Jakoś tak kątem, bokiem dowiadujemy się, że za rządów PiS i na początku PO służby inwigilowały, a nawet podsłuchiwały telefony dziesięciorga dziennikarzy, najczęściej śledczych i zajmujących się tematyką policyjną. Wychodzi na to, że było to dla agentów tych służb zajęcie równie proste i rutynowe jak noszenie kabury za paskiem.

Mogły, nikogo o nic nie pytając, posłuchać sobie rozmów Moniki Olejnik, Marka Balawajdera, Bogdana Wróblewskiego. I to nie dlatego, że którąś z tych osób podejrzewały o morderstwo czy szefowanie camorze.



Nie wiadomo, dlaczego służby to robiły. Miały taką możliwość - żal nie skorzystać.

Kilka dni temu Jarosław Kaczyński - premier w czasie, gdy służby tak się interesowały mediami - mówił, że "kontrola medialna" to "fundament demokracji". Najwyraźniej owa "kontrola medialna" polega jego zdaniem na tym, że media są kontrolowane przez władzę. I to ma służyć demokracji.

Platforma zamknęła tę aferę w sejfie. Wprawdzie prokuratura zaczęła śledztwo, ale kiedy spytała ABW i CBA, czy kontrolowały telefony dziennikarzy - te służby zaprzeczyły. Jak się okazało, skłamały. ABW i CBA, specłużby wolnego kraju, okłamały prokuraturę. Ciekawe, jak w Polsce działa wymiar sprawiedliwości, skoro służby kantują prokuraturę.

Nie ma innego wyjścia z tej matni niż ujawnienie akt śledztwa w tej sprawie, wyjaśnienie, dlaczego zostało ono kilka miesięcy temu umorzone? I ogłoszenie, kto - jaki polityk - wiedział o tej inwigilacji?

I wreszcie: co obecny rząd zrobił - i czy w ogóle coś zrobił - aby dziennikarze nie byli podsłuchiwani, aby nie byli poddawani "kontroli medialnej", takiej jak za czasów PiS?




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8480736,Jak_wladza_patrzy_dziennikarzom_na_rece.html#ixzz11kRlHoPc



Przemysław Warzywny

--

Publicysta Cezary Michalski o Jarosławie Kaczyńskim: nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy".

W dniu 2010-10-08 08:59, Jarek nie obronił kżyża pisze:

Mogły, nikogo o nic nie pytając, posłuchać sobie rozmów Moniki Olejnik,
Marka Balawajdera, Bogdana Wróblewskiego. I to nie dlatego, że którąś z
tych osób podejrzewały o morderstwo czy szefowanie camorze.

Wystarczy, że te służby miały nakaz prokuratury i sądów.  Założę się, że
były to podsłuchy w sprawach kryminalnych :)

......

Noale teroski KAPITULIZM, WOLNOść i DEMOKRACYJEM momy i takich zecy siem
nierobi...!!!

To ino kiedysik SB robiła...!

PS - ino, ze kiedysik JEDNA SB była, a teroski momy 12 (DWANOśCIE!) takich suzb...

--