić.
Nieszczególnie. Przyczepiłeś się do paru szczegółów, które akurat pierdołami specjalnie nie są. Że nie wspomniano o tym że sprawdził jamę ustną? Nie wspomniano że klęknął, że wymacał mostek etc. Facetowi leje się krew do gardła. To jest dziwne, bo nie jestem w stanie sobie wyobrazić miejsca krwawienia poza jamą nosową/ustną/sitowiem żeby się tak lało. Uraz głowy? Grawitacja jest nieubłagana, poleci na karczycho. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-05-28 08:59:48 | |
Autor: szerszen | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:gvlc3g$a7g$1inews.gazeta.pl... Nieszczególnie. Przyczepiłeś się do paru szczegółów, które akurat przeczytaj pierwszy post i cytat zapodajacego i moja na niego odpowiedz, to moze wreszcie zrozumiesz o co chodzi |
|
Data: 2009-05-28 14:18:13 | |
Autor: J.F. | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:gvlc3g$a7g$1inews.gazeta.pl...
To NIE jest zwrot potoczny. To termin fachowy. Owszem, precyzyjniej A na ile ten posredni jest skuteczny ? Daje to cos, czy bardziej pic na wode, tzn pod publike ? W całej mojej karierze zawodowej tylko dwa razy mi się zdarzyło robić Dopuscili studentow do otwartego serca pacjenta ? Brr :-) Facetowi leje się krew do gardła. To jest dziwne, bo nie jestem w Jak rozcial czolo i usiadl odpowiednio, to na usta. Ewentualnie z rozbitego nosa :-) J. |
|
Data: 2009-05-28 13:44:37 | |
Autor: Massai | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
J.F. wrote:
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości Daje, i to wiele, tylko trzeba pamiętać żeby nie masować bijącego serca, po prostu upewnić się że nie bije. Jak ktoś leży i widzimy że oddycha, to jeśli nie kopnął go prąd, nie ma sensu zaczynać masażu. Tak samo jak człowiek jest przytomny, pomijając już że to cholernie boli i może nam się odwinąć ;-) Przypadki zatrzymania krazenia przy zachowanym oddechu się zdarzają, ale nieczęsto, jest w literaturze opisany przypadek gościa - montera, którego prąd popieścił, zatrzymanie krążenia ale był przytomny i oddychał. Ktoś wyłapał że serducho nie bije, i zaczęli masaż. Ponoć wył z bólu... No i jak już masujemy, to porządnie, nie jak na filmach - z ugiętymi w łokciach rękami, tylko zablokować łokcie i ciężarem ciała pracować. Tak na ugietych rękach to trzeba by pudziana żeby odpowiednio uciskać klatkę. Parę razy damy radę, ale... Klatka musi się ugiąć, i to sporo, bo przy masażu zwyczajnie musimy "zgnieść" serce o kręgosłup. I jak pogotowie przyjedzie to nie przerywać, chyba że oni wyraźnie każą. Jak zobaczą że robimy to dobrze, to sobie spokojnie sprzęt wyjmą, i się przygotują. Tyle że to ciężka robota, 3 minuty takiego masażu i się można solidnie zdyszeć i spocić...
Oj, na czymś trzeba się nauczyć... W warunkach dyżurowych to rózne cuda się dzieją.
Na siedzącym pacjencie to troche trudno prowadzić masaż serca ;-) -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-05-28 18:14:15 | |
Autor: Tomasz Nowicki | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Dnia Thu, 28 May 2009 13:44:37 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
Daje, i to wiele, tylko trzeba pamiętać żeby nie masować bijącego Racja Przypadki zatrzymania krazenia przy zachowanym oddechu się zdarzają, Oj, chyba coś ściemniasz - zatrzymanie krążenia powoduje utratę przytomności w ciągu kilkanastu sekund, najdalej pół minuty. Więc facet może miał jakąś dziwną arytmię, ale z zachowaniem perfuzji głowy. No i jak już masujemy, to porządnie, nie jak na filmach - z ugiętymi w Mostek ma się uginać na 5 cm u dorosłego - u osób > 45 r.ż. prawie nie sposób uniknąć złamań żeber, ale mówi się trudno. I jak pogotowie przyjedzie to nie przerywać, chyba że oni wyraźnie "Panie, weź pan już przestań, tamten to miał narty, a ten ma łyżwy..." ;?) Tyle że to ciężka robota, 3 minuty takiego masażu i się można solidnie Ja przy mojej obecnej kondycji to bym pewnie i 2 minut nie wytrzymał :\ Dlatego trzeba się ostro zmieniać z gapiami. Ale w tym celu to należy przejąć kontrolę nad najbliższym tłumem - "...pan dzwoni na 112, pan i pani ostrzegacie nadjeżdżających kierowców, ten pan mi pomaga, a pani może skoczyć po szklankę wody i kieliszek koniaku!" Oj, na czymś trzeba się nauczyć... Bywa, bywa. T. |
|
Data: 2009-05-29 07:06:45 | |
Autor: Massai | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Tomasz Nowicki wrote:
Dnia Thu, 28 May 2009 13:44:37 +0000 (UTC), Massai napisał(a): Serio, nie ściemniam. to był monter elektryk, który z kumplami robił cos przy stacji trafo, walnęło konkretnie, i ci kumple go masowali. Praktycznie od razu... Gdzieś choroba to było w zeszłym roku wspomniane, jakies pisemko dla żon lekarzy, chyba jakiś okolicznościowy numer MP, zdaje się o resuscytacji, a wcześniej, jeszcze na studiach, czytałem opis tego w jakimś anestezjologicznym opracowaniu...
"panie, napierdalaj pan dalej, ja sobie skończę fajkę..." ;-) -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-05-29 13:35:06 | |
Autor: Tomasz Nowicki | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Dnia Fri, 29 May 2009 07:06:45 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
"panie, napierdalaj pan dalej, ja sobie skończę fajkę..." A tego to nie znam T. |
|
Data: 2009-05-27 16:45:57 | |
Autor: Heraklit | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Był 27 maj (środa), gdy o godzinie 14:44 *szerszen* w pocie czoła
naskrobał(a): a co to ma do rzeczy, po to reanimujesz czlowieka, aby przezyl, a co bedzie jesli ma powybijane zeby w jamie ustnej i twoje "skakanie" po nim przyniesie skutek, gosc odzyska przytomnosc i zadlawi sie wlasnymi zebami?Niedotlenienie mózgu następuje po 3-4 minutach, więc jeżeli nie przystąpisz do reanimacji natychmiast to masz dużą "szansę" na to, że zostanie "warzywem". Wydaje się przy tym, że zęby to jednak najmniejszy problem... -- Pozdrawiam, Post stworzono 2009-05-27 16:34:03 |
|
Data: 2009-05-28 08:25:56 | |
Autor: szerszen | |
A propos dyskusji o apteczkach i pierwszej pomocy | |
Użytkownik "Heraklit" <wet_12@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ospdjri5heh1.12p9hnatrtaql$.dlg40tude.net... Wydaje się przy tym, że zęby to jednak najmniejszy dobrze napisales, wydaje ci sie |
|