Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   AMERYKANSCY EKSPERCI O KATASTROFIE W SMOLENSKU

AMERYKANSCY EKSPERCI O KATASTROFIE W SMOLENSKU

Data: 2011-02-02 02:52:11
Autor: obserwator
AMERYKANSCY EKSPERCI O KATASTROFIE W SMOLENSKU
Tlumaczenie tekstu Maxa Kolonko z amerykański dziennik opiniotwórczy The Huffington Post.*

*Rosyjski raport powypadkowy skłócił polską scenę polityczną chwiejąc w
ankietach pozycją polskiego premiera i dzieląc Polaków bardziej, niż sama
tagedia, którą raport bada - pisze największy amerykański dziennik
opiniotwórczy The Huffington Post.

Polacy obawiaja sie ze przesłanie z rosyjskiego raportu poszło w świat i
szkodzi imagowi Polski : winni byli polscy piloci, a załoga byla pijana.

Według postanowień rozdziału  6 ustęp 3 załącznika numer 13 tej konwencji
„jeśli Państwo prowadzące dochodzenie otrzyma w ciągu 60 dni uwagi do
końcowego raportu, państwo prowadzące dochodzenie powinno albo zmodyfikować
raport wstępny, by uwzględnić istotę uwag, które otrzymało,  bądz – jeśli tak
chce państwo zgłaszające uwagi do raportu – załączyć te uwagi w swoim końcowym
raporcie.”

Strona polska dostarczyła Komitetowi Lotniczemu Państw b. Federacji Rosyjskiej
(MAK) uwagi do końcowego raportu 16 grudnia – dwa dni przed upływem
60.dniowego terminu.

Szef Komisji Technicznej MAK Aleksiej Morozow odparł, że w koncowym raporcie
nie uwzględniono polskich uwag, gdyż nie miały one charakteru technicznego
(ok. 25 uwag uwzgledniono). Morozov powiedział, że uwagi strony polskiej
dotyczyły głównie kwestii winy i odpowiedzialności kontrolerów lotniska, zaś
tymi sprawami zająć się ma rosyjska prokuratura prowadząca dochodzenie kryminalne.

Nie uważam, żeby MAK pogwałcił przepisy ICAO – mówi Kpt. John Cox wieloletni
pilot lotnictwa cywilnego i konsultant d/s awiacji. MAK, w którego jurysdykcji
doszło do wypadku ma prawo właczyc lub wyłączyć polskie uwagi z raportu.
Reprezentant organu akredytowanego nie ma „prawa” narzucać uwag do
zaakceptowania – uważa Cox.

Czy ta sama procedura byłaby zastosowana wobec amerykańskiego Air Force One?

“Z punktu widzenia prawa, choć amerykański Air Force One jest samolotem
wojskowym, jeśli znajdzie się poza przestrzenią powietrzną Stanów
Zjednoczonych, podlega przepisom ICAO, twierdzi Pułk. Robert „Buzz” Patterson,
były wojskowy asystant Prezydenta Billa Clintona, odpowiedzialny za
bezpieczeństwo tzw. „Piłki”, walizki z kodami nuklarnymi USA.

“Nie wyobrażam sobie jednak, że USA zezwoliłoby rosyjskim władzom położyc ręce
na czarnych skrzynkach, na wraku samolotu czy na systemach komputerowych na
jego pokładzie. Nasze wojsko znalazłyby się bardzo szybko na miejscu wypadku
by odzyskać wszystko co znajdowałoby  się we wnętrzu wraku samolotu”- dodaje
Patterson.

Polski rząd zaproponował 250 tys. zł. ( mniej niż $100,000) rekompensat dla
kazdej z rodzin ofiar tej tragedii. Kompensacja, ktora mec. Bartosz Kownacki
reprezentujący sześć rodzin ofiar katastrofy określił jako  „cover up”.

Przeciętne wynagrodzenie w lotnictwie cywilnym dla 2,198 ofiar katastrof
lotniczych między 1970, a 1984 wynosiło $363, 000. Srednio: $32 miliony za
każdy wypadek, według Rand Corp.



http://www.huffingtonpost.com/max-kolonko/poland-and-russia-deadloc_b_814392.html

--


AMERYKANSCY EKSPERCI O KATASTROFIE W SMOLENSKU

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona