Data: 2009-03-02 14:51:51 | |
Autor: HALF&HALF | |
ALBUMY (Franco Gallegati VS. PEREGO Sergio) | |
Od dluzszego czasu zastanawialem sie, co by porzadek w zdjeciach rodzinnych porobic i nadarzyla sie ku temu okazja.
Album... tu pojawia sie klopot jak to w kraju "dostepnosci" wszelakich produktów. Z ciekawszych producentów zauwazam dwóch: Franco Gallegati i Perego Sergio, gdzie tego drugiego zamówilem album Madrid. Przyznam szczerze jakos moje zachwyty opadly i raczej zdecyduje sie go zwrócic. To co osobiscie nie podoba mi sie w nim to jego "napompowana" cos jak tapicerowana okladka a nie jak to drzewiej bywalo "od deski do deski" no i ta waga, która raczej po dodaniu zdjec w/w tapicerowanie wyprostuje :-) U drugiego z producentów nie jest to 35x35cm a 30x30 ale albumy sa zdecydowanie lzejsze. Okladki... i tu nie wiem co powiedziec, bo widzialem tylko nizsze modele a te wysokie równiez kupujemy jak kota w worku.Widzial ktos z Was ew. ma albumy Franco Gallegati z serii TOP? Ktos mial juz podobny dylemat, widzial fizycznie Franco i Perego z wysokich serii, o których pisze i jest mi cos w stanie doradzic? Z góry dziekuje i pozdrawiam |
|