Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   A tu proszę, taka duża rodzina - skutek jednego rozkazu!

A tu proszę, taka duża rodzina - skutek jednego rozkazu!

Data: 2010-11-27 19:27:21
Autor: mkarwan
A tu proszę, taka duża rodzina - skutek jednego rozkazu!
Nasz ojciec był oficerem w pułku artylerii konnej we Włodzimierzu Wołyńskim.
Podporucznik rezerwy, powołany do wojska w ostatnich dniach sierpnia 39
roku, zmobilizowany, bo wojna wisiała w powietrzu. Dokładnie w przeddzień
jej wybuchu pobrał się z matką, mając kartę mobilizacyjną w kieszeni. O wpół
do piątej rano wzięli ślub i prosto z kościoła ojciec poszedł na stację,
czyli na wojnę. Wylądował za Bugiem.
Trwała wojna z Niemcami i pułk ojca został przeprowadzony na drugą stronę
Bugu, udając się w kierunku Częstochowy. Po drodze został rozbity i
nastąpiła demobilizacja szczątków oddziału. Powiedziano: opór jest już bez
sensu. Niech idzie do domu kto może i jak może. Jesteście wolni.
Po demobilizacji tata dotarł do Lublina i został ujęty przez Niemców,
spędził 5 lat w niewoli jako oficer w oflagach, ale nie zginął. Wychudł,
chorował, ale przeżył. Niemcy z różnych powodów dotrzymywali konwencji nie
mordowania jeńców. Może musieli, w każdym razie tata wrócił i dzięki temu
myśmy się urodzili - ja i moje rodzeństwo. Gdyby nie było we Włodzimierzu
rozkazu wymarszu na drugą stronę Bugu - nas by w ogóle nie było. A tu
proszę, taka duża rodzina - skutek jednego rozkazu! Gdy to wszystko do mnie
dotarło, uświadomiłem sobie, że jesteśmy w pewnym sensie dłużnikami tych,
którzy się nie narodzili. Iluś ludzi, naszych kolegów, nigdy się nie
urodziło, bo ich potencjalni ojcowie zostali zamordowani w katyńskim lesie.
Pojąłem, że nasz dług wobec ofiary katyńskiej jest długiem, który nie
obejmuje wyłącznie osób zabitych, ale i potencjału, który się nigdy nie
zrealizował.
źródło http://www.wkazimierzudolnym.pl/grob-pamieci-i-nadziei.html

A tu proszę, taka duża rodzina - skutek jednego rozkazu!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona