Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   Łza się w oku kręci. XT

Łza się w oku kręci. XT

Data: 2013-10-24 15:27:51
Autor: mappl
Łza się w oku kręci. XT
Wyprowadzony komputer 'mijał się w drzwiach" z nowym komputerem mającym na pokładzie i7 3770 (64 bity - 4 rdzenie), zegarze 3,5 GHz (735 razy szybciej), pamięci RAM 4GB (16 000 razy więcej), dysku 1 TB (100 000 razy więcej). Wspólne z pradziadkiem jest to, że nie ma na nim Widowsa. Zamiast DOSa będzie Ubuntu.

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Data: 2013-10-24 15:36:52
Autor: Piotr Rezmer
Łza się w oku kręci. XT
mappl pisze:

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie
komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz
kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy
faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

No nie wiem, chyba że PC AT 286 to juz nie dotyczy. Ja np. korzystałem z aplikacji do obliczeń w elektronice (PSPICE), projektowania płytek PCB (już nie pamiętam nazwy).
Domowy user zaczął korzystać z komputera dopiero gdy pojawił się internet. Wxześniej to mógł sobie w Wordzie coś napisać (ale do tego to już AT 386 było potrzebne).

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2013-10-24 20:36:29
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
Piotr Rezmer <p.r@bezbzdur.pl> wrote:

projektowania płytek PCB (już nie pamiętam nazwy).

autotrax, easytrax? Do dziś używam autotraxa pod dosemu, gdy się człowiek nauczy skrótów klawiaturowych, to projektuje się w nim błyskawicznie... a przez te kilkanaście lat skróty wrosły w mózg.

Domowy user zaczął korzystać z komputera dopiero gdy pojawił się internet.

Czy ja wiem... pamiętam czasy, gdy nie było Internetu, a pecety w domach były. Głównie do gier i muzyki.

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-24 15:45:30
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-10-24, o godz. 15:27:51
"mappl" <nie@ma.pl> napisał(a):

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Dla mnie akurat pierwsza poważna robota to nie arkusz czy edytor a
pakiet statystyczny. A potem dość specjalizowany soft do obsługi szkół
- bazy danych i program do wspomagania układania planu lekcji.

Zdrówko

Data: 2013-10-24 18:44:41
Autor: \(c\)RaSz
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Maciek Babcia Dobosz" napisał w wiadomości
news:20131024154530.0ec3fe6fbabcia-workstation...
: Dnia 2013-10-24, o godz. 15:27:51
: "mappl" <nie@ma.pl> napisał(a):
:
: > (...)
: > A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie
: > komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz
: > kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy
: > faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Może średnio, a może - jednak czasem pomagał w rzeczach ważnych. Jako że
jestem dys-grafem totalnym, to od kiedy pojawiły się pierwsze edytory
tekstów (pamięta ktoś Chi-Writera?) poczułem, jakby mi ktoś kamień zdjął z
serca. Nareszcie! Od pierwszej sesji za klawiaturą już wiedziałem, że do
pisania ręcznego nie wrócę już nigdy... No i już wiecie, że ja też jestem z
epoki DOS-a łupanego. Ba, pamiętam jeszcze czasy, gdy na Wydziale Chemii PW
podziwialiśmy minikomputer wielkości... szafy gdańskiej (jednodrzwiowej co
prawda) ze stacją dysków wymiennych o wielkości szafki nocnej, i  średnicy
krążków większej, niż płyta gramofonowa. Zadania z programowania
wypełnialiśmy na kartach perforowanych - były przeznaczone do komputerów
Odra, zajmujących kilka dużych, klimatyzowanych sal.

Kiedy pojawił się pierwszy komputerek domowy - to był szok totalny. A potem
też przedefilowałem przez cały rządek kolejnych maszynek, a zaś dotąd nie
mogę się jakoś rozstać z moim pierwszym XT-kiem. Jest na bardzo rzadkim
procesorze: 80-186, kolekcjonerski okaz!

To nieprawda, że dopiero Internet spowodował, że komputer mieć było "warto".
Tyle, że start netu zbiegł się w czasie z dość znacznym spadkiem cen
maszynek. Jednak faktem jest, że przed zaistnieniem WWW był spory problem z
oprogramowaniem. Często-gęsto bywało tak, że trzeba było samemu napisać, aby
coś-tam policzyć. Jednak zdziwicie się, jak dużo dawało się upchnąć na
sprzęcie z 16 kB pamięci!

:
: Dla mnie akurat pierwsza poważna robota to nie arkusz czy edytor a
: pakiet statystyczny. A potem dość specjalizowany soft do obsługi szkół
: - bazy danych i program do wspomagania układania planu lekcji.
:

Wpierw zapisałem w Fortranie zasady ruchów szachowego konika (raptem kilka
kartek perforowanych), a potem na pożyczonym ZX Spectrum program, który miał
pomóc znaleźć rozwiązanie zadania z czasopisma "Świat Młodych" - zadanie
"słowo za milion"...

Data: 2013-10-25 08:23:47
Autor: Sławek Maculewicz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 24-10-2013 o 18:44:41 (c)RaSz <NO_SPAM_barra6@poczta.onet.pl>  napisał(a):


Wpierw zapisałem w Fortranie zasady ruchów szachowego konika (raptem  kilka
kartek perforowanych), a potem na pożyczonym ZX Spectrum program, który  miał
pomóc znaleźć rozwiązanie zadania z czasopisma "Świat Młodych" - zadanie
"słowo za milion"...


"zęzęś"?
Raczej z tygodnika "Razem".

--
Brak sygnaturki.

Data: 2013-10-24 17:41:09
Autor: Emanuelle
Łza się w oku kręci. XT
mappl napisał:

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%

mam nadzieję, że twoje czarnowidztwo się nie sprawdzi.

A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno
ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie
domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Zwykłemu userowi w tamtych czasach, XT specjalnie nie służył. Ale ja zwykłym userem nie byłem. To firma, w której wtedy pracowałem (a której wszelki ślad zaginął) współfinasowała zakup bym mógł pracowac od świtu .. do nocy. Był tam zainstowany Turbo Pascal 6. Na komputerze pozostały ślady programu, który już na nowych komputerach poprzez TP7 i Delphi po 10 latach był zawansowanym programem numerycznym. Obecnie tez niestety juz nieaktualny.

Wracając do tematu, w owych czasach XT przez IBM nie był pomyślany jako narzędzie dla ludu tylko dla 'compute'. Dalszy lawinowy rozwój komputerów sprawił, że komputery trafiły pod strzechy. Obecnie nastał trend miniaturyzacji sprzętu i dla ludu wystarczy smartfon i tablet, w konsekwencji produkacja pecetów maleje.

--
eman

Data: 2013-10-24 19:46:04
Autor: Irokez
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 15:27, mappl pisze:
Wyprowadzony komputer 'mijał się w drzwiach" z nowym komputerem mającym na pokładzie i7 3770 (64 bity - 4 rdzenie), zegarze 3,5 GHz (735 razy szybciej), pamięci RAM 4GB (16 000 razy więcej), dysku 1 TB (100 000 razy więcej). Wspólne z pradziadkiem jest to, że nie ma na nim Widowsa. Zamiast DOSa będzie Ubuntu.

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

W sumie tak za czasów XT, 286 to faktycznie na PC u sąsiada patrzyłem tak dziwnie. Wielkie pudło z małym bursztynem i gry kwadrat goni trójkąt. Ale młody byłem. Więc kwestia jeszcze wieku.

Miałem Amigę 500+ (wcześniej Atari 800XL), podłączone to do telewizora plus wyjście na wzmacniacz audio stereo. Ech te gry, demka i muzyka. PC był do drukowania faktur, pisania tektów... chociaż pracę dyplomową do średniej robiłem na Amidze w edytorze WYSIWYG i drukowałem na igłówce Star. Wyszło przezacnie w stosunku do zwykłej maszyny do pisania.

Dopiero czasy 486, zmieniły u mnie podejście do "blaszaka". Używało się PSpice, Matlaba na uczelnianych 386. Sobie wtedy kupiłem 486DX100 z 4MB RAM, system OS/2 Warp i MS WfW3.11 (bez CD-ROM bo taki 1x kosztował 1/4 całego kompa).
Matlab to co liczył 45 minut w uczelni, zrobił w jakieś 6 minut. A ponieważ był już Win 3.11, to zaprzęgało się już na ten przykład wygodnego Mathcada. Modemem 9600bps można się było z inetem połączyć.
Potem dokupiłem Gravisa Ultrasound i już było "multimedialnie".

--
Irokez

Data: 2013-10-25 08:08:32
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
mappl <nie@ma.pl> wrote:

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%

Czemu miałoby?

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-25 10:32:43
Autor: mappl
Łza się w oku kręci. XT
I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%

Czemu miałoby?


Nie wiem. Śledzę sobie po prostu prezentacje nowości na YT i zazwyczaj tak kształtuje się obciążenie CPU przy korzystaniu z bardziej zasobożernych środowisk.

Łza się w oku kręci. XT

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona