Data: 2011-05-27 02:33:52 | |
Autor: Jaksa | |
Życie symbolami nie posuwa Polski naprzód | |
Wklejam, bo trafne. Nie jestem pewien na ile zachowanie PiSu w temacie jw
bylo kalkulowane, a na ile dyktowane emocjami. 10. Życie symbolami nie posuwa Polski naprzód. Tak żyła patriotyczna mniejszość w wieku dziewiętnastym, gdy Polski nie było. Ale teraz „trwanie” przy symbolach raczej niż konkretna działalność na rzecz przekonywania wyborców czy rozszerzenia zasięgu patriotycznej polityki mija się z celem. Szacunek dla obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu nie zmienia faktu, że narracja krzyżowa odsuwa Polaków od rzeczywistości i kontynuuje przyzwyczajenia z czasów, gdy nie było Polski, lecz jedynie symbole, kościoły, pomniki, cierpienie, podczas gdy gospodarka, instytucje społeczne i zewnętrzna reprezentacja były w rękach ludzi, z polskim patriotyzmem nie mających nic wspólnego. Sprawa krzyża jest polską konfrontacją z „realną demokracją”, tzn. z tym, czym w XXI-ym wieku są względnie wolne wybory i względnie swobodny nabór kandydatów na urzędy. W „realnej demokracji” wygrywa ten, kto ma więcej środków na kampanię wyborczą, kto wystawi lepszego mówcę, nauczy kandydata grać na często nieświadomych oczekiwaniach i życzeniach elektoratu. Kwestia znalezienia odpowiednich słów, zdjęć, otoczenia, pogody, a nawet biurka i stojących na nim kwiatów. Dlatego właśnie Churchill zauważył, że demokracja to okropny system do chwili, gdy się go porówna z innymi systemami władzy. Wydaje mi się, że polska prawica zamyka oczy na brzydotę i niesprawiedliwości demokracji, marząc jednoczesnie o rycerzu na białym koniu i zwierając szyki wokół symboli. http://www.portal.arcana.pl/Polska-nie-ma-zadnych-przyjaciol-wsrod-silnych-panstw-i-politykow-swiata-pisze-ewa-thompson-w-dwumiesieczniku-arcana-nr-96,588.html Jaksa |
|