Waz pisze:

a dzisiejszy sprzęt nie wytrzymuje nawet okresu gwarancyjnego

Pamiętam  jedno opowiadanie, chyba w miesięczniku Fantastyka. Wizja świata z produktami o bardzo krĂłtkim okresie Ĺźycia, np. samochody rozpadające się w proch po kilku miesiącach uĹźytkowania. Opowiadanie mĂłwiło o zbiorowej "awarii" wszystkich produktĂłw - nagle wszystko zaczęło się dosłownie sypać zbyt szybko.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Dnia Wed, 10 Jul 2013 17:38:29 +0200, Piotr Rezmer napisał(a):

Pamiętam  jedno opowiadanie, chyba w miesięczniku Fantastyka. Wizja świata z produktami o bardzo krĂłtkim okresie Ĺźycia, np. samochody rozpadające się w proch po kilku miesiącach uĹźytkowania. Opowiadanie mĂłwiło o zbiorowej "awarii" wszystkich produktĂłw - nagle wszystko zaczęło się dosłownie sypać zbyt szybko.

Autor stal sie moze slawnym futurologiem? Lub chociaz wrozka? Bo skutecznosc
mial bardzo wysoka ;-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

Dnia Wed, 10 Jul 2013 17:38:29 +0200, Piotr Rezmer napisał(a):

Waz pisze:

a dzisiejszy sprzęt nie wytrzymuje nawet okresu gwarancyjnego

Pamiętam  jedno opowiadanie, chyba w miesięczniku Fantastyka. Wizja świata z produktami o bardzo krótkim okresie życia, np. samochody rozpadające się w proch po kilku miesiącach użytkowania. Opowiadanie mówiło o zbiorowej "awarii" wszystkich produktów - nagle wszystko zaczęło się dosłownie sypać zbyt szybko.

Nie pamiętasz. Produktom nadawano określony czas życia przez spryskanie
odpowiednią substancją, która po tym czasie powodowała rozpad w proch.
Zaczyna się od jazdy bohatera samochodem 'na granicy czasu używalności'.
Jedzie wolno, bo w końcu samochód mu się rozpada, a on ląduje tyłkiem na
drodze. A kończy się milknącym światem, po tym jak jakieś trzęsienie ziemi
niszczy największe na świecie zbiorniki z tymi cudownymi 'rozpadotwórczymi'
substancjami...

Pozdrawiam

Baranek

Nie pamiętasz. Produktom nadawano określony czas życia przez spryskanie
odpowiednią substancją, która po tym czasie powodowała rozpad w proch.
Zaczyna się od jazdy bohatera samochodem 'na granicy czasu używalności'.
Jedzie wolno, bo w końcu samochód mu się rozpada, a on ląduje tyłkiem na
drodze. A kończy się milknącym światem, po tym jak jakieś trzęsienie ziemi
niszczy największe na świecie zbiorniki z tymi cudownymi 'rozpadotwórczymi'
substancjami...

No, pamiętam! Radio mu za to zostało, co je dokupił osobno. A te substancje to, zdaje się, „destructozole” się nazywały.

--
Grzexs

Grzexs pisze:

No, pamiętam! Radio mu za to zostało, co je dokupił osobno. A te
substancje to, zdaje się, „destructozole” się nazywały.

Chiny mają bogate złoża destruktozoli.


--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

UĹźytkownik "Piotr Rezmer"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:krkcre$g20$1@node1.news.atman.pl...

Chiny mają bogate złoża destruktozoli.

Akurat chiny mają najlepszych specjalistów (cały świat jest setki km za nimi).

W dniu 2013-07-10 21:31, Piotr Rezmer pisze:

Grzexs pisze:

No, pamiętam! Radio mu za to zostało, co je dokupił osobno. A te
substancje to, zdaje się, „destructozole” się nazywały.

Chiny mają bogate złoża destruktozoli.

Desktruktozoli to po prostu zatrudniają korporacje produkujące sprzęt. I już oni to projektują tak, żeby szansa padu tuż po gwarancji była maksymalnie duża.

gawfron pisze:
7

Desktruktozoli to po prostu zatrudniają korporacje produkujące sprzęt. I
już oni to projektują tak, żeby szansa padu tuż po gwarancji była
maksymalnie duĹźa.

Słyszałem że Amica umieszcza w sprzęcie AGD dozownik środka smarnego którego wystarcza na okres gwarancji. Nie da się tego dozownika uzupełnić.


--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

On 7/12/2013 3:19 AM, Piotr Rezmer wrote:

gawfron pisze:
7

Desktruktozoli to po prostu zatrudniają korporacje produkujące sprzęt. I
już oni to projektują tak, żeby szansa padu tuż po gwarancji była
maksymalnie duĹźa.

Słyszałem że Amica umieszcza w sprzęcie AGD dozownik środka smarnego
którego wystarcza na okres gwarancji. Nie da się tego dozownika uzupełnić.

jak jeszcze nie widzieliscie, to w temacie polecam film "light bulb conspiracy - planned obsolescence" "spisek zarowkowy - nieznana historia zaplanowanej nieprzydatnosci". <rs>

Dnia Fri, 12 Jul 2013 09:19:08 +0200, Piotr Rezmer napisał(a):

Słyszałem że Amica umieszcza w sprzęcie AGD dozownik środka smarnego którego wystarcza na okres gwarancji. Nie da się tego dozownika uzupełnić.

Serwisant pralek bedac u mnie na interwencji tez to powiedzial.

--
pozdro
R.e.m.e.K

R.e.m.e.K pisze:

Serwisant pralek bedac u mnie na interwencji tez to powiedzial.

Przezornie dokupiłem przedłużenie gwarancji. Może sprzęt zdąży się zepsuć w ciągu 3 lat i dostanę nowy.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Dnia Fri, 12 Jul 2013 20:18:48 +0200, Piotr Rezmer napisał(a):

Przezornie dokupiłem przedłużenie gwarancji. Może sprzęt zdąży się zepsuć w ciągu 3 lat i dostanę nowy.

Zawsze mozesz smarowidla upuscic 3 m-ce przed koncem gwary ;-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

W dniu 2013-07-12 20:18, Piotr Rezmer pisze:

R.e.m.e.K pisze:

Serwisant pralek bedac u mnie na interwencji tez to powiedzial.

Przezornie dokupiłem przedłużenie gwarancji. Może sprzęt zdąży się
zepsuć w ciągu 3 lat i dostanę nowy.

Moka pralka Whirpool miala 15 lat i wyglądała i prała jak nowa. Pięknie prała.
Dawniej nie było czego takiego nachalnego jak przedłużenie gwarancji.
Oddałam ją koleżance, bo musialam kupić otwieraną od góry (też Whirpool), a wiec węższą, która zmieściła mi się we wnekę w łazience. Gwarancji nie zamierzałam przedłużać. Lodówka Ardo "chodzi" mi już 17 lat (odpukać).


--
animka

-- -- -- -- animka (2013-07-13 01:18) -- -- -- --

W dniu 2013-07-12 20:18, Piotr Rezmer pisze:

R.e.m.e.K pisze:

Serwisant pralek bedac u mnie na interwencji tez to powiedzial.

Przezornie dokupiłem przedłużenie gwarancji. Może sprzęt zdąży się
zepsuć w ciągu 3 lat i dostanę nowy.

Moka pralka Whirpool miala 15 lat i wyglądała i prała jak nowa. Pięknie
prała.
Dawniej nie było czego takiego nachalnego jak przedłużenie gwarancji.
Oddałam ją koleżance, bo musialam kupić otwieraną od góry (też
Whirpool), a wiec węższą, która zmieściła mi się we wnekę w łazience.
Gwarancji nie zamierzałam przedłużać. Lodówka Ardo "chodzi" mi już 17
lat (odpukać).

Bo czasem destructozoli zabraknie, a plan produkcji trzeba wykonać.
--
Grzexs

W dniu 2013-07-13 01:18, animka pisze:

W dniu 2013-07-12 20:18, Piotr Rezmer pisze:

R.e.m.e.K pisze:

Serwisant pralek bedac u mnie na interwencji tez to powiedzial.

Przezornie dokupiłem przedłużenie gwarancji. Może sprzęt zdąży się
zepsuć w ciągu 3 lat i dostanę nowy.

Moka pralka Whirpool miala 15 lat i wyglądała i prała jak nowa. Pięknie
prała.
Dawniej nie było czego takiego nachalnego jak przedłużenie gwarancji.
Oddałam ją koleżance, bo musialam kupić otwieraną od góry (też
Whirpool), a wiec węższą, która zmieściła mi się we wnekę w łazience.
Gwarancji nie zamierzałam przedłużać. Lodówka Ardo "chodzi" mi już 17
lat (odpukać).

Errata: Nie Moka, tylko Moja.


--
animka

Użytkownik "Piotr Rezmer" <p.r@bezBzdur.pl> napisał w wiadomości news:krjv5n$omc$1node2.news.atman.pl...

Pamiętam  jedno opowiadanie, chyba w miesięczniku Fantastyka. Wizja świata z produktami o bardzo krĂłtkim okresie Ĺźycia, np. samochody rozpadające się w proch po kilku miesiącach uĹźytkowania. Opowiadanie mĂłwiło o zbiorowej "awarii" wszystkich produktĂłw - nagle wszystko zaczęło się dosłownie sypać zbyt szybko.

-- pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Janusz A. Zajdel - "...et in pulverem reverteri"
ze zbioru opowiadań "Ogon diabła" z 1982 r.
--
Mrzafka
mrzafka@deszcz.com.pl