Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   A w wywiadzie telewizyjnym to taki niegramotny baranek.

A w wywiadzie telewizyjnym to taki niegramotny baranek.

Data: 2014-07-01 05:13:42
Autor: stevep
A w wywiadzie telewizyjnym to taki niegramotny baranek.
# Okazuje się, że biznesmen Marek Falenta przewija się nie tylko w tej  najgłośniejszej aferze podsłuchowej. O próbę założenia podsłuchu oskarżali  go bowiem także partnerzy z branży węglowej.

  O tym, że oskarżenia o zakładanie podsłuchów nie są Markowi Falencie  obce, informuje najnowszy „Newsweek”. Z ustaleń tygodnika wynika, że pod  koniec kwietnia Falenta zaczął przewijać się w aferze na nieco mniejszą  skalę. Na posterunku w Bielsku Podlaskim pojawił się wówczas szef firmy  węglowej Krex, którego zaniepokoiła zawartość teczki z pismami, jakie  dotarły do niego w korespondencji z firm Falenta Investments i związanej z  Kremlem KTK Polska.

  W teczce z tymi dokumentami miał być ukryty podsłuch. W przeciwieństwie  do najważniejszych polityków w kraju, szef Krex mógł jednak liczyć na  czujność swoich współpracowników. Co prawda, zagrożenia nie zauważyli  ochroniarze, a... główny księgowy firmy. To on zwrócił uwagę, że teczka ma  nietypowe dodatki. Gdy w firmie Krex rozcięto jej okładkę, okazało się, iż  znajduje się tam urządzenie złożone z małych baterii i mikrofonu.

  Najnowszy „Newsweek” sporo uwagi poświęca jednak także kelnerom, których  Marek Falenta miał opłacać, by ci prowadzili dla niego małe studio nagrań,  w którym nieświadomie występowali wpływowi politycy i biznesmeni. Tygodnik  zwraca szczególną uwagę na różnice w rzekomych zarobkach pierwszego  oskarżonego w sprawie afery podsłuchowej Łukasza N z „Sowa i przyjaciele”,  a na przykład somelliera Konrada L. Z „Amber Room”.

  Z przecieków przedostających się z prokuratury do mediów wynika, że  Łukasz N. miał dostać od Marka Falenty 100 tys. zł i luksusowy zegarek,  gdy Konrad L. zadowolił się jedynie 10 tys. zł. Być może na różnice w  zarobkach wpływało to, iż N. mógł pochwalić się sporym zaufaniem  prominentów. Jak donosi „Newsweek”, najważniejsi Polacy ufali mu tak  bardzo, że chorej żonie jednego z biznesmenów zawoził on rosół do domu, a  młody polityk PO chętnie zapraszał go na wspólne treningi na siłowni.

Więcej na temat kulisów afery taśmowej i roli jaką odgrywali w niej Marek  Falenta, kelnerzy, a także dziennikarz Piotr Nisztor w najnowszym wydaniu  tygodnika „Newsweek” #
Ze strony:
http://tnij.org/xy7qbmd
A tak wogóle to obłuda w sprawie podsłuchów leje się hektolitrami.

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

A w wywiadzie telewizyjnym to taki niegramotny baranek.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona