Data: 2009-05-16 22:07:38 | |
Autor: CGC | |
AZS Wrocław - Unia Racibórz | |
Wspominany już przeze mnie hit kobiecej ekstraligi odbędzie się jutro rano. Po raz pierwszy na portalu sportowefakty.pl widzę zapowiedź transmisji live meczu kobiecego. Polecam zatem tym, którzy nie będą mogli być na boisku AZS (a chcieliby). Postaram się umieścić odpowiednie fotki po imprezie. http://live.sportowefakty.pl/pilka.htm -- Cezary G. Cerekwicki |
|
Data: 2009-05-17 19:10:26 | |
Autor: CGC | |
AZS Wrocław - Unia Racibórz | |
Dnia Sat, 16 May 2009 22:07:38 +0200, CGC napisał(a):
Wspominany już przeze mnie hit kobiecej ekstraligi odbędzie się jutro rano. Po raz pierwszy na portalu sportowefakty.pl widzę zapowiedź transmisji live Mecz na szczycie, mistrz z wicemistrzem roku poprzedniego grały o mistrza roku bieżącego. Sytuacja nie była równa -- Unii Racibórz wystarczyło nie przegrać, AZS musiałby wygrać wszystko do końca i jeszcze modlić się o przegraną Unii w ostatniej kolejce. To był typowy mecz na szczycie -- dużo walki, mało bramek, sporo kopaniny i ostrej walki o piłkę. Naliczyłem cztery żółtka, z czego trzy dla racibórzanek. Jak na kobiecą piłkę to dość dużo. Ciekawa kartkowo sytuacja była w 74-tej minucie - Konsek bardzo nie chciała oddać piłki wrocławiankom po gwizdku, ewidentnie grając na czas. Ania Żelazko próbowała ją odebrać trochę zbyt brutalnie, co Konsek wykorzystała dość teatralnie się wywracając. Sędzina Justyna Zając ukarała obie panie żółtkami. Pozostałe dwa żółtka to klasyki taktyki typu "lepsze żółtko niż groźna sytuacja". Starcia bywały dość poważne, kilkukrotnie musiał interweniować lekarz. AZS prawie cały mecz dominował i ostro atakował brakmkę Unii. Unia groźnie kontratakowała, ale taktykę zdecydowanie miała obronną. Strzały wrocławianek, choć częste, były jednak albo niecelne, albo zbyt słabe, aby zmusić do kapitulacji bramkarkę Unii. W 28-mej minucie obrona AZS popełniła poważny błąd, który, jak się później okazało, przesądził o wyniku spotkania. Anna Sznyrowska wyszła na "sam na sam" z bramkarką wrocławianek i spokojnie celnym strzałem pokonała ją. Wrocławianki grały coraz bardziej nerwowo, a nerwowym szczęście nie sprzyja. Mimo wielu prób nie udało się strzelić gola kontaktowego. Unia broniła się bardzo skutecznie, umiejętnie rozbijając ataki AZS. Wygrana Unii Racibórz dała jej pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski. Ośmioletnia seria mistrzowska AZS Wrocław zakończyła się. Kibiców obecnych na spotkaniu łatwo można rozpoznać po opalonej (lub wręcz spalonej) lewej części ciała. Słońce paliło niemiłosiernie, a trybuny były tylko po jednej stronie. :-) Zdjęcia: http://picasaweb.google.com/cgc.album/20090517AZSWrocAwUniaRaciborz#5336824672350362690 -- Cezary G. Cerekwicki |
|